Nie polecam współpracy z Panem Ireneuszem Inglotem. Doceniam to, że miałam dzięki niemu pracę, bo była naprawdę w porzadku, jednak sam Pan Ireneusz już nie. Spóźnienia w wypłatach, brak zainteresowania sklepem przez parę miesięcy, brak kierownika. Robiło się co się dało, ale nagle gdy sklep mial slabe wyniki, a my musieliśmy sobie radzić prawie ze sami z wszystkim to nagle przyszedł i zaczął rozstawiać pracowników po kątach i karcić za najmniejszą rzecz. Brak odpowiedniego szkolenia (którego Pan Ireneusz nie chciał nam zorganizować bo „wystarczy zobaczyć instrukcje”), spowodował braki w wiedzy nawet podstawowej, której nawet nie byliśmy świadomi. Harowało się jak (usunięte przez administratora) na stanowisku kierownika dalej za tę samą stawkę co wszyscy, a robiło się o wiele więcej rzeczy i miało się sporo na głowie, a jedyne co się za to usłyszało to ochrzan, bo jednak „nie staracie się”, „bo wy młodzi chcecie pieniądze, ale nie chcecie pracować”. Wiele się usłyszało, ale nic w tym pozytywnego, a wręcz przykrego i dyskryminującego. Fajna praca, ale nie z takim „szefem”.
Jakie są warunki zatrudnienia w Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot?
Pracuje u Pana Ireneusza od lat i uważam, że jest wymagającym ale dobrym pracodawcą. Jeżeli pracownik wywiązuje się ze swoich obowiązków i jest zaangażowany, to pracodawca potrafi to zauważyć i docenić. A utrzymanie porządku na sklepie i dbałość o czystość witryn nie uważam za jakieś nadzwyczajne wymagania, tak wygląda praca w sklepie, trzeba obsłużyć klienta i zadbać o wizerunek i czystość salonu, jeśli kogoś przerastają takie wymagania to chyba chce zarobić a się nie orobić... Przykro mi czytać te negatywne opinie, ale najwyraźniej punkt widzenia zależy od punktu patrzenia - wykonuję swoje obowiązki sumiennie, a pracodawca potrafi to docenić.
Czy w Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot możliwa jest praca na podstawie B2B?
Szczerze odradzam "współpracy" z tą osobą, firmą. Jedyną rzeczą, jaką można nauczyć się w tej pracy, to jak zostać tanią siłą roboczą dla tego człowieka. Musicie zostać doradcą klienta, sprzątaczem, specjalistą od Visual merchandisingu oraz wykonywać kilka czynności w jednym czasie (przykład: odbierasz dostawę lub zajmujesz się VM, a w międzyczasie masz podchodzić do klientów, obsługiwać i sprzedawać). Przyjeżdża 1/2 w roku, ma ciągłe pretensję, ale w momencie jakichkolwiek próśb zbywa pracownika. Dlatego nie oczekujcie jakichkolwiek podwyżek (będzie jeszcze narzekać, że musi wam zapłacić najniższą krajową), premii, dodatków typu bony lub umowy o pracę. Podczas rozmowy jest w stanie śmiać się prosto w twarz, grozić "wylaniem", oskarżać czy zwracać uwagę o tak absurdalne rzeczy jak opieranie się o mebel, mimo, że tego nie robisz :). Wypłaty nie zawsze przychodziły na czas, ilość pracowników jest niewystarczająca na zmianie (2 pracowników na cały dzień, na duży sklep, wykonujący czynności powyżej cały czas). Pracodawca potrafi mieć pretensje do pracownika, o swoje własne pomysły. Podsumowując - omijajcie tego Pana. Nie jest to osoba, która doceni wasze starania.
Nie polecam franczyzobiorcy p. IRENEUSZA INGLOTA . Wypłaty nigdy nie docierały na czas! P. Ireneusz totalnie ma w czterech literach to, że ludzie mają do opłacenia rachunki i wysyła wypłaty kiedy chce! Nieraz zdarzało się, że 10ty wypadał w piątek, a wyplata docierała dopiero w poniedziałek. Szef przyjeżdżał na sklep i potrafił się przyczepić o kurz na salonie, o to, że nikt nie podchodzi do klientów, cała reszta go nie interesowała . Obiecywał premie, przez cały okres przepracowany w sizeerze żadnej premii nie było! A byliśmy chwaleni przez kierownika regionu... o pieniądze na zakupy na sklep musieliśmy się prosić co chwile bo zawsze brakowało. Za naprawy na sklepie też nie zapłacił do tej pory a to są spore kwoty! Omijajcie szerokim łukiem sklepy, które on ma pod sobą, on się nie nadaje na żadnego franczyzobiorcę...
