Jesteście zadowoleni z wypłaty? 2650 po 10 latach pracy godne wynagrodzenie ? Ale kamery będą. Drut ginie, a że po kilka razy nawijanie są te same sztuki tego nikt nie bierze pod uwagę. Maszyny to złomy z lat 60 XX wieku. Nie ma prawdziego mechanika i elektryka. Coraz więcej bubli. Czy ktoś widział te proste a jakże ważne problemy.
I tutaj mamy kilka małych problemów z tym zakładem... Aż po raz pierwszy się udziele na tej stronie. 1. Ludzie z wieloletnim stażem tyrają za minimalna (Gdzie motywacja?). 2. Tak jak wyżej napisano, te same sztuki są nawijanie kilkakrotnie, czy to przez porysowany drut czy przez inny problem związany z maszyną...zdaża się, że z winy operatora ale myśle, że częsciej z winy tych maszyn starszych niż arka przymierza. 3. Awantury między pracownikami to norma, głównie przez to, że każdy między sobą wie kto ile zarabia co według mnie jest jakimś nieporozumieniem. Jedna osoba pracująca krócej, z Bóg wie jakiego powodu ma większą płacę od osoby co pracuje dłużej a często wydajniej.Już nie mówię o samej wiedzy na temat tego co sie w danym momencie robi, bo połowa osób to tylko usiąść przy maszynie depnąć w pedał i heja banana niech się dzieje...Zwoje nie zgodne z dokumentacją, maszyny porozkręcane, magazynki latają lewo prawo i potem weź usiądź na takim stanowisku po 8h pracy na poprzedniej zmianie np. 4. Za przeproszeniem syf na całym zakładzie. Na regałach leżą zaciskarki, rolki, magazynki, stacje lutownicze i inne pierdoly, które odkąd pracuje w tym zakładzie zbieraja zwyczajnie kurz. Co gorsza pozbyć się tego nie można bo pewnie są zapisane wszystkie te śmieci w rejestrze i jak Pan prezes zobaczy, że czegoś brakuje to awantura po całości bo przecież ktoś tego sprzetu używał 15 lat temu i było dobrze =D. 5. Wszyscy piszący komentarze obraźliwe w strone naszego warsztatu, dajta Wy im już święty spokój... Bardzo często jest tak gdy jakaś część w maszynie się psuje zwyczajnie trzeba ją wymienić, a zamienników po prostu nie ma bo lepiej wydawać pieniądze na kamery, czytniki kart, nowe samochody, laptopy, ALARMY WYJĄCE NA CAŁĄ HALE AŻ PISZCZY WE ŁBIE i inne rzeczy, która nijak mają się do wspomagania pracy na hali czy to TT czy EI. Specjaliści nie są Copperfield'ami żeby te części sobie wyczarować. 6. Kible... no tutaj to jest katastrofa. Częsty brak ręczników papierowych, porządnego mydła, kremów nawilżających. Przeciekające zlewy, zapchane wywietrzniki... A jak już lecimy po całości to pani sprzątająca mogłaby troche ograniczyć ilość domestosa którym myje wszystko dookoła, przecie to oczy szczypią jak się tam posiedzi 2 minuty. 7.Wyjście ewakuacyjne. Jakie wyjście ewakuacyjne? Z jednej strony zamknięte na zamek plus dwa czujniki alarmowe na obie częsci drzwi, a z drugiej wszystko zapchane pustymi szpulkami, hobokami po drucie ale to nie koniec. Jak już by nam się udało usunąć z przejścia te szpule, to uwaga, mamy kolejne zamkniete drzwi a po drugiej stronie krate z zardzewiałą kłódką do której klucz jest chowany chyba w komnacie tajemnic. Ale spokojnie, jakby się udało przejśc przez tą kratę to mamy kolejną przeszkodę jaką są PUSTE SZPULKI WYNOSZONE Z HALI NA ZEWNĄTRZ PRZED KRATĘ. Magazyn pobudka szpulki można ogarnąć i wywieźć w godzine max dwie. 8. Syf i składowanie śmieci. Za działem impregnacji-zalewania mamy małe śmietnisko. Moim zdaniem wywóz śmieci powinien sie odbywać częsciej, dużo częściej chociaż nie wiem o co ja proszę, to wszystko kosztuje! 25 palet ze śmieciami pięknie ustawionych wzdłuż miejsc parkingowych grzecznie sobie czeka na wywóz juz jakiś trzeci tydzień. Wiatr wieje wszystko rozwala dookoła i znowu trzeba będzie zgarniać 10 chłopa z obu hal żeby to posprzątać i tak do w kółko. Sprzątanie-wiatr-szok-sprzątanie-wiatr... 9. Faworyzowanie ST2 tj. Skłodowskiej. Ja rozumiem normy wyrobione, super jakościowo produkty mmm palce lizać. Dostają premie jakich ludzie z ST1 Rybickiego nigdy nie dostali i pewnie nie dostaną. Jak można porównywać wydajność w tych dwóch miejscówkach to jest pytanie... ST2-15 wyrobów na krzyż, maszyny w lepszym stanie, nowsza hala... St1-300x więcej wyrobów, a o reszcie pisałem wyżej. Też śmieszne, że podobno nowo zatrudnieni na ST2 dostawali umowy na stałe na dzień dobry i oczywiście większe wynagrodzenie w porównaniu do pięknej płacy minimalnej jaka, można powiedzieć, jest standardem na ST1 i to nie tylko dla nowych pracowników ale też dla tych z większym doświadczeniem i stażem. 10. Kończy mi się ilośc znaków także pozdrawiam i zapraszam do dalszej dyskusji, oczywiście "no offense" ciao =D Rudy zbój, Drut nawojowy, Dragon może coś dodacie?
Ja dodam, choć tam nie pracuje, a jedynie przeglądam profile pracodawców, że Pan i Dragon, to spokojnie z taką wiedzą o bolączkach zakładu i jego pracowników możecie iść do właściciela na rozmowę.. Może warto rozważyć rozmowę, najpierw między pracownikami, a następnie z właścicielem?
