Chciałbym zapytać ile trwała wasza sprawa? Po jakim czasie wypłacono wam pieniądze i czy rzeczywiście tak jak obiecują?
Ile jest etapów w procesie rekrutacji w Kancelaria Odszkodowawcza "pro juris"? Jak długo trzeba czekać na ostateczną decyzję?
Kilka dni temu zakończyła się moja sprawa prowadzona przez Kancelarię pro juris. Uzyskane odszkodowanie przekroczyło moje oczekiwania. Polecam
W jaki sposób rozwiązany jest problem nadgodzin w firmie Kancelaria Odszkodowawcza "pro juris"? Są one dodatkowo płatne czy może jest możliwość odbioru godzin?
Czy ktoś może powiedzieć coś o atmosferze i zasadach panujących w pracy w samym biurze? Jak dotąd odzywali się tu sami doradcy. Jak rozumiem rozsiani po całej Polsce.
Do wszystkich wątpiących. Jestem po pierwszym etapie rekrutacji. Faktycznie proszono mnie o pokazanie moich osiągnięć w branży, a że nie miałem się czego wstydzić z przyjemnością je okazałem. Prowadzący ze mną rozmowę zaprosił mnie na drugie spotkanie ale poprosił jednocześnie o przygotowanie planu rozwoju struktury sprzedaży. Podoba mi się. Naprawdę widać profesjonalizm w działaniach tej kancelarii. Nie biorą kandydatów "jak leci" ale oczekują konkretów. Jestem naprawdę bardzo pozytywnie nastawiony.
Przyniosłeś dokumenty klientów z poprzedniej kancelarii? To złamanie tajemnicy firmy, masz szczęście, że o tym nie wiedzą, bo byś beknął. Poza tym kłania się ustawa o ochronie danych osobowych.
Drogi, szanowny kolego idioto! Gdzie wyczytałeś, że przeniosłem moich klientów z poprzedniej kancelarii. Pokazanie swoich osiągnięć a przeniesienie klientów to zupełnie dwie różne sprawy. Inaczej mówiąc, potrafię pokazać swoją dotychczasową działalność na podstawie CRM kancelarii dla której dotychczas pracowałem, czyli ilość i jakość umów, które zawarłem. A swoją drogą dlaczego zakładasz, że miałem w poprzedniej kancelarii jakiekolwiek zapisy w umowie o zakazie konkurencji i jakiekolwiek kary z tym związane? Wyobraź sobie, że nie każda firma ma lojalki w umowie. No i w ten sposób temat "beknięcia" poszedł się trącać! Przykre, czyż nie? Jesteś żałosny, a patrząc na wcześniejsze podobne wpisy sądzę, że jesteś tym "zastanawiamsie", "zboku" tylko znów ukryty pod innym nickiem. Myslę, że już wystarczająca się tutaj naudzielałeś. Wyluzuj już, naprawdę jesteś nudny. A skoro tak ci się nudzi zacznij może hodować gęsi, uprawiać szczypiorek czy zbierać grzyby. Może w końcu zrobisz w swoim życiu coś pożytecznego. Swoją drogą cieszę się, że najprawdopodobniej zwiążę się z kancelarią projuris gdyż widzę tu dużo większe szanse na sensowne zarobki niż gdzie indziej. I żadne debilne wpisy nie są w stanie podważyć rzetelnej analizy osiągnięć tej kancelarii na tle tzw. konkurencji (wliczając w to również mojego dotychczasowego pracodawcę). Przy okazji chcę ci podziękować, gdyż to właśnie twoje wpisy spowodowały, że gruntownie przeanalizowałem osiągnięcia kancelarii projuris na rynku odszkodowawczym i cieszę się, że będę częścią tego zespołu.
Drogi tępaku ! Rozczaruję cię, ale z wymienionymi przez ciebie nickami nie mam nic wspólnego. Za to widzę jedną cechę wspólną dla osoby, która na tym i na sąsiednich forach udziela się pod kilkoma różnymi nickami. To powtarzające się słowo "idiota" w co drugim poście. Widzę, że to twoja ulubiona obelga! Wypisuj sobie dalej te twoje dyrdymały. Może jakiś inny tępak uwierzy!
