No pech ...... No ale co się czepiać człowieka .Zaraz premie obcinać ? Oj tam, parę razy przejechał na czerwonym.. Wielkie mi halo, no sorry ale tylko frajerzy nie jeżdżą na czerwonym gdy ma się pewność, że przejazd będzie w 100% i podkreślam w 100% bezpieczny.. Środek nocy.. boczna uliczka z ponad 1km z każde kierunku nikt nie jedzie, to ma stać jak (usunięte przez administratora) i marnować paliwo ? Przecie rozliczają go z normy .No bez jaj. Poza tym każdy kto trochę jeździ i zna miasto , bo np jeździ od 20 lat i zna wszystkie schematy ruchu, to widzi te "luki w ruchu" i się z nich korzysta. Bo są ułatwieniem i nie stwarzają ryzyka żadnego. Co mial stać jak (usunięte przez administratora) . Zresztą wiekszosc to krwa j!!#ne debile.. Stoją jak cioty w korku kiedy normalnie i co śmieszne w pełnil można przejechać, bez łamania przepisów. Trzeba mieć trochę takiego obczajenia nie drodze.. a nie jechać przed siebie i niczego nie czaić.
Ja sie przebranżowiłem . Teraz jeżdżę jak chce a nie jak mi spedytor każe albo by sobie życzył .Pracuje jako kierowca śmieciarki. Żółte sygnały to nic jak ostrzeżenie. Nie zwalniają z ustąpienia pierwszeństwa. Mogę jechać pod prąd choć robię to tylko w mało uczęszczanych rejonach. Zazwyczaj zbieramy śmieci z jednej strony a potem z drugiej.
Czy jest tak dobrze, że nie piszecie?
To nie wina kierowcy. Właściciel ma pilnować i ponosi za to odpowiedzialność ,koniec kropka. Pretensje do niewinnego kierowcy bo mu paliwo ukradli. I co jeszcze , miał jezdzic i placic ? Ludzie zacznijcie byc odpowiedzialni , to nie wina kierowcy ze nie mial klucza od zbiornika. A jakby mial korek zamykany i tez by ukradli to co ? tez bylby winien ?
Ogolnie wszystkie wpisy sa bardzo malo wiarygodnie, poniewaz - pomimo tego, co osoby promujace te wpisy staraja sie nam wcisnac - do tego mozna sie przygotowac. Wpisy wymagane do IQ ~125 polegaja zazwyczaj na bardzo prostych schematach, ktorych mozna po prostu nauczyc sie na pamiec - co prawda wpisy maja duze ograniczenia czasowe, ale umiejetnosc dopasowania schematow do wpisow rosnie wraz z kolejnymi wpisami wiec tak na prawde kazdy da rade osiagnac conajmniej IQ 125 - jedyna zmienna w tym jest to, jak duzo czasu dana osoba musi poswiecic na przygotowanie - byc moze to mogloby byc miarodajnym odzwierciedleniem naszego IQ (jednak oczywiscie nie to jest celem obecnch wpisow, zreszta nie jest to raczej mozliwe).
@Krysiak, może jednak wypowiesz się w kwestii tego pracodawcy? W wątku brakuje merytorycznych opisów pracodawcy. Zdradzisz, jaki rodzaj umowy jest oferowany pracownikom, czy mają dostęp do benefitów?
Marta. Benefitów nie ma,umowa zlecenie a i porządnych aut brak przystosowanych na trasy międzynarodowe. Brak klimy,lodówek,niskie kabiny. Polacy tam nie chcą pracować i dlatego coraz więcej Ukrainy. Kasa jak na kraju albo i gorzej. Dniówka wychodzi 140-180zł.
