Jeżeli ktoś szuka miejsca gdzie może pokazywać swoje mocne strony, się rozwijąc to lepiej omijać szerokim łukiem. Współpraca bardziej przypomina (usunięte przez administratora) i psychiczne znęcanie się nad pracownikiem, który na każdym kroku jest poniżany . Samo przedszkole bardzo dobry poziom, ale to zapewniały bardzo dobre nauczycielki, które uciekają jedna za drugą więc nie wróżę sukcesów .
Moja córka chodzila do przedszkola Kolumbus Junior w Błoniu pół roku, wiele rzeczy nie do końca mi odpowiadało, ale wiadomo wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Decyzję o odejściu - natychmiastowym spowodowało to, że pewnego dnia dziecko "wygadało się" że oglądało w przedszkolu bajkę. Pomyślałam, że moze w ramach nauki angielskiego i że to jednorazowa sytuacja. Napisałam prośbę o wyjaśnienie do Pani Dyrektor przedszkola Kolumbus Junior w Błoniu i pozostałam bez odpowiedzi. W między czasie dopytywałam dziecko czy oglądala i co. Tak mniej więcej co drugi dzień, ciocie puszczały: smerfy, ciekawskiego georga, jakieś bajki o dinozaurach. Nie było to w ramach zajęć, tylko w grupie łączonej, czyli jak się domyślam dla świętego spokoju cioci. Nie jestem pewna, ale chyba tylko jedna ciocia miała zwyczaj puszczania bajek - ciocia Ola. Przedszkole kosztuje 1000 zł i nie jest warte tych pieniędzy. Moje dziecko, chodzi do przedszkola żeby rozwijać swoje kompetencje społeczne, a nie siedzieć przed ekranem (komputera !) i to za 1000 złotych. niestety gdyby Pani dyrektor zechciała w jakikolwiek sposób zareagować, wyjaśnić, Pokazałaby, ze dla niej taka praktyka jest niedopuszczalna - nie byłoby tematu. Niestety komunikacja Pani dyrektor z rodzicami, jest zerowa. Inni rodzice tez narzekają na brak współpracy z Panią dyrektor. Inne zarzuty do przedszkola Kolumbus Junior w Błoniu: 1. wielokrotnie prosiłam, zeby dziecku podawać wodę - nie pije herbat i kompotów. Odbierając ją przywoziłam butelkę wody, którą na raz wypijała - taka była spragniona 2. Brak angielskiego - odeszla bardzo dobra nauczycielka. 3. wicedyrektorka, która jest niby "psychologiem" wystawiła opinię odnośnie dziecka, było w niej kilka sformułowań, które mnie zmartwiły, bo nigdy ciocie mi tego nie sygnalizowały, np. że dziecko jest wycofane i że bawi się samo. Gdy pytałam cioć o to powiedziały, że może jak wchodzi do sali jest trochę nieśmiała (ale wynika, to z tego że jest mała i nowa) a sama się nie bawi bo upatrzyła sobie koleżankę, którą bierze za rękę do zabawy. sami oceńcie Państwo kompetencje psychologiczne tej Pani. Co najbardziej mnie rozbawiło, to zalecenia, żeby wspierać dziecko w samodzielnym ubieraniu. Pani nie wiedziała, że moja córka ubiera się samodzielnie. 4. Najważniejsze - chodzila tam pół roku. Może 2 razy weszła do przedszkola bez histerycznego płaczu. teraz chodzi do innego - w nowym pozwalają mi wejść do szatni, pożegnać się z dzieckiem i nie ma żadnego płaczu. dziecko do nowego przedszkola chodzi uśmiechnięta. kilka dni po zmianie (po adaptacji) - upewniała się że będzie chodziła do nowego, bo do starego nie chce. Zresztą, nie wiem ile w tym prawdy, ale żałuję że jej nie słuchałam, jak na poczatku adaptacji w Kolumbus Junior w Błoniu mówiła, że tam jest "nudno, zimno i dzieci biją"
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Edujunior Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Edujunior Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.