Opinie o GOODMORNING w Złotów

Siemanko... Nie wiem skąd u Was takie problemy. Pracowałem na czekoladkach od września do końca grudnia. Wszystkie przelewy miałem terminowo i zgadzały się odnośnie kwoty. Fakt jest taki, że zdzierstwo jest za domki, mówię o Parc Petersven, nie mieszkałem na "manhatanie" i np grzyb na ścianach w łazience to norma, ale generalnie to jest całkiem znośnie jeśli nie ciśniesz się w 8 osób na 4 pokojach.. Ja akurat tak miałem, że przez dłuższy okres były 4 osoby na domku i miałem w miare czysto i spokojnie. Przelewy miałem różne, głównie były w okolicach 240-280euro tygodniowo ale zdarzały się po 340euro, a i czasem były po 160euro.. Generalnie mnie życie kosztowało tygodniowo między 40 a 60euro tygodniowo. Z tym, że jeszcze chciałbym zaznaczyć, że nie piłem alkoholu ani nie paliłem zioła, nie imprezowałem. Pojechałem tam dorobić sobie, a pobalowałem w Polsce. Koordynatorzy nie robią strasznych problemów ale czasem ciężko się do nich dodzwonić - nawet dość często. Generalnie pojechałbym tam jeszcze raz ale myślę, że gdzie indziej da się lepiej zarobić dlatego tam się na razie nie ruszam. Pracowałem trochę w Szwecji i trochę w tej Holandii teraz ruszyłbym do innego państwa : ) Zależy też jak traficie z robotą, mi się udało ale pamiętam jak znajomi tam narzekali mi, że pracowali przy zbiorach czy na beczkach czy gdziekolwiek i mówili, że mało roboty mają, że często ich rzucają z jednej roboty do drugiej. Czasem mają po tydzień wolnego.. Lipę mają szczególnie młodzi ludzie poniżej 20 lat bo małe przelewy dostają.. Czasem jak nie ma roboty to są nawet minusowe przelewy co jest trochę śmieszne. No i potrącane jest za domek chyba koło 80-90euro tygodniowo !! Ale jak się dobrze zakręcicie to da radę zorganizować sobie domek prywatny i płaci się odpowiednio mniej i nie ma się tego dyskomfortu, że mogą Ci koordynatorzy wpaść z kontrolą na domek i jak będzie syf to kara 50eryków.. A tak jak ja pracowałem na nocki po 12 godzin to w tygodniu nie chciało mi się sprzątać i tego nie robiłem i takie trochę życie w ciągłym stresie bo raz zrobili nalot ale skończyło się to upomnieniem.