Witam serdecznie, szukam zatrudnienia jako rekruter. Mam doświadczenie przy pracy w HR i zastanawiam się czy szkoła nie przyjmuje obecnie przypadkiem takich pracowników do siebie? Funkcjonuje taki konkretny dział? Z ostatnich opinii nie mogę wyciągnąć takich informacji ale może tu mi ktoś odpowie? :)
Zgadzam się z większością opinii poniżej. Największym problemem tej firmy jest kierownictwo. Właściciel i właścicielka wiecznie znerwicowani, obrażeni, przekonani o swojej nieomylności. Zachowania (usunięte przez administratora)są na porządku dziennym, pod tym względem to chyba najgorsza firma w mojej zawodowej karierze. Atmosfera w pracy spięta. Jedyna zaleta, którą pamiętam, to wypłata na czas.
Ogłoszenie na Lektor języka angielskiego do Szkoła Języków Obcych Lektor pojawiało się w Lento.pl, polecacie aplikować?
Było to ok 12 lat temu, ale wspomnienie obozu językowego w Zakopanem jest wciąż żywe. Traumatyczne wydarzenia pamięta się doskonale. Byłam lektorką i wychowawcą. Tuż przed wyjazdem było spotkanie kadry z właścicielką szkoły, która oznajmiła, że w przypadku jakiegokolwiek sporu pomiędzy lektorami a kierownikiem, z góry mówi, że będzie trzymać stronę kierownika, więc było to eufemistyczne stwierdzenie, żebyśmy w razie czego stulili p..ski, a kierownik jest bezkarny. No i że będziemy mieli pod swoją opieką dzieci lekarzy i prawników, więc czapki z głów. Kierownikiem okazał się dwudziestokilkuletni weterynarz, który moim zdaniem , stanowczo bardziej nadawał np. się do odbierania porodów cieląt, niż kierowania placówką dla dzieci. Co wieczór organizowane były "programy kulturalne". Każda grupa musiała przygotować jakiś występ. Nie zapomnę pana kierownika, który rozparty na ustawionym na środku fotelu, potrafił skrytykować program przygotowany przez dzieci i wychowawcę, podsumować, że był "żenujący". Dzieci płakały. Stres związany z presją przygotowania występu, który zadowoli pana kierownika, był dominujący, przez prawie cały dzień. A w ciągu dnia też działy się ciekawe rzeczy. Wyobraźcie sobie, że macie grupę ok. 10-letnich dzieci. I pan kierownik zarządza, że wszystkie grupy mają się udać na oglądanie wyścigów motorowych. Poszliśmy. Stoimy przy drodze, żadnych barierek, upał, kurz, śmigające koło nas pojazdy. uznałam, że to zarówno bardzo niebezpieczne, jak i w żaden sposób nie interesujące dla mojej grupy i wróciłam z nimi na plac zabaw koło ośrodka. Niedługo potem wylądowałam "na dywaniku" pana kierownika i zostałam pouczona, żeby stosować się do jego poleceń i nie życzy sobie takiej samowolki. To były jedne z najgorszych 2 tygodni w moim życiu.
Zdecydowanie brak szacunku, (usunięte przez administratora). Omijać szerokim, bardzo szerokim łukiem.
Opinia wystawiona jako kandydat? Czy to nawiązanie do procesu rekrutacyjnego? Nie widziałam teraz żadnej oferty a kiedyś praca jako lektorka się interesowałam. O co może chodzić? i gdzie wystawiana była oferta tak z ciekawości?
Firma Szkoła Języków Obcych Lektor poszukuje kandydatów na stanowisko Lektor języka angielskiego. Czy ktoś wie, jakie warunki oferują? Zależy mi na sprawdzonych informacjach.
Ta firma to żart. Na wstępie dostajesz szkolenie online do nauczenia się na pamięć przed pierwszym dniem pracy - oczywiście za darmo, bo jak twierdzi kierownictwo, jest to pokazanie ze zależy ci na pracy. Po zapytaniu dlaczego masz sie szkolić za darmo, kierowniczka oburzy sie, że za pracę oczekujesz wynagrodzenia i powie, że nie widzi w ten sposób dalszej współpracy. Pierwszego dnia, kierowniczka każe przyjść na określoną godzinę na szkolenie, a zjawia się godzinę ze późno "bo się pomyliła". Podczas szkolenia, które robisz online, dowiadujesz się że musisz mieć specjalny strój: białą koszule firmową, własne eleganckie czarne spodnie oraz buty na obcasie - na rozmowie nikt o tym nie wspomina. Zanim dostaniesz firmową koszule, musisz przyjść we własnej, a jeżeli takiej nie posiadasz to masz problem. Kierowniczka oczywiście zwróci ci na to uwagę w pierwszym zdaniu jakie do ciebie wypowie. Oczywiście za własne ubrania nie dostajesz ekwiwalentu w wypłacie, mimo że są wymagane. Możnaby pomyśleć, że to instytucja charytatywna, a nie praca. Na samym szkoleniu poznajesz taktyki nękania i napastowania klienta - musisz zrobić wszystko aby klient kupił od ciebie kurs. Samo szkolenie wygląda jakby było napisane na kolanie. Bez ładu i składu, pełne błędów gramatycznych i niedokończonych zdań. O wypowiedzeniu umowy dowiesz się przez SMS albo mailowo.
