Jak wygląda praca w Wydawnictwo Pascal Sp. z o.o.? Przedstawicie swój typowy dzień pracy?
Wywnioskowałem z komentarzy, że w Pascalu jest problem z wynagrodzeniem na czas, czy taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce? Jak to wygląda na chwilę obecną, tym bardziej w czasach pandemii?
Cóż, dwa lata temu zredukowali działy z czteroosobowych do trzech osób (bez podwyżki). W czasie pandemii zmienili to... do kierownika i jednego pracownika, przy czym przy większej ilości pracy obniżyli etaty z całego do 3/4. Stara gwardia (zatrudniona na równi z naczelną na początku lat 2000) zarabia porządne pieniądze, reszta dostaje 100 zł więcej niż najniższa. I pracujesz w każde święta, wolne, bez możliwości rejestrowania nadgodzin. Liczą się tylko dział handlowy i księgowy, które mają po kilka osób nie wiadomo co robiących. Jako redaktor większość pracy tłumaczysz się telefonicznie, mailowo i prywatnie w social mediach, dlaczego nie ma pieniędzy. Bo poza pracownikami, nikt nie dostaje wypłat, chyba że postraszysz pismem przedsądowym, ale wtedy wchodzi zasada obrażania i polytyka "bez personalnych sentymentów" i biorą kolejnych naiwnych.
Fakt, z powodu pandemii redukcje etatów w firmie były, ale nie ma co się dziwić w przypadku wydawnictwa, którego połowa działalności i przychodu to przewodniki turystyczne... Jakoś trzeba było przetrwać, a obecnie wszystko wróciło do normy. Nie wiem jakie wynagrodzenia ma "stara gwardia", a jakie reszta, ale ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że raczej nie jest to "100 zł więcej niż najniższa". Z nadgodzinami też lekka przesada - ok, nie są wypłacane, ale nie ma problemu z odbiorem wolnego za nadgodziny, chyba, że ktoś sobie tego nie pilnuje.
Czyli obecnie można bez problemu liczyć na stabilne stanowisko pracy? Co w sytuacji gdyby obostrzenia wróciły? Kto wtedy może być spokojnym o swoje stanowisko? Chciałabym też dopytać o nadgodziny w Pascalu. Skoro są do odbioru to można je sobie kumulować i odebrać np. ciągiem, parę dni pod rząd?
Nigdy więcej. Opoźnienia w płaceniu autorowi minimum pół roku i więcej. W sierpniu ubiegałem się o zapłatę z grudnia z poprzedniego roku. Kilkakrotnie. Nie polecam. Oczekuję za zakończeniu przykrego okresu współpracy z tym "wydawnictwem". Dodam, że stosowane są różne wybiegi - od opóźnień i komplikacji po "jesteśmy na urlopie" i nakaz wysyłania rachunku z data wypłacenia wynagrodzenia wstecz (!!!) dopiero wtedy można otrzymać wypłatę za swoją pracę. To żenujące.
Czy w Wydawnictwo Pascal Sp. z o.o. możliwa jest od razu umowa o pracę na czas nieokreślony na stanowisku Nauczyciel?
Skupialiście się raczej na sprawie zarobków, mnie zaś zastanawia, czy redaktorzy pracują zdalnie, z domu? Ciekawe, czy redaktor z dorobkiem ma szansę na zatrudnienie w Pascalu, bez konieczności przeprowadzki do Bielska-Białej...
@alka Zawsze tak jest? Czy to jakaś wyjątkowa sytuacja? Szukają kogoś żeby sobie dorobić na 1/4 etatu?
(usunięte przez administratora)
@Dłużnik? Czy Pascal zapłacił już autorom? Ta kwestia się już rozwiązała? Czekam na info.
Pewni jesteście, że nic pozytywnego o firmie nie mozna napisać?
Nie, nie i jeszcze raz nie, szczególnie jeśli jesteś autorem lub redaktorem pracującym na zlecenie. Nie płacą: w zasadzie nie wiadomo, po co na rachunkach umieszczają jakieś daty... Ciężko się doprosić o jakiekolwiek pieniądze za zrobioną i PRZYJĘTĄ pracę. Omijać szerokim łukiem i nie dać się nabrać!
Czytam opinie i nie wierzę. Dlaczego ja tego nie przeczytałam wcześniej. Ja również czekam na pieniądze za wykonaną pracę od kilku miesięcy. Książka od jakiegoś czasu na rynku a ja ani złotówki nie widziałam.
Pascal wciąż nie płaci autorom, zwodzi i wciska kit o "opóźnieniach". Kolejka oszukanych autorów jest wciąż długa. Warto OMIJAĆ to wydawnictwo.
Tragiczna rekrutacja. Składasz CV na stanowisko A, zapraszają na rozmowę na B, w trakcie rozmowy wchodzi pan z działu A, zmienia się kierunek rekrutacji. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, straciłem 2 godziny żeby dowiedzieć się, że właściwie to nikogo nie szukają, zaprosili mnie bo czemu nie.
