Dopiero co mieli ofertę pracy dla starszego technika. No ale jest nieaktualna już. Ktoś wie, czy jak jest po terminie, to i tak można wysłać cv i wezmą je pod uwagę w rekrutacji? A i czy poza cv wysłać od razu także np. skan dowody, czy jakis inny dokument potwierdzający tożsamość?
Jeśli podsumować służbę cywilną, a właściwie pracę w jednym z wydziałów, sekcji rozliczeń: usiądź i poczekaj, aż Ci pomysł na aplikowanie przejdzie. Naprawdę, oszczędzisz sobie niepotrzebnych nerwów, nieprzespanych nocy oraz rozregulowania cyklu, jeśli akurat jesteś kobietą. Trafiłam do radosnego pokoiku, gdzie docelowo miały siedzieć 4 osoby: policjant przybiurkowy, laska zajmująca się poniekąd ubezpieczeniami, ja oraz "komendantka" - rycząca pięćdziesiątka, która w pierwszej godzinie wątpliwej znajomości próbuje zrzucić na ciebie swoje obowiązki, bo jest tak zarobiona roznoszeniem plotek w tempie, w jakim Covid rozwalał Włochy w roku pandemicznym, że na robotę czasu nie ma. "Komendantka" cały czas zakrywa się tym, że przepracowała w komendzie dwie dekady i zdążyła wypracować sobie takie plecy wszędzie, że dziwne, że jej komendantem nie wybrali. Owa "komendantka" miała niższe stanowisko ode mnie, ale próbowała rządzić w momencie, gdy wszyscy o dłuższym stażu już się katapultowali. Nie podpasowało jej, że ja nie miałam zamiaru grać na jej zasadach - nie chciałam iść na piwo, gdzie "komendantka" miała doprowadzić się do takiego stanu upodlenia, że siadałaby losowym mężczyznom na kolanach (bo sorry, ale to nie mój poziom dyskutanta), nie robiłam za nią roboty i nie przejmowałam się tym, że nie zadzwonił do niej synuś. Miałam własne problemy, znacznie poważniejsze od tego, że "komendantka" nie umie skorzystać z P+R lub że wybiera się na pogrzeb kogoś, kogo ledwo zna (o czym terkotała jakoś z tydzień, po czym stwierdziła, że jednak nie idzie). W swoje problemy jej nie wtajemniczałam, bo nie miałam chęci, by cała komenda się dowiedziała o tym, co się dzieje u mnie w rodzinie. Wtajemniczył ją koordynator (dzięki), przez co "komendantka" wycierała sobie przez jakiś czas moją sytuacją - do czasu, gdy do pokoju rekrutował nowy pracownik. Wtedy zaczął się festiwal pomówień - że człowiek z wykształceniem ekonomicznym i licznymi branżowymi kursami nie ma kompetencji, by rozliczyć fakturę - oczywiście syczała to "komendantka" z wykształceniem pedagogicznym (sic!). Problemy sygnalizowałam koordynatorowi, który bagatelizował, że "komendantka" jest infantylna, że ona tak ma, że taka jest, bo (tu następowało zdrobnienie imienia) pracuje, tylko ma mniej, bo posądziła kiedyś koordynatora o (usunięte przez administratora) ale reszta zespołu się za koordynatorem wstawiła. Czyli nic. Rozmowy z zastępcą naczelnikia skutków większych nie przyniosły - "komendantka" dalej czuła się bezkarna, a gdy poczuła się "niedoplotkowana" i w jej życiu zabrakło wrażeń, oskarżyła nowego pracownika o rozsiewanie plotek na jej temat. Żałosne. Czy sytuacja ulegnie kiedykolwiek zmianie? Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Gdybym chciała pracować w przedszkolu dla dzieci ze specjalnymi potrzebami, poszłabym na pedagogikę. Także za atmosferę totalne 0/10. Wynagrodzenie niskie na tle tego, co proponuje sektor prywatny. Jeśli zatrudnisz się po 1.06, nie dostaniesz premii na Święto Policji (kiełbasy wyborczej też nie dali, bo miałam "absencję" powyżej 90 dni - czyli nie zatrudniłam się przed końcem marca - komedia). Nie polecam.
Czy można liczyć w Komenda Stołeczna Policji na prywatną opiekę medyczną?
Zdecydowanie nie polecam. Nepotyzm, kumoterstwo, najniższe zarobki w służbach mundurowych.
Widzę, że wszystkie wpisy z tego roku należą do jednej kandydatki. Czy ktoś, kto jednak pracę w korpusie służby cywilnej dostał, może napisać, jak z przyjęciami, czy faktycznie tak ciężko? O stawki nie pytam, są jawne w stosownych ustawach (dla specjalisty ds. obsługi kancelaryjnej wyliczyłam na 3 526 brutto plus dodatek stażowy).
