Opinie o IKEA Retail
Pamiętaj również, że będąc pracownikiem IKEA, możesz w każdej chwili skontaktować się z nami bezpośrednio w lokalnym dziale People & Culture. To najlepszy sposób na to, aby porozmawiać o wszelkich wątpliwościach, zadać pytania, które Cię nurtują i rozwiązać wiele kwestii. Wierzymy, że otwarta i szczera rozmowa jest podstawą dobrej współpracy.
Jeśli jednak wolisz porozmawiać z nami anonimowo, masz też możliwość skorzystania z Telefonu Zaufania w IKEA. Wybierz tę opcję, która będzie dla Ciebie najbardziej komfortowa.
Dokładnie. Ta firma stacza się nieustannie w stronę najgorszego korpo, doświadczeni pracownicy już sami masowo uciekają. W kilka lat renoma jednego z najlepszych pracodawców w regionie została zupełnie zrujnowana - gratulacje dla pewnej pani.
Towar nie zgodny z opisem bardzo słabej jakości, radzę zamknąć tą firmę i nie robić wstydu
Otóż to, ogromne obroty i przychody a pracownicy jak siła najemna są wynagradzani. Nie mówię tu o „klasie wyższej” czyli całemu kierownictwu, które poklepuje się po plecach i nic nie robi. Całą pracę wykonują właśnie ci najmniej opłacani. Smutne jest to, że karmieni jesteśmy ideologiami, które nie są poparte niczym co mogłoby zmobilizować i zachęcić do pracy. Kłamstwa i obłuda oblicze jakie ma teraz Ikea
Zabolało? To znaczy, że trafiony komentarz. Odpowiadając na pytanie: Nie.
Co jaki czas w IKEA Retail można ubiegać się o podwyżkę?
Nie można się ubiegać. Proces podwyżkowy jest raz do roku i podwyżka wynika z oceny. Jedyna furtka by negocjować wynagrodzenie poza procesem to zmiana stanowiska lub objęcie zwiększonych obowiązków.
W IKEA nie można ubiegać się o podwyżkę. Raz w roku kierownik zaprasza Cię do pokoju i mówi czy dostaniesz coś czy nie, ale w żaden sposób nie możesz tego negocjować, jest Ci to po prostu oświadczane.
Po rozmowach na intro dowiedziałem się jak idealna, propracownicza i tolerancyjna jest ta firma. Ale oczywiście okazało się to zwykłym nieśmieszny i żałosnym żartem ???? Wszystkie ich standardy są łamane przy każdej głupiej okazji... Kierownicy w dziale food są typowymi amatorami, którzy jednak nie szanują innego pracownika za każdym razem przypominając na jakim stanowisku się znajdują co właśnie mija się ze standardami firmy. Kończąc to nie polecam tego pracodawcy i nie ma się co nad tym zastanawiać... chyba że jest ktoś zdesperowany ???? Pracownicy przychodzą i odchodzą bo wiedzą jakie (usunięte przez administratora)tam jest. Nieee pozdrawiam i nie polecam
Smutne, zakłamane I fałszywe miejsce. Współczuję pracownikom z dołu, ale na górze w biurach też nie jest kolorowo. Najgorsza jest atmosfera, każdy się do każdego uśmiecha a tak naprawdę tylko czeka kiedy będzie można wbić nóż w plecy. Wystarczy że nie uśmiechasz się do kogoś a już ta informacja trafia do Twojego przełożonego i do oceny rocznej. Przy jakichkolwiek awansach bardziej od Twoich kompetencji liczy się z kim się trzymasz i z kim wychodzisz na piwo. No i oczywiście są tutaj też "święte krowy", czyli osoby którym wolno więcej niż innym i które dla swojego kaprysu mogą komuś zniszczyć karierę tutaj. Jeżeli jesteś młody, otwarty i pozytywny to absolutnie nie polecam tego miejsca.
Nie wiem co tam się dzieje w środku, ale niezłe (usunięte przez administratora) Wszedłem sobie tutaj żeby poczytać opinie bo znalazłem w internecie ogłoszenie, ale jednak podziękuję, wolę szukać roboty gdzieś indziej.
