Pisze o tym komorniku, bo to co sie tam dzieje to zakrawa pod skarge. Brak kompetencji Pani asesor, ktora jest opryskliwa, niekompetetna i wrecz chamska. Nie z mojej winy a za dlugi bylego meza zostaly mi srodki zablokowane, poszla napisalam prosbe o raty, wyjasnilam ze toczy sie postepowanie w sadzie i ze moge to na dzien dzisiejszy placic ale w ratach i wiecie co nie dostalam ich bo Pani asesor bez pokazania protokolu komornikowi czyli swojemu przelozonemu ktory rzekomo podejmuje decyzje podjela sobie decyzje odmowna. Takiego braku niekompetencji nie widzialam nigdzie jak zyje. Mam dziecko male i teraz bez srodkow do zycia pozostawila mnie od tak bo miala taki humorek. Zal nawet bylo tej kobiety sluchac. Mam nadzieje ze szanowna Pani kiedys doswiadczy takiego traktowania bo inaczej nigdy oglady nie nabierze. Jak co skladam skarge do izby komorniczej.
Potwierdzam - arogancja i buta pracowników jest niemierzalna. Po opłaceniu wszystkiego czego ode mnie żądano zwróciłam sie z prośba o przesłanie mi odpowiedzi mailem, przebywam bowiem za granicą i jestem po złamaniu kręgosłupa, nie mogę więc odbierać pism wysłanych do mnie za pośrednictwem poczty tradycyjnej a chciałam wiedziec co sie w sprawie dzieje . Opryskliwy i arogancki Pan komornik odpowiedział mi " a ja miałem raka " i rzucił słuchawką. Podkreślam, że uregulowałam wszystko czego ode mnie oczekiwano, chciałam jedynie uzyskać mailowa informację. Niebywała arogancja, gdy dzwoniłam wielokrotnie dowiedzieć sie czegos pan odpowiadał cytuje" niech sobie panie pisze pisma a ja będę pani odpowiadał" bezczelny, arogancji i niegodny stanowiska urzędnika takiego szczebla człowiek. Gdy okazało się , że jest rownizca miedzy tym co postuluje wierzyciel, a tym jakie środki finansowe zostały przekazane przez komornika chciałam to wyjaśnić również pan powtarzał " niech sobie pani złoży skargę i nie chciał mi niczego wyjaśnić bo to nie jego problem. Ciekawa jestem , czy kiedykolwiek nastaną w tym kraju czasy, gdy urzędnicy nie będą się zachowywali w sposób tak niedopuszczalny. Dla mnie to niebywałe, że można legitymować sie takim zachowaniem na takim stanowisku.
Zgadza się, to poprostu cwaniczki które łowią tak zwanego "frajera" który spóści głowę i zapłaci. W moim przypadku została zablokowanka kwota na koncie, natomiast nie było żadnego pisma o wszczęciu egzekucji - to raz, dwa nie dostałem wogóle żadnej informacji o czymkolwiek - od razu blokada na koncie. Trzecia sprawa to fakt że nie było żadnej sprawy sądowej - musiałbym przecież najpierw być o niej poinformowany że się odbędzie a poźniej jeśli odbyłaby się zaocznie (bez mojego udziału) musiałbym przecież dostać pismo z tytułem wykonawczym itp. - nic takiego nie dostałem. Sprawdzając jakąkolwiek możliwość jaka instytucja mogłaby dochodzić jakiejkolwiek należności ode mnie to ZTM z tytułu kary za przjeazd bez biletu który mogł odbyć się jedynie ponad 10 lat temu za czasów studenckich. Skojarzyłem to z pismem które dostałem od ZTM jakieśdwa miesiące temu, więc to może być tylko i wyłącznie to. Tak czy inaczej klarowne spojżenie pokazuje to co napisałem na samym początku i co potwierdzają wcześniejsze wpisyu, państwo komornicy "wędkują" - oczywiści że należy powiadomić odpowiednią instytucję która pana Mariusza Posaka i jego ferajne skosi. Pozdrawiam.
Mnie tez tak zalatwili zablokowali konto niby sprawa sie odbyla a zadnego pisma nie dostalem nie zostawie tak tego !!!! Bezczelne zlodzieje i (usunięte przez administratora) @!!!!!!
To cyrk na kółkach to co się tam dzieje. Przed świętami Bożego Narodzenia z konta nagle znikła mi pokaźna kwota. Dowiedziałem się ze to za sprawą ów komornika wiec po setkach telefonów i osobistym stawieniu się udało mi się dowiedziec o co tu chodzi . Okazało się ze miałem dług uwaga nie swój i mało tego za mieszkanie którego zrzeklem się i z którego zostałem wymeldowany wiele lat temu . Udalo mi się ustalić ze pisma dot. Tej sprawy były wysyłane pod uwaga! Tamten adres - przecież od wielu lat juz nie mam nic wspólnego z tym mieszkaniem!!!! No nic do nikogo nie docierało i nikt sobie z tego nic nie robił. Napisałem pismo z prośbą o oddanie i rozłożenie na raty ( pieniądze były wtedy zablokowane jeszcze nie przekazane wierzycielowi ) z racji ze idą święta a komornik nie zostawił mi nic! No i niestety pismo poszło a odpowiedzi żadnej jakby sprawy nie było. Kolejny miesiąc i kolejna blokada pytam za co. ...reszta z poprzedniego....i nie ważne ze znów poszły pisma skutek ten sam olanie totalne. Tydzień próbowałem się tam dodzwonić nikt nie odbiera wiecznie nie ma komornika a spotkanie załatwić to graniczy z cudem . Udało się , złapałem go i porozmawialem, miałem wysłać pismo itd.... zrobiłem to i od miesiąca cisza... pani odbierając telefon ciągle mówi ze pana nie ma ze nie wie kiedy będzie a jeśli będzie to zaraz może juz go nie być i tak w koło. Nie traktują tam ludzi jak ludzi...nie patrzą ze zabierając wszystko z konta pozbawiają człowieka środków do życia w moim przypadku środków na leki niezbędne do życia. ..do przeżycia. Tym miejscem powinni się zainteresować odpowiedni ludzie.