Napewno konieczne są zmiany na stanowiskach kierowniczych - nie wiadomo kto kim rządzi. W niektórych wydziałach cywilni podwładni a dokladnie podwładne mają decydujące zdanie....otrzymały zbyt dużo władzy od przełożonych Naczelnych. Dokonywana jest selekcja dodatkowa poza konkursowa juz wewnatrz struktur. To nie są etyczne struktury. Zarobki niskie a dodatkowo w bonusie otrzymacie intrygi od współpracownic. Jedna kandydatka...może jako jedyna wykazała prawdziwe oblicze naborów i innych nieprawidłowości akceptowanych przez przełożonych.
Podsumowując moja nieszczęśliwą historię z KSP: Zastanówcie się 5 razy czy chcecie zmienić pracę nawet jak coś wam się nie podoba w obecnej, może warto przeczekać złe chwile u dotychczasowego pracodawcy. Czy warto podejmować ryzyko wchodzenie w nieznane środowisko KSP gdzie patrząc na ogłoszenia większość kadry odeszła sama i dlatego są wakujące stanowiska. Czasami należy docenić obecną pracę bo w dzisiejszych czasach jest zasada wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Myślcie o własnej egzystencji oni na rozmowach kwalifikacyjnych będą złudnie bardzo mili. Cudów tam nie będzie jak wszędzie.
Przestrzegam Cały nabór dokumentujcie na mailach nic nie załatwiajcie z nimi na telefon. I uwaga na prowadzące nabór.... Zostałam przez nich bezrobotną. Nabory w służbie cywilnej trwają od stycznia a mamy lipiec z pogardą przepędzają wygranych. To nie fake news to prawda... za waszymi plecami może stać prawdziwy kandydat.
Przestrzegam was z całego serca: Zachęcona przez KSP do złożenia wypowiedzenia bez zabezpieczenia gwarancji zatrudnienia przez KSP (posiadałam pracę) Na początku wszystko było na pozór mile i sympatyczne ale do czasu. Prowadząca zatrudnienie się zmieniła zaczęła ignorować proces mojego zatrudnienia oraz doprowadziła do sytuacji niezrozumienia. Każda próba udowodnienia wlasnych racji jest nieakceptowalna czyli nie warto chodzic w jakiekolwiek dyskusje- dlatego dla szacunku samych do siebie- sponiewierają - szukajcie innej pracy tam może być różnie. Z kierownika na bezrobotnego tak można skończyć po ich naborach w służbie cywilnej.. Zaczęłam domagać się godnego procesu zatrudnienia i że działają na niekorzyść kandydata to od razu z miejsca zarzut do mnie że to nieetyczne. Nie są wstanie zaakceptować faktu że każdy chce być godnie traktowany. Chcesz z nimi współpracować proszę bardzo ale miej świadomość co może cię spotkać po zatrudnieniu, każdy ma prawo wyboru.
Zażądałam na piśmie gwarancji zatrudnienia i zgłosiłam uwagi do procesu zatrudnienia, które zewnętrzny kandydat dostrzega - to mnie opisali, że to nieetyczne.... zachęcają do złożenia wypowiedzenia u dotychczasowego - NIE RÓBCIE TEGO bez gwarancji zatrudnienia na piśmie - bo zostaniecie bez pracy. Czyli jak będziecie się stawiać i żądać własnych praw to zostaniecie sponiewierani. Czy chcecie tego...chyba nie... Dlatego nie zatrudniajcie się tam, szkoda zdrowia i godności. Naprawdę szanujcie się Jeżeli na starcie są takie sytuacje, że kandydat nie ma prawa domagać godnego zatrudnienia to jak będziecie traktowani po zatrudnieniu, pracownik bez prawa głosu. Pytanie dlaczego od początku roku jest tyle konkursów ... Omijajcie konkursy w służbie cywilnej.
Absolutnie nie zawaracajacie sobie głowy. Praca tylko dla desperatów. Zniszczą was jeszcze przed zatrudnieniem. Wygrany w konkursie w służbie cywilnej jest tylko kandydatem bez gwarancji zatrudnienia. Spełniłnione wymogi niegwarantują wam zatrudnienia doprowadzają fatalnym procedurami do bezrobocia kandydata. Z kierownika na bezrobotnego tak wygląda efekt ich naborów. Tak spotkało mnie to na Nowolipiu 2. ABSOLUTNIE nie składajcie WYPOWIEDZEŃ w obecnej pracy tak was zmanipulują że będziecie bezrobotnym. Lekceważący telefon z KSP w dniu zakończenia współpracy u obecnego pracodawcy że jednak niezatrudnią kandydata czyli mnie w służbie cywilnej KSP. Na drugi dzień człowiek pozostaje bez pracy. Jeżeli myślicie że poprawcie swój byt to się prędzej będziecie bez grosza na życie. Szanujcie się sami bo oni was nie uszanują.
Czy często Komenda Stołeczna Policji poszukuje kogoś na stanowisko Technik? Ile osób tam pracuje?
nieeee idź do policji - radzę ci ze szczerego serca... za 10 lat będziesz wyniszczony...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Komenda Stołeczna Policji?
Zobacz opinie na temat firmy Komenda Stołeczna Policji tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Komenda Stołeczna Policji?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!