To prawda, niestety to nie jest miejsce dla uczciwych pracowitych ludzi. Wazelina i układy. Towarzystwo wzajemnej adoracji, głównie krakowskie. Managerowie nie mający bladego pojęcia o kierowaniu nawet małą grupą ludzi. Większość opiera swoją pracę na donosicielstwie i zrzucaniu obowiązków na pracowników sobie podległych. Zarobki bardzo słabe. Bardzo złe miejsce do pracy.
Dlatego ja odszedłem już i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Dużo pracowników tutaj cały czas przychodzi do pracy bo boi się że nie znajdzie innej, że tutaj jest kantyna, express do kawy, fajne zaplecze i tym podobne, ale prawda jest taka że wystarczy się odważyć i nagle okazuje się że te wszystkie lata w Ikei były zmarnowane. Kij i marchewka, nic więcej w tej firmie Cię nie czeka. Ciągle obietnice bez pokrycia, ciągle prześlizgiwanie się po oczekiwaniach pracowników, ciągle za chwilę już prawie jeszcze odrobina i będziesz zadowolony i na koniec zawsze pracownik nie jest zadowolony, bo najwyższą podwyżkę i awans dostają osoby które wychodzą z kierownikami na piwko albo najgłośniej śmieją się z żartów. Ciężka praca i zaangażowanie w tej firmie zupełnie się nie opłacają, bo nigdy nie jest to docenione. Dlatego ja teraz mam fajną pracę, zarabiam dobre pieniądze i ze wstydem patrzę na to że tyle czasu zmarnowałem w tej Ikei.
O to to! Taka strefa komfortu, z której ciężko sie wydostać, bo - raz, kantynka i wszystkie benefity i przecież pracodawca tak o nas dba, dwa - "a co jeśli nie znajdę niczego innego, albo się okaże że będzie jeszcze gorzej?". Gorzej nie będzie, a zadbać najlepiej o siebie samemu. Również cieszę się pracą w nowej firmie, na lepszych warunkach, za lepsze pieniądze, bez stresów, bez napinki, bez kawy z kantynki, ale wierzcie, że da się bez niej żyć.
Czy rozmowa rekrutacyjna w IKEA Retail odbywa się również w języku angielskim?
Szefostwo sklepu zdobywało doświadczenie na tułaczce za granicą. Tam za tyraka tu na kierownika, zero kompetencji menagerskich. Temat sprzedaży dzięki p. kierownik (usunięte przez administratora) to kpina, klienci sami przychodzą po meble nie ma tu języka korzysci, czy walorów produktów. Człowiek jest od wszystkiego, rzucają na każdy dział, by łatać dziury, np: sprzedaję hot-dogi przez 3 miechy, a później od razu trafiam na dział tekstylia, brak możliwości zapoznania z asortymentu, przed klientami robi się za idiote bo nawet nie ma szans zobaczyć gdzie co leży. Przy ocenie okresowej, awansie, podwyżce mówi się o profilu zgodności...ale z czym? Nie polecam, najwyżej dostaniesz coś do zjedzenia albo poduszkę w ramach rocznej nagrody a nie godną płacę. Na stanowisku pracy jak na karuzeli, nigdy nie wiesz co cię w robocie czeka, inny dział a może godziny pracy, a może kolega w pracy
A mi się podoba. Ludzie spoko, co raz coś obchodzimy. Często idzie za tym choćby jakiś łakoć, a ja jestem łasuch. Jak się chce coś zmienić to są rekrutację wewnętrzne do innych działów. Z zarobkami na tle kraju to szału nie ma, ale jak na Lublin to nie ma co narzekać. Ze słabych rzeczy to napewno temperatura, bo gorąco latem że nie do wytrzymania. No i za dużo pracy, za mało ludzi. I nieoczekiwane zmiany decyzji władz, zarówno lokalnie jak i krajowi przez co wszystko idzie na wariata. Ogólnie to polecam
Czy dobrze zrozumiałem? Za dużo pracy, za mało ludzi do pracy, nieodpowiedzialne decyzję zarządzających, ale "ogólnie polecasz", bo raz na jakiś czas dostaniesz coś słodkiego? Ta opinia to dla mnie dramat większy niż cała ta firma. Gratuluję szacunku do samego siebie. Mogą mnie gonić w pracy, ale na koniec dostanę cukierka i będzie git. WTF? ????