A jak wyglądała merytoryka tego spotkania? Jakie zagadnienia interesowały pracodawcę odnośnie potencjalnego kandydata? Musiałeś wykonać jakieś zadania, czy jedynie odpowiadałeś na pytania? Ciekawi mnie, jak to wyglądało.
Merytorycznie było dziwnie. Sympatyczny Pan zadający mi pytania, choćby o książki zdawał się nader stronić od literatury. Dopiero pomoc jego kolegi z innego działu dała mu jakąś odpowiedź. Bez niego byłoby to nader jałowe. Co z tego, że czytam skoro pytający mnie nie wie co to jest i nic mu to nie mówi. Zadano kilka stereotypowych pytań ale przyznaję miałem problemy z odpowiedzią, bo aplikowałem na stanowisko A, zaproszono mnie na rekrutację na stanowisko B, następnie rekrutowano na oba i na żadne. Jakieś zadanie domowe było - ale jak się okazuje zmarnowany czas - gdyby napisali : na podstawie tego a tego, nie zakwalifikowaliśmy Pana do dalszego etapu: spoko, dałem ciała. Natomiast odpowiedź była taka, że zmieniły się zasady. Aplikowałeś pan na starych, mamy nowe, nara dzięki. Dopytali co mogę dać za darmo i załatwić i pożegnali.
@Jaro czy wyjaśniałeś tę sprawę w jakiś sposób z kadrami? Czy to była jednorazowa sytuacja czy regularnie powtarzało się, że był problem z wypłatami? Była to praca na zasadzie zlecenia czy byłeś pracownikiem zatrudnionym na umowę o pracę? @KB a jak to wygląda w Twojej sytuacji?
A jak obecnie wygląda praca i warunki pracy w Wydawnictwo Pascal Sp. z o.o.? Możecie powiedzieć coś więcej o tym pracodawcy?
@KL, komentarz do którego się odnosisz pochodzi sprzed dwóch lat. Ostatni, który jest na ten temat został zamieszczony rok temu. Twierdzisz że od tego czasu sytuacja w firmie się nie zmieniła? W jakiej kondycji jest obecnie Wydawnictwo Pascal z Bielska-Białej? Czy od czasu Waszej aktywności coś się zmieniło? Zapraszam do komentowania.
Odnoszę się do niego, ponieważ wydał mi się najadekwatnieszy w mojej sytuacji. Nie wiem, jak było kiedyś (mogę wnioskować wyłącznie na podstawie przeczytanych opinii...). Wykonałam dla nich dwa zlecenia - oczywiście "na wczoraj", "czasu nie ma wiele" itd. Więc nawet nie podpisują umowy (O! MOJA NAIWNOŚCI!). "Umowa została wysłana pocztą i pewnie dotrze za kilka dni". Cóż. Nie dotarła. Bardzo mili i pomocni do momentu odesłania zlecenia. Potem bezczelność.
Uwaga tłumacze, korektorzy, redaktorzy, wydawnictwo Pascal, czyli prezesura firmy nie płaci, ociąga się i zwodzi! Kompletnie w nosie ma swoich podwykonawców! Lepiej pracy szukać gdzie indziej.
Dwa miesiące czekania na zapłatę za tłumaczenie, pomogło przedsądowe wezwanie do zapłaty. Tak czy inaczej 20 letnia współpraca właśnie się skończyła.
Czy firma poradziła sobie z kłopotami? Potrzebują może pracowników?
PASCAL nie płaci. Weźcie to pod uwagę przy szukaniu zleceń, bo kasy nie zobaczycie bardzo długo. Jeśli w ogóle.
Osoby, które mają problem z odzyskaniem wynagrodzenia za wykonane prace od Wydawnictwa Pascal sp z o.o. proszę o kontakt: tel. 784 82 82 20
ja myślę że koleżance michalinie chodziło o to, że polonistyka pomoże jej po prostu w pisaniu, osoba uzdolniona humanistycznie zazwyczaj ma dar pisania. Poza tym myślę, że kwestia przewodników turystycznych nie powinna od razu powodować żeby ktoś kończył geografię- każdą dziedzinę można opanować i poznać
czy w chwili obecnej jest szansa że znajdę miejsce w wydawnictwie pascal? nie mam doświadczenia od razu mówię, bo świeżo skończyłam polonistykę, ale bardzo mi zalezy żeby gdzieś się załapać i jestem młoda i szybko się ucze, czu moge miec nadzieje ze dadzą mi szanse? jakie w ogóle mają wymagania do pracowników/
Pascal z Bielska-Białej jest liderem wśród wydawnictw turystycznych. Posiadaja ponad 50-procentowy udział w rynku przewodników turystycznych. Toteż niespecjalnie wydaje mi się , aby Twoe polonistyczne wykształcenie jakoś specjalnie pomogło w tym przypadku. Może skończ jeszcze jakąś geografie... to pomoże