Witam, czy firma ma jakieś zadłużenia ?
Może słyszał ktoś czy firma prowadzi aktualnie rekrutacje?
Macie tak dobrą pracę i dlatego przestaliście korzystać z forum?
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Czy tak samo jest w Centrum Obsługi Biznesu Orange? Podzielcie się informacjami, wyrażając swoją opinię na ten temat!
ORANGE TO (usunięte przez administratora) Pracowałem w COB w Bydgoszczy jako telemarketer, umowa polegałą na tym iż przez 2 tygodnie będziemy prowadzić szkolenie a po tym czasie zaczynamy prace cwiczenia były na klientach starych którzy byli juz wczesniej obsługiwani dodatkowo początkujący który uzyska klienta i podpisze z nim umowe to dostanie premię oraz podpisuje umowę odrazu na stałę ja jako pierwszy w grupie zdobyłem klienta który chciał podpisać umowę, cieszyłęm się z faktu takiego bo byłęm pewien, że dostanę premię i umowę, nasza instruktorka powiedziała, że to będzie za jakiś czas a ja pewien tego i ufając takiej wydawałoby się dobrej firmie wziąłęm sobie telefon także w abonamencie i zadowolony przyszedłem do pracy co się okazało po tygodniu zwolniono mnie bez wyjaśnien tłumaczyłęm ze akurat wziąłęm telefon na abonament a dodatkowo podpisałęm przecierz umowę z nowym klientem a umowa była taka że odrazu po podpisaniu umowy dostaje się umowe na czas nieokreślony z firmą COB na co oni nie odpowiedzieli nic i mnie zwolnili dziś mam dług u komornika ok 8000 zł bo poźniej miałem krótki okres bezrobocia i nie mogłem opłacać rachunków. Czyli krótko mówiąc Orange (usunięte przez administratora) mnie bez pierdolenia bez tłumaczeń jeśli ktoś chce mogę zeskanować umowę o pracę oraz umowę z orange. ORANGE COB TO (usunięte przez administratora) Z poważaniem, Michał Szkopiak.
Przepraszam za gramatykę i czasem kliknęła mi się literka ę bo pisałem w nerwach i szybko.
@karol Pamiętaj, że Administrator ma prawo zgodnie z regulaminem usunąć wypowiedź, jeśli zawiera treści obraźliwe i oszczerstwa. Czy ktoś posiada wiedzę na temat aktualnych ofert pracy w tej firmie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
sylwia, to chyba nie jest kwestia kompetencji tylko tego, że konsultanci nie są przypisani do klientów.
dokładnie tak tam jest ale niech pani się nie martwi krzywda ludzka im się czkawką odbije i spotka ich to samo za podłość placi się wysoka cenę p,p
Pracowalem w firmie jako tajemniczy klient przez 2 tygodnie. Wlasnie utwierdzilem sie w przekonaniu, ze firma jest niepowazna. Dziala na zasadzie kogo lubimy tego szanujemy, kogo nie lubimy to juz nie. Praca jest dwuzmianowa od 8-16 oraz pory pozniejsze. Kubiki (miejsca pracy) sa brudne, zawszone, zapomnij ze jestes zdrowy podczas pracy, bo chorujesz na coraz to inna chorobe i twoja rodzina takze. Jesli mowia ze cos placa, to zaluj, bo placa niby podstawe i dodatki. Szef poprzez kordynatora obwieszcza, ze sa konkursy, przy czym szef zbiera punkty i wyjezdza w ramach tych punktow na wakacje. W takim razie po co sa konkursy i dla kogo? Na duzej sali pracuje telemarketer (choc sa i inne mniejsze), jedna duza (syf straszny, listy obecnosci znikaja, dlugopisy gina, umowy nie maja podpisanej wysokosci wynagrodzenia na wstepie - jak tego nie masz, to jak udowodnisz, ze pracowales, skoro tak klamia?) Duza sala posiada centralne podium na ktore jak Bog wstepuje szef i w ramach [usunięte przez moderatora] instruuje i obserwuje prawie jak w zakladzie karnym wszystkich pracownikow. Jak sie narazisz, lecisz, jak powiesz zle ze skryptem, tak samo, a sprobuj sie nie wpisac na liste, to za pozno, bo "leci to do ksiegowej" codziennie! Tylko glupi by w to uwierzyl. Baza danych na jakiej pracuje sie, to nic innego jak kartki papieru, z lewej firma a daleko z prawej telefon - uwaga potrzebna linialka :( jak nie masz, jest ciezko sie polapac. Sprzedaz jest prawie zerowa, poniewaz baza ma rok i wiekszosc klientow zalozyla blokade zastrzezonych albo nienawidzi Orange. Ciekawe dlaczego? Przeciez kazdy sie domysli, ze palac za soba mosty, olewajac klienta "[usunięte przez moderatora]" kolejny telemarketer straci czas. A chodzi Wam o zamowienia, o ktore Was pociskaja. Motto przednie Dzwonimy "glosno, pewnie i wyraznie", chorowac Wam i rodzinom nie wolno, pracowac w innej firmie, albo studiowac nie wolno, bo jestesmy nieambitni i boimy sie konkurencji. A wlasnie idac teraz do konkurencji, bedziemy stanowczo ja popierac, przemilczajac firme imieniem Orange oraz Centrum Obslugi Biznesu (COB), ktorego zarowno pracownicy (zazdrosc, zawisc, brak wyobrazni, ambicji) jak i szef (to samo) olewaja wszystkich i slepo wierza, ze baza danych jest cud miod i orzeszki. W skrocie: nigdy nie polecam kontaktu z ta firma, organizowane poprzez Direct Recruitment. Wam szczerze odradzam o ile nie macie co robic i 800 zl podstawy Wam w zupelnosci wystarcza do przezycia na studiach, ktorych nie mozecie kontynuowac z powodu pracy o charakterze [usunięte przez moderatora] Nie spodziewajcie sie jednak, ze otrzymacie zaplate, co oznacza w wiekszej mierze, ze chetnie mozemy wybierac sie do prokuratury celem zlozenia wniosku o popelnieniu przestepstwa: brak zaplaty lub publiczne osmieszenie. W koncu jak to mowia prawnicy "dura lex sed lex" albo prosciej "dajcie czlowieka a znajdziemy paragraf". Oni sie juz firma Centrum Obslugi Biznesu oraz Direct Recruitment sami zajma osobiscie. Powodzenia w dalszym szukaniu pracy i omijaniu tego typu firm, w ktorych chcecie pracowac bez sprawdzenia prawdziwej historii w internecie. Nie dajcie sie zwiesc.
