Zastanawiam się czy to firma z wartościami? Panuje rodzinna atmosfera ?
Bardzo nieuczciwi, naciagają klientów, podejmują sie spraw na których sie nie znają.Strata czasu i pieniędzy Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Z tym się nic nie da zrobić, pazerni ludzie bronieni przez korporację. Wszyscy poszkodowani grupowo do sądu po odszkodowanie
Dawno nie wypowiadaliście się na temat kancelarii Renata Sobolewska I Iwona Korulczuk-Rinas. Jak tam się obecnie pracuje? Warto składać CV do pracy lub na aplikację? Jak traktowani są pracownicy?
Niekompetentni partacze. Omijać z daleka!
Bardzo słaba kancelaria. Prowadzą sprawy byle jak, szkoda czasu i pieniędzy Zdecydowanie nie polecam!
proszę o kontakt ludzi oszukanych przez nich madziarenka.janik@onet.pl
Zdecydowanie nie polecam niomu!!!!!!!!! Słabiuteńka kancelaria. Jestem bardzo niezadowolony z usług (długo by pisać). Nie umieja sporządzić nawet prostej umowy prawidłowo-przez ich bład moja firma jest stratna.
Nie polecam nikomu! Zostałam oszukana, wprowadzona w błąd. Prowadzą sprawy byle jak, zlecają aplikantom. Aroganccy, niekompetentni partacze, śmiejący się w twarz oszukanemu klientowi. Żałuję bardzo, ze skorzystałam z ich usług.
czaruś, tak usługi mają dobre, ale dostac się jest tu trudno bez znajomości, ale zawsze możesz spróbowac, może akurat kogoś szukają.
Profesjonalna kancelaria.Szczerze Polecam.
Dopiero zobaczyłem, że osoba wyżej napisała taki sam nij jak ja OSZUKANY - coś w tym musi być
Nie polecam korzystania z usług tej kancelarii a szczególnie pani Renaty Sobolewskiej i pana (usunięte przez administratora), który nieudolnie prowadził sprawę jako aplikant co zakończyło się dla mnie fiaskiem.Nie muszę chyba dodawać, że decydując sie na tą kancelarię oczekiwałem reprezentowania mnie przez, jak mi sie wydawało, doświadczonego prawnika a nie przez uczącego się aplikanta. Kancelariz zapewniała mnie, że sprawa jest bezsprzecznie wygrana. Dodatkowo umowy, które sporządzała mi ta kancelaria okazały się dla mnie niekorzystne (o czym dowiadywałem się w późniejszym czasie, kiedy to było już za późno na zmiany).