Ha ha ha ha, jaką rozmowa z właścicielem. Dyrektor przy dobrych wiatrach jest raz w tygodniu , właściciel tylko liczy pieniądze, żeby było dla niego. Kierownictwo już też ma tego dosyć, zero motywacji docenienia. A przecież wiadomo nie od dziś że z (usunięte przez administratora) nie ma pracownika. Szkoda, bo zakład ma ogromny potencjał.
A co z opóźnieniami wynikającymi z nie zapłaconych rachunków u dostawców co skutkuje brakami materiałów - to też wina produkcji ?
Oczywiście opóźnienia wynikające z braku dostaw nie są winą pracowników produkcyjnych. Niestety w obecnych czasach wiele fabryk ma przestój z powodu braku dostaw bądź ich opóźnienia. Niektóre linie produkcyjne samochodów Audi, Peugeot zostały już wstrzymane ze względu na brak materiałów. Jest to bardzo duży problem- planowanie produkcji powinno działać bardzo sprawnie i ewentualnie przesuwać inne linie, aby to co jest możliwe mogło zostać wysłane.
(usunięte przez administratora)
Dzień dobry, Szanowni Państwo- podwyżki były od nowego roku. Firma dokłada wszelkich starań, aby pracownicy otrzymywali adekwatne wynagrodzenie- zawsze na czas. Jest jasno i klarownie określony regulamin wynagradzania pracowników- szczególnie nowych. Niestety pracownicy na produkcji- nie wykonują swoich zadań, specjalnie opóźniając produkcję- aby były soboty i niedziele. Z uwagi na bardzo duzą ilość zamówień- potrzebujemy nowych pracowników- takich, którzy chcą pracować. Jest to chyba naturalne, że pracodawca oczekuje od pracowników pracy.
Pracownicy wszyscy mają stawkę 18.50 ale już premię nowi mają większą niż starzy oraz osoby na maszynach. Nie ważne jak nawijają,liczą się maszyny. Osoby wykonujące dalszą obróbkę są traktowane jak zło konieczne i mają niższe premie. Nowi nie chcą pracować za minimum ,starzy nie mają odwagi .i są już wypracowani ale dla pracodawcy to się nie liczy. Ludzie pracują na muzealnych eksponatach od kilkunastu lat i już nie dają rady. Wszystko idzie w górę a stawki są głodowe i wymagają zaangażowania.
Powyższy wpis świadczy jedynie o braku zrozumienia systemu wynagradzań pracowników. Nowi pracownicy nie mają wyższych premii od "starszych pracowników". Dodatek jest za prace na dużych maszynach- na których jest najwięcej zamówień i nie ma chętnych do pracy. Dla osób pracujących ponad rok w firmie obowiązuje matryca umiejętności. Odnośnie "głodowych stawek"- stawki zostały ustalone na poziome porównywalnym z innymi firmami produkcyjnymi w regionie. Mogę również dodać, iż osoby, które zdecydowały się odejść z firmy- po 2- 3 miesiącach do niej wracają- co raczej nie wskazuje na same negatywy pracy w tej firmie- wręcz przeciwnie.
Ile było takich osób? Bo Z tego co się orientuję to "osoby", które po dwóch/trzech miesiącach wróciły do ST to tak naprawdę jedna "osoba".
Źli pracownicy spowalniają produkcję. Na początku roku poszła informacja, że sobót nie będzie. Ludzie to zaakceptowali, dyrekcja zastopowała soboty, przynajmniej można się skupić na prywatnych sprawach w weekend. Po paru tygodniach soboty wróciły choć żaden pracownik o to nie prosił. To kierownictwo wyszło z inicjatywą sobót. Więc jak to możliwe, że zła produkcja, która robi co może aby wyroby zeszły według dyrekcji czy zarządu ją sabotuje? Może winne jest planowanie produkcji? Masa wyrobów na obu działach, brak wózków i do tego obywatele Ukrainy, którzy dodatkowo jeszcze spowalniają produkcję. Więcej kombinują niż pracują.
I co z pracownikami którzy nie wykonują swoich zadań i spowalniają produkcję? Zostają zwolnieni czy może część wynagrodzenia jest ucinana z wypłaty?
Największy problem na produkcji jest z produktywnością- pomimo, iż za to są dodatkowe bonusy. Każdy nowy pracownik spowalnia produkcje- a teraz pracowników z Ukrainy będzie coraz więcej. Produktywność jest mierzona dla każdego pracownika i na tej podstawie będą podejmowane decyzja o dalszej współpracy z danym pracownikiem.
Nie zgadzam się z powyższym wpisem. Tak może pisać ktoś kto nie zna specyfiki pracy w tym zakładzie. Jaka matryca umiejętności, niektórzy mają kilkanaście umiejętności wypisanych a tak naprawdę ile z tego umieją dobrze? Czy to znaczy że osoby z małą ilością podpisanych szkoleń żle pracują ,a może nie miały okazji zrobić tych szkoleń lub nie chcieli bo i tak nie wykorzystają tych umiejętności. Duże maszyny, ok, a co z małymi , skrzaty pracują, co z zepsutym sprzętem, zaczyszczarki, zwykłe nożyczki . Chcemy uchodzić za zakład na "poziomie " a przecież szefostwo nawet nie wie kto na jakim stanowisku i ile lat pracuje a jest nas raptem ponad 100. Teraz straszy się nas że są następcy jeśli się nie podoba, tylko czy oby na pewno? Czy tak się szanuje dobrych pracowników którym zależy na pracy ale i na godziwym wynagrodzeniu. Czy zmowa pracodawców to reguła obowiązującą w Skierniewicach czy w całej Polsce.
Czy coś się poprawiło w tej firmie, czy nowy rok przyniósł zmiany na lepsze, podwyżki, czy warto tam składać papiery?
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Scandinavian Transformer Sp. z o. o.?
To zależy wszystko od tego czy będziesz się starał oraz wykazywał chęci do tego by się nauczyć wykonywać tą prace
To znaczy że tylko pracownicy z potencjałem dostają stabilną umowę o prace, a reszta zlecenie? Bo nie zrozumiałem? Za wydajność są jakieś premie skoro jest taki nacisk na staranie się?
