Twój głos ma znaczenie,
podziel się swoją historią!
Opinie o FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce
Czy pracownicy FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce mają możliwość uczestnictwa w jakichś formach integracji?
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
Atmosfera w firmie jest dość poprawna między pracownikami. Są ludzie mniej życzliwi ale to na szczęście jest mniejszość. Atmosfera między pracownikiem a przełożonym? Powiedzmy że bez zmian. Wcześniejsze komentarze pięknie wyjaśniają tą atmosferę więc powtarzać się nie będę.
Czy nowo zatrudnione osoby w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Jaka atmosfera jest między działami w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
"Prawa jest taka, że nikt nikogo nie trzyma na siłę. Dla dobra własnego zdrowia psychicznego i atmosfery w firmie, proponuję wszystkim malkontentom pomyśleć o zmianie pracodawcy." Ale przecież ludzie w Kielcach i tak się zwalniają. I to od paru lat. Nie mogę się wypowiadać na temat najnowszych przebojów w tej firmie, ale sytuacja sprzed paru lat, gdy pozwalniali się Bartek, Roman i prawie wszyscy mistrzowie, poza Szczurkiem, świetnie pokazuje jak bardzo pracownicy są zmotywowani do zwalniania się. Nie wspominając o szlifierzach, który dostali trzy i pół roku temu najpierw absurdalnie duże podwyżki, a w kilkunastu miesięcy pożegnali się z pracą, przy nadzwyczaj aktywnym wsparciu kierownika Adama. Możliwe więc, że odejść jest wciąż za mało i władajacy firmą muszą się bardziej postarać, aby ludzie odchodzili częściej i w sposób bardziej wydajny. Może wtedy uda się ogarnąć produkcję i zaorać konkurencję w celu stania się liderem branży. A każda z osób w firmie zacznie przyjeżdżać do pracy najnowszym mercedesem. A może nie. Może prawdziwych problemem jest to, że ludzie odchodzą z firmy do konkurencji. Że nowi pracownicy nie mają się od kogo uczyć fachu i etyki pracy. Możliwe, że realnym problemem jest wyeksploatowanie maszyn do granic możliwości i nieumiejętne naprawy, służące tylko temu, by mogły się uruchomić. Może problemem jest zerowe morale załogi, codziennie doświadczającej braku szacunku ze strony przełożonych. Teoretycznie ta firma mogłaby jeszcze stanąć na nogi i zawalczyć z konkurencją. Do tego jednak potrzebna byłaby kompetentna osoba na wysokim stanowisku, która rozwiązywałaby realne problemy, zamiast tworzyć nowe. Taka metalowa Magda Gessler, która weszłaby na halę, porozrzucała po alejkach płyty i potrząsnęła kim trzeba za niekompetencję i bezmyślność. A jednocześnie doceniła kompetentnych ludzi, którzy z jakichś dziwnych powodów wciąż chcą pracować w tej firmie. Albo niczym dyrektor kieleckiego Efekt Glass wynajęła zewnętrzną firmę audytową, która sprawdzi co w tej firmie nie działa i czemu pracownicy nie są zadowoleni. Bo chyba nawet dyrektor generalny dawno przestał sobie zdawać sprawę, co złego dzieje się w firmie i czemu przegrywa z konkurencją na każdy kroku.
Nic ująć, można by dodać jeszcze wiele innych przesiąkniętych dziadostwem spraw, ale nie ma co rozkładać rąk i płakać...
(usunięte przez administratora)
Prawa jest taka, że nikt nikogo nie trzyma na siłę. Dla dobra własnego zdrowia psychicznego i atmosfery w firmie, proponuję wszystkim malkontentom pomyśleć o zmianie pracodawcy. Robota jest jaka jest, pracodawca też. Rynek pracy jest bardzo szeroki i w dzisiejszych czasach zmiana firmy, nie stanowi większego problemu. Dużo lepiej energię zużytą na powielanie opinii na tej stronie, włożyć w szukanie nowej pracy. Prawdziwy facet nie rozkłada rąk i nie płacze kiedy jest problem- on go rozwiązuje.
Jak długo trwa proces awansu w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
Panie. Jaki znowu awans się panu tutaj marzy? Na produkcji najwyższy awans, to jest z maszyny, za bramę.