A jakieś dłuższe opóźnienia co do wypłat się zdarzały? Czy tylko takie, że 10ty w weekend to wypłata w poniedziałek zamiast w piątek?
Może chciał każdemu umilić znienawidzone przez wszystkich poniedziałki? ;) Mnie zastanawia ten brak zapłaty za naprawy, to dalej tak czeka? Jakie mogą z tego wynikać konsekwencje?
Przepraszam bardzo ale co rozumiesz pod pojęciem lojalności i rzetelności w pracy? Przychodziłam do pracy zawsze na czas, odwalałam dodatkową robotę za którą nie dostawałam ani grosza więcej mimo, że było mi to obiecane, sam kierownik regionu zauwazal moje starania a Pan I tylko przytakiwał i tylko kończył na obietnicach. Za taką pensję i za takie trakowanie pracowników tak na prawdę nie powinnam tam nic robić. Nie wspomnę o podchodzeniu do KAŻDEGO klienta i wciskaniu mu wszystkiego na siłę byleby jak najwięcej sprzedać a pracownik nie miał z tego żadnej premii.
Skoro jak Pani pisze za te starania pracownik nie miał premii, a jedyne co go spotykało to uwagi oraz opóźnienia w wypłatach, to rozumiem, że jedyną osobą, która korzystała z tej sytuacji był / jest nadal? właściciel tej franczyzy? Rozumiem, że zakończyła już Pani współpracę?
Jest ok
Długo się zastanawiałam czy napisać tutaj opinię na temat pracy w tej "firmie", ale to co wydarzało w ostatnim czasie przelało czarę goryczy. Wszystkie opinie na stronie są w 100% prawdziwe! Wiecznie problem z wypłatami, umowy podpisywane z datą wcześniejszą, brak jakichkolwiek zniżek pracowniczych, brak dodatków na święta itp., brak nawet głupiej wody dla pracowników, brak maseczek (wszystko pracownicy musieli organizować sobie sami, z własnej kieszeni), na sklepie wiecznie brak podstawowych artykułów takiech jak np. papier do drukarki, długopisy, papier toaletowy ( jeżeli czegoś nam zabrakło w ciągu zmiany musieliśmy kupować to z własnych pieniędzy albo czekac na zakupy od P. Agnieszki, ale to niestety trochę trwało a sklep musiał funkcjonować). Wracając do tego co najważniejsze mianowicie wypłat, Pan Ireneusz niestety nie liczył się z tym, ze mamy rachunki do opłacenia w danym terminie czy rodziny do utrzymania, po próbach kontaktu z zapytaniem o wypłaty słyszeliśmy teksty typu: "ode mnie wymagacie a od siebie nic nie dajecie", "jak wypłaty wyjdą to będą", takie teksty słyszeli pracownicy jednego z najlepiej prosperujących sklepów w regionie, z najlepszymi utaragami i bardzo dobra opinia od kierownika regionu. W momencie nadejścia pierwszej fali koronawirusa i zamknięcia sklepów, pracownicy otrzymali wypowiedzenia. Dostalismy je poczta, bez zadnego uprzedzenia, bez żadnego słowa wyjaśnienia. Mimo to wszyscy wtedy zdawalismy sobie sprawę, że Pan Ireneusz byl w ciężkiej sytuacji i nie miał wyjścia. Po ponownym otwarciu, wszyscy pracownicy wrócili do pracy, z dużym zaangażowaniem dawalismy z siebie wszystko, żeby odbrobic straty, niestety ludzi było znacznie mniej, utragi mniejsze, ludzie już nie wydawali tak chętnie pieniędzy. Pomimo 100% obsługi każdego klienta, ciągle słyszeliśmy wyrzuty i pretensje, ze mało, że mamy dawać z siebie więcej, że to nasza wina. Doszło do tego, ze byliśmy obserwowani przez kamery cały dzień czy na pewno pracujemy. Oczywiście wszyscy doradcy jak i rowniez kierownicy pracowali na umowach zlecenie, wiec gdy nadeszło drugie zamkniecie sklepów znowu wszyscy zostaliśmy bez środków do życia. Z wiadomych względów większość pracowników, musiała szybko szukać nowej pracy, bo z czegoś trzeba żyć. Oczywiście przyszedł dzień wypłat, pracownicy którzy zostali w sklepie wypłatę dostali, pracownicy którzy odeszli, swojego wynagrodzenia nie otrzymali. Telefon do P. Agnieszki z zapytaniem o co chodzi , odowiedz "nie wiem". Postanowiliśmy się skontaktowac z Panem Irenuszem, na nasze zapytanie o wynagrodzeniem za przepracowane godziny uslyszeliśmy chamskim tonem serie szantaży i wyrzutów, że zostawiliśmy sklep, niestety racjonalne argumenty, że nie mieliśmy wyjścia, bo za cos musimy żyć nie działały. P. Ireneusz poinformował nas, że jak podpiszemy stosowane dokomumenty to wypłatę dostaniemy ( my lekko w szoku, bo jakie dokumenty mamy podpisywać jak byliśmy na zwykłej śmieciówce). Nikt nas wcześniej nie został uprzedzony, ze nasze wypłaty będą później i że cokolwiek mamy podpisywać, więc było to kolejne kłamstwo wymyślone na szybko. Zalecam firmie Marketing Investment Group zainteresowanie się swoim franczyzybiorąca, bo to co się dzieje na tym sklepie to jest nieporozumienie i działa to na niekorzyść waszej firmy. Zero przyzwoitości i szacunku do drugiego człowiek. Najgorszemu wrogowi nie życzę współpracy z Panam Ireneuszem i Panią Agnieszką. Amen.
