Dostałyście wstepny grafik?jesli tak to po ile będzie godzin Wasza zmiana?
Miało być po 8h i krótsze godziny otwarcia, w końcu jesteśmy na 0,8 etatu. Poza tym, kto wytrzyma tyle w masce i w rękawiczkach...po kilkunastu minutach to wszystko płynie. Czekam na grafik, ma być dziś, i też mnie zastanawia jak będzie rozpisany
Czy wiadomo coś na temat grafików?czy będzoemy od 4 maja pracowały tak jak wcześniej czyli po 12 h czy musi byc mnieksza ilosc godzi w ciagu dnia?jak myślicie czy duza szansa jest powrotu tego 4 maja do pracy czy znowu jakieś zmiany nastąpią i jednak nic z tego?A jeśli juz wrocimy to czy po wyborach które zapewne się odbędą nie zblokują znowu wszystkiego a teraz to jest poprostu polizowanie aby wybprcy mysleli ze jest coraz lepiej?
Wydaje mi się ze to kwestia czasu aż otworzą i zamkną, i na pewno nie będzie dla wszystkich etatów
Pracujemy na 0.8 etatu, wiec automatycznie mniej godzin (135h w maju). Macie informację co działo się od 1 do 14 maja? Było postojowe, bo nikt nie chce odpowiedzieć na to pytanie.
Było postojowe. A teraz mamy 3/4 etatu, 12h zmiany nie powinny wchodzić w grę, bo praca w takich warunkach przez tyle godzin to masakra. Poza tym, większość firm skraca zmiany do 8h. Większość pewnie też skróci godziny otwarcia. W mniejszych galeriach wiele sklepów pewnie w ogóle się nie otworzy, bo wypowiedziały najmy np. całe LPP, CCC i Empik. Podobno warunki czynszowe są nieadekwatne do sytuacji na rynku i nie opłaca się otwierać niektórych lokalizacji. Przy założeniach, że w najlepszym razie zyski w najbliższych kwartałach będą wynosiły 50% tego co w tamtym roku, płacenie zbójeckich haraczy galeria mija się z celem. I to jest dobre posunięcie, bo sklepy powinny wyjść z galerii i wrócić do lokali przy ulicach czy pasaży handlowych. Dużo takich miejsc stoi teraz pustych.
jak dobrze, ze już tam nie pracuje. Dziewczyny uciekajcie stamtąd gdzie popadnie, ta firma to jakiś żart tak jak zakłamane regionalne!!!!! Gra nie warta świeczki :) mobbing, zastraszanie i dziwne układy. Szczególnie region północny :)))) Szkoda Was. Powinniście siedzieć w domu, a nie ryzykować za marne pieniądze
Już regionalnymi możemy się nie przejmować, bo obie zakończyły współpracę z firmą i Monnari przejmuje wszystko. Z tego co wiem, to już nie przedłużają umów zlecenie. :)
Ojej i kto teraz bedzie pisal odpowiedzi na komentarze jako pracownik,kierownik i klientka?xDDD
Pan prezes P sprzedał w całości udziału do FEMESTAGE. Teraz to będzie cyrk. Nic tylko uciekać z tej firmy
Witam wszystkich. Nie wiem kogo zatrudnia firma Femestage ale była kierownik regionalną centralnej Polski to jakaś porażka. Obiecywała żonie złote góry z niczego się nie wywiązała a w dodatku pożyczała pieniądze od nas bo niby firma nie dawała zaliczek na podróże i noclegi. Jedno zobowiązanie oddała ze spóźnienie a drugiego nie chce oddać twierdząc że od 3 tygodni robi przelew. Pani M jest zakłamania wyrachowana i obłuda. A w rzeczywistości pieniądze wisi prawie 2 miesiące. Mam nadzieję że Pan prezes zacznie zatrudniać normalnych ludzi i ktoś z firmy mu pokaże ten wpis. Pozdrawiam
Elektromonter inst. i urz. elektroenergetycznych do brygady ds. napraw i konserwacji
Przychodzimy do tej pracy chociaż nie dostajemy żadnych instrukcji co mamy robić. Totalne niezorganizowanie. Nie wiemy ile będziemy mieć za to zapłacone o ile w ogóle. To że pakujemy tam jakieś ciuszki do odsylki nie spowoduje że spółka będzie zarabiać. Co jeśli któraś z Nas się zarazi? Nawet środków dezynfekujących nie mamy. Większość dojeżdża komunikacją miejską. Czy to nie narażanie zdrowia? Celebryci i wszyscy wokół hucznie apeluja #zostanwdomu. Ale Nas to przecież nie dotyczy mimo że galerie są zamknięte. Zero informacji co i jak. Czy w końcu ktoś się obudzi że tak nie można traktować ludzi? Ludzi którzy na co dzień starają się żeby ktoś coś kupił w tym sklepie. Jak już to wszystko się skończy to prawdopodobnie firma zostanie bez pracowników.
