Opinie o Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna
Niestety Łódz też nie działa najlepiej . Chaos ,brak konkretnych informacji i gubienie przez dziekanat dostarczanych dokumentów i prac. Nie tak powinno wyglądać to miejsce.
Stanowczo nie polecam. Małe pieniądze, nieprawdopodobny chaos organizacyjny i informacyjny, zdarza się władzom nie dotrzymywać wcześniejszych ustaleń. Pion administracyjny często nie współpracuje. Miejsca pracy zwalniają się co chwila i nie jest to bez powodu. Jeśli ktoś chce zebrać pierwsze doświadczenie w pracy na uczelni, to tutaj można to łatwo zrobić, ale na pewno lepiej jest to zrobić gdzie indziej.
Chaos wprowadza Makuś ,swoimi metodami zarządzania czyli zwalnianiem pracowników ,tzw. wieczna karuzela stanowisk. Zanim ,ktoś się wdroży już jest na wylocie. Definitywnie (ostatecznie) ,nie polecam.
A co jest przyczyną tak częstych zwolnień, wiesz może? O jakich ustaleniach piszesz? Małe pieniądze, tzn. jakie, minimalna czy coś więcej?
No i za co zwalnia tak tych pracowników? Przyjmuje, chociaż nowe osoby, czy obowiązki przejmowane są przez innych? Chociaż to i tak bezsensu, przecież firma traci na tak wysokiej rotacji, nie opłaca się to w ogóle. Co tu jest grane?
Minimalna obecnie. Zmiany wynikają z tego, że na uczelni jest chaos i władze podczas rozmowy o pracę obiecują jedno, a potem robią drugie, więc pracownicy sami odchodzą (nie są zwalniani). Więcej zdradzić nie mogę (anonimowość).
Rozumiem że obietnice z rekrutacji nie są dotrzymywane. Czemu mówią jedno a potem jest inaczej? Bo takie przyciąganie pracowników raczej jest na krótką metę. Nie można rozliczyć z obietnic kierownictwa. Ktoś w ogóle próbował zawalczyć o swoje?
Zwalnia i zatrudnia co chwilę, bo tak lubi. Jego zdaniem na tym polega kreatywność. Postawa antybiznesowa i przeciwskuteczna. Będzie tak fikał aż do kolejnego sadowego zakazu zajmowania stanowisk
Ze skąpstwa. Makary zatrudnia np. ekonomistę czy finansistę na stanowisko kierownika, a powierza mu zadania dyrektora lub prezesa - za pensję szeregowego pracownika. Przy tym nie lubi słuchać opinii i poodważa wszystkie decyzje oraz bardzo lubi sam zwalniać - wystarczy go o to poprosić. Spółki to jego zabawka, a nie poważny biznes.
Nie polecam. Pracowałem tu jako dydaktyk przez dwa lata. Umowa o dzieło, zawrotna stawka 55 zł brutto (nieważne czy jesteś mgr czy dr) za 45 minut. Zaproponowali mi etat: 3000 z hakiem netto. W Łodzi nie ma szans się utrzymać za takie pieniądze. Jednym plusem była bezstresowa praca i bradzo komunikatywny, zaangażowany Dziekan Kierunku.
(usunięte przez administratora)
Jakbym miała aplikować to do pracy, możesz wyjaśnić czemu nie polecasz? Bo tak wiesz, ogólnie napisałaś ;< Te nieszanowanie ma związek z niskimi zarobkami?
Panie w Wydawnictwie - znakomite! AHE znakomicie po publikacji monografii, dba o jej marketing. Dziękuję
Pracowałem/am jakiś czas temu w AHE, ale sam/a złożyłem/am wypowiedzenie ze względu na bardzo niskie zarobki, nieadekwatne do zakresu obowiązków. Od lat nie było żadnych podwyżek, co mnie totalnie zdemotywowalo do pracy w AHE i zmotywowało do szukania gdzie indziej. Wyszło mi to na dobre. P.S. Bardzo niemili współpracownicy w Centrum Kształcenia Podyplomowego.
Niestety AHE płonie. Nowa prorektor zwalnia i zatrudnia bez konsultacji z dziekanami. Nie ma zaakceptowanych kierunków, które ruszają. Studenci nie mają informacji o planie zajęć. Dydaktycy nie wiedzą, kiedy i w jakim trybie będą zajęcia prowadzić. Dawno nie było takiego chaosu :/
To w takim razie nic się nie zmienia....na tej uczelni zawsze był chaos, dużo nieprzemyślanych i spontanicznych decyzji...
