Na jakie narzędzia pracy może liczyć pracownik w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Prawda. Rozmowy kwalifikacyjne, to dla mnie fikcja. Jak osoba ma być przyjęta, nie jest w ogóle pytana z żadnych ustaw. Natomiast inni wypytywani są z ustaw bardzo skrupulatnie, jakby miałyby znać je na pamięć, a komisja ma przed sobą na stole ustawy i czytając z nich zadaje pytania w taki sposób z nieistotnych i mało ważnych artykułów, żeby nieważny kandydat padł na pytaniach.
No są teraz nowe konkursy średnio 500 brutto podnieśli pensję to też nie są kokosy żadne bo na niektórych stanowiskach to trzeba się naprawdę mocno narobić ale teraz na tym to polega że wsadzi się swoich szpicli
Wsadzi się swoich szpicli, czyli kogo? Przepraszam, ale do końca nie zrozumiałam. Zatrudniani są ludzie po znajomości? Czy to tylko jakieś domysły? Ktoś inny wspominał, że nikogo nie przyjęto - może kandydaci nie spełnili oczekiwań po prostu?
Masakra W ogóle nie nie warto kandydować omijać łukiem ten organ jak najdalej coraz gorzej jest zarządzany co zmiana polityczna to coraz gorzej a ponoć Służba Cywilna powinna być apolityczna przepis sobie życie sobie kodeks etyczny korpusu służby cywilnej można sobie w (usunięte przez administratora) wsadzić nowe kierownictwo i dyrektorstwo Robi z ludzi wariatów umawia konkursy nabory a Później nikogo nie wybierając powinno zwrócić kasę za dojazdy. Przypomnę maksymalnie 4 300 brutto czyli 4 242 czyli najniższa krajowa masakra nie mając wstydu jeszcze wcześniej jak pisali nabory pewnie w starym roku nie przewidzieli zmian w płacach od stycznia proponowali 4 300 do 4 500 a W chwili W chwili obecnej bezczelnie obniżając na naborze do 4 242 zgodnie z zobowiązującymi przepisami są wyrafinowani i bezwstydni o 50 zł urywają i tak niskie wynagrodzenie (usunięte przez administratora)
Za dużo aktualnych opinii nie widzę a ciekawi mnie aktualna rotacja w urzędzie. Zauważyłam na stronie z ofertami ze trzy ostatnie są skierowane do młodszych specjalistów. Pytanie tylko, z czego wynika takie zapotrzebowanie? To rotacja czy może doszło do awansu? Jak często teraz się zdarzają? I czy jest do teraz tak jak ktoś już pisał, że nie ma przy nich tak czy siak podwyżek?
Dużo naborów ma związek z tym, że ludzie idą tam nabyć pierwszych szlifów zawodowych, a następnie odchodzą np. z oddziału cudzoziemców do sektora prywatnego (obsługa cudzoziemców). A nazwa stanowiska „młodszy” sugeruje, że płacą minimum i mogą wziąć ludzi bez żadnego doświadczenia. Brakuje doświadczonych pracowników za takie pieniądze, które oni oferują. Awans tam polega, że zmienia się tylko nazwa stanowiska, obowiązki realizuje się te same.
Ta ostatnia fraza mnie zainteresowała. robię to samo mimo ze awansuje? I tylko nazwa stanowiska się zmienia? można prosić o przykład? I jak to potem na świadectwie pracy mogłoby wyglądać? zakres obowiązków poważnie będzie niezmienny?
Na jakie benefity można liczyć w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Na jakie narzędzia pracy może liczyć pracownik w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Rozmowa kwalifikacyjna w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim to fikcja. Z przekazu medialnego wynika, że nie ma chętnych do pracy w urzędach. W Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim sporo konkursów, w których nikt nie został wyłoniony. Nie wierzę, że nikt nie znalazłby się odpowiedni do pracy. Panie, które są w składzie komisji i przeprowadzają rozmowy kwalifikacyjne też kiedyś rozpoczynały pracę w urzędzie. Czy nikt ich nie wdrażał w obowiązki?
