Bardzo dziękuję dr Bartłomiejowi Gregoraszczukowi i wszystkim lekarzom, którzy leczyli naszego pupila oraz całej ekipie Greg-Wet za uratowanie kota Mauryca. Dziękuję wszystkim technikom, którzy tak wspaniale zajmowali się naszym kotem oraz Pani z recepcji. Przepraszam, że nie znam wszystkich Państwa imion i nie mogę wymienić po imieniu, ale pamiętam wszystkie Państwa twarze i nasze rozmowy. Dziękuję za Państwa profesjonalizm, opiekę nad kotem i życzliwość. Kot nagle stracił apetyt. Okazało się, że kot był bardzo poważnie chory i cierpiał duży ból. Trafiliśmy na dyżur do Dr Gregoraszczuka, doktor zlecił badania, postawił trafną diagnozę i przeprowadził złożoną operację, która dała naszemu kotu nowe życie. Kot odzyskał apetyt i życie w komforcie, bez bólu. Spędziłam w klinice sporo czasu, gdyż przychodziłam do chorego zwierzaka codziennie i miałam okazję zaobserwować, jak trudna jest to praca. Wszyscy, którzy piszą złe opinie, niech mają odwagę podpisać się z imienia i nazwiska pod swoimi słowami albo wyjaśnić sprawę bezpośrednio w klinice. Łatwo jest w sieci obrzucić kogoś negatywami, ale trudniej stanać twarzą w twarz i wyjaśnić sprawę rzetelnie i z kulturą. Wszyscy, którzy twierdzą, że jest drogo, powinni zrozumieć, że takie usługi muszą kosztować. To jest klinika 24 h na dobę/7 dni w tygodniu, z personelem i szpitalem do utrzymania, to jest jak SOR, gdzie może przyjechać każdy nagły przypadek, przy czym, nie tak jak u ludzi, u zwierząt mamy jeszcze mnóstwo ras. Każdy , kto twierdzi, że jest drogo niech spróbuje utrzymać taką klinię, opłacić ludzi, usługi, ubezpieczenia etc i myślę, że wtedy możnaby podjąć rzetelną dyskusję na temat, drogo, czy nie drogo. Jeszcze raz dziękuję Doktorowi Bartłomiejowi oraz całej ekipie Greg-Wet za uratowanie naszego kota. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
Cześć. Chciałabym zatrudnić się w tej firmie na stanowisku asystenta lekarza weterynarii. Zależy mi, aby dowiedzieć się, czy firma jest otwarta na nowych pracowników? Z tego co czytam na stronie, to zespół jest dość liczny, a ofert pracy brak... Może ktoś z Was tutaj pracuje i może nakierować, co zrobić, aby dostać pracę w tym miejscu, i czy w ogóle jest taka możliwość? :-)
Bardzo dziękuję dr Bartłomiejowi Gregoraszczukowi i wszystkim lekarzom, którzy leczyli naszego pupila oraz całej ekipie Greg-Wet za uratowanie kota Mauryca. Dziękuję wszystkim technikom, którzy tak wspaniale zajmowali się naszym kotem oraz Pani z recepcji. Przepraszam, że nie znam wszystkich Państwa imion i nie mogę wymienić po imieniu, ale pamiętam wszystkie Państwa twarze i nasze rozmowy. Dziękuję za Państwa profesjonalizm, opiekę nad kotem i życzliwość. Kot nagle stracił apetyt. Okazało się, że kot był bardzo poważnie chory i cierpiał duży ból. Trafiliśmy na dyżur do Dr Gregoraszczuka, doktor zlecił badania, postawił trafną diagnozę i przeprowadził złożoną operację, która dała naszemu kotu nowe życie. Kot odzyskał apetyt i życie w komforcie, bez bólu. Spędziłam w klinice sporo czasu, gdyż przychodziłam do chorego zwierzaka codziennie i miałam okazję zaobserwować, jak trudna jest to praca. Wszyscy, którzy piszą złe opinie, niech mają