Najważniejsze to pójść z dobrym nastawieniem. W CV na pewno musisz zawrzeć informacje o poprzednich miejscach pracy, jeśli to były inne sklepy odzieżowe to bardzo dobrze. Poza tym czytelne i ładne zdjęcie, pochwal się językami obcymi - w centrach handlowych są różni klienci także ci zza granicy, języki to zawsze plus :) Jeśli interesujesz sie modą to napisz o tym w tych informacjach dodatkowych. I nie przesadzaj z ilością opisów, o wszystkim będziesz miała okazję opowiedzieć, hehe
Wybieram się w przyszłym tygodniu, bo na razie to chyba nie ma wiekszego sensu, a i tak mam trochę innych zobowiązań. W sobote to pewnie wszyscy już myślą o listopadowej niedzieli, jeszcze o mnie zapomną ;) Jakieś wskazówki odnośnie tego co mogłabym zawrzeć w CV? Czy wszystko i tak się wyjasni na ewentualnej rozmowie?
Tak jak powiedziała Dusia musisz iść do sklepu, to najprostsza i najszybsza droga. Pewnie od razu się dowiesz czy możesz na coś liczyć czy masz szukać dalej. Trzymam kciuki!
Nom, to chyba tak faktycznie będzie najlepiej. Nie pierwszy raz wysyłam CV i naprawdę rzadko zdarzało się żeby ktokolwiek na to reagował, niestety... Mam nadzieję, że ktoś potem przynajmniej oddzwoni :)
Witam, Przestrzegam przed pójściem na rozmowę rekrutacyjną jeżeli w ogóle zadzwonią. Na rozmowie niczego się nie dowiecie. Tylko zadają pytania podane poniżej. Dopiero jak pracujecie wychodzi jak źle traktują pracowników. Uważajcie na pozytywne komentarze, pisze je regionalna sklepu, która nabija notę temu sklepowi. Można rozpoznać jej wpisy bo pisze takie banialuki bez emocji o niczym, typowe zapchajdziury, niby obiektywne troszkę przytępawe teksty.Nawet jak jej nie znacie to i tak idzie się zorientować. Ogólnie nie polecam.
TYpowy chłam, nic o człowieku. Czy jest normalny i umie pracować i chce za te grosze. Tylko jakies wymysły o typy budowy, ile bym chciala zarabiać (tak jakbym miała na to wpływ, a jak powiesz za dużo to juz nie masz szans), tak jak wyżej regio sama przyznała ze trzeba umieć francuski i angielski ...za te grosze to co najwyżej mogę po niemiecku do widzenia się nauczyć mówić hahahah
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
hmmm, ja nic takiego nie widziałam, ale nie przypominam sobie w ogóle jakis ogłoszeń. sama trafiła do JR troche z przypadku, a nie przez ogłoszenia. najlepiej bedzie jak sie sama przejdziesz do interesujących cie sklepów i podpytasz czy kogos nie potrzebują. CV zawsze możesz zostawić, to na pewno lepiej wygląda niż wysyłanie przez @, potem nikt tego nie czyta.
Dziewczyny, a wiecie coś teraz o jakiejś rekrutacji na Śląsku? Szukam czegoś pewniejszego i za nieco większe pieniądze, być może na dłużej. Znalazłam kilka ofert w innych sieciówkach, ale z Riu nic mi nie wpadło w oko. Może po prostu trzeba pójść osobiście i złożyć CV? Jak to u Was wyglądało??
no coż, ja od kilku miesięcy pracuję w monnari i mam już jakieś porównanie z riu. tak naprawde trudno to porównać, bo jest ogromny nacisk na wynik, a o wiele mniejszy na klienta niestety. szału nie ma ale też nie ma o co szabli kruszyć. wydaje mi sie, że kasa też porównywalna.
Stawki są całkiem ok, na pewno wyższe niż przeciętnie u konkurencji, choć wiadomo, że trochę więcej też by nie zaszkodziło.
Też mam takie wrażenie, że dziewczyny wcześniej pracowały dorywczo albo wcale. Zresztą to ogólnie jest problem osób, które dopiero co wchodzą na rynek pracy. Pamiętam gdy byłam na rozmowie w firmie zajmującej się sprzedażą sprzętu elektronicznego i właściciel dosyć dosadnie mówił, że po świeżakach nie spodziewa się wiele i trzeba ich dużo uczyć i wykorzenić wiele złych nawyków, bo wszyscy mają złe nawyki. Akurat słabo wspominam te rozmowe, bo facet był niemiły i wścibski, ale tutaj miał sporo racji.