Jako rodzic dziecka przebywającego na koloniach w Zakopanem śmiało stwierdzam - ostatni raz! Stosują zasadę max oszczędności na dzieciach. Jedzenia mało, zajęcia na basenie raz na dwa tygodnie i totalny brak kreatywności wychowawców. Tylko zajęcia w sali albo na boisku. Zero wychodzenia na spacer! Energilandia najbardziej wyczekiwana wycieczka-, dodatkowo płatna - 4 godziny wewnątrz! Porażka!
Jak jedzenia mało? To dzieci chodziły głodne czy jak? Przeważnie jest coś w rodzaju szwedzkiego stołu.
Uczestnik tegorocznego obozu w Zakopanem. Okropna Pani Kierownik, z którą nie można się było dogadać choćby w najprostszych rzeczach tj. gry i zabawy robione na siłę mimo że mlodzież zaproponowała inną rozrywkę. Brak czasu dla siebie, aby można było poznać innych uczestników. Hipokryzją było to, że po 22 musiały być światła zgaszone w pokojach, bo taki był nakaz. Zmuszano nas do siedzenia na dyskotece razem z kolonią, na której prawie nikt nie tańczył. Po to jest podział na (usunięte przez administratora) i kolonie, aby tego nie łączyć. W przeciwiestwie do kierowniczki, opiekunowie obozu bardzo mili i sympatyczni z dobrym podejściem do młodzieży. Wielkim minusem był brak organizacji. Plan dnia podawany był na bieżąco, a nie przynajmniej z kilkugodzinnym wyprzedzeniem, aby się do niego odpowiednio przygotować. Zajęcia z native speakerem były dość przyjemne, mimo że nie wyniosło się z nich zbyt wiele. Natomiast drugi nauczyciel kończył lekcje o godzinę wcześniej, co jest absurdem. Jeżeli chodzi o dom wczasowy Giewont: pokój przeciętny, łazienka niezadbana na samym wejściu, dużo kurzu, a sprzątaczka przyszła raz w przeciagu 2 tygodni, czasami brak dostepnego papieru toaletowego na recepcji, muchy na stołówce, brak opcji wegetariańskiej. Był to mój pierwszy i ostatni raz wyjazd z Lektora. Szczerze nie polecam, zwłaszcza obozu w Zakopanem.
Nie sprawdzała Pani tego miejsca przed wysłaniem córki? Ta opinia jest na szczęście sprzed roku, może teraz jest o wiele lepiej? ;)
Według opinii dzieciaków nie fajnie, brak organizacji, park linowy za 250 zł słaby dwie trasy, energylandia też 250 zł za 5 godzin na miejscu i powrót do pensjonatu, lektorzy bez powołania szczególnie jakaś śpiąca pani która wszystko denerwowało, mało zachęcające lekcje.
Praca na luziku bo i jak jesteś dobrym, komunikatywnym lektorem i ogarniasz język, a nie typowym odwalaczem pańszczyzny po filologii w(usunięte przez administratora)e, to podchodzisz na spokojnie do wszystkiego. Szkoła jest w porządku, dzwonią, oferują zajęcia za OK stawkę (przynajmniej masz już wszystko nagrane) i dają dużo swobody w układaniu kalendarza. Ale jak ktoś sam nie ogarnia języka, ma certyfikat z kartofla i myśli że może uczyć ludzi no to błagam was. Fajna odskocznia po pracy w korpo :) Polecam :)
Omijaj tę firmę szerokim łukiem, jeśli jesteś lub aplikujesz na lektora na obozach letnich (trzy destynacje). Taki "lektor" traktowany jest jak (usunięte przez administratora) pracujesz jako prowadzący zajęcia ale jednocześnie masz grupę, która musisz się opiekować. Oznacza to, że musisz wstać rano przed siódmą i obudzić tę grupę i dopilnować aby byli na śniadaniu na 8:00, a następnie prowadzisz zajęcia do obiadu ALE TO JESZCZE NIE WSZYSTKO... Następnie, po południu są zajęcia rekreacyjne, gry i zabawy, których należy dopilnować. Wieczorem natomiast trzeba pełnić dyżur na korytarzu do 1 - 2 w nocy. Reasumując masz CZTERY DO PIĘCIU GODZIN SNU, nie wiem czy to zgodne z Kodeksem Pracy, a do tego bardzo marne warunku finansowe. ODRADZAM
I nie placą żadnego dodatku za zwiększone obowiązki? :/ Ciekawi mnie czy przy rekrutacji wiedziałeś na co się piszesz? Czy firma deklarowała, że będziesz wykonywał tylko obowiązki lektora?