To jest niesamowite jak bardzo źle pracuje się na dole w strefach gastronomicznych. Odkąd pewna młoda osoba zarządza tym miejscem wszyscy pracownicy mający długi staż uciekli i nikt nie zadał sobie trudu, aby jednak coś zmienić. Czytam tutaj komentarze, że Ikea jest pro pracownicza. Wiec jak wytłumaczyć sytuacje, w której ta młoda kierowniczka osobie mającej ochotę oddać krew powiedziała, że może to zrobić ale nie będzie jej w pracy i jej nieobecność zapłaci niższą oceną na rozmowie we wrześniu? A pilnowanie pracowników żeby nie znosili szklanek na dół po czym sama to robi wbrew przepisom?Takich sytuacji jest dużo… Na dole niestety zarządzaniem zajęła się osoba, która nie ma do tego kompetencji, a awans zawdzięcza tym, że przesiadywała w pracy po 12 godzin. Nierówne traktowanie, arogancja, nękanie i mamy doskonały to przepis dlaczego ludzie nie chcą pracować i ciagle odchodzą. Szczerze mówiąc nie znam powodu, dla którego ktokolwiek oprócz studenta mógłby tam pracować. Z tego co widze to nawet oni nie wytrzymują w Ikea food kilku miesięcy…
To niestety jest prawda że @Pracodawca utrudnia i zniechęca ludzi do oddawania krwi. I to jest tym bardziej przykre że najpierw pod publiczkę organizują busa w którym niby każdy pracownik może oddać krew, no bo marketingowo można to wykorzystać, ale jak ktoś normalnie oddaje krew to ma z tego tytułu problemy albo jest mu grożone obniżeniem oceny. Paskudne zachowanie, ale niestety typowe dla tego miejsca.
W tej firmie tylko na początku było w miarę normalnie. Ale to już dano się skończyło. Wszystko jest na pokaz, ale każdy pracownik doskonale wie jak jest naprawdę. Przykre jest to w jakim kierunku zmierza Ikea. Najgorsze jest to, że tam gdzieś na samej górze i tak chodzi tylko o to, żeby zgadzały się wskaźniki, parametry, zysk, atmosfera pracy, stosunek do niej przez decyzje pracodawcy nie mają tu żadnego znaczenia i niech żadne iShare'y i inne badania satysfakcji z pracy nie zmylą nikogo, że kogoś obchodzi los pracownika.
Czy w IKEA Retail zawierane są umowy zlecenie w okresie próbnym?
Niby mamy związki zawodowe w firmie. Gdzie one są i dlaczego nie reagują na te wszystkie sytuacje które się dzieją ile razy jescze musi dojść do krzywdy pracowników żeby ktoś zareagował? Gdzie jest ta centrala? Dlaczego każdy udaje że to co tu się dzieje jest normalne? Jeśli nie zaczniemy dochodzić swoich praw i wymagać realizowania obowiązków pracodawcy jakimi są np. Wartość których każdy powinien przestrzegać to zrobią z nami co zechcą. Nie dajcie się szantażować bonusem. Ishere pokazał gdzie jest problem wystarczy go przeczytać ze zrozumieniem. Pozdrawiam każdego kto tu jeszcze został, trzymajcie się w tych trudnych czasach, może kiedyś doczekamy lepszych.
Zwolniłem się 1,5 roku temu z Ikei Lublin i rozwinąłem swój biznes w Niemczech. Ostatnio czytając książkę biznesowo-sprzedażową, przypomniała mi się Ikea. Książka opisywała jakich błędów powinno się unikać w zarządzaniu zasobami ludzkimi na szczeblu pracownik-kierownik-dyrektor. Niestety kierownictwo Ikei popełnia wszystkie możliwe błędy, i przez to opinie tutaj są takie jakie są. Także sam odszedłem z tego powodu. Rozumiem, że każdy by chciał większą podwyżkę i zarabiać 10.000 zł, każdemu się nie dogodzi, oraz Ikea musi trzymać jakieś standardy w relacjach z pracownikami. Ale to co się działo było już uwłaczające. Niezasłużenie gratyfikując osoby z hermetycznego grona kierowników i jeszcze chwalić się tym na mailu? Myślę, że Panie w HR musiały schować wiele wartości do kieszeni w tamtym momencie. Liczę jednak, że bardzo wartościowe osoby, które poznałem w Ikei wynegocjowały lepsze warunki, lub znalazły lepsze miejsce do spełniania się zawodowo. Tego nie można odmówić Ikei; bardzo fajnych i pozytywnych ludzi (przynajmniej na niższych stanowiskach) Kierownictwu również życzę sukcesów w pracy. SunTzu
Pamiętaj również, że będąc pracownikiem IKEA, możesz w każdej chwili skontaktować się z nami bezpośrednio w lokalnym dziale People & Culture. To najlepszy sposób na to, aby porozmawiać o wszelkich wątpliwościach, zadać pytania, które Cię nurtują i rozwiązać wiele kwestii. Wierzymy, że otwarta i szczera rozmowa jest podstawą dobrej współpracy.
