Macie umowę zlecenie czy umowę o prace ?
serio? do mnei doszly sluchy ze praktyki sa odplatne, wiadomo to nie sa jakies holendarne kwoty ale zawsze cos wpadnie do kieszeni za wykonana prace..
warto dodać, że szef skąpi na wszystkim, nie ma nawet wieszaka na płaszcze, co w sezonie jesienno-zimowym jest uciążliwe. Płaszcze wycierają zakurzoną podłogę...
Praktyki są nieodpłatne...Pracuje się na nich jak na plantacji bawełny, nie wolno rozmawiać w czasie pracy, bo oczy patrzą i potem te same oczy donoszą szefowi, że ktoś rozmawiał.Rzeczywiście kiedyś pracowały sympatyczne dziewczyny,które rozładowywały to napięcie, wszystkie odeszły. Szkoleń nie ma, bo nie ma na to czasu, powiedzą raz, jak coś zrobić a gdy spytasz po raz drugi pada nieśmiertelny tekst: "przecież już Tobie mówiłam". Trudno współpracuje się z szefem, który dosłownie szuka dziury w całym i czepia się wszystkiego. Masz pracować jak robot i nie masz żadnych praw. Za darmo dostajesz ochrzan...Bardzo dziękuję za tę rzekomo miłą atmosferę, która jest tylko w pierwszych dwóch dniach pracy. STANOWCZO ODRADZAM!