Zapraszam ekspertów do tego komisu, za reke pojde z kims, kto mi pokaze tych pijaczkow ???? przez kilkanascie lat raczej ze zbierania puszek nie zyja, ludzie zawistni (usunięte przez administratora) i bedą (usunięte przez administratora) hahaha
Hm, to tylko ojciec z synem pracują? Nie ma żadnych sprzedawców na etacie do obsługi klientów?
Dla mnie wszytko w porządku,starszy pan widać że trochę porywczy. Ale transakcja przebiegła pomyśli
Kiedyś szwagier kupował samochód i było wszytko w porządku,ale mieszkam w bloku skąd dobrze widać co się dzieje. Rzeczywiście komis często przypomina spelune,często otwary do późnych godzin,mężczyźni pijani chodzący i głośno zachowywujacy się,załatwiający potrzeby pod płotem a nawet na środku terenu.
Ciężka sprawa i rozczarowanie młody Pań kultura i rzeczowe podejście do pracy,starszy pan raczej robił z siebie idiotę chciał być tak miły że aż przesadzał.Raczej bym wzięła to za podryw niekontrolowany,tylko człowieka nie zdaje chyba sobie sprawy że swojego wyglądu że już 35 łatka nie spojrzy na niego no chyba że z litości i chęci bycia miłą lub z ewentualnymi pobutkami finansowymi .Samochód niby kupiłam jestem z niego zadowolona,ale napewno nie z obsługi. Jak wcześniej klient napisał trzeba iść na emeryturę a młodym dać się rozwijać.I wtedy będzie czas na podryw starszych Pań w swoim wieku. .
Wstawiłem samochód na sprzedaż,gdy zadzwoniłem czy został sprzedany usłyszałem że nie.Więc postanowiłem wieczorem tam podejść i sprawdzić, samochodu nie było.Postanowiłem jeszcze zadzwonić z innego telefonu,usłyszałem że sprzedany. Gdy na drugi dzień zaszedłem właściciel powiedział że nie ma przy sobie pieniędzy i tak trwało prawie 2 miesiące nim odzyskałem gotówkę
Autokomis przypomina raczej bar wchodząc do środka siedziało 2 pijaczków i właściciel też pod wpływem alkoholu,pytając się o samochód właściciel odpowiedział a idź pan sobie i wybieraj.Wyszedłem,ale do konkurencji. Więcej tam nue zajdę
Wszytko w porządku,Panowie mili i konktretni .
Zadowolenie żadne , wchodząc na plac dwóch panów siedziało popijało wódeczkę.Pan właściciel ten starszy sprawiał wrażenie że chyba też był pod wpływem alkoholu, ten młodszy sprawiał konkretnego człowieka na tym miejscu, ale jak dało się zauważyć nie miał bardzo dużo do powiedzenia.Co niejedni powini przejść na emeryturę i dać pole do popisu młodszym.Jak się zakończyła sytuacja? Poszedłem do konkurencji kilometr dalej i tam kupiłem.