Firma ma pracownikow i ciagle cos nie tak. Niech sie ciesza, ze jeszcze chcemy tu pracowac.
Magazyn
ktory wydzial jest najgorszy?
ludzie maja prace i narzekaja
Jak to nie rozumiecie po co zatrudniono kierowniczke zaopatrzenia? Jako fachowca zeby uzdrowic ten dzial, bo przeciez wczesniej dzialal zle, a zwlaszcza branza wloska :) Teraz wszystko jest super. Dostawy na czas, w odpowiednich proporcjach i ilosciach. Nie ma niepotrzebnych zapasow w magazynie, nie ma opoznien w dostawach, maszyny schodza na czas, reklamacje do dostawcow zalatwiane od reki- wiecej takich fachowcow ;)
Odpowiedź oczywiście skierowana jest do anty-Nenka a nie do Stolarza - PRZEPRASZAM ZA POMYŁKĘ :)
zgadzam się z hej ,masz rację 100%,
Opini, na ktora odpowiadam raczej nie pisal stolarz, tylko kierowca :-)
Czytam Nenku twoje wypowiedzi jako osoba bezstronna i przede wszystkim nie rozumiem skad przeswiadczenie oraz kpiny z okreslenia, ze przelozeni nie moga byc przyjaznie usposobieni do podwladnych. Moga, a nawet powinni. Poczytaj troche o kulturze zarzadzania. Od dawna wiadomo, ze im bardziej ludzie utozsamiaja sie z firma, im bardziej chca do niej przychodzic, tym wydajniej pracuja. Firmy klada ogromny nacisk na atmosfere, wydajac srodki na integracje i poprawe relacji pomiedzy managementem a pracownikami. Wszystko sluzy poprawie jakosci i wydajnosci. Nawet teoria budowy egipskich piramid przez niewolnikow upadla, gdyz stwierdzono, ze brak checi i praca przymusowa sprawilyby, ze piramidy nie przetrwalyby tylu lat. Nie rozumiem twojej arogancji w twierdzeniu, ze nikt nikogo na sile nie trzyma, przeciez w calej tej sytuacji chodzi o dialog, nie o wyzbywanie sie doswiadczonej kadry. Przeciez czesto pojawiaja sie w prasie ogloszenia o tresci: "A.P. pilnie przyjmie slusarzy", na nadmiar zasobow ludzkich zatem nie cierpi. Tak jeszcze ci na koniec powiem, ze skoro takim erudyta jestes i tak cie bawia okreslenia, ktore przypisujesz kolorom scian, to powinienes wiedziec, ze "ulotnic sie" to moze co najwyzej smrod z majtek, a nie forumowicz z forum. Nie obraz sie, ale skoro wytykasz innym bledy, pilnuj by samemu ich nie popelniac.
Dobre. Też jako bezstronna osoba czytam posty (m.in. Twój) i jest tam zdanie dot. ulatniania się. Warto czasami poczytać najpierw zasady tego forum (a nie bezmyślnie zaznaczać haczyk - akceptuję regulamin) a później dodawać takie komentarze. Wieli FORUMOWICZ Wyciąg z regulaminu forum cyt. "c) jeśli użytkownik wchodzi w dalszą dyskusję: należy ją spokojnie kontynuować, odkładając na bok osobiste zaangażowanie w firmę. Choćby musieli mierzyć się Państwo ze stekiem bzdur, warto pamiętać, że inni użytkownicy nie wiedzą, kto faktycznie mówi prawdę, a to na Państwu – jako na pracodawcy – ciąży większa odpowiedzialność. Pracodawca, któremu zależy na wyjściu z dyskusji z twarzą, powinien ze spokojem reagować nawet na najtańsze zagrywki i konsekwentnie dążyć do zakończenia jałowej dyskusji, w której nie ma już nic do powiedzenia. Jeśli pragną Państwo zakończyć takowy wątek, warto podziękować użytkownikowi za udział i spokojnie zając się innymi sprawami." Ostatnie zdanie mówi wszystko.
Nikogo nie bronię/nie broniłem, patrzę realnie a nie jak Ty żyjesz marzeniami (co by mogło być gdyby...) Ulatniam się stad bo ja akurat mam ciekawą pracę i "przyjaznych" przełożonych. Może i Ty kiedyś na takich trafisz :)Życzę Ci tego. Poszukaj pracy adekwatnej do swoich kwalifikacji i wiedzy, a wtedy nie będziesz musiał patrzeć na to wszystko o czym pisaliśmy. Będzie w Tobie mniej nerwów i żalu. Pozdrawiam i życzę udanej majówki.
