Obiady moze i sa ale jak ktos sobie sam zamowi. Znajomosci tez sa no ale co sie dziwic jak sie prowadzi firme od prawie 15-lat i codziennie bywa w urzedach to trudno nie miec znajomosci. A ta pani co to napisala chyba nigdy tam nie pracowala tylko wyslychala kogos kto byl nielojalny wobec szefa i robil mu kolo d... albo jest zasdrosna i chce kogos wygryzc podajac falszywe imie hehehehe
Super praca, super gość, wszystko na czas, firmowe obiady, telefon służbowy, ma dużo znajomych w starostwie
i chyba przez te znajomości interes się kręci. Ja tego Pana postrzegam jako kogoś kto za Ciebie zadzwoni gdzie trzeba i załatwi to co potrzeba doliczając sobie marżę za fatygę.
Wypłaty spoznione o dwa, trzy tygodnie. Przed stażem praca bez umowy. Ludzie szybko sie zmienieja. Bo nie wytrzymują.