Uszy do góry. Nowa Pani Prorektor już zwolniona. Fakt, że wprowadziła niezły bałagan, którego skutki będziemy jeszcze długo odczuwać ale idzie ku lepszemu ;))
Myślę, że Pani Prorektor była zbyt krotko by wprowadzić coś co było i jest nadal. To tylko kropelka w tym co już istnieje i przekracza od dawna wszelkie ramy, zasady, granice funkcjonowania ludzi w miejscu tej pracy. Łatwo zrzucić coś na kogo kogo już nie ma i nie może on, w tym przypadku ona bronić. Stara praktyka jak świat ludzi słabych i maluczkich.
Brak informacji zwrotnej o wyniku rekrutacji (mimo obietnic, brak szacunku do poświęconego przez kandydata czasu). Podczas procesu rekrutacji nie pada informacja o chociażby widełkach płacowych (mimo pytań)... Zresztą niewiele konkretnych informacji można uzyskać na temat stanowiska i warunków pracy podczas rekrutacji.
Nie polecam tego miejsca - dużo stresu, mala kasa, umowa niepewna, pracy na 3 osoby a ty jedna...
Aniu, a co znaczy że umowa jest niepewna? O pracę ale na krótki czas, czy zleceniówka? I ciekawa jestem tej kasy...
To raczej normalny polski standard. Na jakie wynagrodzenie netto w administracji można liczyć?
Niejaki hm.. Napisał tu, że nowo przyjęci koledzy dostają 3000. Ale to pewnie zależy od funkcji i dzialu.
Raczej nie. Niestety w AHE nie ma premii za przepracowane lata. System wynagrodzeń nie przewiduje podwyżek uzależnionych od stażu pracy. Podwyżki trzeba sobie "wychodzić". Sprawdza się stara zasada, że im więcej wynegocjujesz na początku tym lepiej bo później może być długo długo nic. Dlatego nowi pracownicy często dostają wyższe wynagrodzenie niż Ci, którzy pracują tu parę lat. Ale to chyba nie jest jakimś odstępstwem od polskich realiów.
Nie polecam!!! Koszmarne jest to co dzieje się w tej uczelni. Jak najdalej od niej - jako student i jako pracownik
Myślisz że to chwilowa sytuacja? No bo skoro prorektor jest nowa to po wdrożeniu się może będzie lepiej? Daj znać co myślisz.
Co to za umowa - (usunięte przez administratora)- (usunięte przez administratora)-nie zgodna z (usunięte przez administratora), inne ...
coś więcej o niej wiesz, żeby napisać? jakie jeszcze konsekwencje z niej wynikają i w jaki sposób można się przed tym zabezpieczyć?
Uczelnia cenzuruje i usuwa posty na facebooku. Cenzuruje za pisanie prawdy! To wszystko są fakty: - niesparwiedliwie zaplanowany rok- mamy kierunki które traca dwa długie weekendy w roku albo tracą długi weekend kolejny rok z rzędu, kiedy inne kierunki nie tracą w ogóle. -dziekanat jest nieudlony, od 2 miesięcy proszę o naprawienie podpięć bez angażowania mnie w ten proces, do dziś to nie jest zrobione - co najmniej 5 razy miałam pomylone podpięcia -dodzwonienie się do dziekantu potrafi graniczyć z cudem, wysyłane maile były ignorowane a odpwiedzi przychodziły z duuuużym opóźnieniem Obsługa studenta, czyli klienta jest na poziomie tak niskim że wywaliło skale....
Strasznie słabo to wygląda. Dzięki za ostrzeżenie. Chciałam zacząć od marca ale poszukam innej uczelni.
Bezwzględnie W Warszawie był taki bajzel we wrześniu, że ponad 150 kandydatów w ostatniej chwili zmieniło uczelnie. Nie polecam ani do studiowania, ani do pracy. Dziekanat pogubił karty praktyk a nas obciążył kosztem warunku. Następnym razem trzeba brać pokwitowanie złożenia każdego papierka.
Konkurencja jest duża, także powinno udać się znaleźc miejsce gdzie bardziej szanje się ludzi. Niezależnie czy to studenci- klienci czy pracownicy)
Jestem skłonna w to uwierzyć. Taki bajzel mieli, że jeszcze w październiku nie dało się z nimi skontakować - maile, telefony... nic
Kandydatka i cała reszta obecnych i byłych pracowników czeka na upadek tej pseudo szkółki. Po parametryzacji będzie co najwyżej wyższa szkołą zawodową. (usunięte przez administratora)
Widzę, że Kanclerza już Makary zniknął ze strony uczelni. Sporo czasu jak na AHE (około roku) była tam Agnieszka... Ciekawe czym mu podpadła. Ciekawe - jako omówienie zaawansowania choroby tego pierdzącego dziadunia.
trzeba mieć głowę na karku - Chaos, brak ładu - oczywiście tego właściwego- horror, który został wykasowany przez administratora systemu - pomaga przyćmić inne sprawy. Chaos itp pozwala działać i mieć zysk
Makuś, znowu szuka do IPT do administracji człowieka. Tam musi być niezły b........l. Ile to razy zmieniła się tam obsada? Ktoś już to policzył?