Duńscy właściciele wiodącej firmy nie dość że nie zapewniają odpowiednich warunków pracy pracownikom mając ich totalnie za (usunięte przez administratora) za najniższą krajową posuwają się już do tego stopnia że Duńska właścicielka stojąc nad pracownikami z telefonem w ręku nagrywa jak pracują to jest już raczej przegięcie z jej strony .Na lakierni nie ma żadnych ale to żadnych warunków do pracy pracownicy tam duszą się w oparach lakieru gdzie jest nawet zabronione otwarcie okna lub drzwi nie mówiąc już o podłodze która jest robiona z kartonów .Niech właściciele jak to nazwali wiodącej firmy sami popracują na lakierni lub na innych działach i zobaczą jak się pracuje w takich warunkach myślę że nie wytrzymali by nawet 10 minut. Od pracowników wymagają nie wiadomo czego traktując ich przy tym jak (usunięte przez administratora) jak Zera które na nich zarabiają w warunkach masakrycznych i za za marne pieniądze.
jaka to jest wiodąca firma śmiech na sali wstydziliby się ten zakład tak nazywać to jest barak Skierniewicki gdzie Duńscy właściciele z naszych Polaków zrobili tanią siłę roboczą bez jakich kolwiek godnych i odpowiednich Polakowi warunków pracy.
Wez se walnij baranka o ścianę. i wez się za robotę leniu patentowany, albo idz na rentę, bo dwie lewe ręce cię do tego kwalifikują. Masz jeszcze możliwość pracy w rozlewni perfum. Tam Ci będzie pachniało oparami i nie będziesz się dusił. Jeszcze załącz potwierdzenie, najlepiej w formie dokumentu, że warunki w lakierni nie odpowiadają wymaganiom. Kretyn do potęgi, że nie do wyobrażenia.
Pozwalniali dobrych pracowników którzy bardzo dobrze wykonywali swoją pracę za zwolnienia lekarskie .Na dziale Anglika na podłączaniu jest wyścig szczurów nie liczy się ta osoba co dobrze i sumiennie i z dokładnością wykonuje swoją pracę tylko ta która zrobi najwięcej i po której zazwyczaj następują poprawki ale nie to jest tam najważniejsze liczy się ilość a nie jakość. Jedna osoba z tego działu nagminnie korzysta ze zwolnień lekarskich nie ma miesiąca aby z niego nie skorzystała ze dwa albo trzy razy w miesiącu i tak co miesiąc sytuacja tej osoby się powtarza nie wiem więc czemu ona jeszcze tam pracuje ale możemy się domyśleć jest chyba ulubienicą kierownika. Swoją raczej pracę wykonuję na odwal się aby WIĘCEJ... więc zadając sobie osobiste pytanie lepiej mają tam osoby które są (usunięte przez administratora)i donoszą na innych kierownictwu i pracę wykonują na zasadzie aby odwalić 8 godzin a jak to już nie ważne druga zmiana przyjdzie i po mnie poprawi.
Faktycznie pracuje na dziale Anglika osoba która miesiąc w miesiąc korzysta ze zwolnień lekarskich więcej czasu przesiedzi na zwolnieniach niż jest w pracy i ta sytuacja powtarza się nagminnie nie jest osobą raczej ambitnie zdolną ani nad miar pracowitą swoją pracę traktuje pod tym względem aby Więcej a czy dobrze to ktoś poprawi .Posiada względy u kierownika Damiana nie wiedząc czemu i dlaczego jest traktowana tam inaczej niż my .Jej wolno dosłownie wszystko je przy stanowisku pracy pije kolorowe napoje co jest tam zabronione korzysta z telefonu komurkowego na oczach kierownictwa nie mówiąc już o tym że na stanowisku pracy go sobie ładuję aby zaoszczędzić prąd w domu .więc pytam czemu takie osoby tam jeszcze pracują które nie są wydajne bo większość czasu miesiąc w miesiąc przesiedzą na zwolnieniu.
Wszyscy wiemy co to za osoba i nie bójmy się o tym mówić. To Ewelina Kobus. Tylko dlaczego ma takie fory?
Witam Pani Ewelino jeśli jest Pani zainteresowana pracą w Smolicach koło Strykowa zapraszam do kontaktu +48690111209 Tomasz Przybysz . Szukamy ludzi wydajnych ilościowo na etaty produkcyjne Pozdrawiam Tomasz
Mając 21 wiek gdzie technologia ludzka idzie bardzo do przodu w tym zakładzie czasz się zatrzymał warunki tam które panują uwłaszczają i poniżają pracowników na lakierni podłoga jest zmieniana i lepiona z kartonów w co można nie uwierzyć póki się tego nie zobaczy na własne oczy pomieszczenie nie nadaje się do korzystania ponieważ jest za małe pieców jest 4 gdzie każdy z nich nie posiada dużej pojemności ogólnie pomieszczenie na taką produkcję jest za małe to jak m4 .Na górze też odbywa się produkcja tam jest zupełnie inaczej ludzie posiadają tam warunki do pracy jest tam czysto narzędzia posiadaja do pracy oraz klimatyzację zupełnie inna bajka tego zakładu a schodząc już na dół to jest koszmar nie z tej bajki dlaczego więc nie można wszystkim pracowniką stworzyć takich warunków pracy ale nie wszyscy tam mogą mieć zupełnie dobrze jest lepsza sfera ludzi i gorsza taki tam jest podział ...
Fakty są takie, praca raczej pewna, zaczyna się od najniższej krajowej, zarobki są słabe ale jest UoP, tylko dwie zmiany, nigdy nie miałam problemów z urlopem czy wcześniejszym/późniejszym wyjściem w sytuacji kryzysowej. Miejsce pracy nie należy do czystych i przyjaznych ale mam pracę na miejscu i to było dla mnie kluczowe. Na razie tu pracuje i w sumie chce się utrzymać. Ludzie narzekali i będą narzekać. Na pewno nie jest to miejsce dla osób które chcą dużo zarobić, ale dla osób które dopiero zaczynają, uczą się jest ok.
Może ty nie miałaś bo niektórzy mieli i mają tam podlizuchy mają tylko takie wpływy i pupilcie kierownictwa.
Muzyki słuchać mogą tylko wybrani xD
Nie tylko muzyki bo moga też pić i jeść przy stanowisku pracy i ładować telefony i korzystać z nich na oczach kierownika pupilką wolno dosłownie wszystko a szaremu pracownikowi NIC .Przestańcie dzielić tam ludzi którym wolno wszystko a którym nic traktujcie wszystkich jednakowo to takie trudne....
