No ja nawet na prezesów bym nie narzekał @arek, atmosfera jest dobra
Co można napisać o tej firmie... mało dobrego,! Jedyny + tej firmy to jeden v-ce prezes, który jest PM i informatykiem zarazem. Jeżeli chodzi o informacje dla klientów! Mierna jakoś wytwarzanych produktów, mało który produkt jest realizowany w czasie, masa niedoróbek i niedociągnięć. Straszna szablonowość! Prezes to jedna wielka ..., uważająca się za artystę (w końcu bezmyślne uderzanie w bębenki to wielka sztuka) oraz alfę i omegę. Człowiek, który sam siebie nie rozumie, a spotkania biznesowe to jakby rozmowa z przedszkolakiem, któremu zabrano kredki! Kolejna sprawa zarząd firmy podpatruje pomysły klientów z myślą o stworzeniu czegoś "swojego". Drugi v-ce prezes realizuję misję i wizję firmy jeżdżąc czołgiem w grach online. A przepraszam, jest jeszcze drugi plus. Z siedzimy firmy jest 5 min spacerem nad morze. Krótko i na temat.
cd... Obecnie ponad połowa stałej kadry naszej firmy składa się z byłych praktykantów i stażystów. I chociaż czasem po latach odchodzą do innych firm, to odczuwamy satysfakcję z tego, że to u nas stawiali pierwsze kroki w swoim fachu.
Witam serdecznie, Jako przedstawiciel kadry zarządzającej HolonGlobe, pragnę ustosunkować się do powyższej opinii. Sądząc po dacie, powyższa opinia dotyczy nieudanego projektu o wewnętrznej nazwie „IPO”, do którego rekrutowaliśmy tylko praktykantów. Niestety, przede wszystkim z naszej winy, ten „nietechniczny” projekt okazał się niewypałem, za co osoby w nim uczestniczące z całego serca przepraszamy. Mamy jednak nadzieję, że mimo to podczas tego miesięcznego okresu, zdobyły jakąkolwiek przydatną wiedzę – chociażby taką, która pozwoli Im uniknąć popełnionych przez nas błędów. Pragnę jednak stanąć w obronie systemu praktyk w naszej firmie, który z powodzeniem, aczkolwiek przede wszystkim w obszarze stanowisk technicznych (programiści, analitycy biznesowi, webmasterzy), od kilku lat organizujemy. Pozwala on nam znaleźć ambitnych studentów i absolwentów, którzy przy wsparciu bardziej doświadczonych kolegów, mają okazję nie tylko zdobywać wiedzę praktyczną przy komercyjnych przedsięwzięciach biznesowych, ale także wnosić swój wkład do realizowanych projektów. Praktyki bezpłatne kończą się u nas w momencie, gdy pracownik zaczyna generować jakikolwiek dochód lub wartość dodaną dla firmy lub projektu. Zwykle trwa to od 2 do 12 tygodni, w zależności od posiadanych już umiejętności czy specyfiki stanowiska. Po tym czasie jesteśmy już w stanie określić wartość takiej osoby i zaoferować płatny staż lub stałą współpracę. Czasem jednak praktykanci nie spełniają pokładanych w nich nadziei, ale traktujemy to jako typowe ryzyko biznesowe i koszt dotarcia do jednostek wybitnych. Tak samo rozumiemy sytuację, kiedy to praktykant nie jest w pełni zadowolony. Z takiej współpracy też zwykle potrafimy wyciągnąć wnioski, by w przyszłości podobnych błędów nie popełniać lub by zawczasu informować praktykantów o pewnych okolicznościach, które mogą wpłynąć na ich zadowolenie w praktyk. Obecnie ponad połowa stałej kadry naszej fi
Niestety ja osobiście TEGO nie mogę polecić. Rozpoczęłam tam praktyki, które od początku były wielką pomyłką. Brak perspektyw dalszej pracy, chyba, że dla wytrwałych po miesiącu, albo dwóch na stażu za jakieś śmieszne pieniądze. Brak programu rozwoju, brak opiekuna/ mentora/ kogokolwiek od kogo można było by się czegoś nauczyć. Spotkania operacyjne, typu zrób to sam, później przyjdzie człowiek i ci wszystko wyjaśni, jeśli znajdzie na to czas. Porażka! Praca na własnych laptopach z własnym oprogramowaniem. Kierownikiem projektu młoda dziewczyna ponoć na stażu :) wiedzy zero. Firma liczy na praktykantów, jak na tanią siłę roboczą. Totalnie nie przemyśleli swoich założeń. Na początku było nas pięciu po niecałym miesiącu została tylko 1 osoba, reszta dała nogę. Szkoda Waszego czasu, chyba że jesteś programistą, lub człowiekiem obytym z innymi narzędziami, to może się tam odnajdziesz. Gdyż atmosfera poza tą komórką wydaje się inna, może lepsza, może inaczej zorganizowana. Tam gdzie byłam to