Nic nie zmienia się od lat: ciągle zwalnia i ciągle szuka. Tyle że połowa łodzian już tu pracowała, a druga połowa wie, co tu się dzieje - więc ma coraz mniejszy wybór. Zarządzanie przez stresowanie załogi i stałe kryzysy, niestety.
Serio taki tam stres że ciągle jest rotacja pracowników? Czy może jest jeszcze jakiś inny powód tego?
Właściciel szybko nudzi się pracownikami .Cały czas szuka nowych.To tyle w temacie ,poczytaj komentarze, tam jest cała prawda.
Można nie czytać, nie wierzyć w to co jest napisane i przekonać się na własnej skórze zwłaszcza jak się nie ma nic do stracenia, bo się jest bezrobotnym. Gorzej jak porzucisz swoją stałą pracę, nawet taką, która wydaje Ci się, że jest zła i beznadziejna.
Zapraszamy niedowiarków - można wpaść na 3 miesiące i przekonać się na własnej skórze :D :D :D
Można wpaść na jakieś trzy miesiące i przekonać się na własnej skórze... Zapraszamy niedowiarków!
właśnie dlatego, że materiału sporo. Tu obowiązuje ta sama zasada co wszędzie: Im większa próba tym większa szansa na to, że wiarygodność danych jest lepsza. Skoro masz setki komentarzy, od kilku lat w tym samym tonie, wszystkie z grubsza opisują i potwierdzają to samo, to chyba należy wziąć pod uwagę, że jednak w jakimś stopniu oddają jednak rzeczywistość.
A te 3 miesiące to rozumiem okres próbny, jaki obowiązuje w firmie? :D Jaką umowe mozna dostac? Zlecenie? skoro non stop nowi pracownicy
No tak to co piszesz jest logiczne, zastanawia mnie tylko jedno, skoro tak to skąd tam cały czas ktoś nowy się bierze i normalnie to sobie działa?
Tajemnica tkwi w personelu niskim np. panie sprzątaczki i średnim np . specjaliści . Te osoby z reguł pracują długo, ale to tez nie jest reguła. Zawsze wyfruwają kierownicy,kanclerze oraz na polecenie Makusia osoby ,które już go nie cieszą.
Aby w dzisiejszych czasach być bezrobotnym :))) To naprawdę trzeba mieć specyficzne predyspozycje :))) przy których 3 miesiące pracy mogą być wyzwaniem nie do pokonania :)))
Jakieś benefity do tego są, czy sama podstawa i nic więcej? Chodzi mi o jakieś dodatki w stylu karty multisport na przykład.
Nie wiem co oznacza "normalnie", ale AHE, wraz ze spółkami powiązanymi do 10-15 lat temu była ogromna firma z gigantycznym zapleczem w postaci majątku. Dziś zamiast kilkudziesięciu (?) nieruchomości jest ich kilka razy mniej, zamiast kadry liczonej w tysiącach - pracowników etatowych jest kilka razy mniej, zamiast kilkudziesięciu tysięcy studentów - jest ich kilka razy mniej. Samych spółek/uczelni, które się jednak wzajemnie wspomagały- też jest mniej (część upadło, część sprzedano, część zlikwidowano). Więc Firma trwa, ale na ile jest to trwanie kosztem "zjadania własnego ogona"??? Patrząc na to, jaki potencjał miała, a co pozostało? A czemu ludzie zatrudniają się nadal? Bo mimo ogromnego zmniejszenia potencjału - firma nadal jest sporym pracodawcą, który dodatkowo, przez dużą rotację - cały czas się ogłasza na rynku pracy (liczba przyjmowanych pracowników w stosunku do liczby etatów jest bardzo duża, a dodatkowo Firma co do zasady nie wymaga specjalistycznej wiedzy + chętnie przyjmowani są ludzie prosto po studiach). Nic więc dziwnego, że ludzie tam aplikują, szczególnie prosto po studiach, bez doświadczenia, lub potrzebujący się zaczepić na szybko np. po utracie pracy. Poza tym część ludzi nie wie gdzie idzie. Inna część pewnie czyta te opinie, ale ma nadzieję, że będzie tam pracować dłużej. W kryzysowej sytuacji każdy kto płaci na bieżąco (a AHE płaci) jest ok, choćby na krótko. Ilu mądrych tam zostaje, to inne pytanie. Ktoś też tu słusznie zauważył, że dodatkowo - rotacja (i większość tego co jest tu opisywane) obowiązuje przede wszystkim wyższe stanowiska. Pracownicy niskiego szczebla mają tam szansę pracować dłużej i pewnie nadal znajdziesz tam osoby zatrudnione od dekady. To nie tak, że KAŻDY jest zwalniany po 3 miesiącach. Im bliżej stanowiska Dyrektora/Kierownika - tym większa szansa na krótki staż, ale oko szefa może jednak dosięgnąć Cię wszędzie. Ogólnie - im niżej, tym lepiej. Problemem jest to że Firma jest coraz mniejsza (patrząc długofalowo), a więc struktura się spłaszcza i tych stanowisk "bezpiecznych" jest coraz mniej
Jest ok. Uczelnia ma swój folklor ale opisywane tutaj rotacje dotyczą głównie prezesów i kanclerzy matołków.