Czyżby ponownie kolega "wszystkowiedzący o pro juris" się odezwał tylko pod innym nickiem. I znów według starego schematu - jakieś założenie bez podstaw i wiedzy a potem uzasadnienie owego idiotycznego założenia sugerujące łamanie prawa. Odpowiedz mi na proste pytanie, dlaczego nie spełniłeś się w projuris, że tak negujesz wszystkie posty? Byłeś za kiepski czy też może oczekiwałeś, że ktoś będzie ci płacił za robienie dobrego wrażenia, czy też jesteś takim "debeściakiem", że nie możesz przełknąć smaku porażki swoich działań no bo przecież jesteś "najlepszy"? A może po prostu nudzisz się i rozpisujesz na różnych forach bo cóż lepszego masz do roboty? Tym bardziej, że to mamusia i tatuś płacą abonament za internet. Już raz cię prosiłem, daj spokój. Tu naprawdę nic nie zyskasz. A tylko się ośmieszasz. No chyba że lubisz jak się z ciebie śmieją.
Przykro mi to stwierdzić ale skoro na innych forach, po których łazisz również nazywają cię idiotą to może czas się zastanowić nad tym co robisz? Bo to chyba nie jest przypadek !
Pracuję dla projuris niecałe trzy miesiące ale już widzę różnicę w sposobie realizacji roszczeń przez tę kancelarię w stosunku do mojego poprzedniego pracodawcy. Moi klienci, na razie tylko kilku, już na etapie kwot bezspornych otrzymują dwa-trzy razy więcej niż w mojej poprzedniej kancelarii. Kilka spraw już zostało skierowanych na drogę sądową w związku z odmową wypłaty. Nie wiem co masz przeciwko projuris ale jeśli masz pojęcie o rynku odszkodowawczym to musisz rozumieć, że szkalujesz jedną z najlepszych kancelarii w Polsce. Pytanie brzmi, dlaczego? Co takiego zrobiła ci ta firma, że tak się uwziąłeś? A może po prostu nie realizujesz się w tej branży? Może brak ci umiejętności i wiedzy? Może jesteś jednym z tych "superdoradców" jak już o tobie pisano, który nie potrafi wykazać swojego "superostwa"? Nie wiem jakie są twoje intencje ale postami, które udostępniasz tylko się pogrążasz.
Przede wszystkim, po forach się nie "łazi". Ale to ci wybaczam, po prostu masz braki z języka polskiego. Wracając do meritum sprawy - znalazłem ogłoszenie o naborze kandydatów na stanowisko dyrektora w tej firmie. Sięgnąłem do wyszukiwarki google i w ten sposób trafiłem na ten portal i kilka osobnych wątków dotyczących w/w kancelarii. Po uważnym przestudiowaniu kilkudziesięciu wpisów zauważyłem, że jedna, góra dwie osoby rozpisują się tutaj jednocześnie pod kilkoma nickami. A to jako dyrektor czy inny menedżer, a to rekrutowany pracownik /ale już super znający firmę/, a to jakiś niby klient, a to pracownik, który pracuje 2 miesiące, ale już pozjadał wszystkie rozumy. Łączy je z reguły podobne słownictwo i powtarzające się wulgaryzmy. Nie wiem, czy jest sens wysyłać CV. Nie podoba mi się tez to, że bardzo staracie się zdyskredytować jedną z kancelarii, lidera rynku, z którą od lat jestem związany sentymentalnie.
Odpisuję ci bo właśnie zostałem dyrektorem regionalnym w pro juris.I przyznam ci rację, ty nie łazisz po forach, ty się tylko po nich wałęsasz ! Przyjacielu, nie o słownictwo tu chodzi ale o twoje idiotyczne wpisy. A skoro razi cię to, że na różnych forach nazywają cię idiotą to chyba był czas przywyknąć. Co do wrzutki o jakiejś innej rzekomo szkalowanej kancelarii to nic nie wiem ale przypuszczam, że skoro ludzie wypowiadają się o niej niepochlebnie to chyba nie jest to przypadek. A już ta wrzuta o sentymentach po prostu rozwala. Kolego, biznes to biznes. Jeśli chcesz tyrać za grosze w tej twojej "ukochanej" kancelarii to po cholerę wałęsasz się po innych forach. No i na koniec odnośnie wpisu o twoich wątpliwościach. Jak takie masz to nie składaj aplikacji. Pro juris szuka ludzi, którzy chcą zarabiać duże pieniądze za konkretną pracę. Jak się wahasz to wahaj się dalej. Powodzonka w pracy dla chałturników! Pewnie zostaniesz milionerem, hihihihihihihihhihihi
Nie chodzi mi o innych ludzi, a o to co ty wypisujesz pod różnymi nickami. Nie pomyliły ci się jeszcze ? Jesteś bardzo schematyczny i łatwo można wyłapać twoje komentarze w gąszczu innych.