Jest gorzej niz kiedys. Pracuje w tym sklepie juz ho ho i jeszcze dluzej. Zabronili nam wrzucac opinie na internet. Dalej praktykujemy noszenie ubran a sklepu. Jest mi przykro, ze moj wklad w prace nie jest adekwatny do wyplaty. Nie polecam nikomu tej pracy.
Hejka, pewnego razu szukałam pracy, przyjęli mnie do JR. Tyrałam, męczyłam się i mało zarabiałam. Firma zaczęła źle prosperować, ogłosili upadłość i zwalniali ludzi. Mnie jakoś omijali, łudziłam się, że na mnie nie trafi. Tak bardzo bałam się każdego dnia, bo zwalniali ludzi lojalnych, pracowitych i zarabiających grube pieniądze dla zarządzających tym szajsem. Że nie wytrzymałam i sama odeszłam. TO była najlepsza decyzja w moim życiu. Pracuję w biedronce na kasie i jestem szczęśliwa. Pozdrawiam Wszystkie Panie bardzo serdecznie.
pracowalam jakiś czas temu w riu i nie wspominam tego jakoś strasznie dramatycznie, może po prostu miałam więcej szczęścia. przy wizytach regionalnej była troche spina, ale poza tym większość czasu w normie. plusem był elastyczny grafik, który mogłam sobie dopasować do innych obowiązków no i bonusy, bonusy zawsze są spoko ;)
to prawda dopisuje sie To prawda podpisuje się pod tym!
Nie polecam. Tyrania psychiczna, haos, wyścig szczurów.
ja mam prównanie z róznych sklepów odzieżowych - h&m, promod, solar, marco polo, jr i camaieu, choc część z nich tylko z relacji moich bliskich znajomych. pracowało się tam nas studiach, część osób pracuje do dziś i na razie nie planuje ziemieniac. wiadomo że nie jest to praca biurowa, gdzie sie siedzi pół dnia przed kompem i wertuje pudelka przy kawce. ale przynosi niezłe pieniądze i masz jeszcze elastyczny grafik. pracowałam w kilku sklepach i jakość pracy zależy głównie od atmosfery na salonie. jak trafisz w zespole na osoby, które tylko udają że coś robią i po prostu nie nadają się do tej roboty, to się nie da pracować...
Troche mieszasz i teraz już w ogóle nie rozumiem. Najpierw nie wiesz, co masz robić a potem sama przyznajesz, że tak naprawde musisz walczyć więc w zasadzie zrobiłaś to celowo? Zamiast szukać winy u innych dookoła ciebie po prostu spróbuj dogadać sie z ludźmi z którymi pracujesz. W każdej firmie zajmującej sie sprzedaża jest jakaś rywalizacja, są plany i są gorsze dni, ale przecież można się dogadać w zespole i siebie wspierać. Kto ma mieć na to wpływ jak nie ty?? Chyba nie wiesz jak moga wyglądać realia pracy w banku czy akwizycji..
Aster, no racja, dopóki nie spróbujesz to się nie przekonasz. Idąc nic nie ryzykujesz,a jak Ci sie nie spodoba to zawsze możesz zrezygnować i popróbować gdzie indziej, może nawet w innej branży. Myśle, że wszystko jest dla ludzi, ale trzeba wymagać od siebie i od innych, jak w każdej pracy..
@karakan i co, koleżanka cały dzień siedziała na zapleczu? bite 8 godzin i nic nie robiła, a ty robiłaś cały dzień za nią i miała pretensje? bo nie bardzo rozumiem tą sytuacje, ale to chyba trzeba było dogadać między sobą....
z tą Zarą to się jednak zastanów. fakt, kolekcje mają fajne i duży wybór, ale ruch jest ogromny, zdarza się też sporo obcokrajowców (w tych większych sklepach) co bywa jednak stresujące, bo trzeba znać przynajmniej angielski. wydaje mi się jednak że warunki w JR są porównywalne, no ale to już Twój wybor
@samaka Dzięki! Ja się wlaśnie zastanawiam, bo mam kilka opcji ale ciągle nie wiem co wybrać. Była juz na rozmowe w Inditexie, ale opinie sa różne. Chciałam do Zary, no ale zobaczymy co z tego będzie. Warunk fajne ale też wymagania większe niż np. w Stradivariusie. Czekam teraz na telefon z JR i zobaczymy. Z tego co piszesz to spoko, ale przekona się po prostu przy bliższej rozmowie
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w "Jacqueline Riu"?
Zobacz opinie na temat firmy "Jacqueline Riu" tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy "Jacqueline Riu"?
Kandydaci do pracy w "Jacqueline Riu" napisali 12 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.