Opinie o eSmokingWorld w Warszawa

Pracowałam w eSmokingWorld 2,5 roku. I była to najporządniejsza firma, w której miałam okazję kiedykolwiek pracować, a troszkę ich było. Zaczynałam od zlecenia na 3 miesiące ze stawką 7 zł netto na godzinę jako podstawę. Zaczęłam pracować na nowo powstałym punkcie więc rozkręcaliśmy ze współpracownikiem wszystko od początku. Później mieliśmy zlecenie na 2 lata ze stawką 8 zł netto na godzinę. Po 1,5 roku dostaliśmy UOP 2000 brutto pełny etat rzecz jasna. Do uop firma wypłaca: karpiowe na święta + wczasy pod gruszą. Dostępne sa też bardzo tanio karty multisport. Praca jest lekka, łatwa i przyjemna: dbanie o czystość, podstawowa wiedza o produktach, przyjmowanie reklamacji, zamykanie miesiąca, zamawianie towaru no i sprzedaż. Wadą jest jej monotonia i jak nie ma klientów wieje nudą, lecz dostęp do internetu macie nieograniczony, więc w zasadzie jak ogarniecie obowiązki musicie sobie zorganizować tak czas żeby się nie nudzić. Premiowane są wszystkie droższe produkty, albo jakies nowe, które wchodzą, dodatkowo dochodzą do tego cele miesięczne, które nie są jakoś specjalnie zawyżone, nam się udawało je robić praktycznie w kazdy miesiąc, rzadko się zdarzało, że progów (celów miesięcznych) nie wyrobiliśmy. Wypłata na czas, opieka działu technicznego (przy reklamacjach), opieka menagera regionalnego - bez pomocy nie zostaniecie podczas trudnej sytuacji. U nas miasto ma około 170 tys. mieszkańców i nasze zarobki opiewały na 2200- 2500 netto miesięcznie, w dobrych miesiącach, czy po wygranych konkursach nawet dochodziły do 3 000 netto, niezależnie od rodzaju umowy. Wszystko zależy od miejsca w jakim pracujecie (duże/małe miasto itd.) Struktura firmy opierała się na tym, że każdy region (zazwyczaj kilkanaście punktów obok siebie) miało swojego menagera, który maksymalnie 1 raz w tygodniu odwiedzał punkt. Nad menagerami był dyrektor ds. sprzedaży. Jeśli chodzi o wady: - krzesła dawane od firmy na stanowisko pracy niestety pozostawiają wiele do życzenia (twarde, czasami bez oparcia, o lepsze można prosić menagera zawsze) - brak drukarek, co najbardziej denerwowało kiedy wysyłali jakiegoś maila z tekstem prosze wydrukować i powiesić na punkcie. Dodatkowo dużo się pisało formularzy reklamacyjnych, które także trzeba było samemu drukować, więc polecam walkę z obsługą działów i dopraszanie się o dosyłanie na bieżąco formularzy. - na punkcie zazwyczaj zatrudniane są 2-3 osoby. Jest to bardzo problematyczne jeżeli chodzi o wolne, urlop bądź l4. Menager jest od załatwiania zastępstw, ale liczcie się z tym, że połowa baranów zrobi wszystko co menager każe, a menager się nauczy, że nie musi ogarniać zastępstw bo ktoś i tak będzie siedział 10 dni pod rząd po 12h. W firmie też jest prosta ścieżka awansu, bo co jakiś czas robią wewnętrzną rekrutację na menagera, bądź inne stanowiska w firmie. Tak naprawde atomosfera w pracy, to jak długo w niej zostaniecie, zależy od Waszego współpracownika i tego na jakiego menagera traficie. Nam się bardzo dobrze pracowało i premie były wyższe na poczatku za czasów naszego pierwszego menagera, pod którym byliśmy najdłużej. Później zaczęły się rekrutacje wewnętrzne w firmie i menagerami zostali ludzie co niedawno siedzieli na punktach. Jak wiadomo najgorzej jest jak się z dziada pan zrobi... Pierwszą zmianę menagera przeżyłam w miarę bezboleśnie ale premie lekko poszły w dół, natomiast niedawno nastąpiła zmiana menagera ponownie, której już nie przeżyłam, bo nowa menager nie przedłużyła mi umowy. Natomiast wspólpracownik przedłużenie dostał, w tej sytuacji nie sprawdziło się powiedzenie: kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada...niestety. także wszystko zalezy na kogo traficie. Teraz w firmie struktura się trochę pozmieniała też, zmienił się zarząd i pare innych rzeczy, ma wejść akcyza na płyny i bazy. Menagerowie z rekrutacji wewnętrznej sa niejednokrotnie 100 razy gorsi niż menagerowie z zewnątrz, których zatrudniano na początku. Jak się okazało nowy menager zrobił taki gnój w Krakowie, że sporo osób zostało zwolnionych, albo się zwolniło, bo "menager" knuł, siał zamęt, ludzie się ze sobą kłócili, u jednego obgadywał tego u którego był wcześniej itd... Widać miał za mało obowiązków i musiał sobie dodać wrażeń, szkoda, że kosztem ludzi. Pożegnano się ze mną jak z intruzem, którego trzeba się pozbyć, nie patrząc na to, że człowiek rozkręcał cały punkt i siedział naprawdę sporo czasu jak na taką pracę...w grę weszły układy, obgadywania, donosicielstwo, którego nie znoszę... Mimo to pracę w esmokigworld polecam serdecznie, jest to lekka praca a w dobrym miejscu można zarobić przyzwoite pieniądze. I tym, którzy się wybierają by aplikować życzę NORMALNYCH menagerów :)