Tacho to oddzielny temat . Bledy to bledy , kazdy je popelnia .Egzamin nie jest wyznacznikiem tego, czy powinneś mieć prawo jazdy, czy nie. Czy powinieneś jezdzic ciezarowka czy nie . Niestety, kurs i sam egzamin niewiele mają wspólnego z prawdziwym prowadzeniem samochodu, bo przyznaj szczerze, ile razy jechałeś szybciej niż 50/60 km/h? Zapewne niewiele. A jak na złość na drogach, przez większość czasu poruszamy sie szybciej, no chyba, że będziesz jeździł tylko po mieście. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie "Jak się czuję za kierownicą?", jeżeli czujesz się swobodnie, lekko przychodzi Ci prowadzenie samochodu, nie analizujesz każdego ruchu kierownicą, każdej zmiany biegów, tylko jedziesz na wyczucie, to tak, nadajesz się na kierowcę. Ale jeśli jest całkiem odwrotnie, czyli stresujesz się na samą myśl o siedzeniu za kierownicą, analizujesz każdy swój ruch, nawet lekką zmiane toru jazdy, aby ominąć np. dziure, to musze Cie zmartwić, nie nadajesz się na kierowce, będziesz jeździl strasznie i nieprzewidywalnie.
Znacie to uczucie paniki ? Najpierw mamy dużo czasu, potem siadamy do konkretnych zadań i czas jakoś się kurczy ? Ot, względność czasu. Większość jak wypije kieliszek czegoś tam, to sie krzywi, mimo, że dobre. Ale to temat uboczny przecież. Berberys lub czarny bez - to dopiero półprodukt smiech.gif Nalewki są mi jednak mało znane. Niech ta pigwa dokonczy żywota w lodówce. No toś mnie zmartwił tym rokiem. Ale, przytoczę czyjeś słowa : Nie martw się, że coś się rozciągnie w czasie. Czas i tak upłynie. Albo jakos tak. Kiedy w szarości pradawnego czasu Bóg czynił rzeczy Stworzył słońce: I słońce przychodzi i odchodzi i znowu wraca. Stworzył księżyc: I księżyc przychodzi i odchodzi i znowu wraca. Stworzył człowieka: I człowiek przychodzi i odchodzi i nie wraca nigdy.
Czy firma prowadzi może rekrutację na kierowcę?
Dzień dobry. Ja nie narzekam . Ja podejmę pracę w stabilnej firmie, która w swoim działaniu kieruje się wysokimi standardami . Mógłbym np. zrywać jabłka w Ministerstwie Sprawiedliwości albo dzwonić na mszę. Potrafię obsłużyć grzałkę i statek kosmiczny. Jestem osobą miłą i spokojną (nie sprowadzam do domu Krzyżaków jak Konrad Mazowiecki!). Uczyłem się w szkole policealnej Ostatnia moja praca to : Własna działalność gospodarcza. Dzień zaczynam od kawy i zdefiniowania aksjologi pracy. " Praca nie jest cnotą, lecz warunkiem cnotliwego życia " Łatwo nawiązuję kontakty z nieznajomymi oraz potrafię działać w dużym stresie (poproszony przez chuliganów w parku, późną nocą o 20 zł. zapytałem: czy mają wydać z 200? Nie mieli). Wspólnie z kolegą, gdy jak co wieczór dopingowaliśmy kręcącą się tarczę licznika , dokonaliśmy przełomowego odkrycia w dziedzinie filozofii pasterstwa: Jeżeli krowa z własnym łańcuchem może paść się gdzie zechce-to posiadanie łańcucha daje krowie Wolność Zapraszam do kontaktu z moją skromną osobą.
Byłem zapytać się o pracę tutaj a tu nagle poczułem się jak za wschodnią granicą. Kilku Ukraińców pauze kreciło na bazie. Nawet nie wszedłem.
Mowie wam praca kierowcy nie jest latwa . Oj nie jest ...... . Siedze i pije wino. Mam tego dość , wszystko mnie przytłacza... A jeszcze nawet nikomu sie nie moge wyzalic bo tak jak pisalem nikt tego nie rozumie- mam byc silny i tyle. Tyle ,ze nie zawsze sie da... MOglbym byc silny gdybym tylko dal rade. Za duzo tego wszystkiego sie w ostatnim czasie na mnie zwalilo, praca, grypa, zwiazek pod znakiem zapytania, za dużo, .....i jeszcze chcą żebym jechał w trasę.
