Prawie trzy lata psychoterapii, duża częstotliwość spotkań w tygodniu. „Pomogła”? Pomogła, ale nie widzę znaczących zmian. Niektóre problemy, które były przepracowywane na terapii wciąż pojawiają się w moim życiu. Odniosłem wrażenie, że Pani psychoterapeutka nie jest dla pacjenta, ale za to pacjent jest dla niej. Nie pozwalała pacjentowi na autonomiczność. Manipulowała pacjentem argumentami z „kosmosu”, które nie miały żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Nie dawała dojść do głosu pacjentowi odrzucając wszystkie jego argumenty wymyślając coraz to nowe bzdury. Myślę, że manipulacja, która wystąpiła u mnie była spowodowana chęcią uzyskania korzyści finansowych.Radzę dobrze zastanowić się nad podjęciem terapii bądź uważać w trakcie jej trwania. Uważam, że moja terapia (terapia, która trwa dość długo z złożenia i jestem tego świadomy) mimo wszystko była „przeciągana”. Jeśli ktoś szuka „przyziemnego terapeuty”, który nadzwyczajnie nie (usunięte przez administratora) swoich pacjentów na pieniądze to zdecydowanie nie polecam. Uważam, że moja terapia powinna zostać zakończona o wiele wcześniej niż to miało miejsce. Jest to moja subiektywna „ocena”. Mam nadzieję, że będzie ona komuś przydatna.
Przez te panią nabawiłem się jeszcze większych traum. Manipulacja to określenie w punkt. Pani chce jedynie udowodnić swoją wyższość i nieomylność, nie zważając na to co czuje osoba siedzącą po drugiej stronie.