Jaki rodzaj umowy preferowany jest w firmie Marek Lubiński Instytut Uncaria?
Jakie narzędzia pracy zapewnia Marek Lubiński Instytut Uncaria? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Tak udostępnia prywatne auto by pracownik nieodpłatnie po godzinach jechał po niego na lotnisko :D.
Współwłaścicielem jest Dominik Ciuchciński, właściciel dawnej firmy GreenHealth oferującej zioła w kapsułkach. Teraz, gdy został współwłaścicielem firmy Uncaria, okazuje się nagle, że zioła w w kapsułkach od zawsze były złe :0. Ale takie są podwójne standardy owych panów. Wystarczy poszukać w internecie kopii strony GreenHealth by samemu się przekonać. Coraz to nowsze pomysły na biznes widzę (wcześniej był handel pantami...). Ciekawostka: kuracje Szeligi Instytutu Uncaria zmieniały z czasem swój skład - już po śmierci Szeligi. No ale wszystko zależało od tego jakie zioła firma w chwili obecnej miała pod ręką...Odnośnie sprzedaży ziół - sam UOKiK wypowiedział się na temat niedozwolonych praktyk Instytutu Uncaria, wystarczy poszukac na oficjalnych stronach. Ale cóż się dziwić, jak akwizatorami są m.in. byli budowlańcy pozujący na lekarzy. I chyba najlepsze: PONIŻEJ CYTAT z publikacji DOKTOR NATURA, słowa, pod którymi podpisał się MAREK LUBIŃSKI: "Instytut Uncaria – ostatnia nadzieja chorychW Instytucie Uncaria pracują lekarze, botanicy, chemicy oraz naukowcy o innych specjalizacjach. Tu żaden przypadek nie jest traktowany jako beznadziejny. Nieoperacyjnie leczone są guzy mózgu, czerniaki i inne nowotwory złośliwe. Po latach prób i doświadczeń poddał się nawet AIDS, są już pierwsi wyleczeni! Sława Instytutu Uncaria, w którym leczy się każdą chorobę włącznie z najbardziej skomplikowanymi odmianami raka, zatacza coraz szersze kręgi. Do Peru ściągają chorzy z całego świata. Dotąd z pomocy lekarzy Instytutu Uncaria skorzystało kilkadziesiąt tysięcy chorych.(…)" Bez komentarza.
Czy Marek Lubiński Instytut Uncaria praktykuje "luźne piątki"?
Instytutem Uncaria zarządzają dwie osoby P. Dominik i P. Marek. Wypłatę dają jedynie pod stołem i trzeba podpisać, że niby pracuje się na 0,5 lub mniej etatu i to od najniższej krajowej. Ciężko się u nich pracuje bo nigdy nie wiadomo o co chodzi. Często wypłacają wynagrodzenie w ratach. Naciągają tylko starsze osoby na zioła które sprzedają po prawie 2 tys. zł.
A ten "były pracownik", to przypadkiem nie były grafik komputerowy, zwolniony z Instytutu Uncaria dyscyplinarnie za to, że przychodził do pracy "naćpany"?
A ten "były pracownik", to przypadkiem nie były grafik komputerowy, zwolniony z Instytutu Uncaria dyscyplinarnie za to, że przychodził do pracy "naćpany"?