U Pani Olgi Bartczak jestem już 3 lata. Nigdy wcześniej nie uczęszczałem na żadną psychoterapię i nie mam żadnych punktów odniesienia, natomiast mogę stwierdzić, iż jest to jedna z najlepszych decyzji mojego życia. Wracam do Pani Olgi co tydzień jak bumerang, jestem innym człowiekiem, mam siłę każdego kolejnego dnia, aby zmierzać się z problemami, które dziś wydają się tak błahe a kiedyś nie pozwalały mi normalnie funkcjonować. Podejmuję wiele spraw życiowych - prywatnych jak i zawodowych z podniesionym czołem i wspaniałe jest to, że moje sukcesy nie tylko dostrzegam sam ale również moje otoczenie. Wierzę w to co robię a przede wszystkim w siłę tej psychoterapii u mojego lekarza Pani Olgi Bartczak. A Ci którzy nie wierzą niech się sami przekonają lecz niech pamiętają, że jest to inwestycja w siebie długoterminowa. Po jednym lub kilku spotkaniach nic nagle się nie wydarzy, a Pani Olga nie ma czarodziejskiej różdżki, która ulecza od razu. Każdemu mogę polecić Panią Olgę Bartczak z czystym sumieniem. Pani Olgo dziękuję za wszystko i pozwoli Pani że zostanę jeszcze trochę... Pozdrawiam wszystkich...
Czytam te opinie i nie rozumiem, czemu niektórzy krótko kwitują, że ta Pani psycholog jest "beznadziejna". Chodzę do niej od dawna i widzę u siebie znaczną poprawę. Jeśli ktoś myśli, że po kilku wizytach coś się zmieni, to nie rozumie na czym polega leczenie psychologiczne. Uważam, że jest bardzo profesjonalna, wyczuwa kiedy należy zwiększyć częstotliwość wizyt i jaką metodę zastosować. Jest rzeczowa i mówi prawdę o pacjencie (może to się ludziom nie podoba). To nie pogaduchy z koleżanką, lecz praca, często ciężka, nad samym/samą sobą. Dzięki wsparciu Pani psycholog w końcu mogę normalnie żyć i być szczęśliwa. Umiem radzić sobie ze stresem, ustały moje lękowe reakcje i strach - który odbijał się na mojej i psychicznej i fizycznej kondycji. Zdecydowanie polecam terapię z Panią Olgą!
Tragedia. Nie polecam nikomu wizyt u tej pani "psycholog".
Byłam na NFZ. Byłam pierwszy raz i przyszłam z wózkiem, bo nie mam z kim zostawić dziecka. Na wstępie zostałam powitania stwierdzeniem że z dzieckiem to nie, bo moja uwaga się na dziecku skupi. Że jak chce to możemy pogadać jak już przyszłam. A co ma zrobić samotna matka, która nie ma z kim zostawić dziecka, bo nie chce nikomu mówić, że coś się dzieje? A może ma depresję poporodowa? Nie polecam z takim podejsciem
Pani psycholog w ogóle nie potrafi zdiagnozować sytuacji, swoimi działaniami wywołuje skutek odwrotny do oczekiwanego Nie polecam !!!!
Beznadziejna psycholog