Dokładnie! Zgadzam się z poprzedniczką. Mojej mamy znajoma pracuje w Rossmannie, zaczynała od sprzedawcy, teraz jest kierowniczką, ale każdy z tego sklepu sobie chwali, ona także (zanim jeszcze znalazła się na wyższym stanowisku). Jak zwykle wszystko zależy od ludzi i atmosfery... Niestety o to ciężko, gdyż jest to w wiekszości babski kocioł.... Ja będąc pozytywnie nastawiona (nawet po przeczytaniu negatywnych opinii w internecie) chodziłam na te rozmowy kwalifikacyjne, przeszłam pozytywnie i dali mnie na Monciak w Sopocie. Oczywiście zero szkolenia, zero jakiegokolwiek przedstawienia co jest czym w firmie... layout-y, fejsowanie i wszystko inne- to była dla mnie czarna magia, nie wiedzialam o co chodzi, nikt mi nic nie powiedział.Kierowniczka tragiczna !! Pomylona ze stanowiskiem, tak jak i jej asystentki. Obslugi kasy tez nikt nie pokazal, do wszystkiego trzeba bylo samemu dochodzic,oczywiscie swojej kasetki nie mialam tylko trzeba bylo sie prosic innych dziewczyn. A co sie z tym wiaze niesamowite manko. Przez pierwsze dni nie zarabiając nic - miałam rzekomo oddać 400 pare zł. Niestety,albo i stety ja jestem taką osobą,która sobie nie da w kasze dmuchać i powiedziałam, że w życiu tych pieniędzy ode mnie nie zobaczą. W dodatku tak jak Pani wyżej napisała, na rozmowie jak zwykle różowo i pięknie, że umowa o pracę, że to, że tamto, a ja swojej na oczy nie widziałam. Grafik sie zmieniał co pół godziny !!! Totalnie ! Wieczorem, gdy wychodziłam ze sklepu miałam ustalony, rano przychodzę i pewna, że tak jak bylo tak zostaje,a tu patrze, zmiana, 2 godziny na kase , potem magazyn, potem kolorówka. No okej, przez noc mogło się coś zmienić, myślę. Ale będąc na kasie przychodzi kierowniczka i OPR. dlaczego mnie nie ma na kolorówce, przeciez jestem w grafiku, a ja tu pewna, ze mam 2h siedziec,a potem magazyn. Także super. Obowiązkowe słowa i regułki, które trzeba mówić do każdego klienta, jak sie nie powie to donosy,opr, i minusy z pensji. Jedynie kto tam był w porządku to ochroniarze, którzy też się nabijali, ze te kobiety na kierowniczych stanowiskach to są jakieś pomylone. Tragedia, duzo mozna by pisac. Szczerze odradzam prace w Rossmannie. Chyba,ze macie na 100% pewnosc, ze jest fajny,zgrany zespol, co jest chyba 8 cudem świata...
Hej, pracuję już w Rosmanie jakiś czas. Na rozmowie kwalifikacyjnej jak zwykle wszystko przedstawiają różowo, oczywiście mówią, że to ciężka praca fizyczna ( co mi w zupełności nie przeszkadza ) i świrują jak to ważna jest atmosfera, uśmiech na twarzy itp. , ale to mija się z rzeczywistością. Przez pierwszy miesiąc nawet fajnie, chociaż od pierwszego dnia dają popalić. Wiem też, że nie w każdym sklepie jest tak samo, bo na początku pracowałam w innym mieście, i kierowniczka była cudowna i starała się tak nam ustalić wspólnie grafik, żeby wszystkim pasowało, nawet ustawiła mi godziny pod odjeżdżający pociąg, natomiast gdy się musiałam przenieść, wszystko się diametralnie zmieniło. Przestało się liczyć jakiekolwiek moje życie prywatne, a nawet miesiąc wcześniej ustalona wizyta u onkologa ( która dla mnie była wyjątkowo ważna ze względu na to że mam nowotwór i ze względu na to że wiadomo ile na taką wizytę można sobie poczekać ). Nie ma mowy o jakimkolwiek zwolnieniu ( bo jesteś chora ), chodziłam do pracy z ostrym zapaleniem krtani na antybiotykach - bo obrót jest ważny. Możesz rzygać na zapleczu, a kierowniczka Ci powie ( idź i wykładaj towar, bo za Ciebie tego nikt nie zrobi ). Musisz być na każde zawołanie, bo inaczej będą Ci co chwilę dogryzać i mówić w jakim gównie ich zostawiłaś, bo się na coś nie zgodziłaś. Ja wszystko rozumiem, wielokrotnie zgodziłam się przyjść tak jak sobie chcieli i się pozamieniać, ale jak coś Tobie wypadnie to ich nie obchodzi. Praca fizyczna nie jest taka ciężka, ale psychicznie można nie wyrobić. Wiecznie coś jest źle. Np. pracujesz dziś 6h, to pierwsze dwie siedzisz na kasie 1, następne 2h siedzisz na kasie nr 2 i musisz biegać na kase jak jest kolejka, w między czasie dokładać swój dział, może jeszcze koleżanki której akurat dziś nie ma, sprzątnąć zaplecze, wyfejsować tył sklepu, sprawdzić zera, jak zdążysz w ciągu całego dnia znaleźć jeszcze 2 minuty na siku i jedzenie to jest Zaje*iście. Zdażają się takie dni w których zbiegnie się dostawa z promocją, i musisz się ze wszystkim sama wyrobić, zrobić gondolę, stand-y cenówki, promocje, półki,zera, dołożyć siebie i jeszcze kasować. Jak się naprzykład nie wyrobisz w ciągu 2 h to masz przer,... Bo na wszystko masz określoną ilośc czasu. I zapomniałam jeszcze o layout-ach :D Życzę powodzenia.. a w między czasie dostajesz opiernicz za wszystko, nie dostaniesz swojego wolnego, grafik się zmienia, i ustalany jest jakoś 1,5 miesiąca wczesniej, więc zapomnij że coś zaplanujesz. I teraz idź po sklepie i ciągnij cięzki wózek z szamponami i się uśmiechaj i nie zapomnij że co chwilę ktoś Cię zaczepia żebyś pomogła mu cos znaleźć ;)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Rossmann?
Zobacz opinie na temat firmy Rossmann tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Rossmann?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!