A znasz powody, dla których nikt nie został wyłoniony? No bo faktycznie jest to dość dziwne..
Może był konkurs ustawiany pod kogoś kto miał być zatrudniony, ale potem ta osoba zrezygnowała z różnych powodów, a ogłoszenie już zostało upublicznione, więc trzeba było jakoś tę procedurę zakończyć.
Dziurkacz, zszywacz , klej w sztyfcie, spinacze biurowe. Ale proszę nie myśleć, że w ilościach nieograniczonych. Wszak jest to urząd państwowy, a kondycja państwa nie jest "najlepsza"????
Prawda. Rozmowy kwalifikacyjne, to dla mnie fikcja. Jak osoba ma być przyjęta, nie jest w ogóle pytana z żadnych ustaw. Natomiast inni wypytywani są z ustaw bardzo skrupulatnie, jakby miałyby znać je na pamięć, a komisja ma przed sobą na stole ustawy i czytając z nich zadaje pytania w taki sposób z nieistotnych i mało ważnych artykułów, żeby nieważny kandydat padł na pytaniach.
Jest nabór na inspektora do wydziału zarządzania kryzysowego. Ma ktoś jakieś opinie? Warto?
Jeżeli lubisz uczestniczyć w konkursach rozstrzygniętych jeszcze przed ich ogłoszeniem to tak.
A jak to udowodnić, że rozstrzygnięcie faktycznie miało miejsce wcześniej? Piszesz to na podstawie domyśleń czy jest jakiś solidny argument na to, jaki?
Same regulacje zawarte w ustawie o służbie cywilnej dają znaczny margines uznaniowości. Gdyby egzaminy obowiązkowo składały się z części pisemnej przeprowadzanej tj. egzaminy na prawo jazdy w WORD w systemie teleinformatycznym ogólnopolskim, a część ustna była obowiązkowo nagrywana i przechowywana pod sankcją nieważności egzaminu przez przynajmniej kilka lat to może byłoby inaczej. Testy pisemne powinny być regularnie zmieniane i pisane w Warszawie - JAK SĄDZICIE ILU "PLECAKÓW" DOSTAŁOBY WTEDY PRACĘ? Życie jest proste: ci co stoją na straży reguł sami wiedzą jak je łamać i pozostawać bezkarnym. W policji i straży pożarnej pracują całe rodziny a przecież to oni powinni być najbardziej transparentni nieprawdaż? Wszelkie urzędy tylko powielają ten schemat, a najgorsze jest to, że mechanizm taki oznacza promowanie miernoty i konserwację typowego "polskiego paździerza". To wcale nie najlepsi pracują w administracji publicznej etc. Prosty przykład: ilu znasz ludzi ze "112"? Otóż oni nie mają nawet bladego pojęcia o prawie karnym, drogowym itp. a zastępują w kontakcie z obywatelem prawdziwe służby, mało tego gdyby przeprowadzić uczciwy egzamin językowy z wymogiem znajomości na poziomie A1 (czyli faktycznie płynną znajomością na poziomie swobodnym) to nie zdałoby go więcej niż 10% tych "operatorów". Zamiast opracowywać rozsądną organizację administracji publicznej tworzy się "byty równoległe" i kwitnie przerost formy nad treścią za publiczne pieniądze. Cieszą się wyłącznie ci co mają dzięki temu utrzymanie, a cierpią na tym obywatele odbijający się od ściany gdy chcą czegokolwiek od urzędników.
