WTG Logistics sp z o. o. to ci sami przedsiębiorcy. Ciężko to nawet nazwać "firmami". Zostałam przyjęta do pracy już podczas rozmowy rekrutacyjnej. Wtedy firma się przedstawiła jako posiadająca już drugi oddział, działająca ponad rok ze stałą bazą klientów, których trzeba obsługiwać, a w późniejszym etapie pozyskiwać własnych klientów jako asysta handlowcu, który jeździ po klientach. Niestety są to (usunięte przez administratora) firma WTG powstała (na moment gdy tam się zatrudniłam i z nimi to miałam mieć podp. umowę o pracę ) dosłownie tydzień temu, a nie żaden rok, co można z łatwością sprawdzić w KRS - to są dane ogólnodostępne. Tak samo z ILG wykupiaona od kogoś spółka nie tak dawno, która wcześniej z logistyka nie miała nic wspólnego (chociaż kierownick się zapiera, że KRS kłamie i firma WTG działa ponad rok :-) ). Jak się okazało rejestracja jest na osobę o której w życiu nie słyszałam w jakimś polu pod wsią dosłownie w innym województwie. Musiałam to zweryfikować, ponieważ zaniepokoił mnie ich pomysł żeby w umowę o pracę wpisać jedną firmę, a reszta dokumentów typu regulamin zatrudnienia, numer konta i inne dane osobowe, czyli cała reszta wpisać na formularzu zupełnie innej firmy(która z resztą też niedawno powstała). Kręcili też z badaniami lekarskim, że mamy skłamać u lekarza, że pracujemy przy komput.ponizej 4 h, żeby nie trzeba było przechodzić okulisty i było taniej. No ciekawe jak:-) Na rozmowie gwarantowali miłą atmosferę w pracy o którą tak dbają. Posadzili niby kierownika-emeryta, który dosłownie przyszedł chyba ustanawiać rygor w pracy, a nie zarządzać ludźmi. W małym pokoiku usiadł po środku pokoju jak jakiś cerber i cały dzień praktycznie nie spuszczał oka nawet jak jadł i patrzył na ręce kto co robi, sam nie robiąc kompletnie nic nie licząc papieroska co 10 min - nawet na balkon nie łaska mu wyjść . Nie wolno było nic kompletnie zapytać, bo od razu pioronował cię wzrokiem, a jak już wycedził ze złością słowo czy 2 w odpowiedź to człowiek żałuje, że w ogóle coś zapytał nawet podstawowe sprawy jak dlaczego na umowie mam wpisaną jakąś inną firmę niż w tej co się zatrudniałam? Przez to taka straszna była atmosfera, że było widać, że ludzie boją odezwać, wstać zrobić herbatę czy pójść do wc. Kierownikowi PRL chyba zarządzanie pomyliło z byciem strażnikiem więziennym. Zero wprowadzenia do firmy, zero szkoleń. Jak się okazało praca to czysty telemarketing, bo firma nie ma żadnej bazy ani własnych klientów. Wzięli osoby bez doświadczenia w branży i liczą, że bez nawet słowa wprowadzenia na czym praca spedytora polega osoba za tydzień zrobi im mega obroty(już po 2 godzinach chciał weryfikować rezultaty). Uciekłam stamtąd po 3 godzinach, ja osobiście nie mam zamiaru przychodzić do pracy i czuć się zaszczuta, robić za call center w firmie gdzie nawet nie można się odezwać czy cokolwiek zapytać. Jako że już mam różne doświadczenie w branży wątpię, że firma w ogóle posiada licencje, pozwolenia i OCP stąd prawdopodobnie ukrywanie nazw firmy. Jak w ogóle można szukać im klientów nie znając nawet nic o firmie jak się nazywa, gdzie ma oddział i kiedy powstała. Dobrze, że nie podpisałam umowy, bo z taką firmą krzak faktycznie szukałabym swoich pieniędzy w polu w krzakach, tam gdzie jej rejestracja, a z wynajętego mieszkania w kamienicy pod firmę w Łodzi - zniknęliby tak szybko jak się wprowadzili. Tyle jest fajnych porządnych firm spedycyjnych, że ani dnia nie warto męczyć w takim obozie. dno a nie kierownik. polecam szkolenia z menagmentu!! Pan jest zatrudniony niecały miesiąc tam, a już działa na szkodę
Opinie o ILG International Logistics Group sp z o. o. w Łódź
Poniżej przeczytasz opinie obecnych i byłych pracowników o pracodawcy ILG International Logistics Group sp z o. o.. Przeczytasz tutaj również opinie kandydatów do pracy w ILG International Logistics Group sp z o. o. o rozmowie kwalifikacyjnej.