Transbit Sp. z o.o.

1.5 Dodaj merytoryczną opinię

Opinie o Transbit Sp. z o.o.

świadek

Z bólem zgadzam się ze słowami ex-kolegi testera (pozdrowienia :) ) i kolegi brygadzisty. Mój ból wynika iż w takich sytuacjach człowiek zdaje sobie sprawę, iż utknął szans na rozwój nie widać. Oczywiście w każdej organizacji są ludzie, którzy potrzebuję ciągłego nadzoru i matkowanie - taką osoba jest pancernik - jest to gość który z każdą pierdołą śmiga do kierownika, chwaląc się przy tym: "O, jaką piękną pętlę FOR zrobiłem". Są również kierownicy, którzy czują się takim zachowaniem podbudowani, takie życie. Do samej firmy: W tej chwili dzięki staraniom i ambicjom jednego z kierowników udało mu się dotrzeć do ucha prezesa i przejąć zdecydowana większość lukratywnych projektów w fabryce - możliwe to było dzięki wszechobecnej tu zasadzie "Divide et impera". Pozdrawiam pracowników, a pancernikowi życzę, aby był jak najdłużej użyteczny, bo przebudzenie zdecydowanie będzie bolesne, nawet laptopik z netem nie pomoże :)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
.pancernik.

Jeszcze parę słów odpowiedzi na post brygadzisty, Należę do ludzi, którzy wykonują swoją pracę nie z przymusu ale z zamiłowania. Bo cóż może być lepszego niż zajęcie które jest źródłem nie tylko dochodu finansowego, ale i satysfakcji. Wielu przemyśleń oraz opracowań fragmentów kodu dokonuję w domu (w tą stronę wolno, nie wolno wynosić kodu stworzonego w firmie). Widząc to zjawisko, kierownictwo podjęło decyzję o wyposażeniu mnie w laptop służbowy. Wydaje mi się że jest to naturalna kolej rzeczy i może na to liczyć każdy zaangażowany pracownik. Zresztą nie tylko na to, często wraz z końcem projektów pojawiają się premie uznaniowe. Dlatego właśnie zainicjowałem cały wątek, jest wiele osób których hobby są tematy z pogranicza elektroniki i informatyki. Transbit jest doskonałym miejscem gdzie można się spotkać i wspólnie pracować nad ciekawymi projektami. Takie osoby są tu doceniane. Natomiast protestować mogą ludzie będący tu dla idei "czy się stoi czy się leży....". Co do 'pod#$%^' kierownikowi, tak może to postrzegać osoba która podsłuchuje co 10-te słowo rozmowy. W Transbicie realizuje się duże projekty, często w wielu zespołach. Kiedy przychodzi moment pierwszego rozruchu oprogramowania na sprzęcie, pojawia się rozczarowanie - na ogół są mniejsze lub większe "zgrzyty". Jest to czas wspólnej pracy nad rozwiązaniem problemów. Bywają takie które wymagają omówienia z kierownictwem. Czasem zdarza się, że osoba zajmująca się danym tematem przydzielona jest do innej, bardziej pilnej sprawy lub jest na urlopie. W takiej sytuacji informowanie kierownika o problemie jest wskazane - zawsze może on wyznaczyć inną osobę do pomocy. Co więcej, odkładanie tego na koniec, kiedy nie ma już więcej czasu, może mieć opłakane skutki. Byćmoże są osoby w firmie które po prostu boją się lub uważają za niestosowne powiedzieć komuś "słuchaj, wydaje mi się że tu jest błąd". Takie podejście nie jest właściwe, bo w rezultacie powstaje coś co nie działa i nikt nie wie dlaczego. Zapewne takie osoby uważają zachowania wielu innych pracowników Transbitu za niestosowne. A szkoda. Często takie osoby są niesłychanie rzadko spotykanymi fachowcami w swojej profesji, jednak ich zachowanie, na które wpływa wiele czynników, czyni je "toksycznymi". Osoby takie na okrągło opowiadają różne rzeczy, często nieprawdziwe, a pracownicy podatni zaczynają w to wierzyć. To jest niszczenie firmy od środka. .pancernik.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
brygadzista

