Pracowałem tam parę lat temu, co do warunków pracy jest tragicznie pracujesz od 9 do 17 a czasami nawet dłużej, często też w soboty jedynie bardzo dobre wynagrodzenie trzymało mnie tak długo w tej firmie, jeśli masz uprawnienia na wózek widłowy to można zarobić jeszcze więcej niż na pakowaniu żywności, co do reszty tragedia szef i inni stali pracownicy mówię tu o rodzinie często co drugi dzień pijani, nie raz znajdowało się w śmieciach przy ich wynoszeniu puste butle po wodzie i piwie, przez to atmosfera w pracy polegała na ciągłych wyzwiskach w stosunku do pakowaczy żywności, robisz zamówienie a tu nagle przyjechał ktoś po kapustę na bigos rzuć wszystko w cholere 2zł 50 groszy jest ważniejsze niż zrobienie transportu, o 12 jest przerwa dostajesz 2 daniowy obiad robiony przez zatrudnioną kucharkę i kawę lub herbatę przerwa trwa 15-20min i w tym czasie musisz to wszystko zjeść i jeśli palisz to tylko wtedy masz na to czas, sprawy rodzinne są rostrzygane w obecności pracowników sam nie chciał bym by wszystkie kłótnie szefostwa były tematem plotek. Pora na podsumowanie jeśli chcesz dużo zarobić, masz twardy kręgosłup moralny i możesz przymknąć oko na pijaństwo w tej firmie (najbardziej szefa) lub sam pjesz to oferta w sam raz dla cb jeśli nie omijaj tę firmę dalekim łukiem a dobrze na tym wyjdziesz.
@Bartek zastanawiam się nad wysłaniem CV . wynagrodzenie składa się z podstawy+ premii czy jak to wygląda? Mówiąc o dobrym wynagrodzeniu ile konkretnie masz na myśli jeśli to nie tajemnica, z 4 tys na rękę się wyjdzie bądź więcej? W ofercie na ich stronie jest napisane że praca zmianowa bez nocy czyli np 6-14,14-22 czy jak to w praktyce wygląda ?
Witam czy mają przyjecia na wózki? Jakie zarobki na początek na tym stanowisku ? Praca jest zmianowa ? W jakich godzinach się pracuje?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Andrzej Marzec I Wspólnicy Mer-Pol sp.j.?
Zobacz opinie na temat firmy Andrzej Marzec I Wspólnicy Mer-Pol sp.j. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