Nie wiem czy można napisać coś pozytywnego o tym cyrku jakim jest ta firma. Umowy podpisywane z datą wcześniejszą, wiecznie niezadowolony pracodawca, który najchętniej nie płacił by nikomu za wykonywaną pracę, najlepiej by było jakby każdy pracował ponad miarę robiąc wszystko, za darmo. Pretensje, niezadowolenie, wiecznie coś źle coś nie tak. Szef nieobecny, prawie nie osiągalny, dzwonić do niego nie można, bo zaraz będzie awantura. Prawa ręka P. Agnieszka, mianowana przez szefa " kierownikiem regionalnym", to jakiś żart. Pracuje fizycznie w ciągu miesiąca o 2 razy mniej niż sprzedawcy, zarabia 2 razy więcej. Ponadto mam wrażenie, że jej zadaniem jest mieszanie i podjudzanie pracowników przeciwko sobie, donoszenie i szpiegowanie. Ogólnie status pracy " sprzedawca " to tak naprawdę status " robisz wszystko", za co oczywiście dodatkowo zapłacone nie masz, wręcz przecienie jeszcze się o wypłatę prosisz, bo nigdy nie jest na czas. Przez wieczne pretensje, morale grupy jest wiecznie podkopywane. Oczekiwania wysokie, kompletnie odbiegające od rzeczywistości. Najlepiej to w tej firmie idzie im mydlenie oczu pracowniką i kłamstwa w żywe oczy. Nikomu nie życzę takiego pracodawcy i takiej prawej ręki. Pan Ireneusz powinien się zastanowić, kogo mianował na prawą rękę, a Pani Agnieszka powinna się wstydzić. Kłamstwo goni kłamstwo. Tak się pracować nie da.
Czy zdarzają się nadgodziny w Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot?
Czy pracodawca Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot organizuje swoim pracownikom szkolenia podnoszące ich kompetencje?
Nic nie organizuje, nie ma żadnych dodatków (multisport itd), robisz za zwykle 2 tysiące i tylko czekasz kiedy pojawi się kolejna wizyta państwowej inspekcji pracy hahHahhHahha
Żadne wnioski nie zostały złożone, czyste bajki. Mam wrażenie, że Pani Agnieszka w ogóle się nie kontaktowała z Irkiem w tej sprawie. Pozdrawiam.
Podobno 13.04 Moze ZUS mu już wypłacił ale żeby nam to mu się nie spieszy
@Gallanonim a kiedy było złożone, te wnioski?
Ktoś wie co p. Ireneusz zrobi z osobami zatrudnionymi na umowę zlecenie ?czy będzie składał cokowiek do zus w sprawie postojowego zawartego w tarcczy antykryzysowej ktos mial kontakt z szfem ?????????
Mam pytanko . Czy jest większa liczba osób które już wiedzą, że pan Ireneusz będzie zwalniał pracowników przez koronawirusa ????