niepodległości ze świętem pracowników służby cywilnej. Ten bieg wydarzeń skłania nas do historycznej refleksji. Administracja państwowa stała się filarem ówczesnej siły II Rzeczpospolitej. Państwo dzisiaj kontynuujecie służbę swoich poprzedników. Obywatel oczekuje lojalności, dyspozycyjności, profesjonalizmu i bezstronności. Za to, że państwo podjęli to wyzwanie, należą się największe wyrazy uznania i szacunku. Chciałbym jeszcze raz serdecznie wszystkim pogratulować – powiedział wojewoda łódzki Zbigniew Rau. Podczas uroczystości dyrektor generalny ŁUW Mirosław Suski wręczył awanse pracownikom, którzy w swojej pracy wykazywali się dużym zaangażowaniem oraz rzetelnością w pełnieniu służby w administracji publicznej. - Chciałbym w imieniu wszystkich odznaczonych i awansowanych serdecznie podziękować, Jesteśmy służbą, a służyć to znaczy nie oczekiwać wyróżnień i nagród, tylko robić przede wszystkim to co do nas należy – podkreślił Łódzki Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego Wojciech Dyakowski. Najlepiej pracować za darmo i kit z okien jesc i nasze dzieci ale wyroznionym wszystko sie należy z wyrazami szacunku niedocenieni robole.
"Potiomkinowska wieś" to właśnie współczesna Polska. Malowanie ruin, a mentalność i kultura pozostały z(usunięte przez administratora) tj. w komediach Barei. W Polsce zawsze obowiązywała selekcja negatywna i dlatego tutejszy lud jest zawsze w "czarnej (usunięte przez administratora) z której nigdy się nie wydobędzie, dopóki nie pozbędzie się pozostałości z chłopa pańszczyźnianego i szlachciury pasożytującego na darmowej pracy innych.
Jaki jest styl zarządzania w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Taki sam we wszystkich urzędach państwowych: tam gdzie potrzeba człowieka z niezbędnymi kwalifikacjami zostanie on przyjęty bez "pleców". W pozostałych przypadkach rodzina, znajomi. To nie jest wyjątek, to wykwit polskiej nie-kultury gdzie lepszych ciągnie sie za nogi w dół żeby upadli tak nisko jak większość gminu. W samorządach jest jedynie gorzej, bo tam już nawet nikt nie udaje. Urzędnicy są tak samo durni i prostaccy oraz niewykwalifikowani, a wyjątki są obecne wyłącznie z tej przyczyny, że ostatecznie ktoś musi naprawdę pracować. Jeżeli posiadasz solidne wykształcenie i znasz przynajmniej jeden język obcy płynnie to ... po prostu wyjedź do normalnego kraju, którym na pewno nie jest ten tutaj. PS. Co do(usunięte przez administratora): jakkolwiek by nie było ona przynajmniej jest osobą grzeczną i bystrą nawet jeżeli pozostałe opinie tutaj na jej temat są prawdziwe. O dyrektor kadr z ŁUW tego już powiedzieć nie można - wchodząc tam widać nie tylko wnętrza żywcem wyjęte z filmów Barei, ale i mentalność takąż samą w większości znanych mi przypadków. PS 2. Przerost biurokracji w postaci np. urzedów marszałkowskich (ewidentnie zbędnych) czy starostw (jeśli nie zbędnych to przynajmniej zbyt licznych) to oznaka polskiego dziadostwa - stołki dla kolesiów, rodziny, znajomków, a przypadki takie znam dopsć liczne i to z niejednego miasta czy wsi (pisanie wymagań konkursowych w obecności "murowanego" kandadata na podstawie pytań o jego własne uprawnienia / kwalifikacje ... ot kolejny dyrektor w jednostce samorządowej, w której na zdrowy rozum jeden kierownik to już aż nadto no bo ilu ludzi ma zarządzać 25 metrowym basenem?)
Jakie warunki trzeba spełnić, by zostać członkiem waszego zespołu w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Konkursy to raczej są pod kogoś realizowane, wymagania są dostosowywane do konkretnych osób, które mają wygrać konkurs i pracować. Jeśli nie mają swoich to ewentualnie jest szansa na w miarę uczciwą rywalizację, ale to raczej rzadkość i dotyczy szeregowych stanowisk. Jednak tak jest raczej w każdej instytucji państwowej od urzędów po teatry (w biurach w łódzkim teatrze sami znajomi) itd.