Pan dyrektor operacyjny wykazał się skrajna nieodpowiedzialnością posyłając swoich pracowników do pracy podczas zamknięcia galerii. Pomimo iż pracują na zapleczu musza dojechać komunikacja miejska, przez takie osoby wirus ma łatwa drogę rozprzestrzeniania się. Jeśli któryś z pracowników zarazi się to będzie jego odpowiedzialność. Przykre ze bardziej o swoich pracowników martwi się ze przez te 2 tygodnie salon stoi. Łatwo mówić jak się pracuje zdalnie.
Zobaczcie ci się dzieje na stronie Monnari, nikt na nich nie zostawia suchej nitki! Monnari to najgorsze co mogło się przydarzyć tej firmie, naprawdę wstyd!
To jest działanie z premedytacja zrobione, bo przecież w domu napewno siedzimy i odpoczywamy sobie taki super czas dla nas na odpoczynek. Nic bardziej mylnego !!!
Trzeba sprawdzić czy to w ogóle zgodne z prawem żeby w czasie epidemii i zamknięciu galerii można było przychodzić do pracy. Pan O naraża nie tylko pracowników ale i ich rodziny. Głupota!
Jestem za! Powinni to sprawdzić.. Wszyscy siedzą w domu... Żeby nie narażać nikogo... A tu wymyśla sobie przyjść żeby pakować towar.. Ta prace można zrobić w normalnym dniu pracy.. A nie gdzie panuje wirus.. I nie wiadomo czy ktoś jest nosicielem...
Koronaworus szaleje a pracownicy muszą przychodzić żeby popakować stare kolekcje w kartony których nie mają??? Czy serio to jest ważniejsze niż zdrowie wielu osób??? Wiele osób musi dojechać do pracy autobusem gdzie ryzyko zarażenia jest ogromne... Chcecie aby pracownicy byli dla was oddani,robili targety,a co do czego macie ich gdzieś??? Zero organizacji,chaotyczne ruchy bez sensu... Ogarnijcie się na górze bo jak narazie to zasługujecie na medal najbardziej niezorganizowanej i nieludzkiej firmy roku.
Pan Dyrektor operacyjny naszej marki oraz Monnari raczej chyba z kapusta na rozum się zamienił! Jeden wielki chaos i brak jakichkolwiek wytycznych. Wszystko robione na ostatnia chwile i bez pomysłu. Łamanie zasad które inne firmy przestrzegają, brak szacunku do nas pracowników i pokazywanie, ze pan dyrektor ma nas gdzieś. Liczy się zysk i pokazanie władzy. Pan O powinien poczytać co myślimy o Nim. Życzę mu aby dobrze mu się siedziało za biurkiem w bezpiecznym biurze i dalej myślało tylko o własnej (usunięte przez administratora) To najgorszy szkodnik w tej firmie! Powodzenia życzę! Pracownik
Jakim cudem są ucięte premie? Jakąś zabawa się szykuje Panu prezesowi i trzeba hajsik zbierać? Zwykli (usunięte przez administratora) Dobrze że to były ostatnie miesiące mojej pracy dla tych złodziei. Życzę powodzenia z takim podejściem do pracowników Panie Dyrektorze.
Widocznie wskaźniki w salonach były za dobre i trzeba zmniejszyć sprzedaż jak również wszystkie wskaźniki do mozliwie minimalnych..
No raczej trzeba tak zrobić.. Nikt nie będzie zapierdzielał za marny grosz. Ciekawe co zrobią jak wszyscy pójdą na l4. Pan O sam stanie za kasa jak taki mądry...
Pan O. to chyba żyje na innej planecie, tylko cięcia potrafi robić. I nawet nie pomyśli, żeby zabezpieczyć pracowników przed szalejącym wirusem i przysłać chociaż płyny dezynfekujące i rękawiczki na sklepy...tylko jeszcze głupio pyta dlaczego takie słabe utargi są?! A kto ma to kupować?! jak spanikowani ludzie tylko zapasy żarcia i chemii robią...
Ten człowiek to jedna wielka żenada. Nikt mu planów już robić nie będzie skoro tak potrafi ciąć w..... niestety taki los jak się nie umie traktować ludzi z szacunkiem :) szybko skończy mu się dobra passa jak jego sklepiki zaczną się pokolei zamykać :)
Widzę, że wszyscy macie konkretne zarzuty wobec Kierownika. Premie rzecz jasna nie powinny być ucinane bez powodu. Chyba należałoby zwrócić się po pomoc do kogoś, kto stoi już znacznie wyżej w hierarchii Femestage. Co sądzicie o takim pomyśle?