Uwaga na rudego uszatego kapusia, strzela z ucha do budy
J "spier" cenzura "dolina" ladnie baluje w pracy. Na robocie za bardzo się nie zna za to watrobe ma jak mlody i ma najwiecej do powiedzenia. I oni maja po nas sprawdzac smiech na sali. Jak tam bylem dzisiej to wydawalo mi się ze ledwo stal na nogach a alkohol czulem na dwa metry. Jeszcze w takim stanie podobno wsiada w auto
Firma zmieniła się na gorsze. Kiedyś bez problemu można było spożywać alkohol. Teraz już tak nie jest, chociaż i tak pije i mi nic nie robią
Firma z bardzo dobrymi opiniami i do tego wymagający pracodawca to z pewnością nie jest powód do chwalenia przez pewne osoby którym nie po drodze z dobrą pracą.
No właśnie chodzi o to że ta firma nie ma dobrych opinii. Pietruszka się nie zna, jego pomagiery też nie za bardzo a ludzi którzy się znają zwalniają. No zarobki są według mnie dobre, ale atmosferze czasem jest gęsta i właśnie tu ludzie piszą co im na wątrobie leży.
Strzelanie z ucha bez przerwy, jeden wielki big brother, na każdy zakamarek kilka kamer, nie można przysiąść na minutę odpocząć bo zaraz przybiega kierownik, maszyny rozregulowane, frezarki mają krzywe głowice więc do każdego wymiaru trzeba sobie doliczać w pamięci po pół milimetra, modlić się i mierzyć płyty po kilka razy po każdym przejeździe żeby znaleźć najniższy punkt, do tego dział utrzymania ruchu to chyba jakiś żart, interweniują dopiero wtedy kiedy nie ma już na czym pracować i zostaje jedna frezarka, inaczej nie ruszają się z miejsca, a ich naprawy wyglądają tak że z każdą następną maszyna traci kolejną funkcję, bo co z tego że "naprawią", skoro te naprawy są jakieś chałupnicze i już praktycznie nie da się w nich nic pozmieniać, połowa innych funkcji po ich interwencjach nie działa.
Jak to nadal jest źle? Przecież miało być tak pięknie. Dwa lata temu szlifierze i operatorzy CNC dostali gigantyczne podwyżki po 5-6 zł, czego skutkiem był szereg zwolnień z innych działów, które nie dostały ani grosza. Zwolniono też prawie wszystkich mistrzów produkcji oraz małżeństwo Bartka i Romana, aby zatrudnić zupełnie nowe osoby, które lepiej zadbają o dobro firmy. Następnie na działach szlifowania i CNC tak podniesiono wymagania, że ludzie sami zaczęli odchodzić do innych firm, za nierzadko gorsze pieniądze, bo zwyczajnie nie byli w stanie wytrzymać fizycznie i psychicznie. Oddano też nową halę i kupiono sporo zupełnie nowych maszyn, których obsługi trzeba było się uczyć od nowa. Zatrudniono też cały szereg świeżych osób, które musiały się same szkolić od zera metodą prób, błędów i braków. Zaczęto też hurtem zamawiać płyty z Chin w cenie złomu, na które jedynie przebijano numery seryjne. No po prostu sam nie wiem co mogło pójść nie tak. Przecież te wszystkie działania musiały dać pozytywne efekty, zwiększyć wydajność i ogarnąć produkcję. Wszystko to powinno doprowadzić pracowników do ogólnej szczęśliwości, a firmę do nadzwyczajnego rozwoju i przegonienia konkurencji o kilka długości. Ba! Przy tak fachowym planie rozwoju konkurencja już dawno powinna przestać istnieć. Jak może być tak źle, skoro miało być tak dobrze?
Romana i Bartka zwolnili? A G. Kapuściany jeszcze pracuje? Nadal pilnuje w czwartki czy maszyny są wymyte i przyczepia się o każdą pierdołę, nawet jeśli nie jest w zakresie jego obowiązków? Co z kierownikiem? Nauczył się już angielskiego i wyleczył swój kompleks, że nie może bezpośrednio porozmawiać z szefem ze Stanów?
