no niestety, możliwe że potwierdzają się plotki o słabej kondycji firmy zarządzanej przez (usunięte przez administratora)- przestała działać strona firmy, nuntius24.pl, widnieje informacja o zawieszonym koncie, wcale nie twierdzę że wynika to z problemów z zapłaceniem kilkuset złotych za hosting... ;)
Jednak bazowanie na plotkach nie jest dobrym zwyczajem. Warto korzystać ze sprawdzonych źródeł. Firma Nuntius z dniem 01.11.2021 zawiesiła swoją działalność.
Dodatkowo firma Nuntius ma problemy z regulowaniem nawet najniższych płatności - rzędu kilkuset złotych. Obecnie posiadają nieuregulowane zobowiązania. Jeśli dodamy do tego problem z utrzymaniem działania strony internetowej (a przedłużenie domeny/serwera to nie więcej niż 200-300zł ROCZNIE) to powstaje bardzo niepokojący obraz finansów firmy. Z pewnością trzeba to wziąć pod uwagę aplikując bądź zlecając im cokolwiek.
Trudno to nazwać nieuregulowanymi zobowiązaniami. To nieopłacone faktury, które zostały wystawione bez uzasadnienia. Nasze stanowisko zostało wysłane przez kancelarię prawną. (usunięte przez administratora)
Niestety nie polecam tej firmy. Trudno zresztą uznać za poważne przedsiębiorstwo, którego prezes szuka sposobów, aby dorobić na boku różnymi działalnościami, które nie dość że są bardzo odległe od tego, czym zajmuje się Nuntius, to jeszcze przepadają bez wieści (jak np. pomysł na zajęcie się budową małpich gajów dla dzieci). To wszystko tworzy wizerunek bardzo niestabilnego biznesu, który może w dowolnej chwili zniknąć, także radziłbym brać to pod uwagę aplikując do nich lub zlecając im cokolwiek. Z tego co wiem na rynku nie brakuje stabilnych firm, być może lepiej będzie poszukać gdzie indziej.
Bardzo dziękuję za opinię. Szkoda, że nie dotyczy ona naszej rzeczywistej działalności. Przykre jest, również jest to, że nieprawdziwa jest tu forma deklaracji status wystawiającego opinię. Firma, która była uprzejma przedstawić swoją ocenę nie korzystała z naszych usług, leczy była wykonawcą zlecenia - pozycjonowania strony. Właśnie jej nie wypozycjonowanie wpłynęło, że ta forma działalności, jak wspomina komentujący, „zaginęła bez wieści”. By następne opinie były prawdziwe i nie miały charakteru konfabulacji, serdecznie zapraszam do współpracy w zakresie content marketingu. Tu mogę przekierować do naszych rzeczywistych Partnerów, którzy przedstawią stosowne rekomendacje. Serdecznie pozdrawiam właściciela firmy z nadzieją, weryfikacji nas i wystawiania obiektywnych opinii na podstawie rzeczywistego doświadczenia
Współpracuję z Nuntius jako redaktor od bardzo krótkiego czasu, ale póki co mam same pozytywy do powiedzenia na temat tej organizacji. Mam wrażenie, że wszystkie poniżej wskazane uwagi wynikają z niedostatecznej komunikacji. Ewentualne problemy mogą wyniknąć tylko, jeśli do zadania podchodzi się "na ostatnią chwilę" i bez dogłębnego przeczytania zlecenia. Na wszystkie moje pytania póki co otrzymałem błyskawiczny i w 100% merytoryczny feedback. Przestrzegłbym tylko osoby, które jeszcze nie zajmowały się redagowaniem na poważnie, że to nie jest tak prosta praca, jak się wydaje :) Nawet najlżejsze pióro nie pomoże, gdy sednem jest dostarczenie rzetelnych i sprawdzonych informacji popartych źródłami - projekty dla takich firm to nie są zlecenia, które da się "odbębnić" w 20 minut. Specyfika pracy w takich warunkach wymaga pełnej dostępności przez e-mail, ale poza tym jest to wręcz wymarzona praca dla redaktora - zlecenia przychodzą na maila i można je zaakceptować, lub nie (chociaż oczywiście lepiej łapać, co się da, i pokazać swoją wartość). Chyba mało kto docenia, jak dużym ułatwieniem jest taka forma pracy - w tym systemie to Nuntius zajmuje się pozyskiwaniem zleceń, a jest wśród nich dużo "grubych ryb", takich jak najwięksi operatorzy komórkowi i wiodące sieci handlowe. Dostępu do takich źródeł nie da się załatwić "z ulicy". Gorąco zatem polecam tę firmę, ale też nie każdemu - weź się za to, jeśli masz codziennie trochę wolnego czasu i rzetelnych ciekawostek do przekazania na dany temat, lub potrafisz się szybko uczyć i weryfikować informacje w Internecie.
