Podczas rozmowy o pracę pan z Biprotech bardzo "śliski", nic mu nie pasuje w życiorysie zawodowym kandydata, czyli bardzo "śliski" pan z Biprotech stosuje technikę zaniżania kompetencji kandydata. Już tak zaniżone przez niego kompetencje zawodowe kandydata nie przeszkadzają mu oferować pracy po godzinach na budowie. Ogólnie obraz nędzy u potencjalnego pracodawcy w oczach kandydata.
W tej firmie można było naprawdę wiele się nauczyć. Zakres branż, w jakich firma łapała tematy był ogromny - oil&gas, chemia organiczna, chemia nieorganiczna, materiały sypkie. Ogromna bywała też ilość dużych projektów, na jakie porywały się władze firmy, zgadzające się - w swej ułańskiej fantazji - na niemożliwe do dotrzymania terminy. Zdawać by się mogło, iż dzięki temu firma kasuje godne pieniądze za takie poświęcenie i pracownicy mogą liczyć na to, że za ciężką pracę będą właściwie wynagradzani. Nic bardziej mylnego. Pracownik - używając metafory - szorował brzuchem po ziemi - lub jak kto woli - wypluwał płuca startując w dwóch lub trzech półmaratonach jednocześnie, a na mecie zamiast medalu - naparstek wody i kop w d4, mający spełniać rolę siły napędowej do kolejnego biegu. Im dłużej tam pracowałeś, tym mniej mogłeś liczyć na komfortowe warunki projektowania - zarówno finansowe, jak i te pozapłacowe. To, na co naprawdę można było liczyć, to świetny zespół współpracowników. Kompetentni ludzie, z zapałem do pracy, z zapałem do nauki nowych rzeczy (na to ostatnie akurat nigdy nie było czasu, bo dwa dni po rozpoczęciu projektu już zwierzchnik Ci mówił, że jesteś na niedoczasie). Dla zachowania zdrowia psychicznego i wyeliminowania ryzyka zakwaterowania na oddziale kardiologicznym najlepiej po 3-4 latach opuścić firmę i pójść tam, gdzie Cię docenią. Ale to oczywiście moja subiektywna ocena i nie musisz się z nią zgadzać, drogi czytający ją Użytkowniku. Możesz sprawdzić sam ;)
Firma, w której osoby zaczynające swoją karierę zawodową, mogą się sporo nauczyć. Atmosfera pracy w poszczególnych działach jest w większości świetna. Podobnie wygląda kontakt między branżami na etapie realizacji Projektu. Planowanie, zarządzanie, Firmą/Projektami, działania "naprawcze" słabe a rozwinięty "controlling" nieadekwatny do skali Projektów realizowanych przez firmę. Strategia firma mało czytelna. Prawie całkowity brak liderów, którzy mieliby wizję jakichkolwiek zmian (np. poszukiwania nowych, zagranicznych rynków czy Klientów). Poprzedni (chodzi o rok 2022 i lata wcześniejsze) Zarząd firmy nie przeszedł przez pełnego cyklu projektowania (od asystenta do wiodącego projektanta) co odzwierciedla jego podejście do wycen branżowych na etapie przygotowywania ofert jak i samej realizacji projektów. Satysfakcja z wykonania Projektu(ów) nie kompensuje zdrowia i zarobków. Plusem możliwość wyjazdu do firmy-matki co podnosi bardzo przeciętne zarobki w odniesieniu do innych firm działających w podobnej gałęzi przemysłu i w Krakowie.
Fajni, pracowici i koleżeńscy ludzie. Zgrany zespół, któremu chce się pracować. Kadra zarządzająca wydająca sprzeczne polecenia. Wszystko na wczoraj. Wszystko jest najpilniejsze, wszystkie tematy to priorytety. Nieważne, że terminy nachodzą na siebie. Albo, że jeden człowiek pracuje w trzech „najpilniejszych” tematach. Bałagan decyzyjny i kompetencyjny - nie wiadomo, kto i za co odpowiada. Czyje polecenia są wiodącą polityką na dziś (albo nawet na to przedpołudnie). Nad wszystkim czuwa(?) zagraniczny właściciel, który również ma swoją agendę - co dzień inną. Do polecenia młodym absolwentom - prosto po studiach inżynierskich. Dużo się nauczycie w krótkim czasie. Ale na max 2-3 lata. Potem uciekać do bardziej ogarniętej firmy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Biprotech?
Zobacz opinie na temat firmy Biprotech tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.