niestety rok temu pracowałam przez sezon u pana cymana i zdecydowanie odradzam. Człowiek bez szacunku, mówiący jedno robiący drugie. Stawka poniżej minimalnej przy statucie ucznia ! Słowo którym mogę określić ta współpracę to mobbing i chamstwo.
Już kilka moich wewnętrznych opinii zamieściłam na tym portalu , niestety zostały, jak szybko zamieściłam, tak szybko usunięte ! Niestety nie mogę ocenić szczerości działań tej strony uwzględniając pracodawcę tak samo ważnym jak pracownika ! Bardziej opinia pracownika. bezwzględnie pierwsza jak pracodawcy ! A tu , jednak należy obiektywnie oceniać sytuację ! Ograniczę się , naprawdę delikatnym stwierdzeniem , licząc iż kolejny raz nie zostanie usunięty mój komentarz , że należy do powierzonej pracy , ambitnie się przyłożyć , ażeby można było poprzez swoje zaangażowanie , i szacunek do pracy , bezwzględnie oczekiwać godnej zapłaty ! Nie można mieć cukierka i zjeść cukierka ! A jeśli ktokolwiek, śmie twierdzić inaczej , to świadomie przyczynia sie do kształtowania , ludzi co najmniej, upośledzonych , umysłowo i fizycznie ! Nie w tym kierunku ! Najpierw pokaż co potrafisz, wtedy żądaj odpowiedniego wynagrodzenia !
Rozumiem zatrudniać młode osoby, tylko niektóre są nieprzeszkolonen lub się nie nadają a chyba właścicielom powinno zależeć na przychodzeniu jak najczęściej na zakupy a nie tylko raz, a może już im nie zależy i jest wytłumaczenie. Jeżeli przychodzę do cukierni to biorę to co chce i ile a nie stawia się warunki nie mniej niż pół "tortu Dodaję , opinię „ pożyczoną „ z Google , dodaną zapewne przez klienta … Nie będę dogłębnie analizować tego konkretnego tematu , aczkolwiek samo przez się rozumie … Proszę mi wierzyć , że w środku sezonu, bardzo trudno o zmianę kadry , bo w tym czasie większość już pracuje … najprościej powiedzieć , ZWALNIAM … niestety tak to nie działa . A jak już wspomniałam , z autopsji czerpiąc , przez to że sama musiałam wiele robić za swoich współpracujących , nawet czasem , choćby dzień w dzień powtarzał czego się oczekuje , to odpowiedzi nie ma żadnej ! A nauka pracownika, nie trwa 3 dni , czasem potrzeba nawet 2 tyg ! A tym terminie wchodzimy w wysoki sezon , i co wtedy ? Pracodawca nigdy nie podejmie decyzji na zmianę pracownika , bo praktycznie właśnie wtedy do końca tego kulminacyjnego terminu , zostaje niespełna dwa tygodnie …
Jaka jest kultura pracy w P.H.U. Cyman Tadeusz Cyman?
Na podstawie doświadczeń moich oraz znajomych mi osób stwierdzam iż praca tutaj to strata czasu oraz zdrowia. Obcinanie stawki w połowie trwania umowy, obcinanie godzin są na porządku dziennym. Argumentem, dlaczego godziny zostały wykreślone bylo to że sezon jest słaby, ludzi nie ma i że każdy musi to odczuć pomimo tego że pracownik na miejscu pracy był cały czas, nie siedział, nie rozmawial przez telefon a mimo to wmawia się mu że nic nie robi i że (usunięte przez administratora) pracodawcę zważywszy na brak klientów w danym momencie. Poza tym wyzwiska, codzienne mieszanie z błotem pracowników oraz wmawianie im że są do niczego przez cały okres trwania umowy to również nic nowego w tej firmie. Pracodawca wiecznie zajęty więc rozmowa na jakieś biezace problemy odpada albo trzeba czekać godzinami. W przypadku gdy klient wyszedł i nie bylo ruchu przez parę minut to od razu był telefon że trzeba iść na przerwę bo w taki sposób jesteśmy złodziejami i okradamy pracodawcę. Pracownik cały czas jest obserwowany przez kamery, ciagle patrzy się mu na ręce przez co atmosfera w pracy jest napięta. Jadąc na miejsce pracy pracodawca prawie cały czas krzyczy na pracownika a jak nie krzyczy to dogryza pracownikom o najbardziej błache sprawy, np. O to że nosi telefon w kieszeni albo ze nie nosi zegarka. O Dniu wolnym również można zapomnieć. Na każde pytanie czy mozna wziac choćby 1 dzień w miesiącu pracodawca reagował jak na ogień. Krzyk i przekładanie rozmowy na później aż w końcu umowa się skończyła i wtedy już nie miał problemu. Na samym początku podaje też zły adres, prawdopodobnie po to żeby potencjalny pracownik nie przeczytał marnych opinii na temat pracodawcy. Innym problemem jest praca w wymiarze 14 godzin gdzie placone jest za 10 albo nawet i mniej.Także jeśli ktoś lubi przyjmować obelgi, kłócić sie codziennie z osobą która nie dopuszcza do siebie zdania i argumentów innych, pracowac z osoba ktora zapewnia huśtawkę emocjonalna na co dzień, robi problem z niczego, obcina stawki oraz godziny, oraz jeśli chcesz zostać wykorzystany/wykorzystana to jest to praca dla Ciebie.