No brawo za spostrzegawczość. Moje komentarze są faktycznie łatwo rozpoznawalne. Wszak są podpisane moim Nickiem. Gratuluję przenikliwości ;) A teraz może dla odmiany napiszesz co ci się w projuris podoba lub nie podoba. Mam bowiem nadzieję, że dyskusję o twoich imaginacjach już zakończyliśmy i czas by może zacząć pisać o tym co interesuje inne osoby na tym forum. Wydaje mi się, że właśnie po to powstało. Czekam na jakiś sensowny komentarz w tym temacie.
Chciałam Pani serdecznie podziekować za pomoc w podjęciu decyzji "aplikować czy nie". Jeśli reprezentujesz kadrę kierowniczą, to nie chcę miec do czynienia z pro juris, ani jako klient, ani jako pracownik.
Czy jest jakiś powód, że przestaliście pisać? Tak dobrze się pracuje?
Byłam dzisiaj na szkoleniu pro juris w Kutnie. Wydawało mi się, że pracując wiele lat w ubezpieczeniach potrafię przekonać każdego klienta do mojej oferty i ze tka samo będzie w odszkodowaniach. Gościu który prowadził szkolenie bardzo szybko sprowadził mnie na ziemię. Zrozumiałam że to zupełnie inna liga. Wiedza, doświadczenie i umiejętności - ekstraklasa. Nie spodziewałam się tak olbrzymiej dawki praktycznej wiedzy w zakresie przekonania klienta, rozwiania jego obaw czy też wreszcie wywołania u niego pragnienia podpisania umowy właśnie ze mną. pełen szacunek, już wiem kogo się trzymać :) Naprawdę polecam tę firmę, oczekują dużo ale dają wiedzę jak to zrobić.
Trzy tygodnie temu wysłałam swoją aplikację na stanowisko Doradcy Klienta. Czy ktoś może wie w jakim czasie się odzywają? I czy w ogóle?
Być może Cię zmartwię ale skoro nikt się do Ciebie nie odezwał przez trzy tygodnie to najprawdopodobniej Twoja aplikacja nie spełniała nawet podstawowych wymagań stawianych przez firmę.
Pracuję w odszkodowaniach 2 lata. Dzisiaj złożyłem aplikację na stanowisko dyrektora regionalnego ds. sprzedaży. Potem wszedłem na to forum i czytam, że żądają pokazania dotychczasowych wyników pracy w odszkodowaniach. Czy to prawda? Napiszcie jak wiecie.
Nie wiem czy cię to zmartwi czy ucieszy ale to prawda. Jeśli oczywiście pracowałeś w branży. Zgłasza się niestety wielu "superagentów" i "supermanagerów", którzy nie potrafią wykazać się swoimi wynikami. Inaczej mówiąc wpisali w cv to co chcieli. A jak życie pokazuje 90% tych "superasów" liczy tylko na to że dostanie podstawę wynagrodzenia, samochód i inne. Dlatego jeśli piszesz w cv, że działałeś w odszkodowaniach to jesteś proszony o podanie twardych dowodów. Jeśli wykażesz, że to co napisałeś w cv jest prawdą to możesz liczyć na naprawdę duże benefity. Jeśli nie potrafisz tego udowodnić to...... nie licz na wiele. Chyba uczciwe postawienie sprawy?
Spokojnych, radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia życzy cały zespół kancelarii pro juris
Pracuję obecnie dla jednej z większych kancelarii w Polsce ale nie do końca jestem zadowolony. Dotarły do mnie informacje, że projuris szuka kandydatów na managerów regionalnych. Czy ktoś ze znających temat mógłby mi nieco przybliżyć warunki na tym stanowisku i ewentualne korzyści?
Prowizję za swoje umowy masz takie same jak doradca czyli 20-30% w zależności ile umów napiszesz w kwartale. Ponad to masz 30% z dochodów pracy grupy. Możesz też liczyć na podstawę wynagrodzenia, budżet marketingowy, samochód i ryczałt paliwowy ale to zależy od tego czy zrealizujesz cele stawiane przez kancelarię. Jeśli jesteś naprawdę dobry w branży i wiesz jak zbudować grupę doradców to bez większego problemu te cele zrealizujesz. Powodzenia.
To nie ma u was nadprowizji? Chodzi mi o różnice między moją prowizją a zrekrutowanego przeze mnie agenta. Dostaję tylko 30% z jego zarobku?