Widzę, że jakiś dziwnie zbliżony, zmasowany i pozytywny trolling wkradł się na goworka. Chyba chcą sztucznie poprawić swoją reputację. Pracowałam tam i nie zgadzam się z tymi opiniami, rotacja na stanowiskach wykładowców co 1-2 semestry (kanclerzy i prezesów co 3-4 tygodnie). Chora sytuacja!
Dziwnie zbliżone to są Twoje wpisy z 22:47 i 22:49. Zdecyduj się czy piszesz jako były pracownik czy jako pracownik. Jakie rotacje na stanowiskach prezesów co 3 tygodnie? O czym Ty piszesz? Jakich prezesów? Chory to jesteś Ty.
Kanclerzy, dyrektorów, kierowników i dziekanów. Prezesów w AHE nie było i chyba nie ma nadal.
Prawda. Prezesi natomiast są w spółkach powiązanych: IPT, Armada, Renoma, MOLO, ZNTK i kilku fundacjach. Szef Firmy traktuje je czasem jak jedną firmę (np. zarząd jednej Firmy podejmuje wiążące decyzje w drugiej, o transferach środków finansowych pomiędzy spółkami nie chcę się wypowiadać) - i choć to jest temat o AHE, to pewnie Pracownik pisząc o wymianie kanclerzy i prezesów miał na myśli trochę szersze ujęcie. Bo pracując w AHE możesz dostać polecenie np. od Prezesa Armady i to zarówno będąc pracownikiem dziekanatu jak i Kanclerzem. A czasem to nawet nie jest Prezes (Zarząd). Struktura w tej grupie jest płynna jak mało gdzie.
Jaki jest czas na odpwoiedź na maila wysłanego do dziekanatu?
jeśli do dziekanatu w Warszawie to nigdy po odejściu dyrektora i dziekana to co się tam dzieje nie wiadomo jak skomentować, do dnia dzisiejszego studenci nie mają planu, przydałaby się kontrola
O! To (usunięte przez administratora)- znaczy Prezydent AHE (LOL) już zwolnił kierownika i Dziekana filii w Warszawie??? Chyba jednak PKA odbierze im kierunek pielęgniarski w Warszawie. Ciekawe o co tym razem ich obwinił - czyżby o zakup nieprzydatnego budynku na filię, o którym sam zdecydował nie słuchając zdania najbardziej zainteresowanych???
Jak mnie firma jest ok. Możliwość pracy zdalnej, urlop kiedy chcesz, bez rocznego wyprzedzenia i planowania. Dużym plusem jest brak korporacyjnej atmosfery, wśród pracowników działów panują dobre relacje.
Dzięki, trzeba przyznać fachowa i merytoryczna opinia.
Hmm.. był taki kanclerz co w covidzie wydał decyzję o pracy zdalnej i tego samego dnia już go nie było, urlop kiedy chcesz fakt urlop na żądanie możesz zawsze wziąć, brak korporacyjnej atmosfery... owszem szczególnie kolegia i coutchingi u szefa... gdzie nie dopisze aura już Cię nie ma... pracownicy i dobre relacje... to oczywiste że są idealne ty zarabiasz 2400 kolega nowy 3000 relacje są wyśmienite...
Tak był taki Kanclerz... Jakieś dwa lata temu. Ale skoro pamiętasz i przywołujesz te czasy... To mam pytanie...Jeśli naprawdę jest tak źle jak piszesz, tak kiepsko Ci płacą, a koledzy są fe, bo zarabiają więcej niż Ty... To co Ty chłopie robisz jeszcze w tej firmie? Może zamiast wysyłać gorzkie żale na gowork zacznij wysyłać CV? Po co się tak męczysz.? Pracy na rynku mnóstwo a inni pracodawcy sypią dukatami w opór na sam widok pracownika.
a czy jest gdzieś napisane że ta osoba nadal tam pracuje? Ja np. też wiem jak tam wygląda zgoda a raczej "brak zgody" na zdalną a już tam nie pracuję. Dużo osób tu pisze a nie każdy nadal jest tam zatrudniony, co nie oznacza, że nie wie jak tam jest, lub nie może podzielić się doświadczeniem nabytym w trakcie pracy tam. Po to jest ten portal.
"pracownicy i dobre relacje... oczywiste że są idealne ty zarabiasz 2400 kolega nowy 3000 relacje są wyśmienite". Jeżeli relacje z kolegami opierasz na tym kto ile zarabia, to szczerze Tobie oraz Twoim kolegom współczuję.