Pracuje jako kierowca . Mieszkam na południu kraju i tutaj (nie wiem jak gdzie indziej) do wścieku doprowadza mnie kupowanie chleba - najczęściej trafiam na suchy, paskudny wiór drapiący gardło, w smaku do niczego niepodobny. Na drugi dzień nadaje się tylko "dla konia". Da się kupić przyzwoity chleb w paru konkretnych miejscach, 5 zł za bochenek, a i tak na drugi dzień jem z musu. Prawdziwy, wilgotny chleb z elastycznym miąższem "jak za starej pierwy" 6-7 zł w modnej piekarence, odjazd. Myślałam zawsze, że to dlatego, że pieką z użyciem drożdży zamiast zakwasu... Ale małż kupił mi ostatnio książkę "Mąka woda drożdże sól" no i - bach! - pyszny, wilgotny chleb długo utrzymujący świeżość - na zwykłych chamskich drożdżach w proszku. Do rozdziału na zakwasie jeszcze nie doszłam, już w tym drożdżowym jestem zakochana. To czego oni, powiedzcie mi, dodają w piekarniach do tych "chlebów", że są tak paskudne? Ktoś zna rozwiązanie tej zagadki? Szlag mnie trafia i musiałem się wygadać . Mam jakiś taki zły dzień .... .
Błędy to błędy, wiadomo, że na początku się zdarzają i dlatego ktoś powinien być Twoim opiekunem, niezależnie od tego, jak prosta to jest praca. Moja pierwsza praca polegała w znacznej mierze na jeździe jako drugi kierowca czyli kierowca pasażer bo pierwszy kierowca jechał cala drogę . Więc sprawdzałam drogę kilometry , potem sprawdzał to mój opiekun i pokazywal mi, co przeoczyłem, potem ja sprawdzałem innych. Etap błędów na początku pracy jest etapem oczywistym i naturalnym, przejmowanie się tym jest głupie, trochę tak, jakbyś się przejmował, że znając materiał z matematyki na poziomie gimnazjum na początku w liceum z rozszerzoną matematyką jest ciężko. Trzeba się dostosować i przyzwyczaić. Co Ci da to, że się tym przejmujesz? Poprawia to cokolwiek? Nie, wręcz przeciwnie. A teraz to już w ogóle płacz nad rozlanym mlekiem , że błędy były z okresu próbnego - nie naprawisz nich a po drugie, już ich nie robisz i to chyba najważniejsze.
Typowy dziadtrans. Kasa za fracht a do tego odliczają jeszcze koszty z trasy brak podstawy,auta najmłodsze to kilkunastoletnie padaki w wersjach minimum bez klimy,lodówki i w niskich kabinach. Nie zarobi się tutaj. Szef przesyla ns konto podstawe a potem odbiera ją sobie z powrotem z wypłacanych frachtów. Bezczelność. KATASTROFA.
Jestem bardzo zadowolona z kierowców którzy do Nas przyjeżdżają z tej firmy , muszę przyznać że kierowcy są bardzo wyrozumiali sympatyczni i w większości mili.Ujęło mnie i t o ze, zawsze kierowcy kontaktują się między sobą np była sytuacja ze kierowca pierwszy raz przyjechał do Nas i miał problem z dokumentami drugi kierowca szybko mu pomógł .Ciesze się że są tacy ludzie , często kierowcy czekają na tych co dojeżdżają choć by wcale nie musieli , naprawdę pochwała .