Jeśli jednak wolisz porozmawiać z nami anonimowo, masz też możliwość skorzystania z Telefonu Zaufania w IKEA. Wybierz tę opcję, która będzie dla Ciebie najbardziej komfortowa.
Radzę uciekać od tej firmy jak najdalej. To w jakim kierunku jest prowadzona oznacza tylko frustrację u pracowników. Zero szacunku do ludzi pracujących od lat.
Dokładnie. Ta firma stacza się nieustannie w stronę najgorszego korpo, doświadczeni pracownicy już sami masowo uciekają. W kilka lat renoma jednego z najlepszych pracodawców w regionie została zupełnie zrujnowana - gratulacje dla pewnej pani.
Nie polecam tego miejsca nikomu! To co tu się dzieje to jest dramat. Brak ludzi do pracy, pozbywanie się doświadczonych pracowników i zmuszanie ich, żeby albo zmienili dział albo odeszli z Ikei, przez co na froncie zostają same nowe osoby które nie mają wystarczającego wsparcia. Kierownictwo tutaj to najgorsze kierownictwo z jakim kiedykolwiek miałam doczynienia - wszystkich kierowników nie interesuje w ogóle jak wygląda praca na ich działach, czy pracownicy są zadowoleni i czy wszystko dobrze działa, nie. Tutaj wszystko jest posklejane na ślinę, a kierownicy zajmują się głównie jakimiś projektami i "usprawnieniami, po to żeby jak tylko nadarzy się okazja uciec z tonącego okrętu do SO. Naprawdę czekam tylko momentu jak to wszystko w końcu się rozsypie i może wtedy szanowni dyrektorzy zorientują się co zrobili z tym miejscem. Jako pracownik przychodzę do pracy i wstydzę się przed klientami za to, że muszą czekać tyle w kolejkach, że nie potrafimy ich dobrze obsłużyć, że ciągle coś się nie zgadza itp, a mój kierownik z uśmiechem na ustach twierdzi że wszystko jest przecież fantastycznie. Chore.
Dzień dobry (nie hej) Tutaj moja droga wylewasz żal, ale na spotkaniach działowych lub na froncie to każdy miły i wstawia sweet foto z uśmiechniętą buzią na ms. Jak ktoś ma chwilę to robi cel lub udaje jaki jest wspaniały. Udajecie wielki zespół, a każdy sobie i obgadywanie za plecami plus cudowne e-maile do działu z podłączeniem kierownictwa, jak to ktoś coś źle zrobił a ty to naprawiasz. Pisanie kolorowych e-maili nic nie da. Sami jesteście sobie winni, atmosfera jaka panuje w dziale jest fatalna. Wyścig szczurów za prawie najniższą pensję, praca co do minuty z Kronosem, dziesiątki programów do obsłużenia, presja niezadowolonych klientów i ciągła walka o zielone tabelki w Excelu. Co do (usunięte przez administratora) idealny pracownik korpo, do poganiania stada (stworzenia zespołu mu się nie udało, ale korporacji na tym nie zależy, więc i od niego tego się nie wymaga, na pokaz dla klienta jest spoko, więc jest spoko). Prywatnie poza pracą fajny gość. Podsumowując, 40% osób w dziale to wspaniali ludzie, resztę za ich zachowanie bym pogonił.