Poczytałem Twoje wcześniejsze wpisy. I jasno wynika z nich, że jesteś po prostu zwykłym chamem na "dyrektorskim" /chyba/ stołku. Poraża mnie też jak w tej Waszej firmie z pogardą wypowiadacie się o konkurencji, tylko wy jesteście "cacy", a wszystkie inne firmy są "be". Oczywiście są to teoretycznie obiektywne wpisy "byłych pracowników" innych firm, którzy dopiero tutaj zaczęli "zarabiać" i "nauczyli się" pracy w odszkodowaniach. Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać !
Idioto. Przejrzałem to forum kilka razy i nie znalazłem żadnych wpisów od ja_! na które się powołujesz. Jest chyba z tobą coś nie tak. Może mylą ci się już wątki, może zbytnio udzielasz się na wszelkich forach i już ci się popieprzyło. Ogarnij się trochę jak chcesz brać udział w poważnej dyskusji.
Idioto! Poczytaj inne wątki o tej firmie. I tam idioto znajdziesz to o czym piszę. I nie pieprz o poważnej dyskusji, bo do niej się nie nadajesz !
Zmartwię cię. Poczytałem te inne wątki o mojej kancelarii i stwierdzam, że nazwanie cię idiotą było nad wyraz delikatne z mojej strony. Słowo kretyn dużo lepiej oddaje to co reprezentujesz. Napisz mi dlaczego posługując się kilkunastoma różnymi nickami sądzisz, że inni robią tak samo? Wyobraź sobie że nie każdy cierpi na rozdwojenie/ roztrojenie/ rozczworzenie/ rozpiątnienie jaźni. Jeśli masz problem z własną tożsamością to w zasadzie powinienem ci współczuć. Tylko jakoś cholerka nie potrafię. Żegnam na wieczność.
Większość informacji jaką tu znalazłam dotyczy stanowiska dyrektora. A jakie warunki proponują doradcom? Jak ktoś wie to proszę o informację.
Dają 20-30% prowizji w zależności od liczby umów spisanych w kwartale. Szału nie ma, ale ... sam zgłosiłem się na doradcę pro juris 6 miesięcy temu i złożyłem 16 spraw. Jak na razie okazuje się, że kancelaria w której wcześniej pracowałem załatwiała sprawy na poziomie 30% tego co uzyskuje pro juris. Mówię tu o kwotach bezspornych i innych przedsądowych. Kancelaria, w której wcześniej pracowałem dawała mi 35% prowizji ale kończyła sprawy generalnie na ugodach z ubezpieczycielami (mój dyrektor pokazał mi to w czasie rozmowy rekrutacyjnej). W pro juris większość spraw idzie do sądu. Ze złożonych przeze mnie spraw tylko jedna już się zakończyła, klient nie chce iść do sądu. Reszta w trakcie ale, ............ na etapie przedsądowym i tak projuris ugrywa więcej niż moja poprzednia kancelaria. Mogę się oczywiście mylić ale jak patrzę na podejście do spraw to stwierdzam, że pro juris naprawdę walczy o wysokie kwoty. a to się potem przekłada na pieniądze dla doradców.
Nigdzie nie napisałem, że w euco. Skąd przyszło Ci do głowy, że mógłbym pracować w tej pseudokacelarii? Nawet moja wcześniejsza kancelaria poprawiała sprawy po euco, że o pro juris już nie wspomnę. Tutaj prawie 20% spraw to poprawki po euco lub votum. I w każdym przypadku pro juris ugrywa 4-5 razy więcej niż wspomniane firemki. Zdarzają się też sprawy gdzie kwoty dla klientów są 10-krotnie wyższe niż ugrane przez ww. Wejdź na stronę pro juris i poczytaj.
Pracuję w projuris od 9 miesięcy, warunki niby zbliżone do tych w innych kancelariach, prowizja 20-30%, ale.... dzięki kwotom, które uzyskuje kancelaria zarobki 3-4 krotnie wyższe. Co prawda ze złożonych przeze mnie spraw (ok. 60) zakończyły się tylko trzy i to na etapie przedsądowym (klienci nie chcieli iść do sądu) to już widzę zdecydowaną różnicę pomiędzy skutecznością projuris a kancelarią, w której wcześniej pracowałam. Tu po prostu kwoty wypłat są dużo wyższe. Do tego dochodzą bonusy i premie. Co chwilę jest też konkurs, w którym można dodatkowo dostać 1-2 tys. zł bądź naprawdę fajną i wartościową nagrodę. Krótko mówiąc nie żałuję, że przeszłam do projuris. Dodam też, że opieka i pomoc ze strony kancelarii i dyrektorów naprawdę na najwyższym poziomie. A, i jeszcze jedno, pisząc 5-6 spraw miesięcznie z samych tylko zaliczek możesz mieć 3-4 tys zł co miesiąc. Ja już doszłam do tego poziomu a dzięki wsparciu dyrektora wcale nie było to aż tak trudne. Powodzenia :)
Widzę, że to ma być chyba ten "subtelny" PR firmy, o czym pisał wcześniej jeden z dyrektorów. W tym albo w sąsiednim wątku. Tak na mój gust, to 90% tych niby wpisów od aktualnych i właśnie rekrutowanych pracowników pochodzi od maksimum dwóch osób ukrywających się pod różnymi nickami. Nie wiem, czy traktują czytelników tego portalu jako potencjalnych jeleni ?