Wyżej stoi tylko Pan O. i Prezes ale po akcji z chodzeniem do pracy podczas, gdy sklep jest zamknięty widać, jak bardzo zależy im na pracownikach. Liczy się tylko aby firma zamknęła kwartał na plusie, nieważne jakim kosztem
Pracę w tej firmie stanowczo odradzam, wytrzymałam tam niecały miesiąc. Ciągła presja ze strony kierowniczki, stanie przez 10-12h na nogach bez możliwości odpoczynku/siedzenia. Ciągłe nadskakiwanie klientom, nawet jeżeli klient daje do zrozumienia,że nie oczekuje naszej pomocy trzeba uśmiechać się i namawiać do kupna czegokolwiek. Co chwila zmienianie wieszaków i ustawianie ich jak od linijki. Oczekiwanie spełnienia nieracjonalnych wyników sprzedaży. Bardzo utrudniony kontakt z głównym kierownictwem (ciężko doprosić się o dokumenty). Ciągłe poczucie bycia obserwowanym - kierowniczka obserwowała wszystko na kamerach, a jeżeli zauważyła jakąś niedogodność to od razu telefon. Dzienne zadania typu odcinanie nitek od ubrań. Praca wyniszczająca psychicznie, a wszystko to wina zespołu kierowniczego.
Kierownik nie ma dostępu do obrazu z kamer. Po pierwsze należy czytać emaile i obwieszczenia.. Po dwa Kadrowa przesyłała do zapoznania się, kto i kiedy ma dostęp do kamer ale ups ktoś tu był w pracy ale nie za bardzo się przykładał. Jak to się mówi.. "Czy się stoi... " Wiedziałaś na co się godzisz.
Od kiedy klientka zna procedury wewnętrzne poszczególnych firm ????????
Nie miesz innych swoją miara
Ciekawa jestem w którym salonie się tak źle dzieje.
Ja interesuje się swoim salonem a nie innymi. U mnie wszystko gra :)
Podobno też jesteś kierownikiem :DD
Baba o wielu (usunięte przez administratora) ?? :)
Jakie nękanie człowieku? Az tyle salonów odwiedzasz ze wiesz co się dzieje na innych? Nikt nikogo nie nęka przynajmniej u mnie :D
państwowa inspekcja pracy już wie ze ma przeprowadzić z nimi rozmowę
Jasne:D co już nie jesteś kierownikiem:D? Zdecyduj się kim wkoncu jesteś:D piszesz pod wieloma nazwami i myślisz że w to uwierzę:D:D?
Witam, od kiedy dowiedziałam się ze Monnari połączyło się z Evą Minge chciałam odwiedzić ten sklep. Niestety bardzo się zawiodłam, ciuchy chińszczyzna niektórych nie można dotknąć bo taki poliester, spodnie jak na młodzież, torebki śmierdzą plastikiem. Jedynie co mi zapadło dobrego w pamięci to bardzo ładny wygląd sklepu. Czułam się ciagle obserwowana przez panie sprzedawczynie stojące jak kłoda za kasą. Zawracanie głowy : może znajdę pani rozmiar, może pomoc, może to może tamto. Gdybym potrzebowała pomocy na pewno bym poprosiła. Gdyby ubrania zmieniły swój standard, to wróciłabym ponownie ale jeśli zostanie taki „Chińczyk” to nie polecam. Uwielbiam Monnari ale niestety Femestage w C.H Galaxy nie należy do moich ulubieńców.
Robią taki szajs, że nawet Pani Ewa Minge zwinęła żagle jak popatrzyła co podpisuje swoim imieniem....
Nie wszystkie. Przejdź się do sklepu a zobaczysz, że większa część nowej kolekcji jest już tylko pod szyldem Femestage. Reszta to pewnie rzeczy, które zostały z poprzednich kolekcji.
Domyślam się, że większość idzie do outletu ???? Jestem stałą klientką i na regularnych salonach nadal wiszą - fakt w dziale z wyprzedażą ale jednak, swetry i sukienki oraz koszule sprzed 2-3 lat...Poza tym od jakiegoś czasu kolekcje są bardzo słabo wykonane, modele takie same jak rok temu tylko w innych kolorach a materiały to sam „plastik”. Szkoda bo pierwsze kolekcje były naprawdę inne i warte uwagi. Miały też o niebo lepsze składy ????
Z tego co słyszałam, dziewczyny w Toruniu w galerii Copernicus z dnia na dzień zostały bez pracy!!!!!! W jeden dzień zamknęli ich salon!! Ta firma to jakiś żart!!!!!! Szkoda dziewczyn takie miłe, młode oby sobie szybko poradziły!!!!!