Jeśli jesteś w stanie pozorować ciężką pracę na okresie próbnym tylko po to by dostać umowę na czas nieokreślony a później ciągnąć miesiącami L4, to jest to wspaniałe miejsce dla ciebie. Oczywiście na koniec roku nikt cie nie oceni za twoją prace po takiej nieobecności, ale podwyżkę i tak dostaniesz (może nawet wyższą niż ci którzy mają 100 procent frekwencji). Niech w końcu ktoś się weźmie za kombinatorów i tych którzy na to pozwalają bo boją się o swoje cztery litery.
Jak w IKEA Retail wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska?
Jak wspaniale że o to pytasz. Kluczowe są tu: ilość wazeliny i układy. Na wszelki wypadek warto łączyć obie te opcje. Pochodzisz z Krakowa? W takim razie awans na stanowisku menagerskim masz już prawie pewien, ponieważ pani dyrektor pochodzi właśnie z tego miasta i lubi otaczać się swoimi ludźmi. W końcu ktoś musi jej często przytakiwać i śmiać się z nią na kantynie w trakcie obiadów. Jeśli jednak nie pochodzisz z Krakowa, większa ilość wazeliny powinna wystarczyć. Na spotkaniach głośno klaszcz, na go worku zadawaj mało ważne pytania, które odciągną uwagę od powalająco dużej ilości negatywnych komentarzy, nigdy nie zadawaj niewygodnych pytań. Kiedy dostaniesz talon na obiad urodzinowy, ciesz się jakby to była długo wyczekiwana podwyżka. A skoro o podwyżkach mowa, kiedy już dostaniesz jakiś ochłap do wypłaty, to nic że nawet w małym stopniu nie oddaje poziomu inflacji. Firmie jest ciężko, bo tak bardzo walczy o utrzymanie twojego stanowiska pracy. Oczywiście nie możesz też dostrzegać i komentować tego, że rotacja coraz większa, że bardziej doświadczeni i wartościowi pracownicy już dawno odeszli i coraz więcej studentów, którzy i tak zaraz uciekną stąd. Ty jednak licz na awans w tym totalnym korpo. To świetna decyzja. Po co siebie szanować, skoro możesz powiedzieć znajomym, że dostałeś awans tym sklepie, o którym mówi się coraz głośniej na mieście w Lublinie, że praca tu to totalny obciach i desperacja level hard.
Chciałoby się opowiedzieć o wszystkim co tutaj czytaj Ikea Lublin dzieje się, ale obawiam się, że zbyt wiele czasu potrzeba. Powiem krótko, to nie jest dobry pracodawca. Radzę nie brać pod uwagę tego wyboru podczas poszukiwania pracy.
Co w tym sklepie się dzieje? Niezadowolony pracownik to zaniedbany klient. Czekam na kanapę od dwóch tygodni, ciągle ktoś coś mi obiecuje a ja nie mam kanapy choć już dawno za nią zapłaciłem. Pracownicy nic nie wiedzą, czy tak już będzie wyglądała obsługa? Gdzie jest kierownictwo? Beznadziejne miejsce.
Też chętnie bym się dowiedział co się dzieje, a zwłaszcza pod kątem organizacji i warunków pracy? Napisał Pan, że niezadowolony pracownik to zaniedbany klient. Nie wiem, na ile stałym jest Pan klientem, ale może wie coś o podejściu firmy do pracowników, lub o zarobkach? Cokolwiek, co pomogłoby mi ustalić, czy to miejsce dla mnie?
Szukasz pracy w tej firmie? Mam od groma znajomych pracujących w Ikea, w różnych wydziałach i wszyscy narzekają i myślą jak stamtąd zwiać. Obstawiam, że jako praca na chwilę, żeby hajs się zgadzał to będzie okej, ale jakbyś szukał miejsca, gdzie możesz zostać na dłużej, gdzie warto się zaangażować no to nie to miejsce. Nie będę dokładnie opisywać o co chodzi, bo nie chcę kogoś przypadkiem zdradzić, ale wszystkie komentarze poniżej pokrywają się z tym co słyszałem i nie jest przypadkiem, że wszystkie negatywne komentarze tutaj pojawiają się w pewnym momencie od kiedy zarządzanie lubelskim sklepem zaczęło lecieć na łeb i szyję.