Witam Napiszmy teraz coś trochę o pracownikach tegoż zakładu. 90% pracowników nie ma pojęcia co robi i nie chce wiedzieć jest to przechowalnia pokemonów i CKU- Co Kto Umie. Pozostałe 10% to starzy pracownicy z doświadczeniem ale oni sami nie pociągną tego zakładu. Jedyną osobą która powinna być kierownikiem na dziale TT to Janusz D,który posiada wiedzę doświadczenie si wykształcenie w tym kierunku. Powiem więcej powinien być kierownikiem produkcji jak nie dyrektorem. Narzekacie na brak narzędzi na dziale TT to powiedzcie co się z nimi stało? bo były tablice wyposażone na każdym stanowisku to już tłumaczę zostały zniszczone przez nie właściwe ich użytkowanie ewentualnie zgubione rozkradzione - nie szanujecie powierzonych wam narzędzi a potem płaczecie na internetach jak wam tam źle. To samo się tyczy maszyn Pracownicy nie dbają o maszyny no bo przecież nie moje to się będę przejmował jakąś maszyną że przez moją nie uwagę się popsuła - powyginane prowadnice magazynki. Potem ten mechanik co pisaliście że nic nie umie musi to ogarnąć prostować naprawić ale on cudotwórcą nie jest nie wszystko się da naprawić wyprostować. Ma chłopak zdolności i stara się byście mieli na czym pracować. Może jak byście nie oglądali filmów na telefonach albo pisali postów na fb bo to ważniejsze od pracy jak nawijacie to może by nie doszło do takich sytuacji. Ludzie ogarnijcie się i zacznijcie myśleć to wy tam pracujecie i wy powinniście zadbać trochę o te narzędzia i maszyny idźcie na dział EI tam tablice są wyposażone bo pracownicy dbają o to. Narzekacie że brudno to sprzątajcie stanowiska nie malujcie po ścianach i drzwiach długopisami rożnych arcydzieł zachowanie ludzi jak w w szkole 1 klasa malowanie po ławkach to świadczy tylko o was
Również witam Cię drogi "nikt". Faktycznie przynajmniej połowa pracowników to warzywa. Tylko to nie i ich wina, że myślenie sprawia im ból i robią bo robią, aby tylko 8 godzin im zleciało. Przez to biorą się problemy z zepsutymi maszynami i narzędziami. A płaczą Ci, co są w tej myślącej mniejszości. To ich dotyka, bo muszą się uszarpać aby wykonać swoją pracę w której się starają i są nie doceniani... Rozwiązanie jest proste: Proszę nie zatrudniać takich ludzi nienadających się do tej pracy. Wykształcenie tych jednostek nie ma nic tu do rzeczy. Proszę łaskawie nie obrażać stwierdzeniem: "jest to przechowalnia pokemonów i CKU- Co Kto Umie". Sam ukończyłem liceum w tej placówce, (która notabene już nie istnieje) a potem zrobiłem tam dwuletnią szkołę policealną na kierunku Technik Informatyk. Podszedłem do egzaminu zawodowego i go zdałem jako jeden z trzech w grupie słuchaczy liczącej 15 osób. Otrzymałem dyplom taki sam jak ludzie po 4 letnim technikum... Moje życie potoczyło się tak a nie inaczej. Straciłem możliwość ukończenia szkoły dziennej a potem może nawet studiów. i to właśnie jak twierdzisz "CKU-Co Kto Umie" dało mi szansę na zdobycie wykształcenia... Może, TY Panie lub Pani "nikt" pochwalisz się jakie posiadasz wykształcenie? Ja swojego się nie wstydzę, bo i nie mam czym się chwalić. Pracują tu również ludzie po studiach lub w ich trakcie. Co do Pana Mechanika, może i faktycznie zdolny i cudów nie zdziała tylko jak to ująć "szanuje pracę" ale w tym zakładzie to nic dziwnego.... A to, na czym mamy pracować powinien postarać się ktoś wyżej postawiony w tejże firmie. Jak można na rozklekotanych, cieknących, wiecznie przestawiających się maszynach nawinąć sprawnie i dobrze wymagane uzwojenia? Nie kończąca się szarpanina.... a tu ciągle "więcej, prędzej" bo kierowca przyjechał po odbiór". Dochodzimy w tym momencie do zarządzania produkcją. Której właściwie brak. Opiera się to na tym, że dzwoni sobie klient i chce ileś tam sztuk najlepiej "na już" i wszyscy na hura rzucają to co robią i się przestawiają... A potem co do czego okazuje się, że nie ma na magazynie połowy materiałów na dany wyrób lub jest ich nie wystarczająca ilość.... a jak już uda się jakimś cudem bez poprawek (co nie jest normą tutaj, bo buble są nagminne) ukończyć produkcję to wysyłka również na hura. Sztuki w piecu a kierowca już czeka pod zakładem... W zasadzie tak na chłopski rozum nic tu nie działa tak jak powinno.... Brak odpowiedniego personelu, brak zarządzania na produkcji i magazynie, totalny nie ład i cyrk. Za dużo zamówień w stosunku do możliwości przerobowych firmy.... Jak to się mówi "Nie ma kim i na czym"... A teraz przejdźmy do punktu: "Może jak byście nie oglądali filmów na telefonach albo pisali postów na fb bo to ważniejsze od pracy jak nawijacie to może by nie doszło do takich sytuacji." Masz po części rację. Niektórzy znacząco nadużywają telefonów. Ale wszyscy tak nie robią. Sam słucham muzyki podczas pracy i zdarza mi się odpisać na sms ale nie rzutuje to na moją pracę. Według mnie jak ktoś robi bo robi i do tego jeszcze jest warzywem to potem nie dziwota, że buble powstają.... Należy wspomnieć również o nawijarkach które np. źle naliczają zwoje.... I wtedy to już nie wina pracownika. Więc nie można tego tak uogólniać. W tej robocie nie ma nic trudnego. Wystarczy odrobinę myśleć i starać się dobrze wykonywać swoje zadania, tak aby ktoś potem kto bierze do rąk sztukę nie bluzgał na ciebie... Narzędzia na dziale EI.... Co prawda na dwóch tablicach jest ich sporo ale co z tego jak większa połowa to śmieci i trzeba i tak szukać na rozpoczęcie pracy takich w miarę użytecznych. Jak firma szarpnie się raz na kupno nowych ( co zdarza się rzadko, "bo biedaki kasy nie mają") to zaraz giną u ludzi pochowane... Co w zasadzie jest jedynym sposobem na pracę przyzwoitymi narzędziami i nie dziwię się takiemu zachowaniu. Podam jeszcze przykład lutownic i grotów do nich. Rozumiem, że to tanie nie jest ale do cholery ciężkiej ile razy się nabluzgałem, że lutuje ogryzkiem z grotu? Nie wspominając o awariach tych zużytych lutownic zagrażającym zdrowiu i życiu.... Temat wynagrodzeń to tutaj to już w ogóle paranoja. Wielu ludzi tutaj pracuje za stawkę bliską najniższej krajowej. A są to ludzie z wieloletnim stażem i doświadczeniem, wykonujących swoją pracę należycie... Za to część młodszych ma dużo wyższą stawkę a są zwykłymi "paprochami" i obibokami. Więc jak ten człowiek który się stara i ma śmieszną stawkę ma się czuć? Przestaje mieć chęć do pracy i powoli zamienia się w takie samo zombie jak te "paprochy"..... A o sprzątanie to powinna zadbać jakaś konkretna osoba. W konkurencyjnej firmie sprzątaczka jedzie całą halę codziennie. A do tego wszyscy pracownicy sprzątają wokół siebie. Czysto, że z podłogi można by jeść... A u nas wiadomo jak sytuacja wygląda. Jeden posprząta a pięciu nie... Po za ty nie ma na to wystarczająco dużo czasu. Mam po pracy zostać i sprzątać po kimś kto w ogóle tego nie robi?