W czasach korzystnej dla kandydatów sytuacji na rynku, atmosfera w miejscu pracy odgrywa coraz istotniejszą rolę. Czy tak samo jest w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
Byłem dokładnie 2 dni i się zwolniłem . Na imię mam Rafał . 37 lat (bez nałogów ) 18 lat przepracowanych w rożnych projektach( różnych cwaniaków i magików przeżyłem ) . Uprawnienia UDT 1 wjo wózki specjalizowane Unoszone plus ładowarka ze zmiennym wysięgiem . ( W planach mam konserwatorskie ) Mam Sepa wysokościowe i jeszcze inne .Więc umówiłem się na Rozmowę poszedłem .Z biura wysłano mnie do budki kierownika . (akurat trafiłem na jakiegoś uchola co się żalił do kierownika że płytę ktoś mu spieprzona rzucił do obróbki -jestem w stanie zrozumieć troskę o produkt i to docenić ) Pogadałem , dogadałem się do stawki którą mnie obniżono . Poszedłem dostarczyłem uprawnienia zaświadczenie z kursu maturalne , świadectwo ukończenia szkoły i wziąłem tam holenderską i niemiecka umowę o prace plus świadectwo nie karalności . Po co im moje świadectwa pracy ? -książkę piszą . ( nie pozwoliłem ich także xerować bo sa tam moje numery (Rezydentur podatkowych ) Natomiast xerowki dowodu i ukończenia kursu i maturalne zostawiłem. Badanie lekarskie poszły sprawnie ,BHP za szybko ale sympatycznie . Dostałem do podpisu jakieś dziwne jolki o hasłach i loginach ( po co wózkowemu takie rzeczy).W pierwszy dzień pracy przyniosłem będąc także sympatyczny 2 książki codziennej obsługi dla kierownika , (ponieważ mówił że im zaginęły on i BHP owiec ) Jest to bardzo ważna rzecz bez względnie przestrzegana w dobrych firmach . Także regulamin i zapis ustawy o tym co powinien operator wózka widłowego otrzymać do wglądu od kierownika . Czyli Książka rewizyjna . Instrukcja obsługi , DTR , zeszyt konserwatorski zeszyt codziennej obsługi . A także mieć możliwość przetestowania wózka hamulca układu hydraulicznego , zaworów ,Pierwszego dnia bardzo miła Pani Sylwia która bardzo rzeczowo mnie wszystko wyjaśniła gdzie co jest i jak robic zrobiła mi nawet mapkę stanowisk i dostałem wózek z naklejka UDT do 2019 roku . Niestety nie było mnie dane zajrzeć w książkę rewizyjną zeszyt codziennej , obsługi ani za bardzo go przetestować . Bo robota goniła . Po 2 godzinkach wózek mnie zabrano i wysłano na Piece . Chciałem by też ktoś pomógł mnie z wózkowych wymienić butle . (bo chciałem zobaczyć jak to robią oni ) To podczas wymiany dowiedziałem się że uszczelka to filter i że jestem świeżo po kursie (ok) Ale faceta się czepiać nie będę bo ciężko tyrał na swoim wózeczku A potem ciężko na maszynie(normalnie z chłopa ciekło) . Kolejnego dnia dostałem kolejny wózek .Niby tymczasowo Nie mogłem doszukać się naklejki UDT .Nie mówiąc o ks. Rewizyjnej i dzienniku /zeszycie codziennej obsługi . Nie działał dobrze hamulec , Ręczny , brak klaksonu , brak regulacji kierownicy …. Ale działał . Wymieniłem butle bo akurat deszcz padał . A wózek moknął .Zawiozłem pusty pojemnik po odpadkach pod maszynę . No i żeby go dobrze chłopakowi wstawić manewrując cofając przesunąłem lekko kontener . Piszę przesunąłem lekko bo (obserwowałem w lusterku) . Wyskoczył do mnie jakiś robol i zaczął się rzucać . Wziąłem spojrzałem kontener oparty o drzwi od kraty ochraniającej maszynę . Te drzwi niby leciutko skrzywione …Ale wygląda to tak jak by 1000 razy wcześniej już obrywały (jak to na zakładach ) No i pojechałem . Po chwili przyjeżdża do mnie wózkowy 2 z mordą jak bym cos rozjebał (tamten już na nim napisał emaila ) Krew mnie zalała . Po pierwsze to nie jego sprawa po 2 nic nie zrobiłem po 3 to było pierwsze takie zdarzenie a jestem nowy . Pojechałem powiedziałem żeby poszedł do kierownika a nie pisał maile do mnie na ludziach ( bo to takie najgorsze strzelanie z ucha do wszystkich w celu znalezienia kanału do przełożonych ) . Powiedział że pójdzie . Poleciał Wpadł dal upust temu swojemu ciśnieniu sytuacje strasznie przerysował. Kiero poszedł zobaczył powiedział że jest skrzywione -bo było. Ja się nie wypierałem ale powiedziałem że lekko przesunąłem kontener bo cofałem . Podszedłem podniosłem tą kratę i w sekundę wyprostowałem (bo na bank było milion razy walnięte) . Straty żadnej .