Moja opinia o tym miejscu po roku pracy jest dobra. Odeszłam sama. Organizacyjnie AHE trochę kuleje ale generalnie jest okej.
Takie rotacje w tym AHE, że wszyscy na moim piętrze pracują minimum 2 lata ????. Pozdrawia pracownik z 6-letnim stażem.
Rozejrzyj się w takim razie po innych pietrach czy na parterze, rotacja co kilka miesięcy na stanowiskach bo mała kasa, niemiła atmosfera od samej góry i mizerne zarobki.
Rozglądam się codziennie. Od kilku lat. Codziennie widzę te same osoby w pracy. Pracują tu także studenci. Pierwsza umowa na 3 miesiące to standard.nie tylko w AHE. Na zarobki godzisz podpisując umowę.. Jak Ci nie odpowiadają to nie podpisujesz lub odchodzisz. Proste. Tak. Dziś ludzie częściej zmieniają pracę. Takie czasy. A atmosfera zależy od ludzi pracujących w danym dziale. Zakładam, że w twoim dziale jest kiepska bo mają tam Ciebie -Wiecznego maturę.
Po przepracowanych wielu dniach w lAHE w latach 2010-2020 - idzie się pośmiać czytając te wszystkie komentarze zawiedzionych, naiwniaków, którzy aspirując na zarządcze stanowiska uwierzyli w bajkę, że starszy Pan powierzy a potem odda im bezinteresownie cały swój majątek. Oj ilu już ich tam było...Jak widać do dziś nic się w tej kwestii nie zmieniło. (usunięte przez administratora) nie sieją, sami się rodzą. Pozdrawiam.
Prawda Moi Drodzy jest taka, że każdy z nas ma wolną wolę i własne rozeznanie i albo się na coś godzimy bo widzimy w tym sens, kasę, szansę - cokolwiek - albo nie. Nikt tam.nikogo pod pistoletem nie trzyma. Makary to dobra szkoła życia -zaskakująca dla żółtodzioba ale dość schematyczna i przewidywalna dla osoby doświadczonej. Masz to na co się godzisz. Z jasnej strony to jeden z moich najbardziej kreatywnych pracodawców- przyjmujących nowe rozwiązania bez mrugnięcia okiem- ryzykując własną kasą, z drugiej najbardziej okrutny, ulegający nastrojów. Szanuje człowieka który dał mi szansę ale nie rozumiem. Zawsze mówiłam swoje zdanie- nawet jak że stresu i buntu zaczęły mi.wychodzic włosy, odszczypywać się plomby i spadać waga( to akurat lubiłam). Jestem dużą dziewczynką więc wiedziałam w czym.biorę udział. Szczerze to Makary ma niezwykły dar do ludzi - może to dar może odwaga w dawaniu szansy- takiego Kwestora, takiego Działu Marketingu, IT, obsługi prawnej, sekretarskiej, komórek merytorycznych- współpracy z zagranicą, parametryzacji, DOS etc - TAKICH LUDZI - nie ma lub może już nie było (bo Makary juz zmienil ich 100 razy pewnie) NIGDZIE NIE SPOTKALAM - I PISZE TOBZ PERSTEKTYWY OSTATNIEGO KANCLERZA Z DŁUGIM STAŻEM- jesteś młody, chcesz szansę - idź tam - tylko nie uwierz, że jak zaczniesz szybko machać rękami to polecisz ps. Ja jestem.wdzięczna za szansę, możliwości i jeszcze coś
Wpis chaotyczny lecz typowy dla ludzi wyhodowanych przez darwinowską postkomunę. Kiedy ktoś umawia się na pracę, to nie godzi się na wszystko i nie ma znaczenia czy wie czy nie wie z jakim pracodawcą ma do czynienia. Mimo, że ten portal ma kandydatów o tym informować. Wolna wola kończy się na podjęciu decyzji. Podpisując umowę godzi się tylko na wykonywanie pracy lub świadczenie usług wg przyjętych norm prawa i zasad współżycia społecznego. Druga strona umowy nie jest księciem samowładnym i obowiązują ją te same zasady, i ma obowiązek ich przestrzegać. Kreatywność - bez moralności, poszanowania i uczciwości, wystarcza żeby garnki z gliny lepić.