Wczorajsza wieczorna wizyta w Gliwicach w Femestage dramat.Weszlam do salonu a tam pusto.Mowie dzien dobry ale nikt nie odpowiada.Rozgladam sie po sklepie zywej duszy nie ma.Nagle patrze a za lada na podlodze siedzi mloda dziewczyna w ciemnych wlosach z nosem w telefonie.Wogole mnie nie zauwazyla.Pokrecilam sie chwile po sklepie i wyszlam.Zawsze zagladam do tego sklepu.Zawsze bylam obsluzona.A teraz widze ze coraz gorsza obsluga w tym sklepie.Gdzie sie podzialy wczesniej Panie ktore tam pracowaly?
Chciałabym odradzić sklepu femestege w Arenie w Gliwicach.. Pani sprzedająca z tego co widziałam ma ospe, przychodzi w takim stanie do sklepu, maca ubrania, a później to wszystko przenosi się na innych. Brak jakiejkolwiek organizacji, na sklepie (usunięte przez administratora) i jeszcze raz (usunięte przez administratora) kobiety w ogóle nie interesują się obecnością klienta, byłam tam kilka razy, ani razu nie zostałam obslużona, tragedia, Panie stoją za ladą piją sobie kawkę i patrzą w telefon.. zero zainteresowania.
Wiecie co? Tak czytam te opinie i śmiać mi się chce z was jakie wy puste jesteście. Najezdzacie na wszystkich jacy to są zli i jaka firma jest zła. Widocznie nie wiecie że FEMESTAGE rządzi MONNARI który ma 75 % udziałów. (usunięte przez administratora)
Witam Widzę że są tu klientki, pracownicy byli i obecni. Bardzo dokładnie czytam to wszystko i stwierdzam że wszyscy są nie poważni. Zawsze będą osoby który nie podoba się firma albo praca. Należy w tej sytuacji zmienić pracę i firmę. wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. A klientka jak jakiejś się coś nie podoba to nie musi kupować w tych salonach. Znajdą się inne. Zastanówcie się nad tym co piszecie i do kogo bo nie macie po 5lat. Pozdrawiam i miłego dnia
Chyba wszystkie wiemy, kto to napisał. Moja droga, strzeliłaś sobie tym wpisem w kolano. Wyobraź sobie, co musiały pomyśleć sobie klientki, którym najpierw nadskakiwałaś i koło nich latałaś, a które później przeczytały coś takiego. Niepoważnym tutaj jest tylko i wyłącznie Twoje nastawienie i podejście do zarówno pracowników jak i klientów. Pozdrawiam również i życzę miłej nocy. Przemyśl czasami co mówisz.
Niestety ani ta firma ani rodzina Evy z Koblnik koło Grodziska Wielkopolskiego czyli państwo Chełkowscy nie szanują samych siebie co dopiero pracowników !
Pracowałam w tej firmie pól roku i każdej osobie zastanawiającej się nad aplikowaniem do tej firmy stanowczo odradzam! Na początku wszystko super, obiecują wszystko: wysokie premie, rabaty pracownicze i inne cuda. Natomiast później okazuje się, że premia jest wyrabiana maksymalnie 3 razy w roku, ponieważ targety są absurdalnie wysokie i nie da ich nie wyrobić, a zakupów pracowniczych można dokonać jedynie raz w miesiącu na określoną kwotę. Dwa miesiące bez kierownika salonu, bo jeden uciekł widząc warunki i nikt inny nie był chętny. Wiązało się to oczywiście z dwumiesięcznym wykonywaniem obowiązków kierowniczych przez doradców. Kierownik regionalny północy to istny dramat. Młoda osoba a postradała wszystkie rozumy. Wywiera każdego dnia ogromną presje, daje w wyraźny sposób informacje o tym, że nie jest zadowolona z wyników, wypisuje kilka razy dziennie durne smsy. Zachowanie to wywiera ogromny stres i zmęczenie psychiczne. Zawsze jej za mało a gdy miała przyjechać na wizytę każdy zamieniał się w grafiku aby tylko z nią nie być. Kobieta, która nie ma za grosz kultury i szacunku do pracowników. Już nie wspomnę o tym, że potrafi również rzucać prywatnymi rzeczami pracowników a krzyki i pretensje były na porządku dziennym. Piszę "były", ponieważ w dniu dzisiejszym ja i moje 3 koleżanki złożyłyśmy wypowiedzenie. O tyle o ile na umowie zlecenie jeszcze można było zrobić pieniądze z godzin nawet bez tej premii to na umowie o prace bez premii to dramat. Ale czy warto jest się męczyć dla stawki, którą dostaniecie teraz wszędzie + w większości sklepach premia? Nie polecam.
