Ja kupiłem w tamtym roku w komisie auto-Handel Wojciech Oleksy auto jak powiedziano mi że jest sprawne i mogę nawet pojechać na kontrolę to się nie wahałem okazało się że nie ma żadnych problemów jeżdżę dużo bo ponad 500 km miesięcznie i poza ubezpieczeniem i wymianą oleju itp. to nie dołożyłem złotówki do wymiany czego kolwiek. Czasem jest taki urok auta że nawet sprzedający nie pomoże. Polecam ten komis..
Przecież 500km miesięcznie to malutko. To o czym tu gadać. Ja robię 1300 dziennie i to mi się wydaje nie dużo
Ja kupiłam u tego pana auto i jak powiedział że po pewnym czasie trzeba wymienić jedna część i potem wszystko powinno być ok i tak było teraz to tylko przegląd wymiana oleju i ubezpieczenia więc niech mi ktoś nie opowiada głupot jak się jeździ to też trzeba dokładać przede wszystkim trzeba umieć jeździć.
nie polecam tego gościa straszny kombinator
Witam Was bardzo serdecznie. Proszę o informację, czy pracodawca ten zatrudnia do swojej firmy jakichkolwiek pracowników? Ktoś w tym zakresie mógłby się rzetelnie wypowiedzieć? Proszę o informację.
Samochód wystawiany jako idealny bez żadnych usterek, niestety wyskakuje błąd silnika o którym sprzedawca nie poinformował i gubił się w swoich tłumaczeniach, ponadto cena na kilku portalach była różna i nagle ogromne zdziwienie sprzedającego tym faktem. Bylismy również świadkami ewidentnie fejkowego telefonu od potencjalnego innego zainteresowanego aby przyspieszyć nasza decyzje. Samochód tego dnia pojawiał się i znikał na różnych portalach z różną cena. Widać ze ktoś coś kombinuje. Nie polecam
Witam . Zakupiłam samochód w tym komisie w tym roku . Po zapewnieniach właściciela że auto jest w 100 % sprawne , nic mu nie dolega , jest idealne do jazdy z radością zakupiłam go . Już w pierwszym dniu miał problem z Paleniam . Jednak ciągle miałam nadzieję że może coś trzeba wymienić i będzie ok . I tak zrobiłam . Auto spędzali więcej czasu u mechanika niż przed moim domem . Było wymieniane wszystko co tylko mogli utrudniać palenie . Auto uwielbiało gasnąć na środku skrzyzownia czy torach . Oczywiście alby je ponownie uruchomić trzeba było czekać godzinę A nawet dłużej . Z czasem jazda samochodem zrobiła się niebezpieczna . Okazało się że auto nie nadaje się do jazdy A naprawa przewyższa wartość . Teraz samochód nadaje się do oddania na tzw. Złom . A ja mam nauczkę że już nigdy nie kupię samochodu od żadnego komisu. To mój pierwszy samochód i ostatni. Ponieważ jestem pewna że właściciel dobrze wiedział co mu dolega i znał samochód od lat .