1. (usunięte przez administratora) przykład rozmowy "pracownicy w innych korporacjach (czyt. w Indiach) mają problemy 24h na dobę, wy tu (w Europie) macie je tylko przez 8h" "Dlaczego nie możesz podłączać się na kilka godzin w ciągu dnia jak jesteś na urlopie?" 2. Toksyczny indyjski management - zero widzy o day to day procesach, tylko zwalanie obowiązków na innych 3. Sprzedaż produktów niezgodnych z Europejskimi normami - wszyscy wiedzą, że formulacje połowy portfolio są niezgodne z normami, a i tak próbują je przepchać każdymi możliwymi portami i lotniskami w Europie. 4. Brak profesjonalizmu - potencjalny kandydacie: wiedz że będziesz pracować z Hindusami. (po 3 miesiącach moze zaczniesz rozumieć to co mówią, ale spoko, oni ciebie nadal nie będą słuchać) 5. Brak podstawowej wiedzy o procesach - ludzie zarządający nigdy nie pracowali w europejskich korporacjach, a pracownicy niższego szczebla to interni świeżo po studiach pracujący za (usunięte przez administratora) albo "znajomi rodziny" 6. Brak systemów - podstawowe procesy nie są zautomatyzowane bo ta firma jest "not mature enough" aby w nie zainwestować. Wszystko klepane jest cyferka po cyferce w oparciu o milion exceli. Zaimplementowane rozwiązania nie działają, bo nikt nie dopilnował aby przygotować bazę danych. Słowem: typowe IT z Indii - implementujemy coś co nie jest gotowe bo deadline. 7. Brak wsparcia HR - mimo że HR jest na Łotwie to główna osoba nie reaguje i odwraca głowę na zgłoszenia (usunięte przez administratora). 8. Redukcja etatów i zwalanie dodatkowej roboty na pracowników - jak tylko zapytasz się o podwyżkę pensji to dostaniesz odpowiedź "where comes the knowledge there comes the money" - czyli pracuj za 3 jak osioł To w skrócie działanie Himalaya. Polecam omijać szerokim łukiem dla własnego zdrowia psychicznego. Kilka osób skończyło u psychiatry na silnych lekach i zwolnieniu.
Jaka umowa obowiązuje w The Himalaya Drug Company Sp. z o.o. podczas okresu próbnego?
Czy mogę prosić o kontakt do firmy?
Firma w której dają do podpisania wraz z umową zobowiązanie, że będziesz się starać wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Jak tylko zaczynasz pracować widzisz, że to kompletna abstrakcja, bo większość osób w tej firmie nawet nie wie, co tam robi i po co tam siedzi.
I co, firmie to pasuje? Nie chcą ich przeszkolić? To za co się tu kasę dostaje niby skoro mówisz, że nikt nic nie wie? :D
Po prostu porażka! Na rozmowie snują niesamowite plany, mówią, że sporo wyzwań przed Tobą, przychodzisz do pracy i od razu widzisz cały (usunięte przez administratora) Większość zatrudnionych osób zajmuje się tylko robieniem afer i bitwą o stołki. Podrzucają innym swoją robotę i mają same pretensje. Jak szukają kogoś nowego to po to, żeby robił za całe towarzystwo, które nic nie robi.
No trochę z tego opisu wygląda to jak taki mały kurnik... Ogólnie to z jakiego powodu cała ta chora atmosfera się bierze?
Zła atmosfera jest od początku, stanowiska pozajmowane przez osoby niekompetentne. Osoby ambitne z tego dz.. uciekają, zostają same takie, które lubią afery, albo chcą przesiedzieć do emerytury. Czym więcej pracujesz tym więcej obowiązków i pretensji ci dorzucą. Uciekaj jak najszybciej! Nikt ci nie podziękuje, a będziesz robić za całe stado nierobów, które się cieszą, jak wrzucą jakiś projekt w prezentacje. Zero logiki, planów, rozwoju, tylko (usunięte przez administratora)
Jak duża jest to firma ( ile osób pracuje w PL - dział sprzedaży, marketing)? Czy ma dobrą dystrybucje produktów w PL?
Daj sobie siana z tą firmą, a szczególnie z działem marketingu! Tak nieprofesjonalnej ekipy, która zajmuje się przepychaniem roboty innym to nie znajdziesz nigdzie. Wszystkie stanowiska, na których się tylko "managieruje" są już od dawna obsadzone. Szukają jedynie łosi, które będą na nich robić. Szkoda czasu i nerwów.
