Firmy, które już na starcie wymagają tak zwanego zadania są najczęściej słabe i tak też było w tym przypadku. Dlaczego mam poświęcić kilka wieczorów na zadanie, kiedy nawet nie wiem niczego o projekcie ani czy proponowane przeze mnie warunki są ok? Mimo to zgodziłem się wykonać trudniejszą część zadania, ponieważ obiecano mi następny etap rekrutacji - oczywiście na obiecankach/cacankach się skończyło, dlatego opinia negatywna a firma na czarną listę. Pozdrawiam serdecznie i namawiam, by się wzajemnie szanować.
Na czym polegało to zadanie? Nie udało Ci się przejść dalej bo źle je zrobiłeś czy był inny powód?
Złożyłem do Audioteki zgłoszenie na redaktora opracowań fonetycznych. W odpowiedzi, bez jakiegokolwiek kontaktu ani rozmowy otrzymałem jako "zadanie rekrutacyjne" do opracowania pięć rozdziałów książki (5 arkuszy wydawniczych tekstu, niecałe 200 tys. znaków ze spacjami). Termin wykonania - 5 dni. Jedno z zadań to dokonanie weryfikacji i ewentualnej redakcji tekstu, jeśli znajdą się w nim jakieś błędy. Kompletnie niedorzeczne. Zamiast przysłać jakiś specjalnie przygotowany na potrzeby testów tekst oczekują, że potencjalni kandydaci do pracy kompletnie za darmo odwalą kawał roboty. Jeden rozdział bym zrozumiał, ale pięć?! Brzydko mi to pachnie.
Szanowny Panie Marcinie, Rola Redaktora Opracowań Fonetycznych opiera się na precyzyjnym przygotowaniu analizy fonetycznej dla każdego słowa, które może stanowić wyzwanie dla lektora podczas sesji nagraniowej. W naszym ogłoszeniu o pracy, oczekiwaliśmy od kandydatów posiadania specjalistycznej wiedzy i umiejętności korzystania z narzędzi, które umożliwiają efektywną pracę na tym stanowisku, jednocześnie gwarantując dokładność przygotowanego opracowania. Zadanie rekrutacyjne polegało na opracowaniu sześciu rozdziałów, co stanowi nieco ponad połowę książki. Tylko poprzez tak obszerne zadanie mogliśmy dokładnie zweryfikować posiadane przez kandydata umiejętności, o których wspomniałem powyżej. Ale co najważniejsze - jak się okazuje - zadanie to umożliwiło nam ocenę determinacji i zaangażowania kandydatów, a także pozwoliło zidentyfikować osoby, które aplikowały na stanowisko w sposób przypadkowy. W odniesieniu do zarzutu o brak bezpośredniego kontaktu, chciałbym podkreślić, że otrzymaliśmy ponad pół tysiąca zgłoszeń na to stanowisko. Proszę zrozumieć, że ze względu na tak duże zainteresowanie, nie byłem w stanie nawiązać osobistego kontaktu z każdym z kandydatów. Niemniej przepraszam, że nie udało mi się do Pana osobiście zadzwonić. Życzę wszystkiego najlepszego.
Hmm... autor wątku ma wątpliwość co do zasadności wykonywania tak obszernego zadania, jako testowego, a następnie braku komunikacji. Odpowiedź @ - tylko opracowanie połowy całej jednej książki daje możliwość wglądu w umiejętności kandydata, oczekują specjalistycznej wiedzy, a zgłoszeń przyszło ponad pół tysiąca. Gdyby tylko było jakieś szalone rozwiązanie, ułatwiające sprawę obu stronom... jak, nie wiem... płatne zadanie testowe? zakładam, że w takim przypadku aplikant nie miałby problemu z opracowaniem nawet i całego materiału, co w najlepszym przypadku od razu mogło by być przez firmę wykorzystane i skutkować zatrudnieniem ze wstępnym materiałem. Dodatkowo aplikant wie jak ma się oferowana stawka/standard informacji dostarczonych/wymagania co do efektu końcowego. Ja aplikowałam do działu IT. Również dostałam zadanie testowe i mogłabym mieć podobne zastrzeżenia, co kolega wyżej, jednak projekt był fajnie opisany (zaczęte repozytorium + rozpiska, a niestety standardem jest opis w notatniku - w 3 punktach: zrób sklep...) więc zdecydowałam się je zrobić. Jak upomniałam się o feedback, to Pani z rekrutacji odpowiedziała mi, że zapomniała przesłać do sprawdzenia...
Ta normalnie najpierw zbieracie kandydatów, żeby wam po pół książki ogarneli a potem cyk za friko robota. Uwielbiam takie zadania rekrutacyjne które za darmo odwalają pracodawcy czarną robotę. A później jeszcze zero feedbacku. Zmarnowałem na was tyle roboczogodzin, że nic tylko fakturkę wystawić. Hańba!
Podczas pierwszej rozmowy niby entuzjazm, uśmiech i luzik. Następnie całkiem sprawne zaproszenie do kolejnego etapu w formie zadania rekrutacyjnego, a na końcu cisza. Nie wymagam, żeby np. Audioteka i inne firmy przygotowywały mi 50 stronicowy dokument co zrobiłem źle, dlaczego nie jestem odpowiednim kandydatem na dane stanowisko, moje słabe i mocne strony itd. Krótki mail, że nie jesteśmy tobą zainteresowani wystarczy, chociażby z tego względu, że poświęciłem czas na rozmowę i zadanie. Chodzi tylko o to żeby kandydat mógł zamknąć daną rekrutację w głowie, nie czekał na telefon, mógł skupić się na innych rekrutacjach.
Brak kontaktu po rozmowie kwalifikacyjnej. Mało w tym szacunku do kandydata.
Najlepsza firma w jakiej pracowałem.
Cu tu tak cicho? Już nawet nie chce Wam mówić, kiedy ktoś tu ostatnio coś napisał na temat firmy Audioteka. Najlepiej byłoby, jakby jakiś jej pracownik napisał tu coś odnośnie samych warunków zatrudnienia, na jakie można tam obecnie liczyć. Co z zarobkami? Czy są nieco wyższe niż, powiedzmy, kilka miesięcy temu?
Właśnie wysłałam do Audioteki dokumenty na ogłoszenie o pracę dla specjalisty ds. HR. Możecie udzielić jakichś informacji, jak się u nich pracuje? Jak wygląda rekrutacja?
Zapraszam osoby związane obecnie z firmą Audioteka Poland w Warszawie do odświeżenia tematu tej firmy na forum. Z wielką ochotą dowiemy się najnowszych informacji, co do obecnych warunków pracy oraz kwestii poziomu wynagrodzeń, każda nowa opinia w tym temacie pozwoli przybliżyć tego pracodawcę innym osobom.
Wielu użytkowników jest zainteresowanych pracą w firmie Audioteka Poland Sp. z o. o.. Możesz im pomóc dodając swoję opinię na forum.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Audioteka Poland Sp. z o. o.?
Zobacz opinie na temat firmy Audioteka Poland Sp. z o. o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Audioteka Poland Sp. z o. o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 1 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!