Czy hotel zbankrutował?
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Czy tak samo jest w Stangret Hotel? Podzielcie się informacjami, wyrażając swoją opinię na ten temat!
No niestety ale na dłuższą metę praca w otoczeniu pani menager jest niemożliwa. Idzie zwariować.. Reszta może być, pracuje się ciężko ale powiedzmy że wiadomo za co. Bez pani glonojad to miejsce by odżyło.
Adi' zupełnie cie popieram i tez rozumiem, ja rowniez mam podobne doswiadczenia, słyszalem ze sporo i spoko można zarobic na napiwkach u was? przyjmuja na kerlnerke?
Ja pracuje w stangrecie około roku co prawda tylko w weekendy ale nie narzekam. Dyrektorka pani Agnieszka jest osobą która zna się na rzeczy i jest tam nie zastąpiona . Owszem bywają gorsze lepsze dni ale jak u każdego! !! Znam kilka osób co pracuje już tam bardzo długo i też są zadowolenia jak to mówią nie pracują tylko ci co dużo gadają zamiast robić. Pracy jest dużo ale czas leci
Ostrzegam, ja też pracowałam w restauracji Stangret. To horror i nie polecam tego nikomu, chyba żee chcesz pracować - harować za darmo. Oczywiście pracować możesz ale nie wolno tam rozmawiać o pęsji i umowie. Wydaje im się że są bezkarni, ale mam nadzieje że ktoś im skończy to bezkrólewie , a ta cała szefowa i dyrektorka nie będą okłamywać ludzi. Udają restaurację na najwyższym poziomie a to jedno wielkie dno.
podpisuje sie rekami i nogami pod opinią "były pracownik" . Bezczelność p. manager nie zna granic,sama nie wie co ma ze soba robić żeby sie tylko szefowej podlizać, nie potrafi zgrać pracowników,okłamuje gości w momencie ustalania warunków organizowanej imprezy za co później obrywaja kelnerzy, szefowa traktuje pracowników jak popychadła i ukrywa się w dzień wypłaty,podejrzewam że nie szybko sytuacja tam trwająca się zmieni.
Praca w Stangrecie stanowcze NIEEEEEEEEEEEEEEEE! Pani Szefowa uważa, że pracownik to ktoś kto pracuje jak wół na każde jej polecenie bez względu na to czy jest to 5 godzin czy 17, oczywiście na umowę zlecenie ponieważ po 8 miesiącach pracy, cytuję,,nie znam cie jeszcze na tyle dobrze aby dać Ci umowę bo pewnie będziesz chodzić na zwolnienia lekarskie...''w dodatku o własne zapracowane pieniądze musisz się upominać, bo szefowa zapomina ci ich wypłacić a jak już z podkulonym ogonem pójdziesz i powiesz, że potrzebujesz pieniędzy to ci odpowie ''ale ja nie mam bo muszę mięso na kuchnie kupić...'' A co mnie to obchodzi ja też muszę mięso do domu kupić!!!! Pani manager nie ma pojęcia o niczym co się tam dzieje ma wszystko gdzieś,udaje przyjaciółkę pracownika,apotem donosi szefowej w dodatku dodając co nieco od siebie, ale sama nie przyznaje co sądzi o szefowej jak opowiada, że okrada targi...że jej zazdrości domu i jaki sama ma syf w pokoju... Mimo to została awansowana na dyrektora generalnego i jej pierwszą decyzją było obniżenie pensji pracownikom z powodu niezadowolenia klientów z naszej obsługi... Nie cofnęła się przed wrednym i chamskim kłamstwem aby poprzeć swoje wymyślone argumenty, patrząc w oczy wciska komuś nieprawdę, że niby klient nie był zadowolony z obsługi, a po zakończonej ipmrezie klient był bardzo zadowolony i powiedział to kilku osobom... Obraża pracowników np. Bartek do którego się wciąż uśmiecha i z nim żartuje za jego plecami nazywa go chamem, który nie potrafi się zachować... Krótko mówiąc to fałszywa żmija, która zrobi wszystko aby wleź w tyłek szefowej...jej głowę zaprzątają buty i ciuchy z zalando oraz ZARA to jej życie. Uciekajcie gdzie pieprz rośnie nie pracujcie dla ludzi, którzy traktują pracownika jak śmiecia i niewolnika. PRACOWNIK MA OBOWIĄZEK POŚWIĘCIĆ SIĘ BEZ RESZTY A PRACODAWCA NAWET NIE POWIE DOBRA ROBOTA...ai jeszcze jedno jak już się im znudzisz to po prostu pani dyrektor nie wpisuje cię w grafik a jak zapytasz co się dzieje dlaczego to odpowiada nie mieszamy ze sobą brygad...