Wszedłem na to forum gdyż znalazłem dzisiaj na pracujpl ogłoszenie na "managera zespołu" w tej kancelarii i znalazłem tę perełkę. Dobry motyw, wrzucić tekst , na który nie ma dobrej odpowiedzi. Bo chyba nie sądzisz, ze nagle wszyscy będą cię zapewniali że piszą samodzielnie, co zresztą byłoby właśnie mało wiarygodne. Ale ja na takich cwaniaków jestem uczulony. Niby taka sobie wrzutka a sieje ferment. Napisz lepiej czy już znalazłeś pracę czy nadal pierdzisz w fotel przełączając kanały tv i łażąc po forach? A wszystkim powyżej, którzy pisali o warunkach pracy w firmie dziękuję za rzetelne informacje.
Widzisz, właśnie Twój kolejny wpis potwierdza moją tezę. Według Twoich słów dwa dni temu być może jeszcze nie słyszałeś o takiej firmie, wczoraj ledwie znalazłeś ogłoszenie i to na innym portalu, a od razu jesteś niby to "obcym i bezstronnym" komentatorem. I wiesz najlepiej jakie opinie o firmie są prawdziwe. Żałosne ! I druga sprawa - nie oceniaj ludzi swoją miarą. Ja mam dobrą pracę, żadnej innej nie szukam i nie pierdzę w fotel w przeciwieństwie do Ciebie. I jeszcze ta perełka "A wszystkim powyżej, którzy pisali o warunkach pracy w firmie dziękuję za rzetelne informacje" Prawdziwe kuriozum. Nie pracujesz niby, nie wiesz nic o firmie, rekrutacji itp, ale już "wiesz" najlepiej, które opinie są prawdziwe.
Ty już jesteś dla mnie jeleniem. Spróbuj wskazać choć jedno miejsce, w którym napisałam nieprawdę. Będziesz potrafił? A dodam tylko, że gust to masz lekko spaczony w odniesieniu do cyt. "Tak na mój gust, to 90% tych niby wpisów " I jeszcze odnośnie twojej "super" riposty na wpis marka, skąd wiesz co on pisząc tutaj wiedział już o firmie? Jesteś jasnowidz? Aha, i nie pisz więcej farmazonów, ze coś potwierdza twoją tezę bo robisz się żałosny.
No i dyskutuj tu z idiotą. Już ci nika napisała, skąd wiesz jaka jest moja wiedza o projuris. A tak się akurat składa, że przed złożeniem aplikacji skontaktowałem się z firmą i uzyskałem informacje, które potwierdziły wpisy na tym forum. Dla mnie jesteś jednym z tych nieudaczników, którzy nie dali rady spełnić oczekiwań projuris a teraz szczujesz. Jestem przekonany, że spełnię warunki oczekiwane przez kierownictwo firmy na stanowisku managera regionalnego i będę mógł śmiać się z twoich idiotycznych wpisów.
Jesteście żałośni !!!!!!!!!! Przeczytaj sobie wpis poniżej twojego /pisał tzw. marek/. Tam masz jego /jej/ odpowiedź. Więc niech wasi pseudo piarowcy zdecydują się na jedną wersję, bo gubicie we własnych stwierdzeniach. To w końcu jak to jest z tymi "niby nowo rekrutowanymi "pracownikami ?
Odnoszę wrażenie, że cokolwiek pozytywnego pojawi się na tym forum ty będziesz to negował. Daje to pewien powiew świeżości :))) Pytanie brzmi - co chcesz tym osiągnąć? Obrzydzić pro juris potencjalnym kandydatom? Przecież oni z łatwością zweryfikują informacje na tym forum z rzeczywistością. Warunki pracy u nas nie są żadną tajemnicą. Ty zaś drążysz jakiś wydumany temat pr-owców firmy, który sam stworzyłeś i który na siłę w dziwny sposób lansujesz. A ja proponuję po prostu czytać ze zrozumieniem, być może coś ci się rozjaśni. Na koniec jeszcze jedna uwaga, masz rację, jesteśmy żałośni. Zwyczajnie żal nam takich ludzików jak ty.
