Jak wygląda opieka w ciągu dnia nad osobą leżącą w tym domu DPS w internecie nie ma żadnych opinii...
Jakie jest podejście kierownictwa do pracowników w Dom Pomocy Społecznej Prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Pielęgniarek Trzeciej Reguły św. Francisz?
Czyli kolejne łajno. A tak se czytam. Czyli baby ze wsi i okolic tam pracują. Zakonnice wściekłe że te chociaż mają mężczyzn... Cho cho. Sorry tam jedna u was na komandosa miała ochotę. Pieniądze kradła. A wyru chał ją choć raz a dobrze. Tyle kasy. Dużo ludzi myślących zaczęło się zastanawiać księża połowa pedofile, zakonnice połowa to właśnie. Zjawi się komandos a natura nie pomogła. Modły też nie. Różaniec też nie. Majówki. Ech dom sprzedać, cywilnego dyrektora, siatkę płac i będzie ok.
Jdź popracuj uczciwie w tym domu chociaż z miesiąc a wtedy możesz cokolwiek powiedzieć. trzeba mieć przewrócone w głowie aby takie sądy wydawać. Łatwo krytykować i a do tego zmyślać i stać z boku. Zawiń rękawy i pomóż a zobaczysz jak naprawdę wygląda to "łajno". Pozdrawiam serdecznie wszystkich pracowników w DPS-ach.
W takich zakładach siostry się modlą a na grupach po dwie zmęczone i wściekle opiekunki na kilkunastu podopiecznych. Stygmatyzują te dzieci. Włosy na łyso poobcinane. Pacyfikują lekami na spacer to od święta wychodzą. Tragedia Ograniczenia związane z pandemią pasują im jak nie wiem co. Mogą poniewierać rodzicami jak im się podoba i zakazywac odwiedzin. Miesiącami dziecka własnego nie wolno zobaczyć bo tak siostrom wygodnie. A jak księdza zobaczą to by po rękach całowały i nie wiadomo jeszcze po czym fałszywe zakłamane babska
Czy jest możliwość pracy w Dom Pomocy Społecznej Prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Pielęgniarek Trzeciej Reguły św. Francisz na część etatu?
Pewnie tak, bo na obecną chwilę są pracownicy, którzy mają różne umowy nie koniecznie na cały etat
Widzę, że orientujesz się co do pracy u sióstr w Dobrzeniu. W internecie nie znalazłam żadnych ofert dla opiekunek, ale to zrozumiałe, może siostry wolą, jak ktoś zadzwoni, albo przyjdzie bezpośrednio, aby o tę pracę zapytać? Ciekawi mnie jeszcze, jaki wymiar pracy mają opiekunki w DPS.
Pracownik sklepu spożywczego Dobrzeń
Młodszy Specjalista ds. Obsługi Klienta / Specjalista ds. Obsługi Klienta
KIEROWNIK SPEDYCJI w transporcie międzynarodowym ATRAKCYJNE WARUNKI WYNAGRODZENIA
Czytając wiele opinii byłych pracowników, widać kot to jest. Faktycznie było kilka takich osób wśród zatrudnionych, które były zmęczone już na widok tego co miały robić. Zawsze coś było nie tak. Zawsze były krzywdzone. Winni byli wszyscy dookoła a zwłaszcza siostry. Kiedy te jedyne sprawiedliwe i bez miary obiektywne pracowały w DPS pracowało 5 sióstr: jedna w pralni, jedna opiekunka, jedna jako dostawca kierowca, księgowa i dyrektor. Kiedy te "sprawiedliwe", pokrzywdzone pracownice oskarżały księgową (późniejszą dyrektor) o lekceważenie ludzi i zwalnianie z pracy ciężko chorych pracowników, ona klęczała przy łóżku tej umierającej i pomagała znosić jej cierpienie. Jeśli więc opieka nad mieszkańcami pozostawała wiele do życzenia, to ja zapytam: Kto się nimi zajmował? Siostry? A może to jednak te wspaniałe osoby, tak zatroskane o dobro mieszkańców, po odejściu których, jakość opieki nad mieszkańcami, natychmiast uległa poprawie? Dziwne. Znam kilka domów tego typu. Lepszy od DPS w Dobrzeniu Wielkim tylko jeden. Ale tamten też prowadzą Franciszkanki szpitalne
Znam wszystkich pracowników którzy zwolnili się z dps większość to osoby o bardzo wysokiej kulturze osobistej i co ważne w tej pracy miały duży szacunek do osób starszych.Osoby te były zmęczone nie pracą ale siostrą dyrektor która znęcała się psychicznie nad pracownikami.Teraz na szczęście nad dps zaświeciło słońce ponieważ pani dyrektor Justyna to dla dps prawdziwy skarb po poprzedniej siostrze dyrektor został marmur szkło i wstyd.