Dobrze napisane i wszystko jest na temat i się zgadza na temat tego zakładu można by było napisać książkę która zawierała by parę tomików i zakończenia by nigdy nie było Na magazynie wieczny chaos ludzie sami muszą ogarniać sobie materiały do pracy przy czym skutkuje to na ich pracę ponieważ dużo czasu na to poświęcają a potem na koniec zmiany jest stwierdzenie kierownika kierowniczki co tak mało zrobione to niech sami ruszą (usunięte przez administratora) po materiały niezbędne pracownikom a nie siedzą i pierdzą w stołki nic nie robiąc .Adela która nie długi czas była na magazynie ogarniała tam dosłownie wszystko i wszystkich był porządek i ład ludzie mieli przygotowane materiały do pracy aż chciało się pracować zawsze pomocna kiedy z jej odejściem z magazynu znowu zaczął się (usunięte przez administratora) reszta pracowników magazynu ma totalnie wszystko gdzieś .Jak Adela by była kierowniczką magazynu a powinna nią być ludzie robili by więcej pracy a nie poświęcali czas na szukanie materiałów .A co do sprzątania pani sprzątaczka tak w zasadzie to tam się nie przemęcza więcej plotkuje z pracownikami niż sprząta i to jeszcze robi to tak po łepkach Pan Jarek który był tam kiedyś kierownikiem o którym złego słowa powiedzieć nie można dbał o porządek na produkcji co tydzień było generalne sprzątanie kiedy odszedł niestety jest ogromny (usunięte przez administratora) . W zakładzie brak jest dobrego zarządzania nie te osoby siedzą na danych stołkach myślę że osoby ze stanowisk kierowniczych które w chwili obecnej są przywrócić ich do pracy na produkcji do nawijanie jako zwykły pracownik i pomyśleć konkretnie o zmianie tych osób....
Zaczynajac prace trzeba sprzatac stanowisko , szukac resztek narzedzi i organizowac sobie materialy do pracy z magazynu , na stanowisku (usunięte przez administratora) materialy sprzed paru tygodni , pety , krzesla lepsze na smietniku . Maszyny sa umieszone pod regalem z paletami , warsztat na produkcji oddzielony scianka 2 metrowa , brak dostatecznego miejsca na kazdej hali ,na kontakty i maszyny podczas opadow leci woda Kierwnictwo jest zaklamane, robi na zlosc pracownikom by nie mogli dorobic . Liderzy wporzadku chociaz wiedza znikoma Podwyzka 20 groszy. Niezaleznie czy chodzisz na l4 , jakie masz umiejetnosci Generalnie wszystko tam funkcjonuje zle
TO PRAWDA . ŻAL pisać o tym iż ZAKŁADZIE .KIEROWNICTWO ZAKŁAMANE NIE SZANUJĄCE LUDZI..PANI kierownik z działu TROLLI to dopiero ZOŁZA ta to już absolutnie nie ma SZACUNKU DLA PRACOWNIKÓW ale co się dziwić pewnie i nie ma go SAMA DLA SIEBIE.KIEROWNICTWO działu TROLLI I ANGLIKA definitywnie powinno być ZMIENIONE ponieważ nie mają zielonego pojęcia o prowadzeniu działów więcej wiedzą zwykli pracownicy niż ŻAL SIĘ PANIE BOŻE TO KIEROWNICTWO.SORTUJĄ ludzi na działach na gorszych i lepszych mają swoich PUPILI którym wolno znacznie WIĘCEJ i pod pewnymi względami są traktowani INACZEJ.TAM dobry PRACOWNIK nie jest DOCENIANY tylko ten co włazi w DUPĘ ma najlepiej .Niektórzy pracownicy tam robią okropne BUBLE po których trzeba zwykle pruć cewki albo są wiecznie poprawki ALE tam taki otóż PRACOWNIK JEST DOCENIANY. KWESTIĘ LIDERÓW MOŻNA POMINĄĆ OPRÓCZ JEDNEGO PANA PRZEMKA Z ANGLIKA nie mam zielonego ALE to zielonego POJĘCIA co ten CZŁOWIEK robi NA TYM IŻ STANOWISKU TO JEST DOPIERO PARANOJA. W tym zakładzie do stanowisk dochodzą LUDZIE KTÓRZY NIE POWINNI ale co zrobić JAK TAM RĘKA RĘKĘ MYJE. A co do reszty to faktycznie krzesła są lepsze na ŚMIETNIKU TAM WARUNKI SĄ MASAKRYCZNE ALE TO SIĘ NIGDY TAM NIE ZMIENI PONIEWAŻ KIEROWNICTWO O TO NIE WALCZY I POZWALA LUDZIĄ NA TO ABY W TYCH WARUNKACH PRACOWALI BO ZRESZTĄ CO ICH TO OBCHODZI ONI SWOJE STOŁKI GRZEJĄ NA DOBRYCH KRZESEŁKACH...