Wybacz, że nie zniżę się do Twojego poziomu. Niskiego zresztą. Poza tym sam sobie przeczysz w kolejnych wpisach. Myślę, że mylą Ci się nicki i nie pamiętasz, co pod którym napisałeś. Chyba, że /co bardziej prawdopodobne/ po prostu język polski ma dla Ciebie zbyt dużo tajemnic i nie rozumiesz do końca o czym ktoś pisze i o czym Ty sam chciałbyś napisać.
Wszedłem na forum tej firmy w zasadzie przez przypadek. Pojawiła się jej nazwa w poście dotyczącym jednej z największych firm odszkodowawczych. Jeden z waszych agentów przechwalał się, jakie to teraz ma możliwości zarobkowe w tej firmie. Wiedziony ciekawością postanowiłem poczytać komentarze. Pierwsze, co mnie uderzyło, to pewien schemat tych niby obiektywnych wpisów. A najbardziej ubawiły mnie wątki "osób" w trakcie procesu rekrutacji i tym podobne "ściemy". I nie sądziłem, że moja prywatna opinia wywoła taka falę chamstwa i ubliżania. Ale cóż, taki poziom dyskusji, jacy ludzie... Nie spodziewam się merytorycznej odpowiedzi, bo chyba nie ma od kogo....
Zastanawiam się dlaczego z tego forum zniknął mój post obnażający twój wpis. Ponadto nika jasno ci napisała że zapomniałeś nawet zmienić swój nick, ty "zboku". Zniknął też post niki, który wyśmiewał twoją wiarygodność. Aby się nie rozpisywać, krótko - co chcesz uzyskać mieszając się we wpisy na tym forum. Ludzie mają swój rozum i potrafią sami zweryfikować warunki pracy w pro juris. Wpieprzyłeś się tutaj cholera wie po co? Dodatkowo przeanalizowałem twój ostatni wpis i już wiem, że łazisz też po innych forach i wszędzie siejesz ferment. Weź się w końcu do jakiejś pracy bo twoja obecność tutaj staje się po prostu nudna.
Witam, wszedłem na to forum jako klient projuris i widzę, że tu raczej rozmawia się o pracy w tej kancelarii. Ale mimo to postanowiłem napisać o moich wrażeniach odnośnie projuris. Otóż 16 lat temu mój dziadek zmarł w wyniku wypadku. 2 lata temu zleciłem (wraz z moją mamą i siostrą) sprawę do EUCO. Po około roku dostałem informację, że proponują nam ugodę z towarzystwem ubezpieczeniowym na poziomie 10 tys. Nie miałem pojęcia czy to dużo czy mało. Przez przypadek trafiłem na agenta projuris, który obiecał przyjrzeć się sprawie. Aby za długo nie pisać, zostałem klientem projuris i do dnia dzisiejszego otrzymałem wraz z siostrą po 15 000 zł jak to ujęła kancelaria kwoty bezspornej (nasza mama 45 tys) a teraz kieruje sprawę do sądu o ok. 80 tys. (dla mamy ok. 150 tys.). Choć nie chciałem się rozpisywać to pragnę tylko zwrócić uwagę na to o jakie pieniądze walczy projuris w porównaniu z EUCO.
c.d. Miałem wczoraj drugie spotkanie rekrutacyjne. Pokazałem dyrektorowi z którym rozmawiałem moje osiągnięcia w dotychczasowej kancelarii, czyli zrobiłem to o co mnie prosił na pierwszym spotkaniu. Myślałem, że to go zadowoli. Niestety okazało się, że dał mi jeszcze jedno zadanie, choć prosił aby o tym nie mówić to jednak wam napiszę. Otóż oczekuje ode mnie planu budowy struktury doradców i wskazania możliwych do zrealizowania w ciągu trzech miesięcy źródeł pozyskiwania klientów. Tu mnie zdenerwował. Ale po chwili stwierdził, że jeżeli przedstawię mu to co chce a będzie to korzystne dla kancelarii to mam być w pełnej gotowości do cyklu szkoleń dotyczących zarządzania zespołem, coachingu i innych umiejętności, które sprawią, że moi doradcy będą dużo bardziej efektywni. Pokazał mi jeden przykładowy sposób na zwiększenie efektywności pracy doradcy i powiem uczciwie, że zrobiło to na mnie olbrzymie wrażenie. Miałem ochotę opuścić spotkanie i lecieć pisać umowy. Krótko mówiąc, widzę, że ma gigantyczną wiedzę i umiejętności w zakresie motywowania doradców. A od kogo mam się takich rzeczy uczyć jak nie od speców w tej dziedzinie. I tylko z przykrością stwierdzam, że w innych kancelariach tego nie uczą. Biorę się do roboty. A wątpiącym w kompetencje rekruterów projuris polecam rozmowę z Panem Jarkiem, dyrektorem na Polskę centralną.