Witam Państwa, Szkoda, że tak późno trafiłam na te wypowiedzi. Jak widać należę do szerokiego grona oszukanych przez tą firmę. Bardzo staram się zrozumieć pracownika, który dla osiągnięcia sprzedaży okłamuje klienta. Ale przy całej mojej empatii nie potrafię. Czego uczy praca w takiej firmie? A firma popiera takie zachowania i wręcz chyba się cieszy, że udało się jej oszukać kolejnego jelenia w tym przypadku mnie. Cała sprawa zaczyna się od telefonu do mnie. Miła Pani dzwoni i pyta czy jestem tym, kim jestem i czy jestem odpowiedzialna za telefony w firmie. Grzecznie odpowiadam, że nie jestem zainteresowana. Trzeba przyznać, że są wytrwali, bo na drugi dzień dzwoni Pan, ponownie odpowiadam, że nie jestem zainteresowana. Pan nie daje za wygraną i proponuje bardzo ciekawą ofertę dobry telefon za małe pieniądze. Byłam zaskoczona, bo oferta lepsza niż w salonie Orange. No dobrze zgodziłam się. Za chwilę zadzwoniła Pani z potwierdzeniem zamówienia. Oj, jaka byłam naiwna, szybko odczytała zamówienie. Ja potwierdziłam. Przesyłka miała przyjść za dwa dni. Przyszła za cztery, ale to mało istotne. Gdzie problem zapytacie? W przesyłce był nie ten model telefonu, który oferował mi Pan P i który byłam przekonana, że zamówiłam. A dodam, że w swojej niewiedzy myślałam, że zamówiłam w Orange. Dzwonię, więc z reklamacją. "Taki Pani zamówiła" i koniec rozmowy. Proszę, więc o odsłuchanie nagrania rozmowy. Nagrywanie rozmów jest, ale okazuje się, że wybiórczo. No i się zaczyna. Dzwonię a tu nikt nie odbiera lub zadzwonimy za 10 min lub jutro i tak mija czas a ja zostaję z niechcianym telefonem. Ale cóż zrobić przecież nie rozmawiam z obiektywnym przedstawicielem firmy tylko osobą zainteresowaną zyskiem. Złożyłam reklamację w Orange na COB-Bydgoszcz. Czekam zobaczymy. Ciekawostką jest, sposób, w jaki firma przedstawia się dzwoniąc. Wprowadza tym w błąd. Klient jest przekonany, że dzwoni Orange a nie jakaś firma z Bydgoszczy. Przestrzegam wszystkich przed zamawianiem lub, co gorsza kupowaniem czegoś za pośrednictwem tej firmy. Moim zdaniem tak duża firma jak Orange powinna baczniej dobierać sobie firmy współpracujące. Przeglądając stronę [usunięte przez moderatora] nie ma tam nic o profesjonalnej obsłudze klientów, których powierzacie tej firmie. Czy liczy się tylko sposób współpracy pomiędzy Orange a COB-Bydgoszcz? Może to trochę staroświeckie, ale chyba liczy się odbiorca taki mały klient jak ja, który po całym takim zajściu rozważa zerwanie umowy i przejście do innej sieci. Nie liczę na to, że w innej sieci będzie lepiej. Jest to bardziej demonstracja mojej bezsilności walki z nieuczciwością i kłamstwem, którego nie popieram. Mam ochotę podać kilka nazwisk osób, z którymi rozmawiałam ja lub pracownicy, ale po głębszym zastanowieniu nie zrobię tego. Skoro firma to popiera może przysłużyć się to tym ludziom do otrzymania premii, czego bym nie chciała. Okres przedświąteczny sprzyja takim naciągaczom i kłamcą. Urzeczeni magią świąt mniej uważnie przyglądamy się dzwoniącym a tym samym wpadamy w pułapkę.