Pan Irek to jakaś pomyłka. W zeszłym roku na otwarciu sklepu wszyscy zapieprzali bez klimatyzacji po 12h słuchając od Pana Ireneusza „oj z takimi długimi paznokciami długo nie popracujesz” czy tez ze w całe nie jest tak gorąco na salonie . Podpisywanie umowy tak ze każdy ja widział (w czasie zatowarowywania sklepu) z data wcześniejsza niż dzień podpisania. Po otwarciu sklepu prace porządkowe typu zeskrobywanie z podłogi reszty farby po malowaniu sufity na czarno mimo obietnic ze wynajmie do tego specjalna ekipę żeby sklep ogarnęła przed otwarciem ( nie tylko podłogę). Bajki - sklep zatowarowywali i później sprzątali pracownicy za marniutka wypłatę bez jakiegokolwiek dodatku a później tylko Pan Irek przyjeżdżał , marudził i sprawdzał kurze na salonie - oczywiście kiedy coś znalazł to już była zła mina bo jak tak można ze między szafka a ściana jest kurz. Dodatkowo proszenie się żeby łaskawie zwrócił koszta za dojazd na szkolenie, nie mówiąc już o godzinach spędzonych na szkoleniu bo za to nie wypłacił do tej pory. Radzę poszukać oszczędności raczej w stanowisku jakie zajmuje p. Agnieszka bo raz na jakiś czas przyjechać zrobić zakupy czy poplotkować to nie trzeba być kierownikiem a zwłaszcza regionalnym ! A nie w pracownikach na sklepie którzy robią czarna robotę a nie maja za to ani grosza więcej mimo dużych chęci i zapału do pracy. Jak będzie Pan tak dalej robił to za niedługo sam Pan za ladą sklepu stanie.
Mam pytanie, jakich konkretnie sklepów dotyczą te opinie i w jakim rejonie Polski się znajdują.?
O w końcu wyszło szydło z wora intryg i manipulacji ludźmi przez kierownika regionalnego Agnieszkę, która wszystkim łącznie z Ireneuszem nawija makaron na uszy :) Panie Ireneuszu czas się opamiętać czy taka osoba i stanowisko regionalnego są Panu potrzebne.
Jak wiadomo każda ryba psuje się od głowy, tak jest i w tej firmie. Zbyt wysokie wymagania pracodawcy wobec pracowników, których nie szkoli, nie gratyfikuje za zaangażowanie i sumienność w powierzonych zadaniach. Prawa ręka nieobecnego pracodawcy - Pani kierownik Agnieszka nie motywuje swoim zachowaniem lecz naraża swojego pracodawcę na śmieszność swoją postawą i działaniem - niestety wrażenie robią jedynie zdjęcia z ciągłych urlopów, do których pracownicy nie mają prawa, mimo że pracując cały etat mają takie prawo. Myślę, że brak świadomości i zaufanie do ów Pani gubi firmę. Trudno o dobrego pracownika, a zaangażowani, młodzi, chętni do pracy ludzie dobrze pokierowani przez PRAWDZIWEGO kierownika to skarb dla pracodawcy. Jako była pracownica Panu Irkowi zalecam zimny prysznic nim straci dobrych pracowników, Pani Agnieszce życzę prawdomownosci i może szkoleń z zakresu motywacji i zarządzania. Pozdrawiam :)
Witam serdecznie. Pan Ireneusz to bardzo ciekawa osobistość. Z jednej strony poważny biznesmen, który mówi że to poważna firma i że skończyła się zabawa. Natomiast z drugiej strony człowiek ten spóźnia się z wypłatami, umowy są podpisywane z datą wcześniejszą, pracownicy pracują przez pół miesiąca bez umowy. Człowiekowi temu żal wydać 100 zł na profesjonalne mycie witryny ponieważ może wziąć któregoś z pracowników i kazać mu na drabinie za pomocą ręcznika papierowego myć witrynę. Panie Irku jeśli Pan to czyta to również wiadomość dla Pana. Cały zespół zastanawia się jaka jest rola Pani Agnieszki w tym wszystkim? To że Pani Agnieszka raz na jakiś czas przyjedzie na salon kupić ręczniki papierowe lub przenieść dwie bluzy z jednego wieszaka na drugi to za mało jeśli chodzi o "Kierownika Regionalnego". Trza przyznać Pani Agnieszka idealnie radzi sobie w chodzeniu na urlop. W ciągu ostatnich miesięcy była na nim 3? 4? razy. Nie wnikam nie moje pieniądze. Obiecano nam złote góry, świetną premię która polegała na zwiększeniu kwoty na godzinę. Otrzymaliśmy marne 20zł. Panie Ireneuszu aby być traktowanym jak prawdziwy biznesmen, trza się zachowywać jak prawdziwy biznesmen. Oszczędzał Pan na Premii? Oszczędzał Pan na pracownikach? TO MASZ
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot?
Zobacz opinie na temat firmy Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Firma Handlowo-Usługowa I&I Ireneusz Inglot?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 1 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!