Zgadzam się w 100%. Najniższa krajowa za robienie wszystkiego za KIEROWNIKA. Sklep był zadbany, wszystko było wykonywane na czas. Jednak nie usłyszałyśmy ani jednego słowa DZIĘKUJE. Brak zrozumienia i jakiejś wdzięczności ze sklep funkcjonował przez osoby zatrudnione na UMOWĘ ZLECENIE. Najważniejsze są targety i LICZBA paragonów. Choć premii nie widziałam od czerwca :) Kłamanie w ogłoszeniu o pracy, ze elastyczny grafik i wysokie premie. Na sklepie który ma niespełna 50m2, 4 osoby to tłum! Jeśli młode osoby, uczące się lub z ambicjami na doradcę klienta chcą męczyć się z FEMESTAGE EVA MINGE - STANOWCZO ODRADZAM.
Brawo, dziewczyny! Ciekawe co teraz zrobią bez was. Stawiam na to, że zamkną sklep na pół roku, jak w Katowicach, bo żadnej nie będzie chciało się przyjechać.
A co się dziwicie ze kierowniczka wzięła swoje koleżanki? Czasem trzeba wymienić cały skład bo kwas niestety i ferment przechodzi z ludźmi... niezadowolenie, ciąganie nosem i brak chęci do pracy wpływa na nowe osoby bardzo destrukcyjnie. Nowa kierowniczka i jej zaufani ludzie na pewno będą bardziej doceniać prace w której nie ma za wielu kontroli i pomimo ze nie jest się koleżanką regionalnej da się żyć z nią w dobrych relacjach! Zawsze wszystko zależy od nastawienia, jak wmówicie sobie ze macie za dużo pracy i nasłuchacie się swoich koleżanek które w swojej pracy piją kawkę i siedzą na insta abo dają dzieciom korepetycje pare razy w tygodniu i zarabiają więcej niż wy to coz! Pozazdrościć koleżanek :p albo współczuć braku ambicji. A co do regio to przecież tez jest człowiek i tez ktoś jest nad nią i wymaga od niej dużo więcej niż od was! Najprawfopodobniej najgorszym ogniwem jej pracy jest użalanie się nad niedojrzałymi dziewczynkami i ich problemami. Sklep i tak i tak bedzie funkcjonował czy z wami czy bez was. Idźcie do innej pracy a bedziecie narzekać na kogos innego. Dajcie ludziom pracować i same tez pracujcie. Pozdrawiam
A myślisz że rodzina czyli państwo Chełkowscy z Kobylniki koło Grodziska Wielkopolskiego lepiej traktuje swoich pracowników !? Tylko w nich zacznij a wsadzą ciebie do więzienia jak mnie wsadzili bo mają w policji znajomych i rodzinę !
Osobom zainteresowanym pracą w tej firmie również stanowczo odradzam. Naprawdę nie wiem jakim cudem ta firma jeszcze funkcjonuje. Już zaczynając swoją pracę napotykałam problemy, aplikowałam jako osoba w pełni dyspozycyjna, siedziałam w pracy po trzy dni pod rząd po 12,5 godziny, a kiedy raz chciałam skończyć o godzinie 15, kierownik regionalna spytała „Ale jak to? Nie miałaś być w pełni dyspozycyjna?”. Według tej firmy dyspozycyjność to chyba siedzenie po 12,5 godziny przez siedem dni w tygodniu w tej pracy. Dzięki całemu zespołowi salon funkcjonował przez DWA MIESIĄCE bez kierownika, osoby zatrudnione na umowę zlecenie, których obowiązkiem było obsługiwanie klienta robiły WSZYSTKO. Spełniałyśmy wszystkie obowiązki kierownika sklepu i ani razu nie zostałyśmy docenione. Bo w tej firmie nikt nie wie jak pracownika docenić, ale za to każdy wie jak pracownika męczyć. Co chwilę sms i sprawdzanie ILOŚCI PARAGONÓW, niech Bóg Was strzeże jak nie wyrobicie określonej dziennej ilości. W ogłoszeniach o pracę można zauważyć oferowany „elastyczny grafik”. Tak, owszem, ale tylko jeśli nie ma na salonie kierownika i zespół układa sobie grafik sam. Wtedy jest elastyczny. A kiedy nowy kierownik się pojawia, dzień przed rozpoczęciem miesiąca cały ustalony wcześniej grafik jest zmieniany bez porozumienia się z pracownikami. Bo w tej firmie każdy myśli, że to praca marzeń i nikt nie ma poza nią nic innego do roboty. I nikt nie umie ze sobą rozmawiać. Cała obsada tej firmy pokazuje na każdym kroku jak bardzo jest nieprofesjonalna. Od księgowej nie można dowiedzieć się kompletnie nic, a koordynator sprzedaży, a przy tym kierownik regionalna pozwala sobie na wszystko. Na rzucanie prywatnymi rzeczami także. Na każdym kroku próbuje udowadniać swój „profesjonalizm”, rzadko kiedy daje dojść do słowa, częściej usłyszeć można pretensje i niezadowolenie niż normalny ton. Naprawdę jeśli jeszcze ktoś zastanawia się nad pracą w Femestage Eva Minge, powinien przestać. Startujesz na stanowisko doradcy klienta, a masz na głowie cały salon. Nie masz z tego kompletnie nic. Premii także, chociaż tak zapewniają! I nikt na sam koniec nie powie nawet marnego „Dziękuję”, bo, jak już wspomniałam, nikt nikogo nie docenia. Liczy się tylko kasa dla osób na wyższych stanowiskach.
