Opinie o P.h.u. Inter Profil Krzysztof Piórkowski w Nysa

Przedstawię ze szczegółami (usunięte przez administratora) które dzięki tej firmie kosztowało mnie wiele nerwów i zdrowia. Zamówiłam okna z łukiem i oczywiście zapłaciłam całą kwotę za nie - od razu. Po około siedmiu tygodniach okna zostały przywiezione i okazało się, że jedno z nich - największe jest źle wykonane, zostało nieprawidłowo wymierzone. Pani sekretarka zapewniała mnie, że ze względu na zaistniałą sytuację w ciągu 2-3 tygodni będziemy mieli nowe okno. Cierpliwie czekałam, ale kiedy termin minął zaczęłam dzwonić i pytać kiedy wreszcie przywiozą okno. Pani zapewniała mnie, że już za tydzień, ona monitoruje całą sprawę - bo jest jej wstyd za cała tą sytuację, już łuk jest wykonywany i żebym cierpliwie czekała, jak okno przywiozą to ona zaraz do mnie zadzwoni. Więc dalej czekałam dzwoniąc i przypominając się. Zwracałam uwagę, że mam dziurę w oknie ( bo przed zamontowaniem pierwszego należało wyjąć stare), że nie mogę opuścić domu bo nie mam okna itp. Pani zapewniała mnie, że już wkrótce okno będzie. Kiedy minęło następne sześć tygodni moja cierpliwość dobiegła kresu. Znów usłyszałam kłamliwe wyjaśnienia sekretarki, że okno będzie w przyszłym tygodniu, ale jak chcę to ona może mi pieniądze za to okno zwrócić. Prawnik poradził mi żebym sprawdziła, czy to okno jest wogóle zamówione -żebym zażądała od firmy numeru zamówienia do fabryki w jakiej okno rzekomo jest wykonywane. I znowu pani podała numer zamówienia przez siebie wymyślony, po sprawdzeniu okazało się, że takiego zamówienia wogóle nie ma. Znów sekretarka zaczęła kręcić, że ona wyśle ten numer na maila, ale oczywiście go nie wysłała. Skontaktowaliśmy się z szefem firmy informując go o tej sytuacji, a on nas zapewnił, że okno oczywiście jest zamówione, ale on to wszystko sprawdzi w papierach jak tylko wróci do firmy i oddzwoni. Nie oddzwonił. Następnego dnia poszłam znów do firmy i powiedziałam sekretarce, żeby mi szczerze powiedziała czy to okno jest zamówione czy nie. Ona na to ,, powiem to co pani chce usłyszeć - nie jest zamówione". Wówczas zażądałam zwrotu pieniędzy, które mi zwróciła. Nie umiała mi odpowiedzieć na pytanie dlaczego okno nie zostało zamówione. Od 18 maja czekałam na nie i 20 sierpnia dowiedziałam się , że okna nie ma. Zastanawiając się głębiej można by przypuszczać, że chcieli mi z powrotem wcisnąć to nieprawidłowo wykonane okno zrzucając winę na nas, bo powtórnie szef nie przyjechał wziąć nowych wymiarów, tylko kazał nam je zmierzyć i podać wymiary telefonicznie. Więc teraz chciałabym ostrzec wszystkich, którzy zamawiają cokolwiek w tej firmie, aby się dobrze zastanowili czy warto narażać się na takie sytuacje. Sekretarka cały czas chwali się, że mają bardzo konkurencyjne ceny i że w Nysie w tej cenie nie znajdę okien. Sprawdziłam i w podobnej cenie znalazłam okna w Euro Plast Grodków, mają oni też siedzibę w Otmuchowie. A dla tych, którzy już zamówili produkty i nadal czekają radzę sprawdzić w firmie - numer zamówienia i zadzwonić do fabryki, aby dowiedzieć się czy takie zamówienie realizują, kiedy zostało ono wysłane, i czy to rzeczywiście to zamówienie jest wasze. Przez te 3 miesiące zdążyłam poznać trochę formę funkcjonowania firmy i sposoby zbywania klientów oczekujących na zamówienie. Pani najczęściej informuje, że wszystko o zamówieniu będzie wiedziała o 16 godz i najlepiej zadzwonić następnego dnia o 10. Następnego dnia mówi, że teraz nie może rozmawiać bo ma klienta, oddzwoni za 5 minut. Oczywiście nie oddzwania i jakoś dzień mija. Kiedy przychodzi się do biura jest cała roztrzęsiona, nie wie gdzie ma papiery, i wciąż kłamie, myślę nawet, że ona wierzy w te swoje kłamstwa. To straszne. Naprawdę chciałam oddać sprawę do sądu, ale dowiedziałam się, że będę czekać na sprawę długi czas, będzie mnie to kosztowało znów wiele nerwów i zdrowia, i dostanę jakąś małą rekompensatę , i jedynie pozostanie mi satysfakcja z wgranej.