Już kilka moich wewnętrznych opinii zamieściłam na tym portalu , niestety zostały, jak szybko zamieściłam, tak szybko usunięte ! Niestety nie mogę ocenić szczerości działań tej strony uwzględniając pracodawcę tak samo ważnym jak pracownika ! Bardziej opinia pracownika. bezwzględnie pierwsza jak pracodawcy ! A tu , jednak należy obiektywnie oceniać sytuację ! Ograniczę się , naprawdę delikatnym stwierdzeniem , licząc iż kolejny raz nie zostanie usunięty mój komentarz , że należy do powierzonej pracy , ambitnie się przyłożyć , ażeby można było poprzez swoje zaangażowanie , i szacunek do pracy , bezwzględnie oczekiwać godnej zapłaty ! Nie można mieć cukierka i zjeść cukierka ! A jeśli ktokolwiek, śmie twierdzić inaczej , to świadomie przyczynia sie do kształtowania , ludzi co najmniej, upośledzonych , umysłowo i fizycznie ! Nie w tym kierunku ! Najpierw pokaż co potrafisz, wtedy żądaj odpowiedniego wynagrodzenia !
W takim razie jaki, według Pani, powinien być obiektywny wyznacznik wysokości wynagrodzenia, jakie otrzymać ma pracownik? Jeżeli twierdzi Pani, że to opinia pracodawcy powinna o tym decydować, to tym samym otwiera Pani szeroką drogę do przypadków wykorzystywania pracowników przez pracodawców - pracy za śmiesznie niską stawkę, czy w ogóle pracy za darmo. Chyba też nie tędy droga ;) Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem zarówno dla pracownika, jak i dla pracodawcy jest umowa - i tutaj uwaga dla przyszłych pracowników tej firmy - dopilnujcie, by regulowała ona wszystkie kwestie (wynagrodzenie, zakres obowiązków, zakwaterowanie). Umowa zabezpieczy Was przed próbami oszukania przez pracodawcę, do czego w przypadku firmy, której dotyczy wątek, dochodziło już nie raz. I piszę to zarówno ze swojego doświadczenia z właścicielem firmy, jak również innych osób, które miały okazję tam pracować i podzieliły się ze mną swoją opinią.
Obiektywnym wyznacznikiem wysokości wynagrodzenia powinno być zaangażowanie . Jeśli uważa się inaczej to wówczas , w jaki sposób sprawiedliwie wynagrodzić pracownika? Czy według Pana/ Pani wypłata powinna być jednakowo liczona ? Kiedy dla jednego 100% możliwości , będzie dla drugiego zaledwie 20 % ? I nie piszę tu o dysfunkcjach fizycznych , zdrowotnych etc. Chodzi mi o chęci do pracy, które jedni posiadają a inni niestety nie koniecznie . Zgadzam się ze stwierdzeniem iż umowa tu powinna regulować wszelkie za i przeciw! Niemniej abstrahując od kwestii formalnych , wiele jest osób , uzurpujących sobie prawo do godziwego traktowania , względem prawa , bo mianuje się PRACOWNIKIEM , zapominając przy tym , że owego PRACOWNIKA również obowiązują jakieś zasady i obowiązki , które należy właściwie wypełniać , chcąc według tego właściwie zarobić ! Prawda jest taka że 23.50/ godzinę przy pracy powyżej 10 godzin dziennie , daje konkretne pieniądze , których niejeden po wielu latach pracy przy umowie o prace nie byłby w stanie zarobić ! Zaznaczam że mówimy o pracowniku sezonowym , często podejmującym prace pierwszy raz w życiu ! Oczywiście nie neguje w tym momencie możliwości zarobienia takich pieniędzy względem stawki , aczkolwiek nabiera to sensu wtedy , kiedy zainteresowany pracą , należycie się do tej pracy przyłoży .