odwagę podpisać się z imienia i nazwiska pod swoimi słowami albo wyjaśnić sprawę bezpośrednio w klinice. Łatwo jest w sieci obrzucić kogoś negatywami, ale trudniej stanać twarzą w twarz i wyjaśnić sprawę rzetelnie i z kulturą. Wszyscy, którzy twierdzą, że jest drogo, powinni zrozumieć, że takie usługi muszą kosztować. To jest klinika 24 h na dobę/7 dni w tygodniu, z personelem i szpitalem do utrzymania, to jest jak SOR, gdzie może przyjechać każdy nagły przypadek, przy czym, nie tak jak u ludzi, u zwierząt mamy jeszcze mnóstwo ras. Każdy , kto twierdzi, że jest drogo niech spróbuje utrzymać taką klinię, opłacić ludzi, usługi, ubezpieczenia etc i myślę, że wtedy możnaby podjąć rzetelną dyskusję na temat, drogo, czy nie drogo. Jeszcze raz dziękuję Doktorowi Bartłomiejowi oraz całej ekipie Greg-Wet za uratowanie naszego kota. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
Na wczorajszej wizycie w lecznicy zostało wykonane usg jamy brzusznej mojego starszego Yorka. Badanie zostało wykonane przed planowanym zabiegiem usunięcia guzka na listwie mlecznej ( zalecenie innego lekarza). Na wizycie lekarz stwierdził że należy wykonać rozszerzone badanie krwi na tarczycę ( badanie krwi tarczycy było wykonane w tej samej klinice kilka dni wcześniej i nie było niepokojące). Oprócz tego lekarz stwierdził że potrzebna jest biopsja wątroby bo są tam niepokojące liczne guzki, potem ewentualnie do wykonania rezonans i zabieg pobrania materiału do badania histopatologicznego. Przyszłam z guzkiem na listwie mlecznej, a wyszłam przerażona że pies jest ciężko chory. Dzisiaj poszłam na kolejne usg do fantastycznego weterynarza, który stwierdził, że wątroba jest w świetnym stanie pomimo że pies ma 12 lat. Dodam jeszcze że na pytanie przy rezerwacji terminu na USG o cenę powiedziano mi ,że około 100zł. Po wykonaniu USG i badaniu krwi zapłaciłam 340 zł. Czyli że badanie krwi kosztowało 240 zł ??? Nie polecam Pana Gregoraszczuka, kiepski specjalista od ultrasonografii, jako człowiek też mało empatyczny ( najlepiej po badaniu wygoniłby pacjenta i opiekuna do recepcji żeby dokonać płatności, a informacje o badaniu wyśle mailem). Opis badania fatalny merytorycznie i z licznymi błędami. Lekarz zafundował mi nieprzespaną noc :(
Szczeniak w trakcie zabawy złamał zewnętrzny paluszek tylnej łapki. Palec mógł się sam zrosnąć, ale poproszono chirurga. (Nastawienie złamanego palca u szczeniaka - 700 zł. Wcześniej wstępna wizyta i RTG 300,-) Zmiana zawilgoconego opatrunku 230,- Konieczność dwukrotnej wizyty, bo niby potrzebna sedacja, która okazuje się niepotrzebna. (Sedacja (do zmiany opatrunku!!!) to oczywiście dodatkowy koszt oraz tzw. dupochron, bo musisz podpisać zgodę.) Diagnoza: łapka w okropnym stanie, potrzebny antybiotyk i codzienna zmiana opatrunku przez co najmniej kilka dni. Lekarka ordynuje ponownie zdjęcie RTG (po 9 dniach od poprzedniego). Druga diagnoza, następnego dnia (inny lekarz): nie ma problemu - łapka goi się należycie. Koszt łączny leczenia: ponad 1200,- zł. (Jak to mówią, płaci się za sam wjazd na kanał). Na koniec właściciel pieska słyszy: "Od początku wiedziałam, że z panem będą kłopoty." Omijajcie tę klinikę!
