Rozmowę prowadzą dwie osoby, które nawet nie mają wizytówek żeby można było wiedzieć z kim się rozmawia. Niby szef programistów przychodzi w brudnym ubraniu z brudnymi rękami i myśli, że zjadł wszystkie rozumy - widać, że praca zespołowa polega na tym, że szef wie wszystko, a reszta jest od brudnej roboty (Szef-driven Development). Sam poziom rozmowy wskazuje na frustrację w zespole i wieczną walkę o stanowisko przez próby podważania czyichś kompetencji. Na każdym kroku tłumaczą jak zbudowany jest świat i nie może być inaczej. Po prostu Polska firma dobra dla studenta na start w karierze.
orientujecie się na jakie stawki można liczyć w firmie? chodzi mi o zatrudnienie absolwenta, po studiach?