TO SZCZERA PRAWDA CO PISZĄ LUDZIE O ZAKŁADZIE .TEN ZAKŁAD NADAJE SIĘ TYLKO DO PROGRAMU TELEWIZYJNEGO UWAGA....(usunięte przez administratora)
TU PRZEDE WSZYSTKIM W TYM ZAKŁADZIE trzeba się zająć stroną KIEROWNICZĄ to są LUDZIE którzy nie powinni pełnić tej FUNKCJ jak do nich doszli to każdy może sobie dopowiedzieć tym bardziej że zaczynali od ZERA na PRODUKCJI jako zwykli PRACOWNICY. A teraz pełnią funkcję WIELKICH I WŁADCZYCH KTÓRYM WOLNO DOSŁOWNIE WSZYSTKO. MARIUSZ STOPIŃSKI KTÓRY kiedyś pełnił funkcję LIDERA w tym zakładzie TO ON POWINIEN PEŁNIĆ FUNKCJĘ KIEROWNICZĄ TEN facet naprawdę się bardzo dobrze zna na wszystkim i ma tam pojęcie dosłownie o wszystkim żeby nie on to PAN DAMIAN który został kierownikiem to BY ZGINĄŁ BEZ MARIUSZA. . TAKA TAM JEST PRAWDA .LUDZIE NIE WŁASCIWI TAM SĄ KIEROWNICTWEM....
Podejrzewam, że nawet Pan Adolf H. nie wytrzymałby z Panią Małgorzatą W. Dobrze, że chłopina odebrał sobie zawczasu życie bo doprowadziłaby go do Samokastracji i Samookaleczania... A tak na poważnie to nie wiadomo dlaczego cały zakład trzęsie portkami na jej widok. Jaśnie Oświecona Pani o nikłych kompetencjach do pełnienia swojego stanowiska, której wszystko wolno a pracownikowi nic. Niech da przykład a nie wymaga od człowieka a od siebie już nie. jedynym kto powinien być kierownikiem na dziale toroidów to Paweł Taradejna. Ma wiedzę, doświadczenie, umiejętności, ma dobry kontakt z ludźmi i potrafi zarządzać pracą..... A na dziale kształtki jego odpowiednikiem jest Mariusz Stopiński. To jedyni ludzie nadający się na stanowiska kierownicze.
To fakt w tym zakładzie nikogo się nie szanuje ludzi kierownictwo ma dosłownie za nic im wolno wszystko ponieważ siedzą dwa stołki wyżej.Pani dyrektor produkcji definitywnie powinna się zająć zmianą kierowniczą działów ponieważ nie odpowiednie osoby zajmują dane stanowiska są tam osoby które nadają się na kierowanie działami to osoby które są normalnymi pracownikami tego zakładu ale o wiele więcej mają pojęcia i umiejętności niż kierownictwo które teraz jest tam zwykły pracownik podpowiada kierowniczce kierownikowi jak ma zrobić i co dzieje się na danej produkcji w zupełności się zgadzam o podanie tych osób to faktycznie (usunięte przez administratora) ci ludzie mają ogromne pojęcie i dużą wiedzę mają podejście do ludzi myślę że jak te osoby kierowałyby działami to wszystko by tam hulało w najlepszym porządku ludzie pracowali by z chęcią i przede wszystkim dobrze .Także Pani Dyrektor produkcji może czas na zmiany .
Pracowałam w gorszych miejscach ale szału tam nie ma. Nasza kierowniczka złośliwa chodziła i jechała po każdym widać było że to jej hobby. Liderka natomiast zajęta była (usunięte przez administratora)z niepomocnym i zadufanym w sobie koledze z działu obok. Pieniądze słabe aż dziwne że ten zakład istnieje w 21 wieku.
LUDZIE DAJCIE SPOKÓJ szkoda waszego czasu i nerwów pisanie o tym iż ZAKŁADZIE. TO WSZYSTKO PRAWDA ale tam nigdy się nic pod tym względem nie zmieni bo ludzie sami sobie na to POZWOLILI TAM WSZYSCY MILCZĄ BOJĄ SIĘ UTRATY PRACY Siedzą z tych względów bo brakuje im paru lat do emerytury bo mają blisko bo jest tam jak jest ale jakoś pensję mają na czas bo dostają socjalne za wczasy i kasę na paczki świąteczne..A ŻE warunki są tam MASAKRYCZNE I NIE MA SZACUNKU DO PRACOWNIKA to chyba ludzie tam do tego PRZYWYKLI. TO trzeba zobaczyć na własne oczy co tam się dzieje.TU żadna INSTYTUCJA PRACY NIE POMOŻE ponieważ żadna nic do tej pory z tym nie zrobiła PONIEWAŻ WIADOMO DLACZEGO ????? ŻEBY WSZYSCY LUDZIE CO TAM PRACUJĄ się postawili i ZACZĘLI WALCZYĆ O SWOJE PRAWA może by coś to dało .ALE DUŃSCY WŁAŚCICIELE tego zakładu POLAKÓW MAJĄ DOSŁOWNIE ZA NIC ZA PAROBKÓW ZA NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ.A to że nie mają narzędzi do pracy krzeseł do siedzenia nie mówiąc już o popsutych maszynach na których pracują AŻ STRACH. Ludzie za własne pieniądze kupują sobie narzędzia bo inaczej nie mieli by czym pracować .NA tablicach wiszą resztki narzędzi i to nie nadających się do pracy o które jest WALKA..Właścicieli obchodzi tylko kasa i wysyłki NIE CZŁOWIEK I W JAKICH WARÓNKACH PRACUJE....