Jako wieloletni (jeszcze) pracownik transbitu, zgadzam się z opinia testera. Jeśli chodzi o nieustającą reorganizację.. to zaczęliśmy się reorganizować jakieś 30 miesięcy temu (niewiele osób już pamięta kiedy to było… wiec wybaczcie jeśli się pomylę). Od tego czasu było ok. 15-16 schematów organizacyjnych – ogłoszonych oficjalnie, jak i nieoficjalnie na fabrycznej stołówce. W chwili obecnej sytuacja wygląda nie tak źle (bywało gorzej), każdy mniej więcej wie kto jest jego kierownikiem ;). Chociaż ogłoszenie nowego składu dyrekcji odbyło się w sposób stołówkowy.. Co do odchodzących fachowców.. niestety tak to wygląda. Faktycznie w okresie roku odeszło ok. 10% pracowników, ale w okresie 2 lat będzie to już jakieś 25-27% doświadczonych inżynierów. Liczba zatrudnionych stale spada. Stanowisko zarządu jest jednoznaczne: na miejsce „drogiego” fachowca, zatrudni się studenta i on za przysłowiową miskę ryżu odwali robotę i będzie git. Takim to sposobem Transbit pozbył się trzonu inżynierów. Nowo zatrudnieni zazwyczaj dostają większe stawki niż osoby doświadczone. Brak jakichkolwiek możliwości rozwoju czy awansu.. Nie wiem czy nasz młody znajomy z pracy wie, iż od 3 lat w firmie obowiązuje wydany przez zarząd zakaz jakiejkolwiek nauki na terenie firmy. Na twoim miejscu nie chwaliłbym się po forach, że uczysz się w pracy.. zarząd tez to może przeczytać.. a wtedy.. dyscyplinarka ;) Jeśli chodzi o „okradanie” firmy.. to wszyscy to słyszeli przy okazji spotkań: ogłaszających kolejna reorganizacje, świątecznych.. z ust zarządu padały sformułowania, że pracownicy tylko okradają firmę, bo zarząd nie wie co robią np. po godzinach w fabryce. Praca koncepcyjna nad projektem ? zapomnij.. wchodzisz do firmy, jeszcze nie wiesz co urządzenie ma robić (bo zarząd nie podjął jeszcze decyzji), ale masz już siadać i rysować te swoje bloczki czy klepać kod.. zero zastanowienia.. bo przecież Transbit zatrudnił cię nie po to żebyś myślał.. ty masz wykonywać robotę, a nie pracować koncepcyjnie… projektować czy robić inne zbędne rzeczy.. Co do znajomego z pracy – pancernika, to jestem przekonany że on wierzy w to co pisze. Niestety zasłynął on w fabryce już w pierwszych dniach swojej pracy, kiedy to zaczął (usunięte przez administratora)współpracowników do kierownika, nadkierownika itd.. dzięki czemu doznał zaszczytu siedzenia z kierownikiem i nadkierownikiem w pokoju oraz został wynagrodzony laptopem i gadgetami. Tak to się robi w transbicie …

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
GAL

Oj coś mi się wydaje, że awans pancernika nie minie a co najmniej nagroda. Skoro laptop już jest to może komórka z dostępem do internetu ;)

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Programista C++
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

Ponieważ zostałem wyłapany przez pośrednika, któremu zależało na tym, abym jednak zmienił pracę, to zdecydowałem się na rozeznanie jak to jest teraz w branży. Pierwszy test "klasówkowy" w siedzibie pośrednika. Po tym teście firma zadecydowała o podejściu do drugiego już w siedzibie firmy. Kilku zagadnień nie znałem, jedno specjalnie "podłożyłem" i do granic możliwości odbijałem piłeczkę odnośnie niechlubnego pytania "ile chciałbym zarabiać", przez co nauczyłem się nowych rzeczy zarówno w dziedzinie programowania, informatyki jak i w kwestiach interpersonalnych. Odpowiedź co do decyzji została dostarczona pośrednikowi bodajże w tydzień.

Pytania

Testy programistyczne u pośrednika były bardzo podobne do "klasówek z informatyki" i dotyczyły składni języka programowania oraz zagadnień na stanowisko, na które aplikowałem. Generalnie pozycje na karcie to pytanie i miejsca na odpowiedzi, czasami test wyboru. Test w siedzibie firmy już był bardziej rozbudowany i polegał m.in na napisaniu na kartce programu wykonującego w sumie proste ale wymagające stabilnej wyobraźni zadanie (z czym przyzwyczajony do wieloletniego pisania na komputerze i używający debugera programista może mieć lekki problem). Po napisaniu testu było omówienie tego co napisałem na formularzu i ewentualna szansa na "moralne podciągnięcie się".

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy
.piroman.

Zapomniałbym, jeśli chodzi o kadrę zarządzającą, nawet jeśli prawdą są przesłanki o innym wykształceniu dyrekcji to nie widzę komu to może przeszkadzać. Dyrekcja robi swoje, firma działa i i jest OK. Pod koniec zeszłego tysiąclecia wybraliśmy prezydenta, z zawodu elektryka. Znam masę ludzi którzy nie pracują w wyuczonym zawodzie - nawet w bliższym mi gronie są programiści którzy pokończyli elektronikę czy nawet inne kierunki. Przecież studia nie "skazują" człowieka dożywotnio na określoną pracę.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
.pancernik.