Według Pańskiej opinii , nasuwa się pytanie , do kogo powinnna finalnie należeć ocena wykonanej pracy ? Pracodawcy ? Czy pracownika ? Tu właśnie zaczyna się PROBLEM … czy według Pana / Pani bezwzględnie należy opierać się na zdaniu PRACOWNIKA ? więc w jakim charakterze występuje tu PRACODAWCA ? wyłącznie płatnika ? Bez względu na to jak praca została wykonana ? W myśl powiedzenia „ czy się stoi , czy się leży , 2000 tys się należy ? Czy jak według szanownego przedmówcy powinno to wyglądać ?
Niestety również uważam, że tutaj nie ma dobrego rozwiązania. Polski system prawny jest tak skonstruowany, że spory tego typu są traktowane na korzyść pracownika i biorąc pod uwagę to, jak dawniej wyglądały relacje pomiędzy pracownikiem, a pracodawcą, to uważam to za prawidłowe. Obecny system prawny jest więc mniejszym złem. Zgadzam się, że obecna minimalna stawka za godzinę, przy pracy tego typu, jest zbyt wysoka. Myślę, że niejeden pracodawca pochylał się nad tym problemem - według mnie najlepszym sposobem na to, aby każdy pracownik starał się wykonywać jak najlepiej swoje obowiązki, będzie dodanie elementu rywalizacji i dodatkowej nagrody za konkretne wyniki - chociażby darmowej kawy, czy drożdżówek. Można na przyszłość zrobić też mini konkursy, na przykład na pracownika tygodnia. Większość pracodawców wprowadza takie rzeczy, bo przy obecnej sytuacji nie są w stanie zmienić prawa, więc zmieniają motywacje pracowników. To są małe rzeczy, ale przynajmniej legalne i w zasięgu tak naprawdę każdego pracodawcy. Jeszcze jedna rzecz - wiele branż, a gastronomiczna już chyba najbardziej, musi liczyć się z ryzykiem, że są okresy, kiedy klientów będzie mniej. Zwłaszcza lokale działające sezonowo. Mniejszy obrót nie może być powodem ucinania stawek, czy godzin pracy. Pracownik, mimo że jest mniej klientów, a wiec mniej pracy, wciąż jest na sklepie, gotowy by obsługiwać klientów. Wiadomo, że robi mniej, ale to nie jego wina, chyba, że nie wywiązuje się wtedy z obowiązków określonych w umowie, to raczej nie powinno być problemu z jej wypowiedzeniem i zwolnieniem takiej osoby. Więc odpowiadając na ostatnie Pani pytanie - pełna kwota wynagrodzenia należy się nawet, jeżeli pracownik nie wykonał takiej ilości pracy, jak w dniach pozostałych, chyba że jednoznacznie nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.
Wobec powyższego , udało nam się dojść do racjonalnej oceny ???? mianowicie jak wnioskuję , właściwie podchodzimy do problemu , wzajemnie ???? jak zapewne , podejrzewam , zauważyłeś , sama jestem pracodawcą , raczej z perspektywy osoby zatrudnianej, nie podniosłoby się tego problemu , choć oczywiście nie umniejszam … zatrudniałam w tym sezonie młode osoby , w większości poniżej 18 roku życia … zgadzam się że najniższa krajowa na zleceniu bezpodstawnie powinna być zapłacona , nawet jeśli kłóci się to z sumieniem pracodawcy. Osobiście po zamknięciu mojego interesu , często sama jako właściciel , ogarniałam salę , bo młodzież nie jest w dzisiejszych czasach nauczona należytego porządku , w miejscu pracy … a jako właściciel nie spała bym spokojnie , ze świadomością , wpuszczenia KLIENTA , w miejsce nie utrzymane w czystości … co do wynagrodzenia niestety nie jest to całkowicie sprawiedliwe w stosunku co do pracownika … tak uważam. Tu jedynie regulować może pracodawca , oczywiście licząc od podstawy regulowanej przez prawo. Nie zapominajmy również o aspekcie wyżywienia czy noclegu … płatne ? Czy nie ? Wiele by można było pisać … niemniej , bez względu na ocenę mojego zdania , uważam że czasy kiedy za godzinę pracownik dostawał 8.90 ( stawkę podaję naprawdę wyższa , względem tego za co ja pracowałam ????) szanował taką pracę , bo za priorytet traktował , zarobienie sensownych pieniędzy . Nikt nie narzekał że trzeba właściwie obsłużyć klienta , aby ten zechciał wrócić , i zadbać o czystość na miejscu pracy … jakoś to wszystko wyglądało zupełnie inaczej , a dodatkowo , bo praca wakacyjna , kończyło się pracę i biegło na nocne wojaże , nawet do 5.00 , aczkolwiek , o 6.00 znów było się gotowym i zwartym do pracy ????????
