Nędzne płace, bezpłatne nadgodziny i urlop do odpracowania. Wypłata: 2000 zł na recepcji z obsługą baru i obieraniem ziemniaków, praniem, wydawaniem posiłków oraz głupim szefostwem. Serio głupim. Chcieli 20 zł od pracownika za miejsce parkingowe. Takie żule trochę.
Ciąg dalszy z poprzedniego artykułu; Łypie dziwnym wzrokiem spod wielkiej grzywy dawno nie mytych włosów i kiwa przecząco głową:to znaczy nie wypłacać Nic!W ten sposób przez dwa miesiąca usiłowałem wydobyć należne mi wynagrodzenie-niestety nie udało się.Dlaczego nie poszedłem gdzieś na skargę?Bo nie miałem umowy o pracę-obiecywano mi ową umowę z m-ca na m-c i [usunięte przez moderatora].NIE WIEM JAK PODSUMOWAĆ TEN EPIZOD PRACY W MOIM ŻYCIU.KLESKA URODZAJU,NIEPOROZUMIENIE?CZY PODŁOŚĆ I CHAMSTWO LUDZI TAM PRACUJĄCYCH NA CZELE Z TYM CZMŚ CO SZEFAMI NAZYWAJĄ?????