Witaj, Ze sprzątaczką i woźną niejasno się wyraziłem - są dobrze traktowani ale mogą po prostu inaczej postrzegać sytuację w firmie - wielu rzeczy się "dosłuchują" od gadatliwych pracowników. Mogą nie znać wielu faktów. To tak wygląda jeśli tylko wysłuchuje się opinie osób trzecich, taki "głuchy telefon". Tak przy okazji, w ostatnim czasie (roku) faktycznie odeszło kilka osób, z różnych przyczyn, garstka z około 100. I z tego co pamiętam żaden ochroniarz ani sprzątaczka. A za tymi co odeszli załoga jakoś nie tęskni wybitnie mocno. Może warto zastanowić się czemu? Zapomniałbym, nieprawdą są informacje o problemach z dostępem do internetu w pracy. Jako dowód podam, że od firmy dostałem służbowego laptopa z modemem HSDPA. I nie tylko po to żeby z modemu tylko w domu korzystać. Po prostu trzeba mieć świadomość do czego używać internetu w pracy - dokumentacje, kontakt z producentami elementów, szukanie informacji na temat technologii związanych z projektem itp. To że korzystam (i inni też) z internetu w pracy, wie kierownik, nadkierownik, dyrektorzy, nawet prezesi. Kolejną sprawą jest po prostu konieczność odseparowania sieci, ze względów bezpieczeństwa. Wracając do samego internetu, oglądanie panienek czy gierki byłyby conajmniej niestosowne i nieetyczne mając świadomość że inni w tym czasie ciężko pracują. Takie "cukierki" to tylko w TPSA. Co do rozliczania godzin, nikt mi nie powiedział jeszcze że kogokolwiek okradam. Jeśli "pan krytyk" nie wie, że w pracy można np. pracować nad projektami koncepcyjnie (nawet programista nie koduje non stop, musi chwilę..... pomyśleć :)) czy też nie wie jak się korzysta ze słynnego terminatora, to współczuję. Czy wielkim problemem jest rozpisanie prac z dokładnością do pół godziny? Myślę że można do tego przywyknąć, osobiście zajmuje to mi może 2 minuty na koniec dnia. Dla osób zainteresowanych pracą w Transbicie, sugeruję zapytać o opinię ludzi którzy tu po prostu pracują a nie takich co pokłócili się i poszli sobie. Jeśli ktoś skończył sielankę po 3 miesiącach - niekoniecznie znaczy to, że w firmie było "99 złych i 1 dobry".

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
Lolek

Mamy tu słowo kontra słowo. Z dwojga w wypowiedzi testera przynajmniej padły jakieś konkrety i szczegóły. Jeśli miał do czynienia z systemem rozliczania dla inżynierów to raczej nie był też sprzątaczką, ani ochroniarzem. Jeśli firma źle traktuje ochroniarzy czy sprzątaczki to też nawiasem mówiąc dobrze o niej nie świadczy. Może przedstaw jakieś konkrety. Np. że oskarżenia o zbyt niskie wykształcenie kadry zarządzającej nie jest prawdziwe, bo... ?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
pancernik

Witam, w ramach riposty parę słów wyjaśnienia: 1. Nikt mi tego nie kazał pisać, robię to z własnej inicjatywy i nie dla jaj. 2. Nie wiem kim byłeś lub jesteś w tej firmie, ochroniarzem? A może woźną? Jeśli tak, byćmoże są przesłanki do takiego postrzegania tej firmy. 3. Prawda, fachowcy odchodzą, ale nie z winy zarządu / dyrekcji, ale nieumiejętności pracy w zespole i braku jakiejkolwiek woli dialogu. W wielu firmach wykruszają się takie ogniwa, to normalna kolej rzeczy. 4. Wisi baner bo i stoi nowy budynek który lada chwila będzie zasiedlony (część produkcji już tam jest). Firma się rozwija. 5. Buduje się wiele rzeczy od podstaw jeśli rozwiązania rynkowe nie spełniają stawianych wymagań. Rzecz normalna. Przesadziłem byćmoże z "zupełnie od podstaw". A tak swoją drogą czemu taki nerwowy jesteś? Cukierka rodzice nie dali?