Pracowałem z firmą długi czas. I jestem z tej współpracy zadowolony. Rzeczywiście dynamika projektów czasami zaskakuje. Ale to jak ktoś tu napisał jest to na wstępie współpracy przekazane. Jest też dowolność. Można odmówić i wówczas przekazane jest na inną osobę. Co ja wyniosłem z pracy? Doświadczenie przede wszystkim i wzbogacone portfolio.
Jak rozpoczynałem współpracę z firmą, to było w miarę dobrze - ustaliliśmy godziny i zasady współpracy, zakres zadań i było fajnie. A potem zmieniła się osoba do kontaktu - pojawił się człowiek, delikatnie mówiąc, niekompetentny, a cały ustalony porządek szlag trafił. Zaczęło się wysyłanie maili o dziwnych porach, domaganie się dostępności niemal przez całą dobę i absurdalne żądania, zwłaszcza dotyczące terminów. Niestety wspomniany osobnik nie potrafił i nie chciał zrozumieć, że człowiek ma tylko jedną parę rąk i jedną parę oczu, w związku z czym nie jest w stanie robić wszystkiego na raz. W dodatku zacząłem dostawać na komórkę masę spamu od firmy, z czym na szczęście poradziłem sobie w twórczy sposób. Dodajmy do tego obcesowe odnoszenie się do współpracowników - i mamy pełny obraz sytuacji. Z ulgą zrezygnowałem ze współpracy z firmą, którą początkowo chwaliłem.
Panie Marku praca korektora polega na weryfikacji błędów. Niestety jeżeli koordynator zauważa Pana niedociągnięcia i notoryczne błędy dotyczące interpunkcji, literówek ma wręcz obowiązek interwencji i zwrócenia uwagi. Firma oczekuje profesjonalizmu, a nie markowanej pracy. Korespondencja mailowa tym się charakteryzuje, że można ją odbierać w dowolnych porach. W firmie obowiązuje dowolność realizacji pracy. Stąd wysyłane są zapytania drogą mailową. Dynamika wymusza jednak, szybkich reakcji - a nie ignorowań zapytań - warunki te są zawsze na początku ustalona. Tak, aby koordynator wiedział, jaki jest status i w razie niedostępności mógł przerzucić pracę na innego korektora. Niestety brak feddbacku, naraża firmę na straty a one dotyczą wszystkich zatrudnionych. Taka beztroska jest świadectwem dość specyficznego podejścia do obowiązków.
Panie Marku, korespondencja służy temu również aby sporne sytuacje sygnalizować. Niestety w firmie nie mieliśmy takich sygnałów by sytuację wyjaśnić - lub w razie jakiś rzeczywiście wykazanych spornych kwestii problem rozwiązać. Medium Internet nie jest tu dobrą ścieżką.
Trudno ocenić tę firmę. Największym minusem jest to, że osoby prowadzące projekty mają bardzo niską wiedzę na temat tego, jak wygląda praca copywritera i redaktora. Dowodzi tego pan (usunięte przez administratora) Nie wiem, kim jest ten człowiek, ale chyba jakimś praktykantem albo osobą, dla której jest to pierwsza w życiu praca z tekstami, bo on... po prostu niczego nie wie. Nie zna się na tej pracy i jej nie rozumie, wysyła nierealne żądania i domaga się ich realizacji w księżycowych terminach. Nie wiem, może powinno się go wysłać na jakieś szkolenia? Bo ogóle praca jest do ludzi i firma też, ale ten człowiek potrafi świętą doprowadzić do szału.
Zastanawia mnie często taka niesprawiedliwa ocena osób, które być może nie umiały się odnaleźć w strukturze firmy. Szczególnie, że szereg projektów prowadzonych jest przez różne osoby - są to copywriterzy z dużym doświadczeniem - jest tu czterech koordynatorów. Terminy podyktowane są wymaganiami klientów - nie wymysłem kordynatora. A one są bezdyskusyjne. Zawsze to jest podkreślane na etapie rekrutacji - zaintersowaniu składają deklaracje zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Często jednak życie to weryfikuje i pojawiają się copy, którzy często nie mogą sprostać wymaganiom stąd być może frustracja. Należy też dodać, że mino tak twardej weryfikacji jest wielu, którzy skutecznie działają w firmie odnosząc liczne sukcesy.