(tylko to zdarzenie i kilka wcześniejszych uświadomiło mnie co niektórzy tam w główkach mają i ) Po przewie miałem udać się do kierownika . Ten zaczął wypytywać mnie o pracę w Agencji holenderskiej i czy mam świadectwo pracy . (krew mnie zalała bo już przynosiłem) A że ja z cwaniactwem nie dyskutuje to powiedziałem mu że odchodzę .Od razu rozliczyłem się . Kobietka w biurze napisała mnie że odchodzę z powodów osobistych (cokolwiek to miało znaczyć ) Odchodzę bo zero UDT bo 0 BHP (gdzie rękawice i klucz nie iskrzący ) i 0 trzeźwej oceny sytuacji przez kierownictwo . Co do załogi to są tam bardzo pracowici ludzie w dużej mierze fachowcy , robiący nadgodziny i potrafiący pomoc (doradców tam nie brak ) . Co do mistrzów OK .Nie ma się o co czepić . BHP przyjemny człowiek . Hymmmm jak na te dwa dni to się dużo rozpisałem . Może za dużo . (po za tym nikt mnie za to nie płaci ) Ale ja nie pozwolę swoimi papierami wytrzeć sobie d……..nie wiadomo komu . No i zrobić z siebie jakiegoś lesera……
Jak by ci tak zagonił na holandii to mógł by sie pakować . Nikt by z takim nie mieszkal , nie gadał nierobil . Kabel to kabel . Osiągnoł to że nie robisz i tyle . Nie . Nie wim co ten kierownik ma w głowie . Bo po co jakąś scene robi z jakimiś dokumentami ? Świadctwa pracy z holandii ? Nienormalny ! Jeżeli jest cos zniszczone to sie robi protokół zniszczenia tak . Ale że wózek nie sprawny to kierownik podlega karze grzywny Chcioł cie zastraszyc abo co . Pewnieie o tym wie . Ty nigdzie nie podpisałes że wóz odebrałeś . tak że ..... Jedyne co ten kabel osiongnoł to opcje kary dla kierow i mistrzów .
Dziękuję za wyczerpujący komentarz dotyczących Twoich doświadczeń z FCPK Bytów. Mam jednak prośbę, żebyś w kolejnych wpisach pamiętał, że regulamin forum zabrania podawania imion pracowników firmy, o której rozmawiamy. Ponadto nie należy używać wulgaryzmów. W przypadku wątpliwości, odsyłam do obowiązujących nas zasad: https://www.gowork.pl/regulamin A może wiecie, czy pracodawca przewidział dla swoich pracowników jakieś ciekawe bonusy do świątecznego wynagrodzenia?
Tego się nie da czytać. Wszędzie kropki, duże litery i "mnie". Człowieku, w szkole na języku polskim to Ty chyba się nie przykładałeś... Jeśli tak to wygląda w pracy, to nigdzie długo nie popracujesz.
Tam to tylko po znajomości przyjmują
Coś wiem na ten temat... Najgorsze to te uchole są co nadają do kantorka a później ludzie dostają wymówienie. Tu cie poklepią a kolega kolegi już doniósł na tamtego. Jak nie masz pleców albo szukają swojego na twoje miejsce to tam jest brama. Ten zakład już trochę widział. Tam gościu z 8-letnim stażem nie może być pewnym roboty. Czasy trudne. Bez znajomości cię nie przyjmią ale i bez znajomości cię usuną z domu wielkiego brata. Spytaj o powód. Jest błahy. Tylko jeden ciągle lata po hali i ma wyje... no ale on ma "papiery na głowę" i "niebieską kartkę"...
@Kl co masz na myśli? Czemu szkoda wysyłać swoje dokumenty?
Rekrutacja jaka tam jest?? bez komentarza szkoda nawet wysyłać dokumentów. Oby tak dalej.. Brawo
Napiszcie proszę jak wygląda praca na stanowisku PH? Czy przedstawiciel ma za zadanie sam wyszukiwać sobie potencjalnych klientów ,czy dysponuje już baza stałych klientów.
Witam Ile można zarobić na dziale szlifierk i na frezarkach cnc ?Praca na ilu maszynach ? Jak wygląda podstawa
Na jakie stanowiska są wakaty?
na produkcje reekrutuja na obrobka skrawaniem i do frezarek numerycznych. Musisz dzwonic, od kilku miesiecy kolega pracuje i sobie chwali.
Czy całe wynagrodzenie wpływa na konto, czy jest to w jakiś sposób rozdzielane w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
Zobacz opinie na temat firmy FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w FCPK Bytów sp. z o. o. od. Kielce?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!