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
tester

Koleś, ktoś w firmie kazał ci napisać to wypracowanie? Czy zrobiłeś to dla jaj? Jeśli tak to gratuluję poczucia humoru. A dla chętnych. Czytujecie Dilberta w wyborczej? Śmieszny i absurdalny co nie? Komiks przestaje być śmieszny jeśli to rzeczywistość, bolesna rzeczywistość. Okazuje się, że każdy komiks jest o Transbicie. Tam nie ma żadnej organizacji, jest niekończąca się reorganizacja, co miesiąc nowy schemat organizacyjny, nowe jednostki, nowi dyrektorzy. Wszystko to za sprawą nowego (usunięte przez administratora). Mechanizm oceny kosztów projektów? Śmiech, widziałem różne systemy oceniające koszty projektów w "mendejsach", "menłiksach" - tu musisz rozliczyć każde pół godziny i zaplanować co do pół godzinki! System wynagradzania - gruba księga - mówi o godzinach zaliczonych, niezaliczonych - skomplikowane wzory aby (usunięte przez administratora) pracownika. A jak się coś nie zgadza - nie wpisałeś pół godzinki - to nie "świadczyłeś pracy" tylko przebywałeś w firmie - musisz odpracować (a prawo pracy?). Niekończące się rekrutacje jak w McDonald i Biedronka, na płocie wisi baner "poszukujemy pracowników..." dlaczego? Bo w ostatnim czasie ci co stanowili trzon tej firmy odeszli, pozostała garstka fachowców, którzy zostali z różnych względów: osobistych, rodzinnych itp. Tam konstruktor/twórca który robi rzeczy niezrozumiałe dla dyrekcji/zarządu, a o to nie trudno, jest potencjalnym złodziejem i naciąga firmę na koszty - bo jak kontrolować to czego się nie rozumie? Chcesz pracować? masz specjalistyczne wykształcenie? kończyłeś dobre studia dzienne? (usunięte przez administratora)Zobacz ogłoszenie - specjalista od prawa, ale i od sprzątaczek, od floty samochodów ale i od umów..., każda linijka ma zastąpić kogoś kto odszedł. Kto odpowie na takie ogłoszenie? tylko Dyzma, utrzymać się, choćby 3 miesiące - BMW (bierny, mierny ale wierny). A z tymi projektami budowanymi od podstaw to koleś pojechałeś. Co to za technologia co się buduje dzisiaj od podstaw w firemce, sklecone na kolanie, pomysłowe? Tak było przed wynalezieniem koła i ognia, kiedy zakopywano ropę i węgiel. A normą tu są przestarzałe technologie, niestandardowe rozwiązania, reglamentacja Internetu, brak szkoleń. Nauczysz się wewnętrznej specyfiki nieprzydatnej nigdzie indziej.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
pancernik

Dużo [usunięte przez admina] a mało konkretów to tylko w burdelu panie przedmówco.

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
anonim

wypracowanie jak na j. polskim - duzo pieprzenia, mało konkretów

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna
anonim

Witam, Od prawie roku pracuję w Transbicie i muszę przyznać że jestem naprawdę zadowolony. Zarobki są wprawdzie na poziomie przeciętnym, jednak bardzo miła i przyjazna atmosfera panująca w firmie w żaden sposób nie skłania mnie do szukania alternatywy. Conajwyżej wypełniacza po godzinach, co każdy z nas chyba robi. Bardzo podoba mi się zarówno organizacja firmy jak i sposób prowadzenia projektów. Mechanizm raportowania wykonanych prac poprzez system informatyczny może z początku wydawać się mało przyjazną i niewygodną sprawą, jednak po czasie można do tego przywyknąć. Należy mieć na uwadze jednak, że jest to niezastąpione narzędzie dla kierownictwa i zarządu, służące do oceny kosztów projektów. Między innymi dzięki takim rozwiązaniom firma rozwija się dynamicznie. Ciekawostką wpływającą pozytywnie na Waszą opinię może być brak zwolnień spowodowanych kryzysem. Projekty z reguły budowane są w naszej firmie od podstaw. Mówimy tu zarówno o sprzęcie (schematy, PCB), strukturach FPGA jak i oprogramowaniu. Często są to tematy pionierskie, wymagające od programistów/konstruktorów pomysłowości. Podsumowując, Transbit jest jedną z najlepszych dróg rozwoju kariery dla osób interesujących się tematami zarówno ze świata informatyki, elektroniki jak i pogranicza tych tematyk. 'pancernik'

Ta opinia jest:

pozytywnaneutralnanegatywna

Zostaw merytoryczną opinię o Transbit Sp. z o.o. - Warszawa

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Transbit Sp. z o.o.?

    Zobacz opinie na temat firmy Transbit Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Transbit Sp. z o.o.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 4 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Transbit Sp. z o.o.?

    Kandydaci do pracy w Transbit Sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Transbit Sp. z o.o.
Przejdź do nowych opinii