Problem jest w tym, że jak tam idziesz to nie wiesz w co się pakujesz, bo na rozmowie kwalifikacyjnej Makary potrafi oczarować. Drugi problem to taki, że jak tam wejdziesz to potrzebujesz czasu, żeby stamtąd wyjść. Wcale nie jest łatwo od razu znaleźć pracę nawet jak jesteś dobry. A przez ten czas musisz znosić prawdziwego Makarego i to jest kolejny problem. Co do kreatywności i innowacyjności to bez przesady. Makary "zabił" wiele fajnych pomysłów i to czasami w fazie realizacji bo mu się przyśniło, że są złe. Sam byłem ze dwa razy w takiej sytuacji. Na moje pytanie dla czego albo nie otrzymałem odpowiedzi albo "Bo się nie uda" bez żadnego merytorycznego uzasadnienia. Co do ludzi to faktycznie zespół jest ok. Ale to wynika głównie z walki o przetrwanie. Każdy zdaje sobie sprawę, że w firmie Makarego potrzeba jedności, aby wytrzymać z szefem. Nie ma to nic wspólnego ze szczęściem Makarego do ludzi. Taki sam model zachowania spotkałem w innej firmie gdzie szef również był psychopata i socjopatą. Zespół się "zbił w kupę" aby chronić to co się rymuje.
Szanowna Pani Kanclerz, Makary jest inteligentny i kreatywny - tego mu odmówić nie można. Ale nie szanuje ludzi, zasad, przepisów prawa a do tego jego kultura osobista jaka jest każdy widzi. Bo zaproponować rozwiązanie to nie problem. Problemem jest zmieścić to rozwiązane w obowiązujących normach - społecznych czy prawych, tak aby to rowiązanie nie tylko przynosiło jemu wartość dodaną, ale przy okazji nie krzydziło innych. Sam piszę to z perspektywy osoby, która również długo pełniła funkcję członka Zarządu w jego Grupie. Brak zgody na proponowane rozwiązania MKS z powodu ich niezgodności z prawem (lub logiką) - nie mogą być przyczyną tego, że drugiego człowieka się obrażą, a przy okazji kogoś zwalania żeby wyładować swoje emocje. Szukanie nowuch rozwiązań to i owszem - rzucanie wszelkich pomysłów, nawet na pierwszy rzut oka - tych najmniej prawdopodobnych, ale MKS-owi brakuje drugiej częśi tego procesu - ich analizy i umiejętności wyboru tych, które wdrożyć można, a których nie.To że ktoś mu powie że jak wysoko się podskoczy to można dosięgnąć nieba nie onacza, że od teraz trzeba wszytskim kazać skakać wysko, a komu się nie uda - zwolnić. A w jego grupie, niestety tak to działa. Pozdrawiam
Widzisz ja odeszłam - stać mnie na to żeby występować pod własnym imieniem i nazwiskiem i identyfikacja nie jest szczególnie trudną. Ja się nie wstydzę i to samo mogę powiedzieć Panu M w oczy - A wy ukrywacie się pod nikami i pseudonimami- słabe to. Masz to na co się godzisz - było źle to pisz wypowiedzenie i szukaj szczęścia gdzie indziej.
Ujawnij się- zwykły i wtedy pogadamy - póki co - nędza. Gdy ktoś coś pisze to powinien umieć wziąć za to odpowiedzialność - jeśli nie chce, boi się, nie jest gotowy to nędza. Takich bohaterów było tam wielu ale pyszczyłam tylko ja i wiesz co - myślę że udało mi się zrobić trochę dobrego.
Szanowna Pani Kanclerz nie tylko Pani "pyszczyła". Wielu próbowało dyskutować, wole to określenie, z szefem na argumenty do puki nie przekonali się, że to nie ma sensu. Sama Pani wie, że nawet przedstawienie kalkulacji nie do podważenia nie przekonywało go do zmiany zdania jeśli postanowił czegoś nie robić. Zresztą, on wielu z tych kalkulacji nie rozumiał bo zarządza intuicyjnie. Wielu z nas przekonało się również, że próby przekonywania Makarego powodują popadanie w niełaskę bo on nie lubi jeśli ktoś ma inne zdanie niż on. Nie tylko Pani zrobiła wiele dobrego bo wielu z nas też. Oczywiście każdy w swoim zakresie decyzyjności. Czasami wbrew szefowi, czasami tak, żeby nie wiedział a czasami wmawiając mu, że sam podjął taka decyzję. Gdyby nie nasze działania to prawdopodobnie po AHE, IPT i całej Armadzie nie byłoby już śladu. Broń Boże nie umniejszam Pani wkładu w rozwój firmy ale bardzo uprzejmie proszę o docenienie wkładu innych. Bo puki co to jakbym słyszał szefa. Tylko on pracuje, tylko on się stara, reszta to lenie i (usunięte przez administratora) Co do ujawniania się to ten portal dopuszcza anonimowość, ponieważ jego twórcy wiedza, że nawet merytoryczne i prawdziwe wypowiedzi mogą mieć nieprzyjemne skutki dla ich autorów. A ostatnim Pani wpisem jestem mocno zawiedziony. Mam nadzieje, że jego treść jest jedynie skutkiem chwilowych złych emocji. Jeśli jest inaczej to zawód. Wielki zawód Pozdrawiam
Nigdy nie umiejszalam roli innych - wręcz przeciwnie- spotkałam tam niesamowitych ludzi - zawsze to podkreślam i uważam że trzeba walczyć o swoje za każdą cenę. Póki się zdaje się tak pisze;)))
Ten portal raczej jest po to by dodawać opinie anonimowo. "Nędza" to internetowy moralizator, który w (usunięte przez administratora) był, (usunięte przez administratora) widział i takim doświadczeniem chce ubogacać innych :-D
Widzimy kompleks wyższościowy czerwonego jaśniepaństwa. Wzruszają takie opinie (usunięte przez administratora), którzy bez znajomości w życiu godziny nie przepracowali. "Nędza" to Ci rodzice na drugie dali. Gdyby ktoś miał wątpliwości czy kandydować do pracy w AHE, to AleKos właśnie je rozwiała swoim rzutem na forum.
