Przed rozpoczęciem pracy, myślałem, że opinie na goworku tworzone są przez konkurencję. Ciężko było mi uwierzyć w to, że wszędzie jest tyle negatywnych opinii. Gdy jednak zacząłem tu pracować, przekonałem się, że faktycznie jest źle. Kierowniczka tyran. Mam wrażenie, że dostała się na swoje stanowisko z przypadku. Posortujesz zamówienia szybciej? W nagrodę dostaniesz tysiąc bezsensownych zadań kompletnie niezwiązanych z pracą magazyniera byle by tylko coś robić. Ja rozumiem, że to jest praca i nie idzie się tu po to, by się opier***ać, ale ścinanie zielska, by nie zasłaniało billboardu, wiercenie, wbijanie gwoździ, składanie mebli, usuwanie szklanych paneli ze ścian i wiele więcej to lekka przesada. Wszystko za najniższą krajową. Oczywiście nie można pozwolić na to, by zajęła się tym wszystkim wyspecjalizowana firma. Magazynier idealnie się do tego nadaje. Praca tutaj to 8 godzin na nogach nosząc ciężkie paczki często przekraczające 30kg + wnoszenie i znoszenie z 2. piętra mebli, których nie sposób normalnie chwycić. Kierowniczka prawie cały czas trzyma wartę na magazynie i obserwuje byleby tylko nikt nie zrobił sobie 2 minutowej przerwy na odpoczynek. Kończąc dzień, miałem zwykle około 30 tysięcy kroków, ból całego ciała i brak chęci do czegokolwiek. Pomimo tego, że trenuję siłowo od 3 lat, praca tutaj mnie wykańczała. Osobiście wytrzymałem półtora miesiąca, lecz słyszałem, że byli i tacy, którzy odchodzili po 3 dniach. Paczki sortuje się czytając często podobne indeksy i zaznaczając je na liście. Bardzo łatwo się przez to pomylić. Inwestycja w skanery również jest chyba za dużym wydatkiem. Bez zmiany kierownika ten sklep jest spisany na straty. Jedynym plusem są dobrzy współpracownicy. Stanowczo odradzam pracę tutaj.
A to takiego czegoś to się tu nie spodziewałam. Wobec tego ciekawa jestem jakie obowiązki miałeś wpisane w umowie? Jak to było ujęte?
W zasadzie zwykła śmieciowa umowa. Obowiązki nie były sprecyzowane, tylko stanowisko: "Czynności magazynowe" i coś w stylu "sumiennego wykonywania obowiązków". Oczywiście też kary finansowe za szkody o które łatwo, gdy trzeba znosić i wnosić ciężkie i nieporęczne meble oraz 100zł kary za niezgłoszenie nieobecności w ciągu 48 godzin (co jest zresztą nielegalne na umowie zlecenie, bo zleceniodawca nie ma prawa ustalać godzin pracy). Nie wiem czy kary faktycznie są egzekwowane, ponieważ mi się one nie trafiły przez te półtora miesiąca. Współpracownik uszkodził mebel i nie musiał płacić, więc może to tylko wpis "na wszelki wypadek".
No tak, albo zależy jaki stopień uszkodzenia. Bo z tym meblem to co się stało i w zasadzie co później z nim zrobili? Bo ciekawe jakie koszty firma musiała ponieść z tego tytułu
Ułamała się deseczka podczas składania. Nie mam pojęcia jak zostało to załatwione. Wiem tylko tyle, że nie było żadnej kary.
Jeżeli chodzi o pracę na magazynie. Za dosyć niskie pieniądze otrzymasz ogrom obowiązków tj.: przyjmowanie i wydawanie towaru, do tego dźwiganie ciężkich gabarytów, montaż mebli, malowanie ścian, wieszanie reklamowych plakatów, a nawet wycinanie jakiegoś zielska na terenie sklepu, do tego segregacja odpadów. W przypadku zimy będziesz odśnieżać wcale taki nie mały plac. W razie sytuacji kryzysowych raczej nie otrzymasz wsparcia od kierownika obiektu, tylko polecenie, żeby jakoś to załatwić. Sprzęt na którym się pracuje (tj wózek widłowy) powinien już dawno stać na złomie. Z plusów: fajny zespół
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Black Red White?
Zobacz opinie na temat firmy Black Red White tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.