Chciałabym spytać skąd masz takie informacje, jeśli od kogoś kto tam coś słyszał, a nie widziałaś tego to nie wiesz o czym mówisz. Niestety znam ośrodek w Dobrzeniu i Opolu. Nie daj Boże dostać się tam, w dodatku teraz kiedy mogą sobie w końcu robić co chcą bo przecież koronawirus.............. Odchodzą dobrzy pracownicy którzy nie mogą już tego wytrzymać
Praca w takim miejscu to prawie jak misja. Trzeba lubić taką pracę, ja polecam.
Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w Dom Pomocy Społecznej Prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Pielęgniarek Trzeciej Reguły św. Francisz?
Dlaczego Pani wrzuca wszystkie Siostry do jednego worka? A jak np. Ktos z Pani rodziny by uczynil jakies zlo to tez cala Pani rodzina jest zła? Prosze tak nie pisac ze wszystkie siostry okradaja,bo,to nie jest prawda
Ponieważ siostra dyrektor, swoim zajmowanym stanowiskiem, reprezentowała wszystkie siostry. Zło jakie wyrządziła rozlewa się na całe zgromadzenie. Niestety będzie się to ciągnęło za siostrami bardzo, bardzo długo, tym bardziej że siostry nie robią nic by zadośćuczynić temu złu. Sprawa została przemilczana i zamieciona pod dywan. Jeśli grzech tak ważnej osoby jest publiczny i powszechnie wiadomy, to pokuta za ten grzech powinna być również publiczna. . Jeśli siostra dyrektor nie chce się takiej pokucie poddać to powinno to za nią zrobić zgromadzenie zakonne w trosce o zbawienie jej duszy oraz dla zwrócenia godności i dobrego imienia siostrom. Z Panem Bogiem
Uwazam ze sprawa nie zostala zamieciona pod dywan skoro same Siostry sprawe zglosily na policje, gdyby nie zglosily to wtedy mozna by tak pisać, ze sprawa jest zamieciona Zgadzam sie,że Siostra powinna,pokutowac moze pokutuje, tego nie wiem, moze trzeba wiecej okazac siostrom milosierdzia i za nie sie wiecej modlic, niz ciagle pisac zle o zgromadzeniu ,Siostry naprawde robia wiele dobrych rzeczy,o ktorych czesto sie nie mowi nie pisze, jedna siostra zrobila bląd, wybaczmy w duchu chrzescijanskim. Zla nie mozna juz,cofnac ale czlowieka mozna uratowac.
Czy można tu się zgłosić na wolontariat?