(usunięte przez administratora)
Omijaj tę firmę szerokim łukiem, jeśli jesteś lub aplikujesz na lektora na obozach letnich (trzy destynacje). Taki "lektor" traktowany jest jak (usunięte przez administratora) pracujesz jako prowadzący zajęcia ale jednocześnie masz grupę, która musisz się opiekować. Oznacza to, że musisz wstać rano przed siódmą i obudzić tę grupę i dopilnować aby byli na śniadaniu na 8:00, a następnie prowadzisz zajęcia do obiadu ALE TO JESZCZE NIE WSZYSTKO... Następnie, po południu są zajęcia rekreacyjne, gry i zabawy, których należy dopilnować. Wieczorem natomiast trzeba pełnić dyżur na korytarzu do 1 - 2 w nocy. Reasumując masz CZTERY DO PIĘCIU GODZIN SNU, nie wiem czy to zgodne z Kodeksem Pracy, a do tego bardzo marne warunku finansowe. ODRADZAM
Jak można dostać pracę w firmie? Jakie warunki trzeba spełniać?
Nie jest źle... stawki pomimo wirusa nie zmieniły się, ale są mniejsze dodatki. W tamtym roku dostałam premie za przedłużenie uowy na kolejny rok. Ogólnie jestem zadowolona, pracuje już 3 rok. Sporo uczniów, kontakt z biurem spoko praca in plus
szefowa ma niekontrolowane wybuchy agresji wypłata niekompletna duża rotacja spięta atmosfera i niemili ludzie ODRADZAM mam okropne doświadczenia stamtąd, widać też, że szefowa odpisuje tu na forum i widać jej poziom wypowiedzi ;)
A ja mam pytanie odnośnie pracy nie jako lektor, a jako dział obsługi klienta. Dobrze się na tym stanowisku układa współpraca?
estem z Ukrainy. Byłem w obozie językowym w Dźwirzyno w lipcu 2019 roku. Lekcje i warsztaty języków pomogli udoskonalić moją wiedzą języka polskiego. Wolny czas spędzali bardzo wesoło. Codzienne wychowawcy się zorganizowali różne rozrywki. Było dobre jedzenie. Personel obozu cały czas opakowywał się nami i w dniu, i w nocy, i pomagał we wszystkim. Każdego dnia bywaliśmy na morzu. Niestety, bardzo szybko skończył się termin naszego pobytu. Zawsze będę pamiętał czas spędzony w Dźwirzyno, a z nowymi przyjaciółmi na stale będę znajdował się w kontakcie przez Internet. Mam nadzieję znów spotkać się z nimi w przyszłym roku w tym samym miejscu.
Czy szkoła potrzebuje lektorów? Możecie coś podpowiedzieć?
"szkoła" j. obcych Lektor to przeżytek (ogromne grupy, mało skuteczne techniki uczenia, ciasne, duszne salki, wyrobnicy i odwalacze pańszczyzny, a nie lektorzy, itd.), ale facecika, który tu pyta "Czy szkoła potrzebuje lektorów? Możecie coś podpowiedzieć?" - to ja bym zatrudnił co najwyżej do sprzątania. To musi być jakiś mierny studencik, który chce dorobić kilka złotych i szuka pierwszej w życiu dorywczej "fuchy" - własnie tacy pracują w większości tzw. "szkół" językowych - miernoty Jak miernota może czegokolwiek nauczyć? Podpowiedz: Jak bałwanie szukasz pracy jako lektor, to sie idzie do firmy, albo wysyła maila z oferta/zapytaniem, albo dzwoni, a nie spamuje "Czy szkoła potrzebuje lektorów? Możecie coś podpowiedzieć?" - to ci powiedziałem, miernoto - półanalfabeto ktoś kto nie wie lub nie ma ochoty zadać sobie trudu i samemu zorientowac sie w ofercie pracy u potencjalnego pracodawcy, nie nadaje się na lektora, tylko na śmieciarza (zarobki porównywalne, a nawet lepsze) BTW, wszystkie W S Z Y ST K I E tzw. "szkoły" językowe nieustannie i ustawicznie szukają lektorów, ponieważ: - dobry lektor, nie będzie tyrał za grosze i pozwalać się traktować jak sz.ata - dobry lektor, z doświadczenie, ze smykałką i sercem i profesjonalnym podejściem do nauczania języków, sam zakłada "szkołę", albo udziela korepetycji - mierni "lektorzy" którzy przypadkowo wybrali ten zawód, albo chwilowo chca sobie dorobić (bo jako-tako znają dany język) zatrudniaja się w tzw. "szkołach" językowych za urągające przyzwoitości stawki (przy okazji psują rynek) - nawet taka pseudo-lektorska miernota, z czasem jak małpka nauczy się klepać "po cudzemu" i idzie na swoje, zmienia "szkołę" na oferująca lepsze warunki - wiec rotacja lektorów w tzw. "szkołach" językowych jest ogromna (prawie jak klientów w agencji towarzyskiej) - dlatego tzw. "szkoły" języków obcych cały czas szukają ludzi do pracy - ktos kto choć odrobinkę interesuje się tematem, wie to doskonale, , a ktos kto pyta w takim miejscu: "Czy szkoła potrzebuje lektorów? Możecie coś podpowiedzieć?" - nie zasługuje na uwagę, poważne potraktowanie i odpowiedź Mam nadzieje, że osobnik podpisany jako *Wiktor* pracy w charakterze nie znajdzie, bo była by to ogromna strata dla klientów (nawet na tle innych słabych/miernych pseudo lektorów uczących w tzw. "szkołach" językowych)
To po bo buraku odpowiadasz??? Dawno nie widziałem tak chamskiego, ordynarnego i pełnego pogardy maila...