A czy ktoś jest zatrudniony na umowę o pracę? Np. kelnerki, które pracują na zmiany, zawsze wykonują polecenia menadżerki i są tam na stałe - powinny mieć umowy o pracę... Pewnie się boją pójść z tym do PIP-u lub gdzie indziej, żeby pracy nie staracić, ale prawda jest taka, że pracodawca unika innych umów, żeby pracownik nie miał normalnych praw.
Niestety nie zgodzę się z tym co piszesz, bo pracowałam tam i mimo że harowałam jak wołek pani [usunięte przez moderatora] zapomniała mi wydać umowy o pracę - z tego też powodu zrezygnowałam. Stawka 5zł za godzinę to normalka dla pracowników, którym się obiecuje złote góry, ale później zapomina o tym, że trzeba było ich gdzieś zgłosić - bo tak jest taniej, a to właścicielka powiedziała mi po rozmowie. I niestety ale zatrudnianie na czarno to też norma.
Witam . Nie zgodzę się z tym co piszesz. Niewiem kim jestes ale napewno sie znamy i piszesz tak złe opinie tylko dlatego ,że nowa managerka zrobiła porzadek i zwolniła częśc presonelu! Zwolnila bo nie chcieli się wszyscy podporządkować ,częśc kradła a częśc robila po swojemu. Jeśli chodzi i kucharki to nimi zarządza szefowa kuchni która pracuje w stangrecie od jego istnienia,a podczas jej chwilowej nieobecności kuchnia robiła co sie jej podobało. Może był moment szoku dla dużej ilości osób jak nowa managerka robila porządki ale jest bardzo fajnie. 2kierowniczki kelnerów pracują już tam ponad 4 lata i kucharki też bardzo długo wiec sie nie zgodzę z tym co piszesz!!! Bardzo miło nam sie tam pracuje ,managerka organizuje wyjazdy firmowe zagranicę -bezpłatne dla prcowników a stawak 5zł to jest dla uczniów-w chwili obecnej, a klenerzy zarabiają od 8 do15zł POZDRAWIAM koleżankę
Niestety po atmosferze pracy w Stangrecie o której pisała osoba przedemną pozostały tylko wspomnienia. Właściciele zatrudnili pseudo menadżerkę która wogóle nie potrafi zorganizować pracy i jedyną czynnością którą potrafi wykonywać dobrze jest wydymanie sylikonowych ust. Z tego co się zorientowałem między innymi dzięki niej z pracy odeszły kucharki które pracowały tam od lat więc można się domyślić co to za persona skoro kobitki nie potrafiły wytrzymać takiej nerwóki. Jednym slowem atmosfera panuje tam strasznie nerwowa i napięta bo nie ma kto pracować ponieważ kelnerów też jak na lekarstwo. Z reesztą nie ma się co dziwić skoro stawka którą proponują nowej osobie to 4zł ewentualnie z możliwością podwyżki na 5! W MD ludzie zarabiają więcej a napracować się trzeba jak wół! W dodatku z tego co słyszałem są niewypłacalni, pracownicy potrafili nie dostawać pensji po kilka mięsięcy... Jednym słowem bardzo się rozczarowałem pracą w tym miejscu. Uciekłem gdzie pieprz rośnie i dobrze bo pracuję
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Stangret Hotel?
Kandydaci do pracy w Stangret Hotel napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.