Czytając te opinie jestem trochę w szoku. Będąc osobą z "wewnątrz" odbieram nasz zakład pracy i pracodawcę zupełnie inaczej. Nie mogę nie zająć stanowiska i przestawić chyba bardziej racjonalny obraz naszego Dyrektora. Owszem jest to osoba wymagająca, ceniąca sobie ludzi pracowitych ale to chyba jest całkiem normalne jeśli chce się prowadzić ośrodek na tak wysokim poziomie jakim jest nasz. Potrafi zwrócić uwagę, bądź poprosi o rozmowę z pracownikiem jeśli coś jest nie tak jak powinno być. Jednak jako pracownik uważam, że nie należny się obrażać tylko przyjąć do wiadomości i zastosować się do uwag. Większość zamieszczonych tu "opinii" śmiem twierdzić jest jakąś osobistą zemstą pracowników, których już dawno nie ma w naszych szeregach. Pamiętajmy, że za równo pracodawca jak i pracownik nie muszą się lubić, uwielbiać, bo nie jest to relacja prywatna, a służbowa. Każda ze stron ma swoje obowiązki i nimi powinna się zajmować najlepiej jak tylko może. Nie rozumie argumentacji, że siostra Dyrektor nie robi tego czy tamtego skoro nie jest za to odpowiedzialna. Mimo wszystko należy podkreślić, że niejednokrotnie gdy jest świadkiem jakiejś sytuacji reaguje nawet w tak prozaicznych sytuacjach jak otarcie podopiecznemu brody po posiłku, podwiezienie do pokoju itc. To człowiek naprawdę nastawiony na drugiego człowieka. Sama w dość ciężkim okresie mojego życia dostałam od Niej duże wsparcie. Tak od mojego pracodawcy, tego którego ktoś tak niesprawiedliwie ocenia. Podsumowując jeśli ktoś ma cierpliwość, łagodne usposobienie i jest pracowity to na pewno świetnie się odnajdzie w tej pracy. Nie ma się co łudzić praca w takim miejscu wymaga dużo wysiłku zarówno psychicznego jak i fizycznego ale jeśli robisz to co lubisz to będziesz się dobrze czuł pracując w dps-ie takim jak nasz. P.S. Odnośnie godzin pracy nigdy nie miałam sytuacji, że muszę zostać po godzinach. Jeśli chodzi o wynagrodzenie radzę wejść w dialog z pracodawcą jeśli ktoś czuje się skrzywdzony w tej kwestii i przedstawić swoje racje. Najbardziej śmiesznym, a zarazem tragicznym komentarzem jest stwierdzenie, że co tydzień ktoś u nas umiera. To nie prawda, którą można sprawdzić u źródła.
A moze siostry minely sie z powolaniem. Zamiast byc jak matka Teresa z Kalkuty sa po prostu businesswoman.
Akurat słabe porównanie do matki Teresy, bo ona była businesswoman ???? warto zgłębić temat jej wątpliwej moralności
@Nie mam nicku Skąd takie informacje? Łatwo jest oskarżać często bez dowodów tylko można bardzo zaszkodzić
Zgromadzenie niestety chyli się ku upadkowi. Bardzo to przykre bo założenia sióstr szpitalnych gdy czyta się na stronie www.franciszkanki.pl były piekne. Dziś tylko pieniądze odgrywają główna role. Problem nie dotyczy tylko tego jednego domu ale tez innych placówek.
A (usunięte przez administratora) to już w ogóle mistrzostwo świata!
Moim zdaniem dyrektora siostra Aleksandra też powinna opuścić ten ośrodek, nie wierzę że o niczym Nie wiedziała, siedziały zawsze na ławce w ogrodzie jak matka z córką. To wstyd okradać starsze osoby potrzebujące pomocy.Pani Aniu ,Pani nie jest lepsza, stosunek do osób starszych w tym Ośrodku jest i był kary godny.Karma wraca,wróci też do Pani, nawet Siostry zakonne nie pomogą.
Zgadzam się w 100%,siostra "złodziejka" miała ludzi za nic, poniżała, wyśmiewała. Odbierano nam premie za nic, bo przecież "remonty w domu". Już wiadomo gdzie się podziała nasza premia. To fakt karma wraca. Teraz może pora no oddziałową i Panią G. Wszystkie siebie warte. Wszystko oparte na ludzkiej krzywdzie.
Pracowałam ok roku. Szczerze nie polecam ze względu na atmosferę tworzona przez same siostry; zajmowanie się plotkami, ciągła kontrola, brak wiary w personel. To ze coś nazywa się zakonne, prowadzone przez siostry wcale nie oznacza najwyższych standardów (brak szacunku do personelu przekłada się na jakość pracy nie oszukujmy się). Osobiście mamy/taty bym nie oddała. Jedyna oddana w mojej ocenie tam kiedyś siostra była s Maksymiliana. Cudowny człowiek. Niestety odeszła do innego domu.