świetnie napisane, unikajcie szkół typu : w związku z nieustannym rozwojem firmy szukamy lektora.., tragiczne stawki, szkoła z podejściem do nauczania średniowiecznym
Rzadko zaglądacie na forum z powodu dobrej pracy? Miałam nadzieję, że tu dowiem się coś więcej.
Czytając niektóre opinie mogę stwierdzić, że są z pewnością wyssane z palca. SJO Lektor jest z pewnością firmą, która zawsze terminowo płaci wynagrodzenie, bez żadnych opóźnień, potrąceń czy upominania się. Zawsze też dokładnie tyle na ile pracownik umówił się z pracodawcą. Fakt, trzeba w pracy na etacie pracować 8 godzin, ja wiem, że dla niektórych jest to straszne i nie do pomyślenia... No i nie ma czasu na siedzenie na Internecie, a już szczególnie na Facebooku (no to tez dla niektórych straszne...). Aby dobrze pracować trzeba się nauczyć oferty i standardów obsługi klienta, czy obiegu dokumentów - tak, wiem dla niektórych nie do pomyślenia... Ale czy to naprawdę tak źle? W Dziale Obsługi Klienta jest ciągły kontakt z ludźmi - i tak, są oni męczący, bo chcą dopytać, rozwiać swoje wątpliwości, w końcu mają wydać na kurs językowy swoje własne pieniądze. A w związku z bardzo dobrą ofertą na rynku w SJO Lektor tych klientów jest dużo - więc nic dziwnego, że po 8 godzinach pracy osoba może być zmęczona. A do tego jak dodamy klienta przychodzącego osobiście, klienta dzwoniącego telefonicznie i klienta kontaktującego się poprzez email - to robi się tego dużo... Myślę, że osoby chcące posiedzieć i ponudzić się jednak nie mają co w SJO Lektor szukać. To dzięki takim osobom można mówić o rotacji pracowników. Tylko, że dziwne jest jednak, że są też osoby, które pracują od kilku, a nawet kilkunastu lat. I nie, nie są to roboty, tylko ludzie, prawdziwi z krwi i kości, i single, i mający rodziny większe czy mniejsze. Szkoda tylko, że osoby, którym nie chce się rzetelnie pracować i szukają łatwych pieniędzy piszą takie kłamliwe opinie, jakby chciały tym wpisem polepszyć swoje samopoczucie, albo przykryć nim swoja niekompetencję.
@Krystian, rozumiem wasze niezadowolenie, ale pamiętacie też, że to forum dotyczy całej firmy, a nie poszczególnych osób i ich humorów. Wcześniej pytałam o konkretne warunki pracy, jakie oferuje Szkoła Języków Obcych Lektor, ale w waszych wypowiedziach ich brakuje. Chodziło o rodzaj umowy, czy inne benefity obowiązujące podczas zatrudnienia?
Pozwól w takim razie, że dopowiem. Umowa na początku jest na zlecenie (1 miesiąc), potem o pracę (3 miesiące), dalej na rok i na stałe. Benefitów takich jak Multisport albo prywatna opieka medyczna nie ma. Ponoć jest to rekompensowane w premiach, ale za krótko tam pracowałem, żeby o jakiejkolwiek chociaż usłyszeć. Słyszałem również o placówkach partnerskich, gdzie pracownicy mają zniżki m.in. teatr, ale nigdy nie dane było mi skorzystać.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Szkoła Języków Obcych Lektor?
Zobacz opinie na temat firmy Szkoła Języków Obcych Lektor tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Szkoła Języków Obcych Lektor?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 1 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!