Ogłoszenia grzecznosciowe i kontakt do tego goscia to jest jakies nieporozumienie. Wystarczy przeczytac zlecenie od tego " goscia . " Dziwie sie jak taki przewoźnik może wystawiac takie zlecenia. Po rozładunku towaru można dowiedziec sie jaki to typ człowieka. Nikomu nie polecam współpracy z tą osobą.
Jestem w tej firmie od kilku miesięcy, i trudno doszukać się tego co opisuje driver, chyba że jest to wpis męża lub własny pani spedytorki, która narozrabiala fałszywymi działaniami, a w sądzie wszystko przegrała - taki los ludzi co kłamią i chcą kraść. A ja sobie tu jeżdżę i nie narzekam. Owszem są chwilami napięcia, ale to w wyniku przestojow na za i rozładunku. Firma oferuje dużą wiedzę i jak narazie robota sprawnie funkcjonuje. Szef wyrozumiały i za oszczędności też wynagradza, dlatego szanuje to co mam. A jeżdżę już od 5lat i to moja trzecia firma i myślę że dłużej tu się zadomowie. Pozdrawiam obecną Pani Spedytor.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa istotną rolę. Czy tak samo jest w Mini-Max Trans Suśniak Grzegorz? Napiszcie, co sądzicie na ten temat.
KATASTROFAAA. Omijać!! Strata czasu, kasa beznadziejna,szef co duzo obiecuje a słowa nie dotrzymuje. Szczerze nie polecam. Biuro wyglada gorzej niż nie jedna piwnica, niby tyle lat na rynku a stalych zlecen nie ma, przewoźnicy nie chcą z nim współpracować bo tylko wymyśla na czym tu uciąć i tak zaniżona stawke na zleceniu. Wcale się nie dziwie że po sądach musi latać Kłamca i oszust.
najgorsze co mogło mi się przydarzyć w życiu suśniak to jakiś psychopata nie dorzeczny i nie ogarnięty typ wszystko chce na teraz do granicy na innej karcie to standard pod rozładunkami też najlepiej przekładać karty pieniądze marne dużo obiecuje a później każe podpisywać diety, których nie było chcecie normalnej pracy to mijajcie szerokim łukiem tego oszusta
Myślę chłopie ,że coś przeoczyłeś, ja robiłem tam dwa lata,nabrałem doświadczenia u nich, fajnie się robiłó- co drugi weekend w domu , ale chciałem więcej i wyjechałem do Szwecji za większą kasą. TaM DOSTAWAŁEM TYTLE NA ILE SIĘ UGADAŁO,ŻADNYCH OPÓŻNIEŃ W PŁATNOŚCI, TELEFON TEŻ MIAŁEM, A ŻE SZEF WYMAGAJĄCY I KONKRETNY TO CZEGO OCZEKUJESZ. NIEMNIEJ DZIWIĘ SIĘ, ŻE JAK MASZ ZALEGŁOŚCI TO WAL DO SĄDU PRACY ,CHYBA ŻE COŚ NABROIŁEŚ I NIE PISZESZ WSZYSTKIEGO , BO NIE WIERZĘ ABYŚ NIE DOSTAŁ TEGO CO UZGODNIŁEŚ, BO ROBOTA TAM ZAWSZE POUKŁADANA, WIĘC MOŻE NIE OPLUWAJ , BO TERMINY U NICH TO SPRAWA ŚWIĘTA, ZACZNIJ MOŻE OD SIEBIE, HEJ,
Stefan pozmieniało się z tego co piszesz to tylko tam pracować , dlaczego więc bardzo często szukają kierowcy ,może wszyscy są nie wystarczająco dobrzy?właściciel może i chce dobrze ale mu nie wychodzi,podtrzymuje ,omijać szerokim łukiem!
Pracodawca obiecywał wiele, ale niestety poza pustymi słowami nic więcej nie było. Miałem dostać pieniądze za przeładunki, weekendy poza domem, telefon. Lecz niestety już jest miesiąc jak nie jeżdżę i dalej nie dostałem wszystkiego. Pracodawca nie wypłacalny, nie dość , że nie wszystko to jeszcze na raty płaci. Omijać tę firmę szerokim łukiem.