Gizeh Dispoform Sp. z o.o.

Pan Z.G budował zespól od podstaw - dobierałem ludzi pod względem fachowości i charakteru bo jest to narzędziownia, zastałem pustą halę, po 3 miesiącach uruchomiliśmy mój zespół uruchomił produkcję. Pisze AAWW o moim doświadczeniu, o słabym klimacie, o tym że musiałem zrezygnować. Nie, nie musiałem zrezygnować, decyzja była trudna ale podjęta przeze mnie przemyśleniach. Zostałem posadzony, że zrobiliśmy brak - wręcz wyzwany - w tym czasie (moja zona ciężko chorowała ( umarła w listopadzie 2019), po udowodnieniu, że ktoś inny jest winowajcą pracodawca nie przeprosił, machnął ręką - że mam szczęście, Pani Alicja znała język niemiecki o sprawach technicznych nie miała pojęcia, początkowo osobiście wdrażałam Alicję w sprawy techniczne. Pojawił się syn właściciela D i Pani Alicji robił stanowisko, sam pisałem zakres obowiązków dla Pani Alicji. Alicja zajmowała się narzędziami o których nie miała pojęcia - tylko cena była ważna. Moja samodzielność z każdym dniem była mocno ograniczana. Doszedłem do wniosku, że szkoda mojego zdrowia, warto je poświęcić mojej żonie. Zespół ludzi który stworzyłem początkowo były 2 osoby z ZMK, pozostałe osoby były wyselekcjonowane na podstawie rozmowy o dotychczasowym zatrudnieniu - rozmowy technicznej a nawet egzaminu. "Taka typowa pyra" - tak jestem rodowitym poznaniakiem, nauczony pracowitości. Szkoda, że osoba AAWW jest anonimowa. Myślę, że z Wielkopolską nie ma nic wspólnego, pisze o kablowaniu o słabym klimacie. Widać nigdy nie cieszył się z pomyślnej próby ciecia formy po montażu, po prawidłowym wykonawstwie. Myśmy się cieszyli, przynajmniej jak ja byłem kierownikiem. Ktoś pisze o podwyżkach, tak były po moim odejściu, żeby ludzi zatrzymać. Piszę te kilka słów, gdyż utraciłem w życiu osobę dla mnie najważniejszą, ukochana, a teraz Ktoś na Forum próbuje takie przykre słowa o mnie pisać. Zbigniew Grześkowiak