Tutaj tkwi cały problem tego miejsca. Jest to praca na chwilę bo nikt o zdrowych zmysłach nie chce ( chyba, że musi bo trudna sytuacja itp) zostać na dłużej. Za dużo wymagań, za dużo obowiązków a za mało ludzi do pracy zbyt słabe płace i zbyt mało pracowników z doświadczeniem. Weźmy pod uwagę te wszystkie przebudowy działów , sekcji, itd. Klient nie zauważa tego bo nie jest gościem codziennym. Dla klienta nie ma kompletnie znaczenia w którym miejscu w danym czasie znajduje się jakiś produkt. Zwykle i tak poprosi pracowników o pomoc. Mówię o kosztach jakie te wszystkie ruchy generują oraz zaangażowaniu pracowników w te przebudowy zamiast skupić się na właściwej obsłudze klienta. Po co to robić ?
Witam. Większość opini na tym forum się niestety zgadza. Jestem pracownikiem IKEA Lublin od samego początku. Praca ciężka, kierownictwo nie potrafi docenić ludzi, którym zależy na wynikach tylko (jeżeli takowe są) sami spijają śmietankę nie robiąc absolutnie nic... Ale oczywiście jeżeli tabelki się nie zgadzają to jest tylko i wyłącznie wina pracowników i trzeba ich docisnąć. Kiedyś za poprzedniej Store Managerki było o wiele lepiej. Od czasu nowej, jest tylko dokładanie obowiązków a pieniędzy większych nie ma. Kierownictwo zwala wszystko na pracowników... Jak kiedyś moja koleżanka z działu zgłosiła, że potrzebuje czegoś do wykonywania swoich obowiązków to kierowniczka odpowiedziała jej "zorganizuj to sobie sama"... Ręce opadają... To pracodawca jest zobligowany do zapewnienia pracownikom wszystkiego do pełnienia obowiązków... Częste blokowanie przejść na inne działy i wiele innych tematów... Oczywiście, każdy może powiedzieć "jak Ci źle to zmień pracę" ale to jest wschód, rynek pracy tragiczny dlatego każdy trzyma się tego miejsca z przymusu bo przecież pieniądze na drzewach nie rosną. Kolejny dobry temat kierownicy funkcyjni. Od czasu naszej nowej kierowniczki, jeżeli tylko pojawi się jakiś wakat to zawsze dostaje go osoba z KRK. Przypadek? Szkoda poprostu gadać... Kierownictwo robi co chce... A pracownicy, osoby które robią w tym sklepie wszystko są poprostu traktowani jak (usunięte przez administratora) Jeżeli ktoś ma opcję podjąć zatrudnienie gdzie indziej niech się nawet nie zastanawia!!! I jeszcze jeden apel do naszej Pani Kierownik: Odejdź Pani, wstydu oszczędź. Daj ludziom w spokoju żyć i się utrzymywać. Nie wyciskaj z nas całej energii, którą można przeznaczyć na spędzenie czasu z rodziną i przyjaciółmi.
W 100 procentach zgadzam się z tą opinią. Coraz gorsza atmosfera w pracy wynikająca z nadmiaru obowiązków dla szeregowych pracowników. Tak na marginesie, wszystkiego tutaj musisz uczyć się sam, poprzez platformę na stronie, oczywiście nie w godzinach pracy bo zabronione jest „stanie przed komputerem” bez klienta. Wystarczy posłuchać klientów z reklamacjami. Tutaj nikt już nie przykłada wagi do solidnej wiedzy pracownika. Wystarczy człowiek na dziale, nieważne że nic nie potrafi i nie ma wiedzy o produktach, które sprzedaje. Złe zarządzanie, krakowsko- lubelskie kolesiostwo i obiecanki premii rocznej, która znika nagle przed terminem wypłaty. Zostaje tylko i wyłącznie Twoja ciężko zapracowana miesięczna pensja ☹️
Nie polecam. Bardzo słaba atmosfera, słabe zarobki, brak perspektyw na podwyżki, rozwój i awans tylko dla osób wchodzących nie powiem gdzie kierownikom. Obecnie inne markety meblowo budowlane oferują więcej swoim pracownikom niż IKEA.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w IKEA Retail?
Zobacz opinie na temat firmy IKEA Retail tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 33.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w IKEA Retail?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 31, z czego 3 to opinie pozytywne, 23 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