A jeszcze trzeba dodać o liderach tego ŻAL SIĘ BOŻE ZAKŁADU z których 10 DWÓCH jest tylko normalnych .PAN MARIUSZ Który jest naprawdę spoko lider PAN JÓZEF którym nim był to naprawdę osoby do ludzi do pracy ąż miło było z nimi pracować.JEST jeszcze tam PAN którego nazywają TOFIK ten to już zupełnie nic tam nie robi bąki zbija nic naprawić nie potrafi do niczego się nie nadaje a kasę bierze leser jakich mało i pęnsię dostaje za nic dosłownie za chodzenie po zakładzie takim to dobrze .Taką pracę można mieć czemu nie.A jeszcze PAN MAREK z biura który też ogromną kasę bierze za nic jak DYREKTORKA I PANI DYREKTOR PRODUKCJI .NIECH wreszcie się za nich ktoś weżmie ...
TO jeszcze gorzej niż BĄKI TA TWOJA SRACZKA DOPIERO OD CIEBIE WALI KIBLA IM TYLKO NIE ROZWAL ZE SRAKĄ TO JUŻ WOGÓLE NIE MOŻESZ PRACOWAĆ bo całe 8 godzin przesiedzisz na kiblu ALE TY BIEDNY JESTEŚ ALE CI CHOCIAŻ ZA TO ZAPŁACĄ TO NIE MA OBAWY.
Jak się czyta opinie o tym iż zakładzie to dosłownie włosy na rękach stają ALE TO SZCZERA PRAWDA tam tak niestety jest ludzie piszą PRAWDĘ .Pracowałem tam nie długo i wiem coś na temat zakładu.Dobrych pracowników się nie szanuje dobrze tam mają ci którzy robią robotę byle jak i jeszcze DOSTAJĄ podwyżki nie mam pojęcia za co chyba za spapraną robotę.Ci którzy się naprawdę starają i robią pracę dobrze nie są szanowani a nie mówiąc już o tym żeby liczyli na podwyżkę.Faktycznie mamy 21 wiek a taki zakład o takich masakrycznych standardach dla ludzi jeszcze istnieje..Najlepsze w tym wszystkim jest to że zwykli pracownicy którzy pracowali na hali pozostawali kierownikami dyrektorkami nie mając o tym zielonego pojęcia.Tam kierownictwo za nic mają ludzi pracujących w tym zakładzie nie mówiąc już o jakimkolwiek SZACUNKU dla tych osób..ALE jak to MÓWIĄ KARMA WRACA może i oni kiedyś znajdą się w takiej sytuacji jak ci ludzie którzy tam pracują i zobaczą jak to dobrze jak kogoś się ma za NIC ...Zresztą warunki tam są naprawdę MASAKRYCZNE.
Pracowałeś niedługo , jak sam napisałeś , czyli byłeś takim super fachowcem że już nie pracujesz ?
widać że ty wchodzisz im wszystkim w (usunięte przez administratora)dlatego tam pracujesz i odpowiada ci ten SYF i poniżanie ludzi to POWODZENIA ZRÓB tam KARIERĘ ZE zwykłego pracownika może awansujesz NA PREZESA....
BOŻE wiodąca firma transformatorów aż żal pomyśleć w jakich skandalicznych warunkach tam pracują ludzie.ŻADNA instytucja pracy nic z tym nie robi bo dostają kopertę wiadomo z czym.PANI dyrektorki PANI działu produkcji to byłe pracownice które nawijały na maszynach i znając życie bez żadnego wykształcenia w tym kierunku i zostały wielkimi PANIAMI tego iż zakładu wielce ciągle są zresztą zapracowane robią po 12 godzin jak twierdzą a efektów brak..Jeszcze zatorowali siatką wyjście ewakuacyjne przeciw pożarowe TO JEST DOPIERO SKANDAL.. LUDZIE w razie pożaru nie mieli by jak uciekać. TO ktoś powinien zgłosić do straży aby się za to wzięli i powinna beknąć za to Pani od BHP która na to pozwoliła PANI DYREKTORKA twierdzi że o zakładzie ludzie wypisują bzdury .a sama doskonale wie co tam się dzieje bo sama pracowała jako pracownik fizyczny a teraz jest WIELKA to musi zakład BRONIĆ.LUDZIE to nie zakład to gorsze niż więzienie wiem bo tam PRACOWAŁEM i nigdy WIĘCEJ.ŻE mając 21 wiek taki zakład jeszcze istnieje MOŻE wreszcie i na nich przyjdzie czas że ktoś się za nich WEŻMIE....
JESZCZE trzeba dodać do tego wszystkiego DUŃSKICH WŁŚCICIELI ZAKŁADU KTÓRZY POLSKICH PRACOWNIKÓW MAJĄ TOTALNIE ZA NIC ZA PAROBKÓW ZA NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ.. Nie dbają o ludzi nie szanują ich nie stwarzają ludzią dobrych warunków pracy LUDZIE PRACUJĄ TAM W MASAKRYCZNYCH WARÓNKACH. Właściciele nie robią zupełnie nic aby to zmienić że Żadna instytucja kontroli się tym nie interesuje to się tylko nadaje do programu TELEWIZYJNEGO UWAGA może zrobili by tam pożądek..A jak właściciele przyjeżdżają to wszyscy chodzą jak na szpilkach każdy ich się boj .Niech w SWOJM KRAJU POMIATAJĄ LUDŻMI..NIECH SAMI USIĄDĄ I PRACUJĄ W (usunięte przez administratora) ZA MARNE PIENIĄDZE .
Jesli chcesz zgnic w brudzie , chaosie z zaklamanym pseudo kierownictwem za najnizsza krajowa to idealnym miejscem jest ta firma
To szczera PRAWDA (usunięte przez administratora) BRUD NIE Z TEJ ZIEMI. NIE szanują tam pracowników. Pani kierowniczka Małgorzata to nie człowiek tylko ESESMAN razem z Panią Martą im wszystko wolno obydwie pomiatają pracownikami. ale kiedyś może za to zapłacą bo karma wraca.Tam strach pracować bo człowiek boj się o własne ŻYCIE. Kontakty są poklejone taśmami aż strach .Krzesła ze żal się PANIE BOŻE. Na maszynach strach pracować. nie mówiąc już o tym że wyciągi są porobione ze starych rur od kibli to o czymś świadczy..Ten zakład powinien być zamknięty ze względu na bezpieczeństwo ludzi którzy tam pracują.ISO bierze w łapę i dopuszcza zakład do funkcjonowania co nie powinno mieć miejsca.ZA ten zakład powinna się wziążć jakaś pożądna instytucja kontroli która nie bierze w łapę.Pani od BHP poza lansowaniem się po zakładzie nie robi totalnie NIC aby zadbać o bezpieczeństwo ludzi .Zresztą tam całe KIEROWNICTWO nie szanuje ludzi mają tam PRACOWNIKÓW ZA NIC ..Szkoda mówić co tam się dzieje brak słów to nie jest do opowiedzenia....
