Ten rosyjski to konieczność na stanowisku Specjalista ds. kadr? Ciekawa jestem, czy wymagają, żeby być po szkole językowej, nie pisali w ogłoszeniu, tylko ten wymóg podany i teraz nie wiem… z angielskim mi łatwiej :/ mam nawet certyfikat
Rekrutowalem sie na stanowisko developera. Przeszedlem techniczna rozmowe po czym stworzylem cv'ke w ich toolu ktora miala pojsc do klienta a nastepnie mialem juz miec rozmowe z klientem. Niestety do rozmowy z klientem nie doszlo a ja nie dostalem zadnej zwrotki informujacej o rezultacie mojej rekrutacji, pomimo upominania sie o taka wiadomosc. Jesli ktos szanuje swoj czas to nie polecam:)
Firma oferuje BEZPŁATNE staże, a rekruterka od razu odrzuca aplikacje ze względów, że prawdopodobnie według niej nie poradzisz sobie z angielskim oczywiście nie sprawdzając przez telefon tego, masz tylko napisać jaki masz poziom angielskiego ...
Widać, że firma rekrutuje znowu do biura w Warszawie, więc moze oszczędze komuś straconego czasu: - na przelomie marca/kwietnia warszawskie biuro zwolnilo wiekszosc pracownikow z powodu koronawirusa, nawet nie probujac negocjować z pracownikami/szukać jakiegoś innego rozwiązania; - dodatkowo firma oferowała niektórym zwolnionym pracownikow bonusy za wczesniejsze zakończenie umowy, tak, aby nie wypłacać odprawy innym pracownikom; - podczas gdy wszystkie inne firmy przygotowywały się do "lockdownu" ogarniająć procedury/pracę zdalną, w Itransition na pracę zdalną nie było przyzwolenia bo "CTO" rezydujący w Mińsku "nie miał do pracy zdalnej zaufania". Firma nie podjęła też żadnych starań aby uzgodnić pracę zdalną ze swoimi klientami, doszło więc do takiego paradoksu, że nalezało być fizycznie w biurze i pracować w nim zdalnie dla klienta z UK; - przed wybuchem epidemii propozycje takie jak własnie praca zdalna, albo laptopy były zbywane argumentem "nie, bo w Mińsku też będą chcieli"
Zgodzę się z poprzednią opinią, miałem bardzo podobną sytuacje. Dodatkowo miałem wyliczone godziny na zadania które były bardzo krótko wyceniane, nie miałem gdzie zalogować czasu na przerwę. Z zalogowaniem większej ilości godzin do zadania był zawsze problem. Kończyło się to tym, że spędzałem w pracy czasami 11h i zalogować mogłem tylko na 8h bo tak był wyceniony projekt i nie było kasy na to (przerwę też musiałem uwzględniać w swoim czasie) Inne osoby z biura znowu czekały po pare tygodni na projekt jak na zbawienie i totalnie nic nie robiły. Była jeszcze osoba zatrudniona na okres próbny (o sporym doświadczeniu komercyjnym), była na próbnym projekcie (wątpię, żeby zdążyła się za ten czas wykazać) i została zwolniona po miesiącu.
Generalnie nie polecam firmy. Ma ona dobre opinie na indeed lub glassdor, wynika to z tego że pisały je osoby pracujące w Mińsku. W polskim oddziale nie wygląda to tak kolorowo. Sytuacje które składają się na negatywną opinie: - Itransition zatrudniło kilkoro pracowników po czym rozwiązało z nimi umowę po miesiącu, czasami po dwóch tygodniach bo ktoś się komuś nie spodobał albo źle ocenili zapotrzebowanie na projekcie - preferowane osoby do zatrudnienia to osoby mówiące po rosyjsku. Wynika to z tego że duża część deweloperów pracujących za wschodnią granicą ma duże problemy z językiem angielskim - firma ma problemy z terminowym wysyłaniem pensji na czas - rekrutacja nie odzwierciedla rzeczywistych wymagań po zatrudnieniu. Kandydat po przejściu łatwej rekrutacji może spodziewać się wymagań znacznie przekraczających jego/jej kompetencje Na plus można zaliczyć wysoki poziom jakości kodu, darmową opiekę medyczną oraz dobre zarobki. Podsumowując szczerze odradzam jeśli ktoś poszukuje dobrej atmosfery, zgranego zespołu czy po prostu wysokiej kultury pracy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Itransition Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Itransition Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.