A ja chciałam dzisiaj wypowiedzieć się negatywnie o pracy pana doktora Bartłomieja Gregoraszczuka Opiszę pokrótce dlaczego. Podczas wizyty z psem, który według mojej opinii uszkodził sobie jeden z modzeli, PAN DOKTOR zupełnie nie potrafił, a może nie chciał postawić oczywistej i bardzo jasnej diagnozy, zamiast tego orzekł, co następuje: „ W badaniu guz okolicy bocznej łokciowej, z perforacją oraz wtórnym zakażeniem (rozlizany). Guz słabo związany z podłożem w tkance śródskórnej- KONIECZNE usunięcie zmiany wraz z badaniem histopatologicznym. Ze względu na zakażenie wcześniej antybiotyk przez tydzień. Dziś biopsja guza. Jutro badanie kontrolne krwi. PRZED ZABIEGIEM USG JAMY BRZUSZNEJ”. Za wizytę córka zapłaciła 334 złote. Podjęliśmy decyzje, że nie będziemy kontynuować leczenia u pana Doktora, na drugi dzień złożyliśmy wizytę w innej przychodni weterynaryjnej Krakvet. Lekarz , który też nie znał psa, potwierdził nasze domysły – uszkodzony mechanicznie modzel. Przepisał nam po prostu antybiotyk, zalecił noszenie kołnierza, żeby pies nie lizał rany i dzisiaj po kilku dniach pies już jest prawie wyleczony. W tej sytuacji odwiedziłam pana Doktora Gregoraszczuka, powiedziałam, że tak się nie robi. Odpowiedział, że profesjonalnie zajął się psem i że córka zgodziła się na wykonanie biopsji, na co odpowiedziałam mu, że oczywiście, zgodziła się, ponieważ ja postraszył, że sprawa jest poważna. Powiedział też, że wykonanie zabiegu uzależnił od wyników biopsji. To też nie jest prawda, co innego jest napisane w wypisie. No i ustalił termin zabiegu na 1 lipca i umieścił go w kalendarzu. Poprosiłam PANA DOKTORA o zwrot pieniędzy za wizytę i niepotrzebną biopsje – do dzisiaj nie otrzymałam takiego zwrotu. Ciekawe, ile jeszcze PAN DOKTOR zamierzał policzyć sobie za usg,badanie krwi i zabieg z badaniem histopatologicznym OJ , PEWNIE DUUUUŻO!!!! – a wszystko niepotrzebne. Nie wiem, czy wpływ na taką diagnozę miał fakt, że pies jest rasowy, zadbany, przyszła z nim na wizytę młoda osoba, której łatwo było przekazać informacje, o dużym zagrożeniu zdrowotnym, konieczności wykonania badań. W rozmowie ze mną PAN DOKTOR tłumaczył się troską o mojego psa, ale przecież sprawa był oczywista, ponieważ pies ma modzele na obydwu przednich łapach, jeden z nich sobie uszkodził, więc zdrowy rozsądek, i jak mniemam wiedza oraz doświadczenie PANA DOKTORA nasuwały prostą i oczywistą diagnozę. DLECZEGO JEJ NIE POSTAWIŁ???? Proszę więc o czujność. Wiadomo, że każdy z nas kocha swoje zwierzątko, traktuje je, jak członka rodziny, walczy więc o jego zdrowie. Czasem nam się wydaje, że lekarz profesjonalnie zajął się naszym pupilem, no bo przecież zlecił spektrum specjalistycznych badań, przepisał drogie lekarstwa. Tylko, czy tu nie chodziło panu PANIE DOKTORZE, jednak o coś innego? Idąc do lekarza weterynarii, oczekujemy pomocy, darzymy go zaufaniem ……….. i co otrzymujemy?
Niestety mam podobne doświadczenia z tą lecznicą. Nastawienie złamanego palca u szczeniaka - 700 zł. (Wcześniej wstępna wizyta i RTG 300,-) Zmiana zawilgoconego opatrunku 230,- Konieczność dwukrotnej wizyty, bo niby potrzebna sedacja, która okazała się niepotrzebna. (Sedacja to oczywiście dodatkowy koszt oraz tzw. dupochron, bo musisz podpisać zgodę. Diagnoza: łapka w okropnym stanie, potrzebny antybiotyk i codzienna zmiana opatrunku przez co najmniej kilka dni. Lekarka ordynuje ponownie zdjęcie RTG (po 9 dniach od poprzedniego). Druga diagnoza następnego dnia (inny lekarz): łapka goi się należycie. Koszt łączny ponad 1200,- zł (jak to mówią płaci się za sam wjazd na kanał). Na koniec właściciel pieska słyszy: "od początku wiedziałam, że z panem będą kłopoty." Omijajcie tę klinikę!