Żeby ciężko pracować, wystarczy mieć ofpowiednie wykształcenie i chęci do pracy. Żeby cieniowac, zbijać bąki i donosić, wystarczą jakieś plecy, koligacje rodzinne itp.????
Twoja obserwacja wynika z tego, że jesteś pracownikiem tej firmy? Jesteś generalnie w stanie napisać coś o tych konkursach o których mowa wyżej? Na czym one tak dokładnie polegają?
Ostatnio w tym miejscu coraz więcej spektakularnych awansów… z sekretarki od razu na dyrektorkę wydziału :) nowy wymiar nepotyzmu.
Z sekretarki nikt w urzędzie dyrektorem nie został , a co do kompetencji, to i owszem- brakuje. Ale do tego "służą" urzędy. Tutaj lądują mierni, ale wierni pretorianie jeszcze rządzących.
Skoro tak to z jakich stanowisk na dyr tu wskakują? Chyba, że tylko z zewnątrz ludzi biorą?
To chyba jeszcze wiele nie wiesz, oczywiście, że z sekretarek… jedna jest zastepcą dyrektora, ale to nie jedyny taki awans.
To po znajomości dostają awans czy jednak patrzą na rozwój i doświadczenie? Bo ciężko się w tym połapać. W ogóle przy awansach tutaj można też liczyć na jakieś podwyżki?
Jakie doświadczenie np. w zarządzaniu ludźmi, czy ogólnie w sprawach wydziału, w którym nigdy nie pracowała może mieć sekretarka z kilkuletnim stażem, nie bądźmy naiwni.
Brak podwyżek przy awansach to norma. Trzeba mieć znajomości, być krewnym polityka to wtedy podwyżki są nawet bez awansu. Rozwój i doświadczenie nie ma na nic wpływu, z wyjątkiem procenta do wynagrodzenia za każdy przepracowany rok powyżej 5 lat. Poza tym jak się ma jakieś umiejętności to nie szuka się pracy w urzędach.
Bałagan na całej linii. Jedno wielkie nieporozumienie, pracownicy piją kawę i mają wywalone na petentów. Jak się przyjąłem to starałem się aby petent był zawsze zadowolony za co zostałem mocno zbesztany przez współpracowników. Jedna wielka klika, kolesiostwo i wazeliniarstwo. Przychodzą odbębnić swoje godziny i udają, że pracują. O wydziale do spraw cudzoziemców to już w ogóle nie można gorzej napisać. Nic nie robią aby tym ludziom szybko załatwić sprawę. Celowe trzymanie papierów na biurku i wydłużanie terminów aby uprzykrzyć życie cudzoziemcom. Brak jakichkolwiek przesłanek do tego aby coś się zmieniło. Wymalowane matrony z kompleksami podbudowują swoje ego mszcząc się na cudzoziemcach. Ktoś z góry powinien w końcu zająć się tym bałaganem, który tam panuje i docenić sumiennych pracowników a zrobić porządek z nierobami. Wkrótce będzie złożone zawiadomienie do odpowiedniej jednostki w celu weryfikacji pracy instytucji przy Piotrkowskiej 103 i 104 a ze swoich źródeł wiem, że sporo głów tam poleci
czemu zostałeś tak potraktowany? za staranie się w pracy. osobom na wyższych stanowiskach nie zależy żeby praca wyglądała lepiej?
Osoby na wyższych stanowiskach to chcą w spokoju wypić kawę i wypalić papierosa. Nie interesuje ich ilu petentów dziennie będzie obsłużonych. Zapraszam na Piotrkowska 103 i 104 żebyś sobie sam ocenił jak wygląda moje miejsce pracy.
Ustawione nabory, szkoda czasu... na korytarzu panie czekające na rozmowę rekrutacyjną z kartkami, na których miały zapisane pytania. Taki to jest uczciwy urząd...
Czy urząd zatrudnia emerytów ?