Bo tylko z Tobą dyskutuje.... :)
Powiem Ci tak. Niestety nie tylko w tym zakładzie ale również w podobnych zakładach produkcyjnych (i nie tylko) wygląda to tak, że kierownicy, brygadziści i większość kadry zarządzającej tak naprawdę nie ma przystosowanego pierwotnie wykształcenia pod swoje stanowiska. Czasami faktycznie można czuć się pokrzywdzonym ponieważ na stanowisku robotniczym-fizycznym jest osoba posiadająca lepsze kwalifikacje niż przełożony ale niestety taka jest rzeczywistość w dzisiejszych czasach i albo się z tym godzimy albo i nie. Skoro ktoś na takim stanowisku wykazuje swoją efektywność dla zakładu to znaczy, że pracuje solidnie i takie stanowisko mu się należy. Góra patrzy na efekty (a niestety nie na ludzi) Przełożeni za to egzekwują od swoich podwładnych. Jakim kosztem, różnie bywa. Widzisz jednak większość starej kadry na stanowiskach robotniczych będących nawet pod kierownictwem tej Pani się trzyma. I co zrobić Można tylko sobie troszkę ponarzekać Ludzka rzecz. Nie jest w stanie dogodzić się wszystkim.
Drogi Nenku nie masz racji. We wszystkich zakładach produkcyjnych (i nie tylko) szuka się osób na dane stanowisko, a nie szuka się stanowiska pod daną osobę :-)Przejrzyj oferty pracy. Wykształcenie kierunkowe to podstawa. Dlaczego? Bo efektywność, o której tak dużo piszesz zależy od wiedzy, a ta od wykształcenia, proste?jak budowa cepa !
Zapomniałem dodać, że oczywiście doświadczenie też tutaj ma ogromne znaczenie, czasem osoby z długim stażem pracy bez kierunkowego wykształcenia są bardziej efektywne niż osoby, które znają tylko teorię (stąd w ofertach pracy bierze się pod uwagę 2 kryteria: wykształcenie + doświadczenie). Ale wracając do twego toku myslenia: efetywnośc bez doswiadczenia ani wykształcenia? Sorry, ale na zadnym stanowisku to dobrze nie rokuje:-)
O jakiej hierarchii TY mówisz.Aby mieć szacunek wśród zalogi należ coś umieć coś sobą reprezentować,posiadać wiedzę na temat produkcji.Wiedzę jaką posiada ta pani -to umiejętność wybijania numerów w swoim telefonie.Powiedz szczerze czy to twoim zdaniem wystarczające.
Ten zakład ma duże możliwości,ale właściciel powinien pamiętać ,że nowego pracownika do produkcji wprowadzi tylko stara załoga,ludzie którzy coś potrafią ludzie którzy posiadają wiedzę,ludzie którzy chcą.Z TYCH ludzi powinno się tworzyć kadrę kierowników,majstrów,brygadzistów.Ci ludzie chcą i powinno dać się im szansę.Powiedz czy dzisiejsza kadra posiada wiedzę,przecież niejeden ma wykształcenie nie związane z naszą produkcją-oni nadrabiają tylko zarozumialstwem ,ignorancją.Według Ciebie tak wygląda hierarchia .
Mamy nowego p. dyrektora i mam wielką nadzieję, że zmieni się sytuacja zwykłego pracownika. Może w końcu nauczymy się jednej ważnej rzeczy: szanować ludzi wokół siebie, każdego traktować podmiotowo, a nie przedmiotowo. Nie ważne, czy kogoś się lubi czy nie. Bo takie zakulisowe gierki i zależności (ten jest kolegą tego, tamten jest zależny od tamtego i patrzy się na nich inaczej), psują skutecznie opinie o firmie. Może skończy się ten chaos i zacznie się normalna praca.
wesolo jest
rozmowy kwalifikacyjne na fizola:)) castingi,żenada
ktos moze wymienic pieciu najwiekszych leserow w tej fabryce?
no ja tam chciałem pracować w biurze to mnie nie przyjęli, bo to niby mam za małe kwalifikacje. To oni chyba mają mega nieziemskie kwalifikacje, że im do pięt nie dorastam hehe
czy dyrektor techniczny potrafi mierzyc suwmiarka?na bank nie
Żeby oceniać innych trzeba samemu być ok @! PS który piszemy przez ó a nie u
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy AGROMET PILMET Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w AGROMET PILMET Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.