Jakie narzędzia pracy zapewnia Scandinavian Transformer Sp. z o. o.? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Daj sobie człowieku spokój. Jakie narzędzia? Jak sobie je sam kupisz.... Tam nie ma na czym siedzieć, lepsze krzesła są na śmietniku. Jakie auto... Tylko w biurze mają auta. Ten "zakład", że tak brzydko się wyrażę, powinien się nazywać SKANSEN AWIAN TRANFORMER.... Ludzi się tutaj nie szanuje. tylko jak siedzisz cicho i włazisz w tyłek kierownictwu to może do czegoś dojdziesz. Pracownicy utopiliby cię w łyżce wody za parę groszy. Pracowałem tam i nie zamierzam nigdy wracać. Warunki pracy urągają człowieczeństwu. To prymitywna, zapyziała manufaktura średniowieczna. Kadra kierownicza zakłamana do szpiku kości.... Ludzi którzy są ogarnięci i znają się na pracy nie szanuje się. Tylko podpieprzacze i pociotki kierowników dochodzą do stanowisk.... To wszystko tyczy się zwykłego pracownika produkcji. Biuro to inna bajka.... Jak się tam wchodzi to ma się odróch wymiotny...
Ich nie stać na zakup podstawowych rzeczy do produkcji a przynajmniej tak twierdzą. Ale właśnie nowe 2 autka zakupili dla pewnych wybranych osób... Także nie licz na nie wiadomo co. Z choinki się urwałeś? To nie Warszawa. Zaopatrywane to jest biuro i kierownictwo. Drukareczki, komputerki, biureczka i inne pierdułki. A na hali brakuje podstawowych narzędzi.. Nie ma na czym siedzieć Jeśli to Cię interesuje to na produkcji panuje jeden wielki nieład. Aby tylko wysyłka poszła. Nie liczy się jakość tylko ilość. A to jak to pracownicy zrobią to nie istotne. Wiecznie nie ma na nic pieniędzy. Przestrzegam również potencjalnych klientów tej "firmy". Ten zakładzik to żenada. Ostatnio dali ludziom 25 gr podwyższki do godziny... W ogóle stawki tu to jakaś paranoja. Ten co robi parę lat i wykonuje swoją prace rzetelnie i nie ma po nim poprawek zarabia np. 1,50 mniej od tego co robi na przysłowiowy(usunięte przez administratora). Wszyscy na wszystko mają wyrąbane.... Mógłbym tak pisać i pisać w nieskończoność co tam się wyrabia ale krew mnie już zalewa. TO JEST FIRMA NA PRZETRWANIE. NA DŁUŻSZĄ METĘ CIĘŻKO TAM WYTRZYMAĆ. Nie chodzi oto, że praca jest ciężka tylko trzeba się uszarpać. Robi się tam tylko aby mieć za co żyć. Chyba ,że się człowiek uodporni albo jest totalnym warzywem umysłowym a takich tam nie brakuje i im raczej dobrze.
O czym ty mówisz? 25gr podwyżki? Ja dostałem 30gr. Musiałeś się słabo starać w 2020. Wszystko co opisane się zgadza. Nie ma szans na podwyżki bo zakład ciągle ma problemy finansowe, nie rozumiem tylko skąd skoro wysyłki schodzą, cały czas jest praca. Jest kasa na dwa nowe auta, jest kasa na alarmy i wodę dla biura. Oczywiście robole na nią nie zasługują. Tak samo ja nie zasługują na miękki papier toaletowy, który oczywiście jest ale tylko w biurze. Na produkcji szarak i jedno mydło na 30 osób. Pozdrawiam i nie polecam.
i post usunęli bo im nie na rękę że ich zakład ludzie oczerniają..a jeszcze trzeba wspomnieć o kierowniczce z trolli tej to wszystko wolno palić kiedy chce konsumować kiedy chce przy biurku a do ludzi się czepia ..nie robi nic tylko wózki z miejsca na drugie miejsce przekłada i tak całe 8 godzin jej zleci .powinni się najpierw za nią wziążć ..nie szanuje ludzi pomiata nimi wielka PANI KIEROWNIK OD SIEDMIU BOLEŚCI AZ MI JEJ ZAL...
Dobry wpis,,Ale jeszcze trzeba wspomnieć o PANI OD BHP. .Która ta totalnie nic nie robi w tym zakładzie pracy poza swym LANSOWANIEM WYSTROJONA CO DZIEŃ jak na bal karnawałowy.Nie zajmuje się totalnie niczym kontakty ludzie tam mają pozaklejane taśmami bo są listwy rozwalone aż strach coś do nich podpiąć nie mówiąc już o reszcie że tam wszystko jest do wymiany włącznie z zepsutymi maszynami na których STRACH NAWIJAĆ.Od pracowników Pani BHP żąda odpowiedniego ubioru a sama chodzi wystrojona NIECH zacznie najpierw od SIEBIE Powinna też chodzić w takich szmatach pracowniczych .To nie jest wybieg tylko praca. że Kierownictwo na to pozwala tej PANI niech chodzi w drelichach i butach pracowniczych a nie jest LANS po zakładzie pracy i takim wszystko wolno .Za co tam niektórzy biorą PENSJĘ bo nie wiem chyba za NIC NIE ROBIENIE ..
Ta pani od BHP,w tym zakładzie nie ma czegoś takiego jak przestrzeganie BHP,to jest tylko na papierze. Ciuchy robocze ,jakie , chyba że sobie sam kupisz. Ta firma to jakiś żart poprostu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Scandinavian Transformer Sp. z o. o.?
Zobacz opinie na temat firmy Scandinavian Transformer Sp. z o. o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 31.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Scandinavian Transformer Sp. z o. o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 30, z czego 2 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 10 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