Tez jestem tego zdania jak kierowca zasuguje na dobre slowo to trzeba mu to mówić, gdyż wówczas tworzą one doświadczenia życiowe, do których zawsze można się odwołać w trudnych chwilach. Takie sytuacje dodają pewności kierowcy, a w przyszłości mogą procentować. Maja bardzo dobrych kierowcow , czasami trafi sie ktos nowy i jest na wszystko obrazony ale zazwyczaj trzeci lub czwarty raz to go juz nie widze .
Profesja kierowcy samochodów ciężarowych, ze względu na specyfikę wymaga szczególnych predyspozycji . Istotne są takie cechy charakteru jak opanowanie, zaradność, odpowiedzialność, odporność na stres i uczciwośćm ,wymaga również dobrego stanu zdrowia i siły fizycznej.
Oczywiście ze jak zasługując to trzeba chwalić .Ja z własnego doświadczenia wiem ze ludzie już nie chcą pracować w miejscach z pozoru nowoczesnych, a w rzeczywistości przypominających obozy pracy i to wcale nie chodzi o zarobki ,ważna jest atmosfera . Jak jest dobra atmosfera to i na magazyn przyjeżdża pogodny a nie agresywny i sfrustrowany kierowca . Ci co do nas przyjeżdżają na załadunek ,są naprawdę ok.
Z żalem muszę Ci przyznać ..Pracowałam 2 lata w Niemczech i tam miałem gorsze poszanowanie niż we kraju..
Wczoraj mój chłopak mial 23 urodziny. ugadalismy sie ze w ten dzien sie spotkamy. kupilam mu perfum za 200zl, zrobilam pyszna kolacje, kupilam wino. kolejnym prezentem mialam byc ja w zakupionej nowo sexy drogiej bieliźnie. specjalnie zwolnilam sie z pracy zeby wszystko przygotowac i gdy dochodzila godz. 20.00 on nie przyszedł. okazalo sie ze wolal z kierowcami swietowac swoje urodziny. Czy mam mu wybaczyć? juz nie mam sily. ręce mi opadaja gdyż to nie był pierwszy raz kiedy wystawil mnie do wiatru. na ogol nie mój chlopka jest bardzo dobry dla mnie jedynie co... to te jego wyskoki ze swoimi kolegami, gdzie w tym czasie całkowicie, olewa mnie i o mnie nie pamieta . Przepraszam ale musiałam sie wygadać . Jak jest się bezradnym , nie wiadomo co robic ze swoim życiem i można komuś to powiedzieć , to tak od razu inaczej .... .
Rozmawiałam wielokrotnie z kierowcami Tirów, powiem wam, że to bardzo ciężka praca. Oni jeżdżą po wiele godzin dziennie, ciągle są w stresie, ciągle muszą być napięci by obserwować co się na drodze dzieje, patrzeć dookoła siebie non stop, czekanie w korkach, zimą by auto nie przewróciło...To nie iść za biurko, posiedzieć w cieple 8 godzin i spokój, to praca po kilkanaście godzin dziennie. Wykańcza nerwy, wzrok. Niech któraś z was jedzie z 6 godzin non stop w nocy i patrzy w światła nadjeżdżających aut - błędnik oka się zmienia, wychodzi jak pijany, zawrót głowy, chęć wymiotowania. Nie jestem kierowcą Tira, ale czasem spędzałem długo w aucie czas. To nic przyjemnego.Kończąc trasę ci ludzie są wykończeni - fizycznie i psychicznie, wtedy piją 2,3 piwa by szybciej zasnąć, bo za kilka godzin znów czeka ta sama jazda. To jest standart, lecz to są zawodowcy o umiejętnościach o niebo większych od zwykłego jeźdźca. To jak porównywać dobrego kucharza z kimś co ryż potrafi ugotować... Z czasem picie piwa staje się standartem. Daleko od domu, tylko kumple, nie ma gdzie umyć, nie ma jak porządnie wyspać, czy ogolić, a czas nagli. Zaistnieje wypalenie organizmu - pod każdym względem. Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko : Rób to co uważasz za stosowne , wiem jaka to jest ciężka praca czasami jeździłam z mężem w trasę tylko jest taki mały szkopuł że mój mąż nie potrafi albo nie chce nic innego robić, nie wiem jak to jest z innymi kierowcami ale ja ze swojego własnego doświadczenia wiem . kiedyś pracował jako mechanik bo tylko na tym się zna ale to się łączyło z piciem no bo jak to on twierdził bez alkoholu nic nie idzie załatwić wracał do domu tak narąbany ze szkoda gadać także nie wiem czy z ta zmianą to taki dobry pomysł .