A umowa jest o prace czy zlecenie ?
W marcu 2021 kolejne osoby odchodzą. Podobno tym razem z księgowości i HR, bo brakuje kasy na pensje. Rotacja.. rotacja.. rotacja. Szukam pracy ale jest ciężko na rynku.
Z działu regulatory pozwalniali się wszyscy, z finansów też. W ciągu ostatnich 3 lat w księgowości wymienili się dosłownie wszyscy, po co najmniej 3 razy, średnia długość pracy w tym dziale to 5 miesięcy. Ciekawe kto będzie następny. Brakuje kasy na kadrową a pensja zwykle przychodzi z opóźnieniem.
@123 a czemu jest taka atmosfera?
Bo w firmie siedzi za dużo osób, które niczego nie ogarniają i muszą przepychać swoje obowiązki innym. Siedzą już na tyle długo, że ich nikt nie zwolni. A same są tak niekompetentne, że nie są w stanie żadnej innej pracy znaleźć. Jest też ciągły problem z zakresem obowiązków i nie wiadomo kto za co odpowiada. Ciągle wrzaski i pretensje. Szkoda zdrowia..
Jakie są mocne strony pracodawcy The Himalaya Drug Company Sp. z o.o.?
W moim przypadku najmocniejszą stroną była ta z wypowiedzeniem. Praca w tej firmie jest wyniszczająca psychicznie. Brakuje sprzętu do pracy, produktów i jakiegokolwiek wsparcia z góry. Tylko plastikowe uśmiechy i ciągle zmieniające się decyzje.
(usunięte przez administratora)
O jakich pomysłach mówisz? Wprowadzacie innowacje? Moze nie jesteście na to przygotowani?
Wszyscy, którzy byli na L4 już dawno znaleźli sobie pracę. Z tego co wiem, w naprawdę renomowanych globalnych firmach farmaceutycznych i kosmetycznych. Mimo że, niektórzy próbują zaklinać rzeczywistość - rotacja nadal będzie, bo więcej ludzi chce odejść niż są w stanie zatrudniać. Mają już dosyć fatalnego zarządzania, naciąganych rozmów motywacyjnych, wewnętrznych gierek, podchodów i oskarżeń. Ostatnio wychodzi, że co tydzień lub dwa odchodzi kolejna osoba. I nie ci, którzy pracowali pół roku czy rok, ale doświadczeni managerowie, którzy budowali tę firmę w Europie przez ostatnie lata. I to z każdego Działu: Marketingu, Sprzedaży, Logistyki, Księgowości, Regulatory, nie wspominając o Administracji. Można się tylko domyślać, kto zostanie.
W ciągu ostatniego roku pozmieniali się pracownicy w każdym dziale. Niektóre działy wymieniły się wręcz całkowicie. Starzy uciekają, a nowi tuż po rozpoczęciu pracy są przerażeni. Tragiczna atmosfera, przerzucanie się obowiązkami, oskarżenia i brak odpowiedzialności za podejmowane decyzje to standard w tej firmie.
Czy osoby bez doświadczenia mają szansę na zatrudnienie w The Himalaya Drug Company Sp. z o.o.?
Jak najbardziej TAK!!! W firmie zostały już tylko osoby bez doświadczania. W ciągu roku ze stanowiska asystenta można zostać dyrektorem. Chociaż z drugiej strony nie wiadomo czy za rok firma nadal będzie istniała w Polsce.
Obroty spadły o połowę, więc wszystko możliwe
Czy prowadzona jest jakaś rekrutacja do firmy? Na jakie stanowiska można się zatrudnić?
Rotacja, Rotacja. Niby nowe-stare osoby przychodzą, ale to tak naprawdę desprackie powroty. Z drugiej strony, innym szef daje do zrozumienia, że już nie ma dla ciebie miejsca.
Jaka atmosfera panuje w firmie?
W tej firmie jest jak na bazarze, wrzaski, przekleństwa i pretensje są standardem. Zero profesjonalizmu!
Wcale nie. Teraz jest cicho i spokojnie. Jeszcze! Wszyscy czekają na początek czwartego kwartału roku. Wtedy się zacznie. Nierealne plany i targety nie zostaną jak zwykle wypełnione i trzeba będzie znaleźć winnych.
Coroczna masakra piłą tarczową właśnie się rozpoczęła. Plany w dół, kłótnie są już codziennością. Tylko home office troche pomaga.
Jak co roku, za dużo towaru do sprzedania, za mało chętnych do zakupu. Produkty zalegają na magazynie i trzeba znaleźć winnego.