Piszesz ze przez dwa miesiące pracy na zlecenie wykonywałaś obowiązki kierownika. To gratuluje! bo po pierwsze otrzymałaś doświadczenie za dokładnie taką samą pensje jaką ma kierownik. Uświadomię wszystkich pracujących na zlecenie, w pełnym wymiarze godzin w danym miesiącu mając poniżej 26rz zarabiacie 2481 zł czyli 19zl mniej niż kierownik! Pisząc ze było was 3 na zlecenie to byłyście w świetnej sytuacji bo ustawiając sobie grafik miałyście prace marzen! Jeśli pravowalyscie więcej niż 168 godzin to zarobiliście nawet więcej niż kierownik! Wiecznie narzekając jaką macie beznadziejną robote. Przypuszczam ze wasz poprzedni kierownik właśnie dlatego rzucił tą pracę bo już nie mógł słuchać waszego narzekania i układania grafiku pod was. Całe szczęście ze zwolniłyście miejsce pracy osobom które podejdą do niej jak do pracy a nie odbimbania godzin! Żegnam
A za co dziękować? Za wykonanie obowiązków się płaci. Jeśli oczekujesz laurów i słów uznania to zapisz się na wolontariat. Gdyby wszystko było ok z twojej strony, jak opisujesz, to nie było by pretensji a możliwości awansu - oczywiście jeśli masz predyspozycje. Ale jeśli odeszłaś to widocznie nie miałaś. Wracaj lepiej na studia na pedagogikę czy inna ochronę środowiska po których i tak żadnego doświadczenia nie zdobędziesz. Zasilisz urząd pracy o kolejne osoby po studiach bez planu na siebie. Spotkamy się jak wrócisz po studiach na rynek pracy i okaże się ze nikt nie czeka na ciebie z otwartymi ramionami. Jedyne doświadczenie jakie będziesz miała to wlasnie to w obsłudze i jeśli dobrze to rozegrasz i będziesz potrafiła napisać poprawnie cv to obowiązki, które musiałaś wykonać bez słowa DZIĘKUJE, pomogą ci w znalezieniu nowej 'lepszej' pracy. Dziękować to ty powinnas ze przez kilka miesięcy robilas co chciałaś i jedynym twoim problemem były SMSy od przełożonej. Typowe problemy nastolatków.
Oczywiście każdy zawsze wie najlepiej jak było :) Praca była super, to fakt. Ale tylko dlatego, że nasz zespół był zgrany. Gratulujesz, że wykonywałyśmy obowiązki kierownika na umowie zlecenie? Naszym obowiązkiem było jedynie obsługiwanie klientów, VM i dbanie o sklep. I za to miałyśmy płacone. Nie za wysyłki dokumentów, reklamacje i inne obowiązki jakie ma kierownik, którego regionalna nie potrafiła zatrudnić przez tyle czasu. A byśmy tylko spróbowały nie zrobić tego co kazała;)) Co do kierowniczki się również mylisz. Była jedna od samego początku istnienia sklepu, ale została zwolniona z trybem natychmiastowym za dopisywanie godzin, wychodzenie wcześniej, branie rzeczy i zapłatę dopiero przed konwojem oraz kradzieże. Następnie była kolejna, która wytrzymała bodajże tylko miesiąc ze względu na kłamstwa regionalnej na rozmowie i ogólne warunki jakie panują w tej firmie. Po dwóch miesiącach przyszła 3. I od tamtej pory zaczął się cyrk. Dziewczyna miała okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy więc do końca grudnia miała jak my umowę zlecenie i była zatrudniona jako doradca. Jednak władza do tyłka uderzyła, dziewczyna się trochę poczuła i zachowywała się jakby dostała conajmniej stanowisko prezesa, mimo, że nie była jeszcze kierownikiem. Była 4 dni w pracy i przez ten czas ledwo nauczyła się wystawiać paragon:) Przyszedł przedostatni dzień grudnia, szanowna Pani przyszła kierownik nie dała swojego grafiku. Każda z nas oczywiście miała ustalone już swoje dni, ponieważ dla żadnej z nas ta praca nie była pracą marzeń do końca życia. Każda z nas miała studia dzienne, szkoły zaoczne lub po prostu swoje plany. Nie bez powodu daje się preferencje godzinowe do grafiku, prawda? Na następny dzień dostałyśmy grafik ustalony przez przyszłą kierownik. Grafik był kompletnie zmieniony. W dni, w które nie mogłyśmy zrobiła nam prace i odwrotnie. Po naszym meilu, że grafik nam sie nie podoba i nie możemy tak przychodzić zadzwoniła przestraszona na skargę do regionalnej, która poinformowała nas, że jest to OSTATECZNY grafik. Po złożeniu wypowiedzeń przez 4 osoby naraz, regionalna nadal uważała, że nic się nie dzieje i jest wszystko okej. Więc jeśli ktoś nie zna sytuacji niech nie ocenia. Pozdrawiam :)