Ja pracuje i rzadko spotykam się z ludźmi, którzy opowiadają sobie jak to krecili i kombinowali. U nas wszyscy raczej są zajęci pracą. Firma porządna,, jako przewoźnik nie mam na co narzekać, warunki sa naprawde dobre,, zawsze na czas wiec nie mam potrzeby kombinować
Podpowiedzcie czy firma potrzebuje ludzi?
Tam zawsze potrzeba bo nie ma chętnych na takich warunkach. Nawet biorą bez doświadczenia. A bajki,które szef opowiada przy zatrudnieniu świeżego to już legenda.
Jeździłem tutaj kilka miesięcy temu. Takiej firmy to jeszcze nie widziałem! W tygodniu stoisz bo nie ma załadunków a w weekend stoisz bo spedycja nie pracuje. Auta do 7.5t gdzie smiało mozna jechać bo zakazy nie obowiązują. Co najlepsze stoisz za darmo bo płaci za frachty!!!! Szef odejmuje koszty autostrad, paliwa z frachtów!!!! Nie ma żadnej pensji bo on sobie pózniej ją potrąca z frachtów!!!!!!
Najgorsze to ,że auta bez wyposażenia na trasy międzynarodowe. Brak lodówki,klimy o tym,że w niskich kabinach nie wspomne. A zarobki takie jak te auta.Szef to z tych co to nic się nie opłaca.
Witajcie, zwracam się z prośbą do was drodzy użytkownicy. Mam 22 lata. Jestem kierowca na międzynarodówce .Chciałbym wybrać się na studia niestacjonarne. Marzy mi się uzyskanie tytułu inżyniera. Niestety matura bardzo kiepsko zdana. 36% Matematyka 78% Angielski i 68% Polski. Umiejętności z Fizyki i Chemi sa na podobnym poziomie co matematyka. X matematyki orłem nie jestem. Wynika to z zaniedbania podstaw tego przedmiotu. Chciałbym podjąć studia na jednym z tych kierunków na Politechnice : - inżynieria środowiska - elektronika i telekomunikacja - transport (najbardziej mi bliski) - zarządzanie i inżynieria produkcji Czy mam szanse poradzić sobie na któryś z tych kierunków i czy w/g was to dobry pomysł ? Teraz bardzo mi się podoba praca kierowcy , ale nie wiem czy za kilka lat będzie tak samo . Jako kierowcy dano mi szanse bo bylem bez doświadczenia i sobie poradziłem , teraz jest ok ale mam rożne obawy .
czyli jak ja chodze teraz do zawodówki w zawodzie operator obrabiarek skrawających i nawet jeżli bym zrobił prawko na C to i tak mnie nikt nie przyjmie jako kierowca ciezarowki bo nie mam mechanika skączonego ktoś by mi to wytłumaczył ???
Nie martw się bo teraz to i kelner ,..i ciec ,...i magazynier , tez robi kurs i tez chce być kierowca , ..... i to od razu międzynarodowym . Duzo ludzi zmienia zawód i jedni są z tego zadowoleni inni nie . Ty masz b. dobry zawód który jest blisko zawodu kierowcy . Najlepiej gdybyś zaczął od Busa w kurierce po kraju . Ciężarówki i międzynarodówka zostaw na później .
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SKAN TRANSPORT?
Zobacz opinie na temat firmy SKAN TRANSPORT tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SKAN TRANSPORT?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