Bardzo polecam. Dziękuję wszystkim peacownikom Greg -Wet za uratowanie mojego psa. Przywiozłam w nocy psa leżącego (babeszojoza ) po trzech dniach odebrałam. Najwspanialszą chwilą było jak ją zobaczyłam na własnych nogach. Jeszcze raz dziękujemy za tak wspaniałą opiekę, konsultacje telefoniczne o stanie zdrowia, zaangażowanie i miłą atmosferę, która dała mi nadzieję że będzie dobrze. Paula czuje się świetnie a zawdzięcza to Wam. Pozdrawiamy z Paulunią z Buska Zdroju .????
Myślę, że konkurencja inspiruje do takich wpisów widząc jak firma dobrze sobie radzi?
Firma nie musi obawiać się konkurencji ani negatywnych opinii jeżeli postępuje uczciwie w stosunku do opiekunów czworonoga. Opinie są adekwatne do zaistniałych sytuacji a nie są winą konkurencji.
Opinie są adekwatne nie do sytuacji a do prywatnego widzimisię. I nie warto tu udowadniać że ludzie wiedzą co piszą. Bo jak by ludzie, przynajmniej w połowie, byli by inteligentni to by firma BMW splajtowała. Oczywiście nie przez opinię a przez gówniany produkt który wytwarzają. Ale, jest opinia że produkt jest dobry i nie zważając na wszystkie praktyczne dowody że to (usunięte przez administratora) w błyszczącym dresie - produkt jest popularny. Tak działa opinia.
Witam wszystkich dnia 01 stycznia ok.godz.21 trafiłem ze swoim 7 letnim Berneńczykiem do tej kliniki suczka miała bardzo płytki oddech ,była słaba ,ciekło jej z nosa Pani Doktor zdiagnozowała zapalenie krtani(na podstawie zewnętrznego ucisku dłońmi szyi psa) podała leki ,na drugi dzień pojechałem ponownie na wizytę kontrolną ,suczka czuła się jeszcze gorzej badały ją dwie Panie Doktor proponowałem aby zrobić jej dodatkowe badania np. usg, zobaczyć psu do gardła ale Panie stwierdziły że na tym etapie nie potrzeba wykonywać dodatkowych badań ,że antybiotyk po 24 godz.ma prawo jeszcze nie działać prawidłowo i tylko podwoiły jego dawkę, zastanawiające jest to że psa badały trzy osoby i nie zwróciły uwagi że pies jest coraz słabszy, osłuchowo był czysty, bez gorączki dnia 03.01 moja ukochana sunia odeszła, nagle przewróciła się i zmarła, nie będę się wymądrzał nie jestem specjalistą ale teraz czytając fora internetowe o objawach jakie pasowały do mojego psa stwierdzam że zmarł na serce na chorobę kardiomiopatia rozstrzeniowa ,rutyna gubi, nie wszystkie psy w okresie zimowym chorują na przeziębienie
Szanowny Panie, Wersja przedstawiona przez Pana znacząco odbiega od historii leczenia z kliniki. Proszę o nieszerzenie nieprawidłowych informacji. Zapraszam do kontaktu z kliniką oraz lekarzami aby wyjaśnić Pana wątpliwości, posiadamy dokładną historię leczenia. Nasi lekarze również mają zastrzeżenia co do Pana zachowania i postawy, gdzie wymuszał Pan diagnozę i podawanie leków. Fora internetowe nie są odpowiednim źródłem wiedzy. Państwo również zaniedbali prośby lekarzy aby pozostawić zwierzę w szpitalu a także wrócić jak stan się pogorszy co sami Państwo przyznali. Bardzo przykro nam z powodu straty zwierzęcia. Z poważaniem Lecznica Greg-WET
Witam niech mi Pan nie mówi że zaniedbałem obowiązki ponieważ w drugim dniu choroby byłem umówiony na wizytę kontrolną o 18tej.z psem było gorzej więc przyjechałem z nim do lecznicy ok.14tej (ma Pan monitoring proszę sprawdzić) poinformowałem w recepcji jaka sytuacja ale Pani poinformowała mnie że nie ma wolnego terminu do 18 tej więc musiałem przyjechać drugi raz w wyznaczonym terminie, nikt mi nie zaproponował pozostawienia zwierzaka w lecznicy, jeżeli udało by mi się wymusić diagnozę i były by zrobione dodatkowe badania to sprawy może by się inaczej potoczyły Pozdrawiam
Jak oceniacie odbywane tutaj praktyki studenckie?