"przedstawienie kalkulacji nie do podważenia nie przekonywało go do zmiany zdania jeśli postanowił czegoś nie robić. Zresztą, on wielu z tych kalkulacji nie rozumiał bo zarządza intuicyjnie". To zdanie jest oczywiście w 100% prawdziwe. Ale jak ktoś coś wymyślił, nawet fajnego - ale on tego nie chciał rozpoczynać, to nie była to najgorsza opcja. Najgorzej, jak on coś wymyślił, coś co okazywało się kompletnie bez sensu/bez szans na osiągnięcie progu rentowności i NIC, nawet najbardziej konkretne kalkulacje, analizy czy wskazywane przepisy nie były w stanie go od tego odwieść.. Potem to realizował (najczęściej już bez tych, którym to proponował), a jak się nie udawało i się okazywało, że projekt jest niewypałem a włożone w niego pieniądze są stracone - zaczynało się szukanie ofiar.... MKS na początku miał pomysł na 2 projekty- nieruchomości i edukacja, które się wzajemnie finansowały (oczywiście z wykorzystaniem luk w prawie). On kiedyś kupił pół ulicy pomorskiej - i rzeczywiście zarabiał na nieruchomościach bo ceny rosły bardzo gwałtownie i był duży margines błędu a i tak dało się zarobić (mógłby dużo więcej gdyby słuchał się rad osób znających się na tym sektorze). Niestety to się skończyło, edukacja po wyczynach AHE, czy też innych znanych firm z tej branży została mocno uregulowana i "uszczelniona" przez ustawodawcę i nie ma już łatwego zarobku na balansowaniu na granicy prawa. Reszta pomysłów jest niestety w większości absurdalna i kończy się potem w najlepszym wypadku na stracie finansowej. Ale tak to jest jak się próbuje "inwestować" w biznesy, które mają w ocenie je przedstawiających geniuszy przynosić krociowe zyski, ale prawdziwej analizy ani biznesu ani tych "proponujących podmiotów", mających najczęściej "barwną" przeszłość i brak perspektyw na przyszłość to tam nie ma...
kreatywny ??? Tak, na poziomie przedszkolaka, może ujdzie. W pewnym wieku człowiek nabywa wiedzy, która z kreatywności staruszka czyni wygadywanie bzdur i popełnianie głupot dla zabawy. Niestety Makary przy tej zabawie szkodzi także ludziom, anie tylko swoim interesom. Upłynął mu już sądowy zakaz sprawowania funkcji zarządczych więc znowu zabrał się za psucie biznesu swoimi głupimi pomysłami, które nazywa "kreatywnością".
Ja go znałem wiele lat temu. I od zawsze jak tylko pamiętam był człowiekiem bez kultury osobistej, zadufanym w sobie i za nic mający innych, generalnie taki jakim go tu w wilększości opisujecie, przy czym uważam, że potrafił zaskoczyć nieszablonowym pomysłem czy też podejściem do różnych tematów. Co jak podkresliłem - to jedno, a drugie - Realna analiza możlowości wdrożenia takiego pomyłsu, czy też umiejętność współpracy z innymi przy takim projekcie. Nie stoi to również w konflikcie z tym, że wiele z tych pomysłów było z gatunku sci-fi czyli nie do realizacji, co nie zmienia faktu, że nikt inny nawet nie pomyślał o takim rozwiązaniu. Od tej strony oceniłem go jako osobę kreatywną. Podkreślam - dawno temu. Jak to wygląda obecenie - z własnego doświadczenia nie wiem. Wiem natowmiast od nadal/niedawno pracujących tam osób, że fatalny sposób zarządzania i charakter jako osoby pozostał ten sam. A biorąc pod uwagę takie czynniki dodatkowe jak wiek, udar, kryzys w gospodarce, coraz mniejsze zasoby kadrowe AHE a co za tym idzie coraz mniej doświadczenia w Grupie - naturalne jest, że efekt może być tylko coraz gorszy.