W tej firmie non stop wisi siekiera. Na kogo spadnie na tego bęc! Atmosfera jest naprawdę gęsta i nieprzyjemna.
Jeśli lubisz niekończące się spotkania, ciągłe pretensje i przepychanki to idealna praca dla Ciebie! Nikt Cię tu nie uszanuje. Ciebie ani twojej pracy. Za to możesz liczyć na dużo rozrywek w postaci dodatkowych obowiązków i ciągle zmieniających się koncepcji.
Dodatkowo telefony o dziwnych porach, w zasadzie non stop telefony, telekonferencje i spotkania. Cały czas tylko poprawiasz i tłumaczysz, udowadniasz, że nie jesteś wielbłądem.
Szef firmy kompletnie nie umie nią zarządzać. Sprowadza nadmiarowe ilości produktów do Europy a potem każe pracownikom wciskać je dystrybutorom, którzy nie są w stanie sprzedać takich ilości. Często też wciskany jest zupełnie inny towar niż był zamówiony. Ciągle są z tym problemy a odpowiedzialni są oczywiście pracownicy.
This company is a tragedy! I do not recommend to anyone even for short time. Avoid them, otherwise you gonna waste your time.
Panie dyrektorze mamy skopiowane opinie. Będziemy je wstawiać do końca świata, aby przestrzec kolejne osoby przed pracą w tej firmie. Zapewne nic nie da usuwanie tych opinie przez administratora. Proszę zacząć inaczej zarządzać tym biznesem, wprowadzić procedury i ich się trzymać. Szanować dostawców, płacić im na czas. Osoby, które pracują to nie są niewolnicy. Może w takim modelu pan pracował w pana kraju. Pracownik, który jest zawieszony między pana zmieniającą się opinię a uzgodnieniami z dostawcą, jest jak między młotem a kowadłem. Jeszcze raz prosimy o szacunek i poważanie, a nie krzyki, nerwy i stres.
Ta firma nie tylko powinna mieć brak jakiejkolwiek rekomendacji pracy w niej, ale wręcz ostrzeżenie i zakaz. Można się kompletnie wykończyć psychicznie. Źródłem problemów w Himalaya Europe jest, General Manager, niemający zielonego pojęcia o zarządzaniu. Zarządza on też Polską i podejmuje tutaj dosłownie wszystkie decyzje. Zero klasy. Chaos, bałagan, brak procesów. Skakanie z tematu na temat. Brak jakiejkolwiek strategii i wizji. Naprawdę żałosna sytuacja. Nie można zwieźć się podczas interview. Buzia uśmiechnięta, miłe miny, roztaczanie niesamowitej wizji. Wypiera się zatwierdzonych przez siebie wcześniej wydatków i faktur. Jednocześnie sam każe je ludziom generować. Pracownicy zostają z tym sami i męczą się jak poradzić sobie z dzwoniącymi kontrahentami, którzy pytają, kiedy będzie płatność. Byłem świadkiem wielu sytuacji, podczas których doprowadzał pracowników do wybuchów emocjonalnych, płaczu, prawdziwych łez. Co więcej, potem miał do skrzywdzonych przez siebie osób pretensje, że to one spowodowały swoimi reakcjami emocjonalnymi, że on poczuł się niekomfortowo. Świat istnie orwellowski. Krzyki i trzaskanie drzwiami. Sytuacje po prostu nienormalne. Takich sytuacji i osób było co najmniej 5. Sam byłem świadkiem 4. Proszę sobie wyobrazić wściekłego managera z zakwaszoną i nadąsaną miną strzelającą pytaniami z podniesionym i zdenerwowanym głosem do pracowniczki, pytaniami zresztą nie z jej zakresu obowiązków. To u niego standard. Ona próbuje odpowiadać. A ten zadaje kolejne pytanie, z coraz bardziej uniesionym, krzykliwym i coraz bardziej rozgniewanym głosem w trakcie początku odpowiedzi przez nią na pierwsze pytanie. Seria krzykliwych pytań jak z karabinu maszynowego i wszystkie odpowiedzi urywane na ich początku kolejnymi pytaniami. I tak w kółko. Dziewczyny wybuchają płaczem, leją się łzy, rozchwianie emocjonalne czuć w całym biurze. Czy to wina 5 różnych pracowniczek, że reagują identycznie na General Managera? Podobnie z 4 pracownikami, którzy zrotowali z tego samego stanowiska w dziale marketingu farmaceutycznym dosłownie na przestrzeni półtora roku. Każda osoba musiała być zatrudniona, przeszkolona, wdrożona, musiała się za asymilować do nowej firmy. General Manager potwierdza ceny produktów bez