A ja miałem dzisiaj rozmowe w Piotrkowie Tryb. na dyrektora regionalnego. Mimo że czytałem to forum wcześniej to facet z którym rozmawiałem po prostu mnie rozwalił. Mam 4 letnie doświadczenie jako agent największej kancelarii a tu gostek z jakiejś małej kancelaryjki która dopiero się rozwija stawia mi wymagania abym pokazał że to co napisałem w CV to prawda. Mam swoje wymagania i się cenię. Podaję swoje warunki i tyle. A mi tu jakiś będzie mówił co mam mu pokazać. Niech se szukają leszczy do roboty gdzie indziej bo u doświadczonych agentów nie mają szans. Wole być dalej agentem niż dyrektorem w tej zasranej kancelari. I dziwie się tej Emilii, że jest taka zachwycona bo to pewnie ten sam gostek ze mną rozmawiał. Nie dajcie się ta kancelaria to dno jak nie cenią doświadczonych agentów.
Nie wiem dlaczego jesteś zdziwiony. Każdy pracodawca zanim zaoferuje Ci super warunki chce skonfrontować Twoje CV z rzeczywistością. Jeśli nie potrafisz udokumentować swoich osiągnięć to na co liczysz. Że uwierzy Ci na słowo? Że dostaniesz podstawę wynagrodzenia, samochód i inne przywileje bo tak napisałeś w CV? W innym moim poście napisałem wyraźnie: udowodnij, wykaż i dopiero żądaj. A jeśli żądasz tylko dlatego, że uważasz się się za mistrza lecz nie potrafisz tego udokumentować to jaki z ciebie "miszcz". Zastanów się zanim coś napiszesz !!!
Prosiłam o opinie o kancelarii pro juris i dzięki Waszym postom wiedziałam mniej więcej czego się spodziewać . Miałam dzisiaj spotkanie rekrutacyjne na stanowisko dyrektora regionalnego w Łodzi i faktycznie byłam spytana o to czy mogę udokumentować moje sukcesy. Byłam przygotowana :) Pokazałam w CRM mojej dotychczasowej firmy wszystkie zawarte przeze mnie umowy (w tym roku ponad 80). Dyrektor, który ze mną rozmawiał uśmiechnął się i stwierdził, że to bardzo dobrze, że czytam opinie o firmie i wyciągam z tego wnioski. Później pokazał mi przykłady spraw, które prowadziła firma i otworzyło mi to oczy na to jakie kwoty można realnie ugrywać. Uwierzcie mi, że w porównaniu z moją dotychczasową kancelarią różnice są gigantyczne. Jest niestety jeden minus, pro juris generalnie kieruje sprawy na drogę sądową, a wiadomo, że wtedy na kasę trzeba trochę poczekać. Ale patrząc na kwoty to chyba warto. Na marginesie dodam, że ten dyrektor zrobił na mnie wrażenie nie tylko znajomością branży i dużym doświadczeniem ale też bardzo naturalnym sposobem bycia. Nie prowadził rozmowy w sposób w jaki zwykle robią to rekruterzy, nie wywyższał się, taki normalny człowiek. Ale, .... pokazał mi możliwości jakie ma dyrektor regionalny i przyznam się, że cały czas jestem pod dużym wrażeniem. Jasne trzeba włożyć sporo pracy ale już wiem, że warto. Nie jest to praca dla osób oczekujących dużych profitów za nic nie robienie Co prawda mój mąż stara się bardzo ostudzić mój zapał ale chyba mu się nie uda. Aby podsumować, pracowałam do tej pory w dwóch dużych kancelariach ale głęboko wierzę, że pro juris będzie tą trzecią i to na bardzo długie lata. Bo niestety, nie mam jeszcze gwarancji, że otrzymam to stanowisko. Stanęło bowiem na tym, że poza tym że jestem w miarę dobrą agentką powinnam jeszcze pokazać, że posiadam predyspozycje do kierowania grupą doradców. Na kolejne spotkanie mam przygotować .............. no właśnie, i tego mam nie pisać na forum. To jeden z warunków. Okazuje się, że pro juris też tu zagląda :)
(usunięte przez administratora)
Nie będę ukrywał, że do dokonania tego wpisu zachęcił mnie mój dyrektor. A to dlatego, że pojawia się niestety sporo opinii negatywnych odnośnie pracy w projuris. I tu odniosę się do Twojego posta. Źle trafiłeś bo z projuris nikt nie odchodzi. No może jakieś cieniasy, którym wydaje się, że złożenie jednej umowy na miesiąc lub rzadziej sprawia, że chcą być traktowani na poważnie. Jestem doradcą w projuris od ponad roku i co miesiąc przynoszę kancelarii min. 8 umów. Uwierz mi , nie mam zamiaru zmieniać pracodawcy. Pracuję w tej kancelarii bo widzę efekty tej pracy na moim koncie bankowym. Wcześniej pracowałem w jednej z największych Polskich kancelarii i stwierdzę, że przy tym samym poziomie prowizji (wyrażonym w %) moje dochody są co najmniej 2 razy wyższe. Dzięki pracy w projuris zrozumiałem na jak niskich kwotach załatwiają klientów inne kancelarie . Także, tego, no ...................... szukaj leszczy gdzie indziej.