Jak już wspomniałam zarabiałaś tyle samo co kierownik, tyle tylko ze obowiązki kierownika podzieliły się na was 3. Wiec miałyście 3 kierowników na sklepie :P może po prostu zrobilyście tam swoją atmosferę własnej adoracji i nowa kiero była niewygodna dla was a poprzednia zwolniła się przez was tłumacząc się ze to firma jest beznadziejna. Ba! Zarabiałaś nawet więcej niż kierownik! Bo jak wspomniałaś same ustawiałyscie sobie godziny (uczac się w weekendy mogłaś wyrobić nawet i 200h czyli 2900 na rękę) wiec co się dziwisz ze wykonywalaś wysyłki dokumentów i inne obowiązki? Firma nie płaci za czytanie gazet i picie kawki. Jak już wspomniałam i poradziłam, teraz dobrze to rozegraj i umiejętnie dodaj te kompetencje do CV i szukaj lepszej pracy może nabytą wiedzę spozytkujesz. Dziękuje. Kropka.
To prawda! W wielu firmach jest teraz taka sytuacja ze zespół zaczyna się buntować jak okazuje się ze osoby na zlecenie z dużo mniejszą odpowiedzialnością zarabiają więcej niż kierownik! Człowiek poniża się prosząc o podwyżkę a w zamian słyszy ze firma i tak bedzie stratna na tych podwyżkach wiec skad jeszcze kolejne podwyżki! Niech zatrudnią dobrych kierowników i zastępców a reszta może pracować na zlecenie na pol etatu max! I niech to bedzie np w małych sklepach 2 etaty dla kiero i zastepcy i 4 osoby po 80h każda na zlecenie. Dzięki temu obstawienie na sklepie bedzie lepsze bo w dniach bardziej sprzedażowych bedzie można wstawić 3 osoby na zmianie. Kierownik powinien pracować na zmiany z zastępcą. Kiero jeden tydzień na rano zastepca na popołudnie, soboty któraś z nich na zmiany! Wtedy każdy byłby dopilnowany i menadżerowie otwierałoby i zamykaliby sklep. Zawsze ktoś z osób zarządzającym sklepem byłby na zmianie. Zlecenie byłoby na dochodzenie! Nerwy odnośnie firmy nie dotyczą tylko zleceń. Nie dziwi mnie ze ludzie się zwalniają, szczególnie kierownicy i zastepcy. Od 2020 roku w tej firmie osoba poniżej 26 lat bedzie zarabiała na umówie ponad 2 tysiące, płaca została podniesiona ale nikt nie podniósł płac dla zastępców, dekoratorów i kierowników! Taki zastępca czy dekorator będzie zarabiał mniej niż młodszy stażem pracownik bo bedzie miał 27 lat. Ale to akurat nie jest wina firmy. Winą firmy jest ze nie stworzyła jawnych widełek płac na stanowiskach. Wina firmy jest taka ze nie zatrudniają osób kompetentnych. Wina firmy jest taka ze otwierają wiele sklepów i gdzieś komuś to całe zarządzanie wymknęło się spod kontroli. Wina firmy jest taka ze marka ma słabą jakosc produktów. Wina firmy jest taka ze nie pracuje nad atmoserą w miejscu pracy. Wina firmy jest taka ze nie dają zniżek dla pracowników. Wina firmy jest taka ze na święta nie dają chociażby możliwości zakupy jednej rzeczy z asortymentu sklepu na 80% rabatu od pierwotnej ceny. Wina firmy to brak poszanowania dla pracownika a to my jako pierwsi mamy kontakt z klientem. Nie zadowolony klient to brak klienta. Wina firmy jest taka ze oni sami nie wiedzą co z tą firmą zrobić aby było lepiej i opłacalnej. Mysle ze może skoro nic się nie da zrobic to lepiej bedzie ją zamknąć.