Czy tym długoletnim kanclerzem AHE nie była przypadkiem córka Makarego Stasiaka? Którą też zwolnił, bo "się nie nadawała".
Ludzie rozsądni i znający się na swojej pracy rzadko kiedy wpadają na głupie pomysły (czyli te z gatunku "sci-fi" - a jeżeli na takie wpadną to ograniczają je do wpisania w książki sci-fi). Tylko narcystycznemu psychopacie wiedza nie przeszkadza by z głupoty zrobić "kreatywność" i udawać, że jest pracownikiem naukowym. Ten człowiek na tym miejscu, to patologia polskiego systemu edukacji.
Problem jest w tym, że nadal znajdują się myślący jak @AleKos, chętnie usprawiedliwiający każdą podłość. Mentalność badylarzy i drobnych (usunięte przez administratora) ubierają w "mądrości" z epoki propagandy darwinowskiego liberalizmu. Przedsiębiorca, który nie szanuje prawa, wykorzystuje je do łamania zasad współżycia społecznego i zawiera umowy z góry powziętym zamiarem wyzyskania przepisów - powinien zniknąć z rynku. To jego jedyne prawo gospodarcze. Na pewno nie powinien prowadzać jakiegokolwiek nauczania.
Makaron znowu wysypał ogłoszenia na pracuj.pl. Kilkanaście. Szuka znowu - albo jak zawsze - finansisty-analityka-specjalisty ds finansów. Asystentki, księgowej - ale także już nawet kierowcy. Czyli tego długoletniego pracownika, który mu (usunięte przez administratora) woził też zwolnił???
Ok, masz rację z tymi pomysłami "sci-fi".Za daleko z tym popłynąłem. Z całą resztą Twojej wypowiedzi też się zgadzam. Bronić go nie zamierzam, bo po pierwsze moim zdaniem nie zasługuje na to, po drugie tylko bym udowodnił jak potrafi manipulować ludźmi i na nich wpływać, a nie zamierzam być w tej grupie.
@gruba - nie bądź gruba, weź się w garść i weź schudnij! Zamiast narzekać ćwicz! Szybciej zapomnisz o rozczarowaniach i niepowodzeniach w pracy, poprawisz kondycję ciała i umysłu. Dobrym pomysłem na początek będzie joga.
nawet najbardziej rzetelna kalkulacja oraz argumenty nie wyglądają zbyt wiarygodnie dopóki nie są prezentowane bez rażących błędów ortograficznych :) Może w tym był problem?
Podobno Makary Stasiak miał drugi udar. Prawda to? Przychodzi do pracy, czy już się nie pokazuje?
Miał. Przychodzi. Chwilę go nie było jak był w szpitalu, trochę więcej siedzi w MOLO, ale generalnie działa aktywnie. Aktualnie znów dokonuje zmian w Zarządzie IPT.
@gowork Spodziewałem się przeczytać opinie o firmach, które mnie interesują ale, że przy okazji uda mi się uzyskać informacje na temat stanu zdrowia pracowników i zarządu to przyznam...że a to nie liczyłem :)))
No ale tutaj też wynika info, że dokonuje jakiś zmian w zarządzie, a to jednak chyba istotne?
powiedz mi Krzysiu, gdzie uzyskałeś informację o stanie zdrowia pracowników? Zarządu? Jest pytanie o to, czy Właściciel miał udar i czy w związku z tym przychodzi do pracy. O tym, że miał udar sam głośno mówi. A o stanie jego zdrowia w związku z tym nie ma ani słowa. Praca w tej Firmie jest w dużym stopniu związana z jej właścicielem. To on specyficznym stylem zarządzania determinuje jak się pracuje w AHE i spółkach powiązanych, o czym poniżej masz setki postów. W związku z powyższym pytanie o to, czy przychodzi do pracy i nadal zarządza bezpośrednio jest istotnym czynnikiem mogącym wpłynąć na decyzję o podjęciu tam pracy. Nie rozróżniasz tego, co oznacza informacja, ze ktoś miał udar/wypadek/inne zdarzenie (które mogło mieć istotny i bezpośredni wpływ na warunki pracy w tej Firmie) od informacji o stanie zdrowia poszkodowanego w związku z zaistniałym zdarzeniem.
Jeżeli jesteś osobą upoważnioną przez Makarego Stasiaka do publikowania informacji na temat jego zdrowia to wszystko jest ok. Jeśli jednak nie masz takiego upoważnienia to lepiej przemyśl co wypisujesz zanim dopatrzy się jakiś prawnik. Moim zdaniem to, że ktoś Ci coś powiedział na temat swojego lub czyjegoś zdrowia nie upoważnia Cię do publikowania tej informacji całemu światu. Ale to tylko moje zdanie...
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna?
Zobacz opinie na temat firmy Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 52.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 33, z czego 9 to opinie pozytywne, 15 to opinie negatywne, a 9 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!