Mimo rozwijającego się rynku pracownika, w dalszym ciągu wśród pracodawców popularne są tzw. “umowy śmieciowe”. Dlatego wielu z nas propozycję umowy o pracę postrzega jako spore osiągnięcie i obietnicę stabilizacji. Pamiętajmy jednak, że nie wszystko złoto, co się świeci. Zanim podpiszesz dokument – sprawdź go! Firmy często umieszczają w nim bowiem niezgodne z prawem klauzule. Zobacz, które zapisy nie powinny znaleźć się na umowie o pracę!

Ile pracujesz? To się zobaczy…

Kodeks Pracy dokładnie określa liczbę godzin w tygodniu oraz w ciągu doby. Najczęściej jest to 8h na dobę i 40h tygodniowo. Wyjątkiem mogą być np. zajęcia wymagające od zatrudnionych pracy zmianowej, jednak i tu nie wolno przekroczyć czasu zapisanego w Kodeksie. Dlatego zapis w umowie o “nienormowanym czasie pracy” nie jest zgodny z przepisami. Czym innym są bowiem elastyczne godziny, a czym innym przymus nadgodzin, często bez dodatkowej zapłaty. A właśnie na tym drugim często opiera się chęć nakłonienia przyszłego pracownika do podpisania umowy z tego typu klauzulą.

Zakaz konkurencji – czyli co?

Niekiedy w umowach o pracę znajdziemy zapis o zakazie konkurencji, czasem nawet już po ustaniu stosunku pracy. Cel samej klauzuli jest całkiem zrozumiały, a podpisanie zawierającego ją dokumentu wiążące, jednak pod pewnymi względami. Przede wszystkim, umowa powinna dokładnie precyzować, o jakie ewentualne obowiązki pracownicze i typ działań chodzi. Po drugie, zakres ten nie powinien obejmować jakiejkolwiek pracy, jedynie tej, którą rzeczywiście można uznać za konkurencyjną. Po trzecie, muszą być określone ramy czasowe obowiązywania klauzuli, a jeżeli zakaz ma być ważny również po zakończeniu umowy, także wysokość zadośćuczynienia od pracodawcy, które nie może być niższe niż 25% wypłacanej nam pensji.

Chcesz odejść? Zostaniesz ukarany!

Jesteś niezadowolony ze swojej pracy, firma nie wywiązuje się z obietnic z procesu rekrutacji, a może po prostu otrzymałeś lepszą ofertę? Nikt nie może siłą zatrzymać Cię w obecnej firmie, ale… będziesz musiał wypłacić odszkodowanie. W końcu proces pozyskania nowego pracownika i przyuczenia go kosztuje! Na swojej umowie widzisz zapis o karze pieniężnej w razie chęci odejścia z firmy? Nie podpisuj jej! Taka klauzula nie jest zgodna z prawem. Okresy wypowiedzenia dokładnie określa Kodeks Pracy i to ich wraz z pracodawcą musicie przestrzegać. Poza tym próba nakłonienia Cię do podpisania takiego dokumentu powinna sprawić, że w głowie zapali Ci się czerwona lampka. Czy temu pracodawcy warto ufać?

Nie ma pracy, nie ma płacy

Sprawa wygląda jednak inaczej, gdy w grę wchodzi brak zadań do wykonania, który nie wynika z winy osoby zatrudnionej, ale leży po stronie pracodawcy lub zdarzeń losowych takich, jak warunki atmosferyczne (np. w turystyce czy rolnictwie). Jeżeli firma przeżywa przestój, jednak pracownik był gotów do wykonywania swoich obowiązków, nie może on zostać pozbawiony pensji. W takiej sytuacji wynagrodzenie wypłacane jest w stawce wynikającej z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli w umowie składnik ten nie został wyodrębniony w momencie omawiania warunków pracy, stawka za przestój wynosi 60% wynagrodzenia. Nie może być ono jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia.

Znikające kwoty – skąd się biorą?

Pracodawca dokonał potrąceń z pensji bez Twojej wiedzy? Ma do tego prawo wyłącznie w określonych przypadkach, w tym w wyniku nałożenia kary, np. za nieusprawiedliwione opuszczenie pracy lub brak stosowania się do przepisów BHP, a także przy sumach egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych, zwykle wynikających z obowiązku alimentacyjnego. Jednak w większości sytuacji wymagana jest pisemna zgoda pracownika na dokonanie potrąceń. Jest to osobny dokument, a klauzula o zgodzie na potrącenia bez wiedzy i przyzwolenia pracownika nie może znaleźć się na umowie o pracę.

Kto czyta, nie błądzi

Choć sytuacje z niedozwolonymi klauzulami w podsuwanej do podpisania umowie nie powinny mieć miejsca, niestety, nierzadko się zdarzają. Aby móc w ten sposób wstępnie ocenić firmę, do której aplikujemy, warto najpierw sprawdzić opinie o pracy w niej. W ten sposób możemy uniknąć rozczarowania i niepotrzebnej straty czasu. Najważniejsze jest jednak dokładne przeczytanie dokumentu, zanim jeszcze sięgniemy po długopis!

Oceń artykuł
0/5 (0)