Czytam i zastanawiam się skoro było tak źle to dlaczego pracowałyście. Trzeba było od razu odejść. To prawda, firma powinna przemyśleć to od razu i aneksy dać wszystkim. W pierwszej kolejności załatwił pewnie to co najważniejsze, czyli podnieśli płacę minimalną. Pracuje w regionie północnym. Fakt że nie zawsze łatwo jest wyrobić target, ale w moim salonie udalo się to kilka razy. Wszystko zależy od nastawienia i chęci do pracy. Ok, może faktycznie czasem jest duże zamieszanie ale wiemy w jakim momencie jest firma i myśle, że to nie wina regionalnych a raczej Monnari z którym się łączymy. Nie wiem jak reszta salonów ale my już kolejny rok otrzymałyśmy na święta bon rabatowy na 70%. Na naszym regionie często mamy konkursy weekendowe i konkursy miesięczne na najlepsze paragony . Nagrody za wygraną może nie są spektakularne bo to najczesciej słodycze, ale ważne jest samo docenienie pracownika i motywowanie nawet takimi drobnostkami. Fakt że czasami smsy od regionalnej mogą być męczące ale wszystko zależy od nastawienia. Wolę to niż ciągle telefony, a i z nią zawsze można się dogadać jak się dobrze przedstawi temat. Przynajmniej ja nie miałam z nią problemu i zawsze wszystko załatwi. Nigdzie nie jest idealnie, a pracowałam w wielu firmach. Zawsze będzie ktoś niezadowolony bo wszystkim się nie dogodzi. Tyle ode mnie.
W jakiej firmie na miłość boską dostaje się słodycze za wyrobienie 30 paragonów na dzień? Brak motywacji w ten pracy to jedno, a druga ważna rzeczą jest to ze JEŚLI WYROBISZ TARGET/KARTY STAŁEGO KLIENTA LUB UPT to dostaniesz marne 50 zł. Za tyranie miesiąc na 370 kart. Fakt dostałyśmy 7 cukierków na podział na 4 osoby! OPŁACAŁO SIĘ PRACOWAĆ W MIKOŁAJKI:) Szczyt żenady, żeby firma tak traktowała swoich pracowników. Bon na -70% WOOOOW. Co za to sobie kupisz, koszule z poliestru czy spodnie które po jednym praniu są jak ściera? Korzystaj, korzystaj jeśli ta praca jest twoja wymarzona i za WYGRANIE konkursu weekendowego na NAJWYŻSZY PARAGON LUB CEL SPRZEDAŻOWY dostajecie marne cukiereczki :))
Na ten komentarz mogę dopisać jeden fakt. Jak widać pensje w tej firmie nie są ujednolicone i jawne. Pensje zależne są od regionu albo nawet miasta. Dotyczy to zarówno stanowisk doradców jak i dekoratorów, zastępców i kierowników. Z jednej strony rozumiem bo każdy sklep jest inny, każdy sklep ma inne dochody, sytuacja w różnych miastach pod względem bezrobocia też jest inna. Jednak z całą świadomością Osobom powyżej 26 lat odradzam podjęcia tu pracy. Nie ze względu na obowiązki a ze względu na płacę. Byłam związana z firma i zarabiałam (od czasu usunięcia składek dla osob po 26 roku życia) na rękę mniej niż osoba na zlecenie! Później jako kierownik sama osobiście wręczałam co miesiąc swoim pracownikom potwierdzenie przelewu na kwotę wyższą niż sama miałam na umowie. Łatwo jest zatem policzyć, że nie miałam nawet tych wspomnianych przez ciebie dwóch i pol. Nie wiem jak jest w innych sklepach. Ale fakt że kierownik zarabiał 2350 na rękę nie świadczy dobrze o firmie. Nie polecam pracodawcy. Firma i tak po przeprowadzonych rekrutacjach wybiera kierownika z zespołu. To posunięcie wynika ze świadomości, że za takie pieniądze nikt doświadczony nie podejmie tu pracy. Podejmują tu pracę jedynie osoby młode bez doświadczenia lub te którym nie powiodło się w poprzedniej firmie i chcą szybko odejść do nowej. Wątpię jednak, że kierują się one myślą o prestiżu pracy w tej firmie. W niedługim czasie sklepami 'zarządzać' bedą już tylko dorosłe dzieci bez kwalifikacji i pojęcia o zarządzaniu. Traci na tym firma. Eva Minge to już dawno nie ma z nią nic wspólnego. Prestiż tej marki uleciał wraz z kompetencjami sprzedażowymi pracowników. Szkoda takiego potencjału... szkoda.
To w Amazon za darmowy obiad + liczne atrakcje + 1500 zł brutto + darmową kawę i herbatę z automatu + 20 zł brutto za godzinę pracy + normalna umowa o pracę nikt nie chce pracować
Zastanawiam się tylko dlaczego tam pracujecie ? Naprawdę . Bez złośliwości,.
A dlaczego ktoś pracuje w fastfoodach? Na pewno nie dlatego ze to lubi....jest problem z praca, najniższa krajowa jest praktycznie wszędzie. A ta praca jest zarobkiem, niektóre przejrzały na oczy i się zwolniły inne nadal siedzą w tym bagnie????
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Femestage Eva Minge Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Femestage Eva Minge Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 17.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Femestage Eva Minge Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 0 to opinie pozytywne, 10 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