Rozumiem zatrudniać młode osoby, tylko niektóre są nieprzeszkolonen lub się nie nadają a chyba właścicielom powinno zależeć na przychodzeniu jak najczęściej na zakupy a nie tylko raz, a może już im nie zależy i jest wytłumaczenie. Jeżeli przychodzę do cukierni to biorę to co chce i ile a nie stawia się warunki nie mniej niż pół "tortu Dodaję , opinię „ pożyczoną „ z Google , dodaną zapewne przez klienta … Nie będę dogłębnie analizować tego konkretnego tematu , aczkolwiek samo przez się rozumie … Proszę mi wierzyć , że w środku sezonu, bardzo trudno o zmianę kadry , bo w tym czasie większość już pracuje … najprościej powiedzieć , ZWALNIAM … niestety tak to nie działa . A jak już wspomniałam , z autopsji czerpiąc , przez to że sama musiałam wiele robić za swoich współpracujących , nawet czasem , choćby dzień w dzień powtarzał czego się oczekuje , to odpowiedzi nie ma żadnej ! A nauka pracownika, nie trwa 3 dni , czasem potrzeba nawet 2 tyg ! A tym terminie wchodzimy w wysoki sezon , i co wtedy ? Pracodawca nigdy nie podejmie decyzji na zmianę pracownika , bo praktycznie właśnie wtedy do końca tego kulminacyjnego terminu , zostaje niespełna dwa tygodnie …
niestety rok temu pracowałam przez sezon u pana cymana i zdecydowanie odradzam. Człowiek bez szacunku, mówiący jedno robiący drugie. Stawka poniżej minimalnej przy statucie ucznia ! Słowo którym mogę określić ta współpracę to mobbing i chamstwo.
Ten gość Cyman traktuje ludzi jak (usunięte przez administratora) Gdy przyjeżdża ktoś nowy, nieznający się na obsłudze kasy, lodziarki czy maszyny do kawy mówi o nim że jest degeneratem. To chowu gość, który co chwilę zażywa jakieś tabletki. Pod przysznicem kamera. Trzymajcie się z dala od tej budy. Piekarze, sprzedawcy słuchajcie to jest (usunięte przez administratora) oo hochsztapler największy w kraju
Jak długo trwa proces awansu w P.H.U. Cyman Tadeusz Cyman?
Trzy lata temu miałam wątpliwą przyjemność pracy u Cymana w Rowach. Dla wszystkich, którzy chcą się tam zatrudnić- uciekajcie. Zero umowy, wszystko na czarno. Pracownik jest traktowany jak (usunięte przez administratora) i śmieć. Zakwaterowanie dla pracowników na strychu pensjonatu z wejściem na drabinie było wręcz komiczne. Pan Cyman nie ma szacunku do ludzi, aż się dziwię, że jeszcze mu tej budy nie zamknęli. Omijać szerokim łukiem.
Miałam nieprzyjemność pracować w kawiarni przez 2 tygodnie czerwca tego roku. Po poinformowaniu właściciela że nie podobają mi się sposób w jaki jestem traktowana przez kierownictwo zostałam postraszona że nie znakdę już pracy w "miasteczku" jeśli odejdę przed końcem sezonu. Bardzo nie polecam
Brak słów, jeśli chodzi o właściciela. Miałem okazję być świadkiem jak traktuje swoich pracowników. Przykro mi się zrobiło, kiedy dziewczyna płakała podczas krótkiej rozmowy przy zakupie chleba, że nie dostała wypłaty od miesiąca. Nie polecam że względu na tą sytuację. Z resztą wiele powyższych opinii to potwierdza.
Według klientów niżej właściciele są uprzejmi, no ale wiadomo że to czasem różnie bywa z podejściem do pracowników. Faktycznie można liczyć na dobrą atmosferę i podejście od strony szefów?
Czy teraz na sezon nie potrzebujecie studentów do pracy?
Pokój 101 termin 09.09-16.09.2019 . Polecam ten pensjonat. Czysto, pokoje ladne, sloneczne , wyposażone w sprzęt AGD (TV, lodówka, czajnik, naczynia) . Dostępna kuchnia, w pokojach deska do prasowania, suszarka na bieliznę. Na dole pensjonatu znajduje sie piekarnia - ciastkarnia wyroby bardzo dobre, smaczne. Właściciele bardzo uprzejmi, mili. Byłam już tam dwa razy i na pewno jeszcze odwiedzę ten pensjonat. Z poważaniem Marzenna L.
Chyba też odwiedzę Cyman, fajnie, że polecasz. A jak ceny? Są jakieś zniżki przy wynajmie na dłuższy okres?
Byliśmy w Pensjonacie Cyman apartament 104 i 203 super warunki polecamy. Wrońscy
odradzam tego ssssssmana cymana
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w P.H.U. Cyman Tadeusz Cyman?
Zobacz opinie na temat firmy P.H.U. Cyman Tadeusz Cyman tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 6.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w P.H.U. Cyman Tadeusz Cyman?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!