Zwracają w cv uwagę na poprzednie prace ?
Bardzo nie polecam. Okropna atmosfera
Idealnie to nie jest nigdzie. A że brakuje rąk do pracy to z pewnością jest jej więcej za to lepiej zarobicie?
Jesteście pewni, że nic pozytywnego o firmie nie można napisać?
Ta praca to jestem wielki koszmar! Szefowa zachowuje się jak nastolatka - obgaduje pracowników za plecami; obraża się i kończy rozmowę, kiedy ktoś ma inne zdanie niż ona; jest niezrównoważona emocjonalnie. Nie marnujcie czasu i nerwów!!!
Bardzo nie polecam! Szefostwo strasznie pazerne na pieniądze. Chodźbyś nie wiem jak się starał to i tak nie usłyszysz żadnej pochwały, tylko narzekanie i ciągła presja. Mało osób na zmianie, przez co często nie masz możliwości skorzystać z toalety czy pójść zjeść. Nawet kilka miesięcy pracuje się bez umowy, bo szefostwo nigdy nie ma czasu, żeby się tym zająć. Zarobki bardzo marne, premie niskie lub ich brak. Stres, brak szacunku i słabe pieniądze - SZKODA CZASU! Jedyny plus to pracownice. Niestety jednak rotacja jest wielka, gdyż nikt długo nie może wytrzymać w tej pracy.
Pasaż Grunwaldzki Pracowałam w Redberry pół roku i szczerzę mogę polecić. Bardzo fajna atmosfera w pracy , wypłata na czas , często jakieś niewielkie premie. Grafik elastyczny , zawsze można się zamienić i dogadać. Z właścicielką nie miałam kontaktu , widziałam tylko kilka razy , sprawy załatwia się przez kierowniczkę ale nie było z niczym problemu , nawet jak wyjeżdżałam na wakacje i musiałam zrezygnować. Na okres studiów fajna praca :)
Lokal magnolia. Szkoda, że niewielka przestrzeń, za barem i na zapleczu, trochę klaustrofobicznie i mało miejsca do przechowywania wszystkich dostaw. Praca jak to praca w gastronomii. Jogurty mrożone, soki, prace porządkowe. Bez szczególnych zastrzeżeń, premia od obrotu. Naprawdę w porządku. Niestety szefostwo niezbyt ogarnięte... Rozumiem, głowa w chmurach i tak dalej, ale jak się prowadzi biznes, to trzeba pewnych rzeczy pilnować... Umowy miesięczne. Czekanie, aż łaskawie dostaniesz ją podpisaną, upominanie, proszenie się... żenada. Na początku przecież nie masz gwarancji, że ją w ogóle dostaniesz do ręki.