Pod wypowiedzią osoby podpisującej się jako Julia mogę się tylko podpisać. Mam wrażenie, że chodzi o tego koordynatora, który trafił się i mnie - nie dziwię się surowej ocenie. Pracuję w tej branży 17 lat i jeszcze nigdy nie zetknąłem się z osobą do tego stopnia niekompetentną.
Muszę jeszcze odnieść się do akapitu o terminach. To nie jest tak, że terminy klientów są bezdyskusyjne. Jednym z podstawowych zadań koordynatora jest przewidzieć, ile czasu potrzeba na wykonanie zadania - od napisania, przez korektę, po zatwierdzenie. Nie można ot, tak sobie akceptować bezkrytycznie każdego terminu, bo dochodzi do absurdów. Warto też wziąć pod uwagę, że osoby współpracujące na zewnątrz mają do wykonania inne zadania i może tak warto najpierw byłoby zapytać, czy dany termin jest w ogóle osiągalny. To powinien wiedzieć koordynator, a nie ja, a tymczasem to ja musiałem o takich rzeczach przypominać.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami każdy korektor deklaruje jakie ma możliwości. Po to korzystamy z korespendncji by przekazać takie informacje kooordynatorowi. Stawianie go sytuacji bez odpowiedzi lub dyskutowanie nad uwagami klienta i stawianie warunków prowadzi do zaburzenia pracy całego zespołu.
Po stronie zalet z pewnością należy uznać jasne i przejrzyste zasady. Dotyczy to zarówno terminów, jak i pieniędzy. Każdy, kto wchodzi we współpracę, wie od początku, na co się decyduje, wszystko na przejrzystych zasadach. Ogólne warunki współpracy są niezłe, a zlecenia to okazja do rozwoju na każdym etapie kariery copy. Komunikacja bardzo dobra, żadne pytania nie pozostają bez odpowiedzi. Jeśli chodzi o wady, czasami w pracy wkrada się ludzki błąd z czego rodzi się chwilowych chaos, choć nie uznałbym tego za nagminne, jak to sugerują inne wpisy. Niektórym mogą nie odpowiadać pory, kiedy przychodzą maile ze zleceniami. Jeżeli ktoś preferuje pracę pon-pt 8-16, to raczej będzie zawiedziony. Jednak tu znów warto podkreślić, że od początku wiadomo, na jaki model współpracy się decydujemy.
Współpracuję z firmą od lat i mam bardzo pozytywne odczucia zarówno co do profesjonalizmu zatrudnionych tam osób, jak też ich modelu działania. Miły, szybki i fachowy kontakt, szczególnie w sytuacjach problemowych i wymagających wzajemnych uzgodnień. Terminy wykonania tekstów są krótkie, jest też oczywiście praca pod presją czasu, ale nie wynika to z chaosu organizacyjnego, lecz konieczności dostosowywania się do wymagań i potrzeb samych klientów. Sądzę, że ten, kto lubi tego rodzaju zajęcie, może czuć się podobnie jak ja usatysfakcjonowany.
Minusem tej firmy jest niewiarygodny chaos organizacyjny, wydaje się, że firma działa bez planu, albo modyfikując go z minuty na minutę.
Dziękuję za opnię. W firmie określony jest zadaniowy system pracy kotrolowany przez koordynatorów. Przy dużej dynamice projektów niekóre, osoby mogą mieć pozorne odczucie chaosu. Jednak przepływ projektów jest pod stałą kontrolą. Frima działa w modelu B2B. To też warunkuje nie bezpośredni kontakt pracownika z klientem końcowym - jest wiele ogniw posrednich.
Zdecydowanie potwierdzam. Ceny nawet konkurencyjne, ale straszny chaos i niedopilnowanie sprawiają że usługa jest wykonywana na bardzo niskim poziomie.
Dzień dobry, firma Nuntius sp z o.o. funkcjonuje w modelu B2B, ma stałych nie zmiennych kontrachentów - ich prezentacja jest na stronie firmy. Opinie o pracy firmy udokumentowane są przez nich, nie przez anonimowe postacie w sieci. Wszelkie potencjalne niedociągnięcia są weryfikowane w sposób transparentny z Partnerami firmy. Pozdrawiam,