Witajcie, miałem dzisiaj spotkanie rekrutacyjne na stanowisko doradca klienta. Działam w odszkodowaniach już ponad dwa lata w największej polskiej kancelarii i myślałem że niewiele może mnie zdziwić. Ale uczciwie przyznam, że dzisiejsza rozmowa uświadomiła mi w jakim zakłamaniu mnie utrzymywano. Kolo, który prowadził ze mną rozmowę pokazał mi przykłady spraw poprawianych po mojej kancelarii. W tym niestety znalazła się jedna moja sprawa, którą uważałem za super zrobioną. Poszedłem na to spotkanie aby się dowiedzieć co oferują i trochę ich wyśmiać a po tym spotkaniu zdałem sobie sprawę, że to ja jestem kretynem który dał sobie wyprać mózg kongresami, jublami i mamieniem bycia milionerem. Trochę mi głupio bo uniosłem się honorem i broniłem mojej dotychczasowej kancelarii i mojej pracy i zrezygnowałem z dalszej rozmowy. Nie wiem teraz jak wrócić do rozmowy. Czy macie może jakiś pomysł w jaki sposób zachować twarz a jednocześnie zacząć z nimi pracować?
Powiedz prawdę, to działa ! Wiem bo miałem podobny problem gdy miałem pierwszą rozmowę z projuris a pracowałem dla EuCO. Opowiadałem jakie to EuCO jast wspaniałe i cudowne dopóki mój dyrektor nie wykazał mi, że moje przekonanie o doskonałości tej firmy nie ma pokrycia w efektach finansowych dla klientów i tym samym dla mnie. Miał sporo wyrozumienia w kwestii chwalenia się wielkością kancelarii i tym podobnymi opowieściami. Najciekawsze jest to, że też kiedyś pracował dla EuCO. Nawiasem mówiąc coraz więcej naszych pracowników to osoby związane wcześniej z EuCO , Votum czy też innymi kancelariami, które mają się za najlepsze. I to nie tylko doradcy ale też managerowie całkiem sporych struktur sprzedażowych. Ludzie zaczynają przeglądać na oczy widząc jak te właśnie kancelarie robią sprawy po najniższych kwotach aby tylko szybciej skasować prowizję. A dobro klienta, a tym samym wysokość prowizji w PLN dla agenta mają głęboko w d.......
Adam, duże dzięki. Miałeś rację. Skontaktowałem się z dyrektorem, który ze mną rozmawiał i uczciwie przedstawiłem temat. Spotkałem się z nim drugi raz i rozmowa przebiegała w zupełnie innej atmosferze. Jestem pracownikiem projuris i wierzę, że moje dochody będą dużo wyższe niż dotychczas. A przy okazji dodam, że ten dyrektor nie był wcale zdziwiony moim podejściem. Stwierdził po prostu, że już niejedna osoba przekonała się, że tutaj da się zarobić dużo więcej i że cieszy się, że wyciągam prawidłowe wnioski z dyskusji.
Witajcie, mam umówione na najbliższy czwartek spotkanie rekrutacyjna na doradcę klienta w tej kancelarii. Jeśli możecie mi pomóc to napiszcie coś o tym jak naprawdę wygląda taka praca i ile da się zarobić. Z góry dziękuję za informacje.