Zdarza się, że zatrudnia, ale to ktoś ci musi taką pracę załatwić, zrobić konkurs, ustalić wymagania, bo w ustawionych przez innych konkursach bez znajomosci to można aplikować latami.
W tym miejscu ludzie z kwalifikacjami zaczynają i kończą na szeregowych stanowiskach, a ludzie po studiach licencjackich lub w trakcie z 120-godzinnymi praktykami studenckimi (zarówno studia jak i praktyki nie są w żadnym stopniu związane z administracją publiczną) po kilku miesiącach „stażu” na stanowiskach, gdzie konkursy są ustawione pod nich, kończą jako kierownicy, wybierani na to stanowisku bez konkursu. Miejsce dobre dla rodziny, wszelkiej maści partyjniaków.
Z tego co piszesz są przyjmowani studenci świeżo po studiach nie mający doświadczenia. Czy przed podjęciem pracy przechodzą szkolenia przygotowujące do objęcia nowego stanowiska?
Jest tzw. służba przygotowawcza, którą muszą odbyć wszyscy, który wcześniej nie pracowali w służbie cywilnej. Jednakże jeżeli ktoś kończył studia prawnicze lub administracyjne to te wiadomości już dawno są mu znane. Dla pozostałych to kursik, który muszą odklepać w żaden sposób nie ma wpływu na dalszą „karierę”. Po tym niektórzy zostają robolami a ci z „plecami” mogą być od razu kierownikami, wiedza raczej się liczy, raczej kto kogo zna.
no właśnie, w rolnictwie to zagon kapusty, obsadzony głownie rodzina ze wsi. wieś z ludzi to chyba nigdy nie wyjdzie. Oni dostają wyższe pensje i nagrody a reszta jest poniżana. Klika ale nie elyta, bo to ludzie bez mózgu , honoru i ambicji. ostatni cały wydział trąbi, bo dyrka kapusta kuzynkę zatrudniła, co ma salon kosmetyczny. Kapusta wyleciała ze stołka wiceprezydenta Zgierza, wywieźli babę na taczce
Absolwenci miejcie się na baczności! Praca w tym miejscu to pułapka!
Ostrzegasz absolwentów przed podjęciem pracy w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim, ale nie dodałeś żadnego uzasadnienia. Z czego wynika Twoja opinia? Mógłbyś rozjaśnić sytuację i podać konkretne przykłady sytuacji dla których nie warto składać swojego CV? Dziękuję z góry za poświęcony czas.
- niska płaca, bez perspektyw na podwyżkę - awanse o jeden szczebel po wielu, wielu latach pracy, oczywiście bez podwyżki - nieprzydatne szkolenia - bez koneksji politycznych brak możliwości jakiegokolwiek rozwoju czy awansu Mam wymieniać dalej?
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa coraz istotniejszą rolę. Jak wygląda ten aspekt w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Miałam Ogromny Zaszczyt i Wyróżnienie odbywać praktyki w Domach Pomocy Społecznej ,w latach 2001-2003 w województwie łódzkim . Instytucje te podlegają pod Zacny Łódzki Urząd Wojewódzki .Jestem pod Ogromnym Pozytywnym Pozytywnym Wrażeniem Funkcjonowania tych podmiotów.W Domach Pomocy Społecznej Zacni Pracownicy Wyższego jak i Niższego Szczebla to Osoby Bardzo Oddane Sprawom Podopiecznych wymagających opieki terapii oraz szybkiej interwencji medycznej.Pracownicy Domów Pomocy Społecznej w swoich działaniach stosują zasady akceptacji pomocy,indywidualizacji podopiecznych.Pracownicy Domów Pomocy Społecznej to Osoby Szlachetne o Wielkim Sercu w codziennej pracy z podopiecznymi stosują metody,środki które mają na celu polepszenie funkcjonowania pacjentów w społeczeństwie.Dziękuje za Miłą Współpracę oraz Z Całego Serca Dziękuje Szlachetnym Pracownikom Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego za Realizowane działania na rzecz tych instytucji.Wyrazy Szacunku. była praktykantka mieszkanka Zgierza Dorota Żaczek.