Ta opinia wydaje mi się bardzo krzywdząca ponieważ miałam w tym domu mamę i spotkałam się z bardzo dobrą opieką ze strony pielegniarek oraz opiekunek .Personel zawsze życzliwy i uśmiechnięty a przecież to bardzo trudna praca .Nie wiem skąd się bieże tyle złych komentarzy .
Zależy co Pani chciała widzieć i co personel chciał pokazać. Inaczej troszkę traktuje się osoby które non stop maja odwiedzających a inaczej tych co przyjeżdzają raz w roku na święta.... i to nie chodzi tylko o dps w dobrzeniu, zwykle tak właśnie jest i niekoniecznie wynika ze złej woli... co do Dobrzenia. Oceniam z punktu pracownika. I z punktu widzenia pracownika nie polecam.
(usunięte przez administratora)
Ja miałem mamę w tym domu i jestem bardzo zadowolony z opieki zarowno pielęgniarek jak i opiekunek
To miał Pan szczęście,ja nie mogę tego potwierdzić.Taka osoba jak Pani Ania nie powinna tam pracować.Ale KARMA wraca.Takie siostry zakonne a okradają starsze osoby.Szczyt Beszczelnosci.
Wielkie siostry miłosierdzia! Ludzie pracuja tam za marne grosze a tu na koncie niezła sumka uzbierana!!!! Otoz dokładnie tak - KARMA WRACA!!!!!!
Radzę omijać te miejsce szerokim łukiem.
Witam wszystkich. Mam do powiedzenia a właściwie napisania parę słów na temat PRACY w DPS w Dobrzeniu Wielkim. Na wstępie chciałbym zaznaczyć że wypowiedzi rodzin pacjentów są napewno przydatne dla inny zainteresowanych umieszczeniem kogoś z rodziny w DPs, ale nie dla potencjalnych pracowników tego miejsca. Obiektywnie - opieka nad podopiecznymi jest sprawowana należycie, są zadbani, czyści, najedzeni. Nie panuje tam zbyt przyjazna i rodzinna atmosfera, ale ciężko o taką skoro w zespole dzieje się źle i chcąc nie chcąc przekłada się to na pracę. Zespół nie jest zbyt duży i dosyć często się zmienia. Jest paru stałych pracowników, ale reszta nie wytrzymuje i odchodzi. Problemów pracowniczych się nie rozwiązuje i się o nich nie rozmawia. Funkcjonuje taki twór jak premia miesięczna, jednak większość personelu opiekuńczego jej nie dostaje, a jeżeli człowiek stara się uzyskać informację z jakiego powodu to niestety okazuje się to być tajemnicą poliszynela. Komentowane przez dyrekcje jest wszystko, nawet prywatne życie i wygląd pracowników. I to na głos przy innych pracownikach bądź podopiecznych. Bardzo pochwalane jest donoszenie na swoich współpracowników, dzięki Bogu takich osób nie jest wiele ale z 3 się znajdą i to wystarczy żeby zepsuć atmosferę w zespole. Bardzo duże "PRZYWILEJE" ma Pani kucharka, która wchodzi na oddział i poucza personel opiekuńczy jak ma pracować. Niestety doszło w tym miejscu już do paru ludzkich tragedii związanych z pracą i atmosferą w niej panującą. Najbardziej bolesne jest to, że człowiek pracujący tam jest traktowany jak śmieć, na każdym kroku daje mu się odczuć że jest nic nie warty. Jest się zwyczajna maszyna do wykonywania czynności. I jasne są tu pewnie wypowiedzi pracowników z różnych działów. Nie neguje że księgowa bądź pracownik socjalny moze byc zadowolony ze swojej pracy. Ja jako pracownik działu pielegniarsko-opiekunczego nie byłam. A zarobki - w tej chwili nie wiem. 3 lata temu były na poziomie 1300-1700zl netto na pełny etat. To już suma z dodatkami za pracę w nocy, święta i premia. 1300 to opiekunka 1700 pielęgniarka. Oczywiście zaznaczam że pensja mogła się zmienić. Jeżeli ktoś nie wierzy w opinie na tym forum polecam samemu na własnej skórze przekonać się jak pracuje się w DPS.