Potrzebuję wsparcia w celu zamknięcia tej kliniki ludzie nieoddajcie tam swoich pupilow bo już dowas niewruca tragedia zakład pogrzebowy a nie weterynarz
A weterynarz jest teraz otwarty ?
Moje psiaki są pod opieką Greg-Wet'u od kilkunastu lat. Trafiłam tu, kiedy mojemu owczarkowi niemieckiemu inne lecznice nie potrafiły pomóc. Dziwne zachowanie, zaburzenia równowagi itp. Jedna z diagnoz brzmiała "udar mózgu", inna "zapalenie ucha", ale bez pozytywnych rokowań. Usłyszałam, że można stosować kropelki, tylko że to już nie pomoże. U doktora Gregoraszczuka potwierdził się stan zapalny w uchu, a zmiany zaatakowały już kość. Intensywne leczenie postawiło mojego Rexa na łapy i wrócił do pełnego zdrowia. Od tego czasu jestem (z moimi psiakami) wierna tej lecznicy, a wdzięczność dla doktora Gregoraszczuka zostanie na zawsze. Polecam tę lecznicę wszystkim, którzy na prawdę kochają swoje zwierzaki !!!
Nie polecam tego miejsca jako szpitala dla czworonoga bo naciągają cię na kosztowne badania bez twojej zgody i bez potrzeby. Przy przyjęcie pieska do szpitala podpisałam dokument z którego wynika m.in. że ktoś ze szpitala do mnie zadzwoni celem uzgodnienia wydatków na leczenia czworonoga. Niestety tak nie było. Nie dzwonili i niczego nie uzgadniali. Pomimo uzgodnienia z lekarzem na wizycie kosztów badania 4 parametrów ( z krwi) to i tak wykonali cały pakiet. Gdybym wiedziała, że tak to wygląda poprosiłabym za każdym razem o potwierdzenie na piśmie ustnych uzgodnień.
Sporo pisaliście o gabinecie weterynaryjnym Greg-Wet, ale głównie z poziomu osób, które korzystały z jego usług. Mnie natomiast ciekawi, jak wielu pracowników jest zatrudnionych w tym miejscu i czy może teraz szukają kogoś na przykład na stanowisko recepcjonisty?
mCudowne miejsce!!! ogromna wiedza profesjonalizm, lekarze z wielkim zaangażowaniem walczą o życie każdego pacjenta,dziękujey !!!!! za uratowanie naszego pupila:)))))
Bardzo polecam przychodnię Greg Wet.Lekarze są bardzo kompetentni , uprzejmi i doskonale znają się na swoim fachu , Profesjonalna pomoc z uśmiechem i czułością Bardzo dziękuję za uratowanie mojej Toli ... kotka z dnia na dzień czuje się coraz lepiej
Polecam z całego serca! Lekarze mają super podejście do zwierząt i wiedzą co robią.
Jak się pracuje w Greg-Wet? Centrum jest czynne 24h ,czy pracujecie tam na 3 zmiany? Dajcie znać.
Dobra przychodnia , z fachową obsługą, pomogli wielu zwierzętom, nawet ciężko i przewlekle chorym.
Serdeczne polecam Greg Wet . Kompetentni lekarze znający się na swoim fachu. Gorąco polecam.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Bartłomiej Gregoraszczuk Lecznica Dla Zwierząt Greg-Wet?
Zobacz opinie na temat firmy Bartłomiej Gregoraszczuk Lecznica Dla Zwierząt Greg-Wet tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Bartłomiej Gregoraszczuk Lecznica Dla Zwierząt Greg-Wet?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