potwierdzenia finalnych kosztów wytworzenia produktu przez fabryki z Centrali. Wymusza sprzedaż tych samych produktów, które są w największej sieci drogerii po dużo niższych cenach do największej sieci dyskontów. Dziwi się później, że największa sieć drogerii ma pretensje i prosi o rozliczenie straconej marży. Nie rozumie niuansów na rynkach europejskich. Istna recepta na katastrofę firmy, do której doprowadził. Rozkazuje i żąda. Wymusza koszty. Potem o nie obwinia innych. Zobaczy jakąś promocje konkurencji w sklepie. Dzwoni od razu do biura i każe ją też realizować. Poinformowany o koszcie, zatwierdza go. Potem ma pretensje o ten koszt i obwinia innych. Jest jedynym decydentem. Nikt nie może zrobić nic bez jego zgodny, raczej rozkazu. Potem za wykonywanie jego własnych rozkazów i żądań, obwinia innych. Nie ma żadnych wartości etycznych czy moralnych. Ludzi ma za nic. Nie potrafi przewidzieć długoterminowych konsekwencji swoich decyzji. Bo „karma,” albo „później będziemy się martwić,” „zobaczymy potem.” Nepotyzm wszechobecny w firmie. Magazyn na Łotwie został wyłoniony bez żadnego przetargu, a jedynym oferentem był koleś General Managera. Zatrudniona żona całkowicie zaufanego pracownika. Całkowicie chore układy. Magazyn na Łotwie kolegi General Managera.
(usunięte przez administratora)
Tak ostatnio zostało rozesłane pismo z tego co wiem do pracowników, ale również część byłych pracowników dostała je na swoje prywatne maile, ciekawe po co. Widać, ze pisał to ktoś, kto kompletnie nie zna prawa polskiego. Generalnie ma ono na celu zastraszyć ludzi przed umieszczaniem swoich opinii na tym portalu. Za umieszczanie tutaj opinii, które jakoby są nieprawdziwe ma grozić zwolnienie z pracy. Ja na szczęście już nie pracuje w tym beznadziejnym miejscu, więc nie wiem w jakim celu mi to wysłali. Masakra!
Możesz podać więcej szczegółów?
Cały czas krzyk, stres i nerwy. Aż wstyd, że tego słuchają ludzie, którzy na co dzień przychodzą do firmy. Pan Dyrektor powinien wyjechać do swojego kraju i nigdy już nie wrócić do Europy. Jeśli będzie czytał te opinie to naprawdę niech sobie weźmie to do serca, jeśli takie posiada. To nie jest kraj, gdzie się stosuje hinduskie sposoby zarządzania. Ludzi trzeba słuchać, dawać im samodzielność w podejmowaniu decyzji. Nie można zmieniać zdania co chwila i wykręcać się od odpowiedzialności. Co najważniejsze trzeba ludziom płacić pensje na czas. Jeśli wypada to 10 każdego miesiąca to ma być, a nie jak bywa 11, 12 lub 13 dzień miesiąca. Już z tego powodu była inspekcja praca i Pan dyrektor dostał ostrzenie. Kolejny raz to już będzie kara do zapłacenia.
Potwierdzam. To naprawdę żałosne, że osoba zarządzająca zastrasza własnych pracowników, rozsyłając do nich pismo zastraszające, za komunikowanie prawdy. To pokazuje jak beznadziejna sytuacja jest w firmie. Niżej chyba zejść nie można niż zastraszanie ludzi za prawdę.
Wysyłanie pisma do byłych pracowników o niepisaniu to pan dyrektor może wsadzić w nos. Może równie dobrze wysłać w kosmos. Trzeba pana dyrektora spakować i odesłać do Indii. Może tam mu będzie lepiej szedł biznes. Śledzenie ludzi w mediach społecznościowych też nic nie da, bo w Polsce mamy prawo korzystać z tanich mediów. To nie jest kraj, gdzie można dać się zastraszyć. To kraj ludzi solidarnych, gdzie ludzie się wspierają i wymieniają informacjami. Nadal polecam panu dyrektorowi spakowanie się i wyjazd do jego kraju ojczystego. Wszystkie problemy emocjonalnego, duchowe i seksulane można rozwiązać u wykwalifikowanego specjalisty.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w The Himalaya Drug Company Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy The Himalaya Drug Company Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w The Himalaya Drug Company Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 0 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!