Napiszcie proszę jakie są godziny pracy w Urzędzie Wojewodzkim? Czy są dwie zmiany? Jedna? To jest urząd więc pewnie praca trwa do szesnastej? Wszystkie Wasze opinie na pewno będą pomocne dla innych użytkowników forum. Czekamy na nie. Jeszcze mam takie pytanie, czy można liczyć na dodatkowe benefity od pracodawcy?
Beznadzieja totalna. Nagrody są dla wybranych nikt nie wie za co przełożony nawet nie argumentuje czemu dostał ten a nie tamten. Robię tu parę lat i pensja moja wygląda tak jak w 2007 r. - niecałe 2000 zł na rekę! Mimo, że odwalam robotę za 2, bo moja kumpela z pokoju ma robić to samo...ale zna się z Kierownikiem jeszcze nigdy nie dostałam awansu. Nagrodę mam zawsze w dolnej granicy, chodź słyszę dziękujemy świetnie Pani pracuje, doceniamy itp. normalnie Gomułka....a nowo zatrudnieni albo włazidupy mają jak ta lala. Intdyguje mnie fakt, że aby być tu przełożnym nie trzeba startować w konkursie a zwykły Nowak musi zasuwać za grosze. Przemowy fakt są często wygłaszane i zawsze słyszę, że honor to tu być, pracować i dokładać w ten sposób cegiełkę do dobra Kraju- no kochani SZANOWNA DOBRA ZMIANO, czasy Gomułki chyba minęły. A Wy to powielacie!!! Jeszcze jedno związki zawodowe tu funkcjonują, ale tylko z nazwy. Chyba tylko po to, by samemy dostawać nagrody i premie jak ostatnio z okazji święta służby. ODRADZAM ROBOTĘ TU! A TYCH CO RZĄDZĄ PYTAM O WASZE SPOSTRZERZENIA CO DO ADMINISTRACJI RZĄDOWEJ, BO ONA TO NIE TYLKO MINISTROWIE ALE PRZEDE WSZYSTKIM URZĘDNICY CO NA WAS ROBIĄ-KTÓRY PRZYJDZIE ZACHRZANIAĆ ZA 2 tysie...z pełną odpowiedzialnością za to co się robi. No?
Nagrody dla służby cywilnej powinny być jednakowe a nie są. Jak kadra zarządzająca tylko swoim miotkom daje a zabiera szaraczkom
Praca wymagająca rozległej specjalistycznej wiedzy, ale i dyletant sobie poradzi- po prostu będzie ją wykonywał źle. Po zatrudnieniu raczej nie zostanie zwolniony. Zarobki kiepskie - miejsce dobre dla kobiet planujących długotrwałe zwolnienia lekarskie - np. ciążowe. Przydział zadań wg "widzimisię" kierownika. Jak dobrze trafisz- obijasz się i ziewasz z nudów tygodniami, jak źle to świata zza papierów nie zobaczysz. Awanse są iluzją - zmiana stanowiska ze specjalisty na inspektora wojewódzkiego bez jakiejkolwiek podwyżki finansowej to norma. Nie ma szansy na zostanie kierownikiem czy dyrektorem - stanowiska są obsadzane wg klucza partyjnego. Jeśli kierownictwo ma chęć aby decyzja była wydana niezgodnie z obowiązującymi przepisami to dyspozycje zostaną wydane ustnie - odmowa ich wykonania grozi sankcjami- głównie poniżanie, przydzielanie gorszych, trudniejszych zadań. W oddziale ds. cudzoziemców wiele lat panował mobbing- dużo pracowników leczyło się psychiatrycznie...
To samo w rolnictwie, jak ta wyrzucona za ustawianie przetargów została błyskawicznie dyrektorem
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Zobacz opinie na temat firmy Łódzki Urzad Wojewódzki tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Łódzki Urzad Wojewódzki?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