Nie mogę czytać już tych kłamstw.Po co pisać o czymś co może się działo 3 lata temu.Teraz mogę potwierdzić że pracuje się dobrze w miłej atmosferze i poszanowaniu zarówno mieszkańców jak i pracowników.
Każdy opisuje swoje doświadczenia. Ja taj zrobiłam i zaznaczyłam że najlepiej przekonać się na własnej skórze. Ja Pani/Pana nie oskarżam o kłamstwo więc proszę i mnie tego nie zarzucać. Daj Bóg zmieniło się na lepsze. Ja mam przykre doświadczenia. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Coś widocznie jest prawdy w tych negatywnych komentarzach, skoro tyle ludzi się pozwalnialo i pisze tu takie komentarze...
Witam, kto chce się tu zatrudnić to zdecydowanie odradzam. Pracuje tu bardzo bliska mi osoba. Nie ma płaconych nadgodzin bo 'trzeba się wyrobić ze swoją robota' i pracuje czasami 1-2 h dziennie dłużej za darmo a gdy potrzebuje wyjść 1h szybciej to musi odpracować. Śmiech na sali. Psychicznie wytrzymać tam się nie da. Nowi pracownicy którzy się tam zatrudniają nie wytrzymują za długo. Presja jaka naciskają na pracowników jest ogromna. Pracują tam nie tylko siostry. Oczywiście to, że pracują tam siostry nie oznacza, że jest miło. Mało kiedy znajdzie się prawdziwą z powołania. Większosc w ogóle nie patrzy na dobro pracowników. Mobbing psychiczny to mało powiedziane. Powinna się tym zainteresować inspekcja pracy. Za nadgodziny się płaci drogie "PANIE". Wystarczy zapytać pracowników co tam się dzieje. Odradzam zdecydowanie. Moje sugestie dla Dom Pomocy Społecznej Prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr Pielęgniarek Trzeciej Reguły św. Francisz: Zacząć płacić za nadgodziny. Więcej szacunku dla pracownika. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Zacząć płacić za nadgodziny, koniec psychicznego nacisku - mobbingu,
Ja dodam jeszcze dwa słowa do Twojej wypowiedzi. 1. Niedziele i święta, to dni za które dodatki do pensji są praktycznie nieodczuwalne, bo nawet jeśli są to wtedy premia mniejsza i finalnie tak jakby ich nie było. Przykazanie trzecie mówi „Pamiętaj , abyś dzień święty święcił”- to może tylko siostry. Wiadomo, że w takich miejscach jak DPS, pracować trzeba każdego dnia, w niedziele i święta również. Jednak jeśli chodzi o ten dom to niedziele i święta oznaczają znacznie większą ilość obowiązków i tym samym pracy. Niedobory w personelu powodują, że ciężko znieść te niedogodności, szczególnie kiedy jest się pod ciągłą presja niezadowolonej siostry dyrektor. Te dni nie są uświęcone a znienawidzone. 2. W tym domu pracują głównie osoby świeckie. Siostry owszem zdarza się że pracują, w końcu to siostry szpitalne, jednak może w 5% zasilają szeregi opiekunów, a są jeszcze sprzątaczki i tzw. Kuchenkowe. Siostry to głownie dyrekcja. 3. Co mógłby zrobić pracodawca żeby poprawić atmosferę w firmie? Poza tym co już wyżej padło – ruszyć tyłek kiedy jest zbyt mało personelu, przywdziać rękawiczki i swoim przykładem pokazać jak w pokorze opiekować się przykutym do łóżka od 5 lat podopiecznym. Jak znosić upokorzenia ze strony pyskatych i agresywnych podopiecznych oraz ich równie niegrzecznych rodzin, samu zachowując przy tym spokój i uśmiech. Przybyć z modlitwą do umierającego i przynieść pociechę dla cierpiącej z tego powodu rodziny. Być człowiekiem dla personelu. Czy to tak dużo ???
