Nie polecam. W każdym innym miejscu, gdzie się przestrzega praw pracowników będzie Wam lepiej. NIe dajcie się zwieść bajkom o tym, że wszyscy tam są wielką rodziną. Pracownicy, dzięki którym odbywają się spektakle są tam zawsze na szarym końcu. Bardzo trudna do współpracy struktura, teatr bez zespołu aktorskiego (aktorzy na kontraktach na spektakl w związku z tym ogromna rotacja obsadowa), ogromne braki personalne jeśli chodzi o obsługę techniczną spektakli (za mało etatów, w związku z tym jeśli ktoś się rozchoruje nie ma często kto go zastąpić, i trzeba przychodzić do pracy chorym), praca koordynowana bez uszanowania praw pracowników (korzystna jedynie dla aktorów oraz biur), teatr nie potrafi podać harmonogramu pracy (próby wznowieniowe etc) z nawet dwutygodniowym wyprzedzeniem, zazwyczaj są podawane w piątek na następny tydzień (jak w czasach PRL), a do tego ludzie tam pracujący (tzw. dół czyli technika) mają regularnie przekroczone czasy pracy (bez należnego ustawowo dnia wolnego, spędzają w pracy po 12 - 14 godzin, czasem tak nawet przez tydzień), nadgodziny to tam standard natomiast nie są one dodatkowo płatne, w zamian pracownicy mają 2 miesiące wolnego w wakacje ale niestety często te dwa miesiące nie pokrywają się z liczbą nadgodzin (tych jest więcej). W teatrze nie ma związków zawodowych (co jako dobrą rzecz podkreśla dyrekcja), w związku z tym nikt nie broni praw pracowniczych. (usunięte przez administratora) nie nadaje się do pełnionej przez siebie roli, kogoś kto zarządza instytucją kultury, w dodatku o tak trudnej strukturze, zależnej od zewnętrznego impresariatu ( Teatr STU sp. z oo to osobna firma, która zatrudnia aktorów na potrzeby spektakli i dba o sprawy artystyczne teatru). "Dyrektor-Aktor" nie posiada żadnego kierunkowego wykształcenia, które dawałoby mu przynajmniej wiedzę teoretyczną o zarządzaniu instytucją kultury (ani studiów kierunkowych, podyplomowych, ani wykształcenia ani doświadczenia ekonomicznego oraz managerskiego), został mianowany poza konkursem, w jakiś nie do końca jasny sposób. Jego nadrzędnym celem jest utrzymanie się na stołku na kolejną kadencję, w związku z tym stara się jak może aby "zadowolić" pracowników Wydziału Kultury UM, z Prezydentem Miasta włącznie. Najważniejsza dla niego są pieniądze, choć i tak jego starania są wątpliwe, ogromne nakłady finansowe na produkcje spektakli, remonty teatru etc a równocześnie mało efektywna sprzedaż spektakli. Zarządza teatrem tak jakby ta miejska instytucja kultury była jego prywatnym gospodarstwem rolnym. Jeśli chcesz pracować w miejscu, która dalej działa jakby był PRL to śmiało aplikuj na wolne stanowiska, jednak jeśli marzy Ci się praca w Instytucji Kultury, która działa w sposób nowoczesny, jest zarządzana przez profesjonalistę oraz szanuje prawa pracownicze poszukaj pracy w innym miejscu.
Typowa opinia zwolnionego pracownika, który przez parę lat nie był stanie ogarnąć własnego stanowiska pracy, jak widać do końca nie zrozumiał jak " to" działa.
Wiesz o firmie Krakowski Teatr Scena STU coś o czym nikt jeszcze nie pisał? A może chcesz się czegoś o niej dowiedzieć? Wypowiedz się na forum.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Krakowski Teatr Scena STU?
Zobacz opinie na temat firmy Krakowski Teatr Scena STU tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Krakowski Teatr Scena STU?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!